Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żywy_trup

po co w ogóle coś robić w Polsce?

Polecane posty

Gość na poczatku myslalam
ze to ja wpadlam w jakis amok i po pijaku zalozylam ten topik :D Tez sie o meiszkanie sadzilam, tez przegralam. Tez doktorat robilam. I tez nie mam nic ;) Tyle, ze ja tak miesem nie rzucam, nawet w stanie wskazujacym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harderr
A po co ci był ten doktorat.Wyimaginowałas sobie ,ze to cos radykalnie zmieni w twoim zyciu.Przeciez dotorat niczego ci nie da ,ezeli nie masz konkretnego planu na ten czas po doktoracie.Z reszta czy doktorat to jakis gwarant lepszego zycia. Widac ,ze nie panujesz nad swoim zyciem,sadzisz ,ze jak skonczyłas studia i bedziesz miała doktorat to to zapewni ci powodzenie materialne i inne. Trzeba stapac twardo po ziemi ,a nie bujac w obłokach. Nie znosze ludzi ,ktorzy sadza ,ze im sie wszystko automatycznie nalezy. Jestes zdrowa,jeszcze młoda kobieta,wiec sie ciesz z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na poczatku myslalam
Ja robilam doktorat, bo mialam nadzieje zostac na uczelni. Jednak przez ten czas tam tam sie pozmienialo... Brak etatow, brak pracy. Przeciez jakbym wiedziala, ze tak to wyjdzie to bym nie robila doktoratu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harderr
Bez doktoratu tez mozna byc szczęśliwym.Mowia,ze z naukowca nie bedzie nigdy biznesmena.Cos w tym jest. A ze autorka nie zrobiła doktoratu ,ma jeszcze szanse w biznesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
No ale po co ja robiłam ten doktorat? Po co się uczysz człowieku ciemny? Zeby nie mieć papierka? I to jeszcze taki ciężki bo postanowiłam uczyć tego co tam napisałam kiedyś takie tam blebleble... a w biznesie to już mogłam być 8 lat BYLE Z DALA OD BIZNESU PO POLSKU OCZYWISCIE. A teraz co mi został za biznes? Ale oto co znalazłam za ogłoszenie. Ciekawe czy chcieliby żywego trupa... http://www.fmix.pl/zdjecie/img-6539-/109833

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na poczatku myslalam
to ze z naukowca nigdy biznesmena nie bedzie to wiadomo ;) Nigdy zreszta biznesmenem nie chcialm byc :P Ale nie zawsze zycie toczy sie tak jak sobie czloweik zaplanuje czy wymarzy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
Wiesz co naukowiec w Polsce to musi wyjechać. Tu jest tyle przeszkód, że zostaje Ci albo mechanik samochodowy albo sierociniec albo proces w sądzie albo bezrobocie. To nie jest kraj dla ludzi myślących tylko pijących. Bo ja dziś uważam tak - za dużo jadłaś i myślałaś babo głupia, a za mało PILAS i to z kim trzeba :( Nie jest tak? A teraz biznes po polsku to sobie wyobrażam ile trzeba zatankować ... :( Czy to na moje zdrowie jednak? :( 25 to jeszcze bym tam próbowała, ale 33...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
Mnie się wydaje, że samotna osoba nie powinna brać się za biznes bo się zapije w Polsce. I tyle. Miałam dobry plan - skończyć doktorat, iśc sobie uczyć. Ale cóz? Popsuto mi go. I co? I teraz mam lizać dupy moim oprawcom. Postkomunistom, zydokomunistom i innym zerom - moim oprawcom. Czy to normalne, że samotna osoba musi się w Polsce aż tak bardzo poniżać? też tak macie? Tu bez rodziny nic się nie da jak dla mnie. Ale przecież czy to prawda? Nie wiem... to chyba tylko złe znajomości. :( Z tego wszystkiego mam już początki nerwicy. Po prostu może nie że się duszę - też tak miałam rok temu ponad, ale teraz mam drgawki. Chyba pójdę do neurologa. I wszystkiego się boję. Do pracy chodzić. SLONCA. Może zamieniam się w wampira? Ale zęby mam nie takie, że kły. Sierści też nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
Jakie to wszystko jest bez sensu... :( Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harderr
Szukasz pretekstu ,zeby nie robic nic w kierunku zmiany swojej sytuacji. A to za stara ,a to zli ludzie ,a to Polska niezyczliwa. A problem raczej tkwi w tobie. To sa obiektywne warunki i na nic zda sie narzekanie .Trzeba znalezc sie w tych warunkach.Prawo przetrwania.Nie czekac na manne z nieba ,ze ktos cos da,ale samemu starac sie wydrzec kawałek ciasta z tortu,bo zycie to nie przyjecie u cioci ,tylko twarda walka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
Nie jestem zła. Np. teraz jestem w domu (mam wolne) i mogłabym szukać czegoś po necie. Znam język - nawet dwa już znam. Ale cóz... :( Mogłabym szukać jakichś firm itp. Nie wiem. Manna z nieba. Mogę coś robić, ale z sensem. Czyli? CZYLI - na koniec forsa na stół i CIAO :( EvaN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
Mogę nawiązywać różne kontakty. Cokolwiek to oznacza. Wstaję o której chcę, i np. w danym tygodniu dostaję spis ile mam firm odnaleźć i zaprezentować im ofertę czy coś tam... Np. 5 w USA, 55 w Niemczech, no nie - przegięłam - zostańmy już przy Niemczech. No i takie tam... ale co można wysyłać do Niemiec obecne z Polski? Swieże bułki z polskiego zboża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
To trzebaby mieć jakiegoś świętego z bilokacją żeby to tam dotarłlo w ten sam dzien bo bo bułka już na drugi dzień jest stara. No i tyle. Ale przetwory spożywcze mogę reklamować. Nawet ostatnio znalazłam jakieś takie ogłoszenie o produktach spożywczych. Ale było podejrzane... nie podobało mi sie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
No albo musiałabym się przenieść przy granicy gdzieś. Ale niemieckiej. Tu to żyję łooooooooooooooo ile do granicy, ale wszyscy tu żyją jakby szlaban był 100 metrów dalej. Ale gdybym dostała pracę jakąś przy PRAWDZIWEJ granicy to na pewno bym się przeniosła... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
No ale tak apropos manny z nieba to ja mam 2 procesy już więc to nie jest tak, że ach ach ach - wszystko się udaje. Nic się nie udaje. I to jest problem. I i tak muszę wyjechać bo przecież jak się ktoś dowie w nowej pracy to na mnie i tyle będę mieć - pierdel na koniec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harderr
Bez pieniędzy trudno cos zrobic.Chociaz ,jezeli masz dobry pomysł to moze sie udac. Nakgorsze to jest to ,ze zyjesz w ciagłej frustacji. Postaraj sie to zmienic.Nie daje sie tego zrobic w tym kraju ,wyjedz z Polski.Znasz jezyki ,moze byc ci łatwiej. Nie wychodzi ci w swoim zawodzie ,zacznij robic cos innego,nawet cos ,co wydaje sie na poczatku ponizej twoich aspiracji,a moze spowoduje jakas jednak zmiane w twoim zyciu.Znam nauczycielke ,ktora w wieku 50 lat rozpoczeła nowe zycie w usa,pracowała tam ciezko ,ale nie wydała mi sie z tego nieszczesliwa. Zacznij od jakiegos małego ,ale waznego kroku.Moze byc nim wyjazd za granice.Co w twoim wypadku moze byc latwiejsze ,bo nie masz dzieci.Nabierzesz dystansu do siebie ,pozbedziesz sie goryczy wynikajacej z tkwienia w swoim srodowisku. Ryzykujesz tylko to ,ze ci sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potem były kolorowe
dlaczego masz te procesy? coś zrobiła? dlaczego prawie do kicia trafiłaś? Okradłaś kogoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
Wiem, że muszę wyjechać. Załuję jedynie, że nie wyjechałam 8 lat temu. Muszę jednak obrać kierunek. Nic nie jest proste. Siedzę, przeglądam ogłoszenia o pracę. Muszę mieć pieniądze. Czuję się jednak rozgoryczona tym, że 8 lat cięzkiej nauki i ja nie mogę się obronić. Obecnie nie mam na to pieniędzy, ale takie oszustwo. Jak to możliwe, że tu wszędzie jest takie oszustwo, nikt z nikim normalnie nie rozmawia. Jedynie, że też znowu boję się sama wyjechać - że mnie okradną, gdzie zakwaterowanie - to podstawa. Nie chcę wylądować na jakiejś wsi totalnej. Wolałabym w Niemczech niż z Wielkiej Brytani przebywać. No ale czekam co mi odpiszą. To że ktoś wyjeżdża w wieku 50 lat to jest tragedia moim zdaniem. Jesli ktoś z US wyjeżdża to jest to US-citizen, a jak wyjeżdżą ktoś z Polski to jest śmieciem na końcu. I to jest ta "drobna" różnica, z ktorych wynika np. że w USA bym 2 procesów za swoje myślenie pt CZYM JEST SZKOLA nie dostała. A w Polsce i owszem i jeszcze kop w dupę na drogę. Ładnie się zachwoujecie, nie ma co :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
Za co 2 procesy? jeden to wyleciałam z dyscyplinarką za to, że pociąg się spóźnił, a drugi proces za to samo. Nie miałam wtedy samochodu. Pociąg się spóźnił 1,5 godziny i za to wyleciałam. Ale dyscyplinarka była niesłuszna - tylko o tym nie wiedziałam. Jeszcze wpisałam mobbing. I ten mobbing też mnie pogrążył. Straciłam 3 lata na mobbing i dyscyplinarkę. A teraz- ale to by mnie musiał może psychiatra przebadać - mam w sobie CHYBA - tak myślę - takie zachowania jak mnie robiono wiecie NA ZLOSC. I wszędzie tak robię :(. Może to jest zespół przegranego mobbingu? :( Czy syndrom postmobbingowy? Normalnie idę i coś jest białe, a ja wyciągam czarne spod spodu i kładę na wierzch. To jest silniejsze ode mnie :( To chyba jakaś trauma , nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harderr
O jakim odszustwie mówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tymi procesami
to chyba kręcisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
No bo wiesz - tam u mnie od 2002 zmienili przepisy wiesz... że co semetr masz tam ileś płacić. A ja niby za przewód miałam płacić. No to wiesz - przewód otwarty 5 lat. No i co? No to ja myślałam, że do domu przyjdzie z dziekanatu - no to stwierdziłam, że za darmo. A oni mi teraz wyskakują, że wszystko się zmieniło i mam nie wiem 50 tys. im dać. Ja nie mam. To po pierwsze, a po drugie to należy chyba informować uczestnika studiów, że opłaty tak zdrożały. :( Ja ich nienawidzę tam. A oni zamiast ofen kasa na stół to mnie wypchnęli z kolejki... a ten temat? Bizona niech se znajdą, żeby to pisał. Skoro nie mam pracy to by mi opis jednego 1 kwiatka na 50 stron starczył :( I tyle mnie to na dziś obchodzi. A ja mam pisać na ponad 200 stron. I to zero pomocy. Niech się grzeją jak dla mnie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harderr
P o co dajesz sie wciagac w takie niekonstrukywne sprawy.Jezelibys nawet wygrała te sprawy ,to prawdoipodobnie nie bylo by to juz dobre miejsce do pracy i kariery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
Nie kręcę . Miałam 2 procesy. Pierwszy w 2005. A zaczęło się wiosną 2005 dziadostwo. Dziś już MAKABRA. W 2004 miałąm wyjechać tu wszystko jest chore psychicznie :(. Teraz muszę obmyśleć wiele rzeczy. Siedzę na wsi, której nienawidzę. Jedynie, że słońce świeci... hmmm... Wkopali mnie w te procesy bo za mąż nie wyszłam. Przypuszczam, że rozwodniki mnie wkopały bo drugi proces to też rozwodniki mi "zafundowały", że tak napiszę :( A stało się to jak prawo jazdy zdałam za 4 razem w lutym 2007. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
Najgorsze jest to ze grupa rozwodników miała samochody, ale jeden dojeżdżał pociągiem - on mnie wkopał w sąd i nawet tam nie przyszedł. taki mosiek z BHP. Tak jest zawsze. Wpisali mi karę i bałam się, że za wakacje mi nie zapłacą. Przez to tam poleciałam, a tak to nie... No ale za to póxniej miałam 6 godzin we wrzesniu. A teraz nie lepiej - też cienko... :( Nienawidzę szkoły. Muszę zmienić zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek
żywy_trup Siedzę sobie i myślę obecnie - po co w ogóle w Polsce żyć uczciwie, wysilać się. Straciłam już nadzieję na COKOLWIEK uczciwego w tym kraju. Czy wy jesteście normalni wszyscy? Mając 25 lat zostałam w życiu sama. SAMA. To jest coś strasznego zostać w tym wieku bez wszystkiego - a rób se co chcesz. Po studiach. Wzięłam się do pracy, na której tak sobie się znałam, no ale co miałam robić. Wzięłam się do nauki, żeby nie zmarnować 5 lat. Szukałam miejsca dla siebie, przenosiłam się. Po 8 latach wszystko w tym samym punkcie - miałam se na tyłek siąść bo nic nie było po znajomości i w ogóle najlepiej samobójstwo popełnić bo mieszkania do dziś nie mam. I nie nazbieram na nie w obecnej sytuacji. Wszystko rozwalone, wokół mnie jedno wielkie tornado w życiu. ZNOWU. No k**wa mać, że tak napiszę czy w tym kraju mieszkają same dekle? Zyją, pracują? Swiry zapite , złodzieje? Czy tu nie ma nikogo normalnego? Ani rodziny, ani pracy normalnej, ani mieszkania, 2 procesy przegrane - no co poj**y tu żyją. Nie wiem - nie rozumiem tego. Wszystkiego zawiszczą - nawet tego e-maila na pewno. Czemu mi się to przytrafia? Nie rozumiem tego. Mam 33 lata. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. 8 lat zmarnowanych bo nie wyjechałam. No zero sensu tu wszędzie. Jak tu żyć można? ---------------------------------------------------------------------------------------- Widisz ja znam wielu ludzi innych i musial bym tu napisac posta typu - dlaczego w tym kraju tak wiele jeczydup takich jak ty ! i niby kto jest winien temu ze sie tak masz jak masz ? panstwo ? moze ja ? a ja sie mam swietnie ! jak i wielu mych znajomych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
Widzę tu sprzeczność bo szkoła to miejsce osób wystraszonych, zastraszonych, krzyczących Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa jak tylko cos się poruszy. A ja taka jestem i co? Znowu nie pasuję. Nie umiem znaleźć sobie grona, w które bym się wpasowała. Plus godziny itp. Tam gdzie pracuję nie pasuję. W sumie co ja tam robię - stoję na dyżurze co przerwę. Swinie, nie? Złe znajomości. Ale powiedziałam sobie "niebawem stamtąd idziesz moja droga bo się nie zabijesz, żeby ci zapłacili za wakacje". Bo znowu byłoby to samo co w tej szkole gdzie miałam 2 proces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
Ale powiem wam, że teraz w sierpniu nie miałam zapłaconego za wakacje a znowu tak mało godzin. Nawet etatu. Och jakie to jest środowisko... a te dzieci teraz... ale pewnego dnia ktoś to skończy na amen - albo oni albo ja. No bo co - zero etatu, zero przyszłości, znowu do sierpnia umowa, a w lutym mnie wyrzucą. Oni tacy są - trzeba się przymilać , plotkować z nimi, włazić im do dupy, wtedy jest dobrze. A inaczej? Zeby jeszcze babka była dyrką? Ae znowu facet. No ale u babki dyrka tez miałam kary. Ale zawsze facet je wymyślał. Pewnie gostek bał się, że kupię sobie samochód po tym prawku i jego pozycja spadnie. Wiecie. No coś tam mam, ale ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żywy_trup
Ale wiecie jakie to było niesprawiedliwe i jak ja daleko musiałam chodzić piechotą... ach co wy wiecie o życiu. Od 17 lat macie prawko, a ja? Dopiero rok - no 1,5 roku. i tak jeżdżę tym samochodem 30 km/h. Bo tak mi mówili na egzaminie, że tak mam jeździć. Za 45 km/h oblałam. Zycie na wsi jest straszne. I tak siedzę w takich pierdołach i zaraz się idę pytać kto ma wesele, kto umarł, co ksiądz powiedział znowu , kto z kim pił... no i tak 3 rok już i już nie mogę. No nie mogę ludzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×