Gość fijołek- Napisano Listopad 17, 2008 Cześć w piękny, jesienny poranek. :D za moim oknem wiatr kołysze sosny i świerki tak, tak, mam takie. Jeden świerk ma ze 40 lat, rośnie z tyłu domu i jest naprawdę olbrzymi. Muszę zadzierać wysoko głowę, żeby dojrzeć czubek.Mam też mnóstwo małych iglastych drzewek, które mój mąż namiętnie ściąga z lasu. Jak to wszystko urośnie, to dopiero będzie puszcza.;) Uwielbiam kontakt z naturą, a tak daleko od niej odeszliśmy.Myślę, ze to jeden z powodów rozmnażania się w wysokim tempie chrób cywilizacyjnych . Nasze przypadłości psychiczne, to już epidemia na skalę światową. ja przez wieeele lat nie potrafiłam dostrzec piękna przyrody. Mój zbzikowany na punkcie kwiatków chłop wyciągał mnie na siłę z domu, zeby pokazać, jak cudnie zakwitły niecierpki, słoneczniki, róże, a ja patrzyłam obojętnie na te cuda. W tym roku po raz pierwszy zmusiłam się na czynne wyjście do ogrodu. Tak mnie wciągnęły zajęcia pielęgnacyjne, ze do domu wracałam późnym wieczorem.a jak wspaniale zapominałam przy tych czynnościach o swoich problemach. Cudowna terapia. to jest strasaaaaaszne----Twoje dolegliwości sa bardzo typowe dla nerwicyy.Gdybyś poczytała wcześniejszy topik "Moja nerwica", to byś zobaczyła, ile osób tak ma.Moja mama też miała zjd. Pamiętam, że brała duspatalin i debridat. Chyba jej pomagały. Nauczyła się z tym żyć . Miała notoryczne zaparcia. Jadła suszone morele namoczone w wodzie. Świetna naturalna metoda. Takie morele można kupić na straganach na wagę. nie wychodzą drogo. sama sobie zreszta odpowiedziałaś na swoje pytanie. Kiedy jesteś zajęta problemy znikają. Za duzo czasu na myślenie w naszych schorzeniach, to pożywka dla pieprzonych lęków. Nikitka, justah juz Ci napisała. Nie ogladaj takich filmów. Ja w trakcie zaostrzenia choroby nie mogłam ogladać nawet "Na dobre i na złe", bo o chorobach. Po prostu zimny pot oblewał mnie ze strachu. Do dziś nie oglądam żadnych wiadomości, programów typu "007", programów o zdrowiu, nic ciężkiego kalibru. Popatrz, jak zareagował Twój organizm:lęk(ból )-dreszcze-mobilizacja organizmu do walki-dreszcze. bo taki to jest właśnie schemat. Nie dać się lękowi, olewać go, zająć się w tym czasie czymś bardzo intensywnie. Wiem, ze jeszcze w Twojej sytuacji, to trudne. Koniecznie powinnaś przynajmniej w weekendy zorganizować sobie z mężem wypad za miasto, najlepiej do lasu. Las działa bardzo kojąco. Moze zmobilizuj rodzinę, zeby zaopiekowała się w tym czasie Twoimi dziećmi. Rób cokolwiek, zeby zmienić środowisko., czyli wyrwać się z domu, bez dzieci. Twój tryb życia sprzyja takim ponurym wizjom. Pada, to co że pada , deszcz ma też swoją urodę. WAGA SŁÓW, KTÓRE WYPOWIADAMY. Pisała o tym Louis Hay. Mozemy się zatruć, jeśli na okrągło będziemy powtarzać, że jesteśmy, głupi, brzydcy, do niczego, ze nic dobrego juz nas nie czeka, ze jesteśmy ciężko chorzy itp Wtedy rzeczywiście jesteśmy juz na wstępie przegrani. POTĘGA OPTYMIZMU jest ogromna, pozytywnych słów, nawet na początku na siłę powtarzanych i kodowanych w podświadomości .Na tym polegaja też afirmacje. Zwracajmy uwagę na to, co mówimy. Lęki potrafią wymęczyć.Moze na początek kup sobie Valerin mitte, można łyknąć 2 tabletki. Na mnie nigdy nie działały tabletki ziołowe, ale wczoraj właśnie zapodałam sobie te tabletki i było naprawdę lepiej. A jeśli chcesz się przekonać, ze jest to tylko nerwiczka, poproś lekarza o konkretniejsze środki uspokajające. Łyknij w trakcie ataku, a przekonasz się, że wszystkie strachy, bóle, rozpłyną się. Twój mą ż niepotrzebnie oddaje Cię opatrzności niebios :D, jeszcze powinien Ci gromnicę podać, haha :P. On już chyba biedny nie wie, jak Ci pomóc, a i jest też zmęczony. Powiedz mu wyraźnie, czego w tym momencie oczekujesz, przytulenia, potrzymania za rękę, optymizmu, pocieszenia. Chłopy, to taki gatunek, ze trzeba im mówić wprost, czego potrzebujemy. Oni są nieco mniej złozeni, jak konstrukcja cepa. Skąd niby maja wiedzieć, co nam trzeba . :) wanessa1984 ---to jest jakiś absurd, zeby do przychodni chorób zakaźnych były takie odległe terminy. Toż to można w tym czasie pół wsi zakazić ;) Znam przynajmniej 4 osoby, które chorowały na boreliozę. Nikt nie czekał na leczenie, od razu aplikowano im antybiotyki, potem kontrole, dalsze leczenieitp.Spróbuj może jeszcze raz do nich zastukać. Moja kumpela przyjmowała leki w domu, bo nie chciała położyć się do szpitala. Uśmichniętego dnia :D http://images33.fotosik.pl/376/af9bd0f293fc6785med.jpg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Listopad 17, 2008 oo no wlasnie do \"to jest straszne\" ja bralam tez debridat,ale to lek na recepte,wszytsko tez zalezy jaka masz przypadlosc zespolo jelita drazliwego bo sa trzy: 1)z zaparciami, 2)z biegunkami 3)mieszana ja mam te tzrecia a debridat podobno dziala w dwie strony przynajmniej tak jest napisane na ulotce ze reguluje prace jelit w jedna jak i w druga strone, ale chociaz dzis zapytaj sie pani w aptece co poleca na zaparcia albo biegunki i jakos zawsze rano sie tym wspomagaj no i zapisz sie do psychologa:)Trzymam kciuki, a wy za mnie, musze sie zbierac do wyjscia moze jak sie tym zajme to mi nerwy opadna bo czuje ze jestem zaatakowana:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fijołek- Napisano Listopad 17, 2008 STRES-STOP, TRZYMAMY KCIUKI :d DEBRIDAT MOŻNA KUPIĆ RÓWNIEŻ BEZ RECEPTY. Nikitka, haha, tez mam wystajace sprężyny. Póki co nie mam kasy na reperację, więc podkładam pod tyłek stara kołdrę. I też mnie gnaty bolały, bo kanapa się lekko zapadła :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka III roku Napisano Listopad 17, 2008 ej a ja nie wiedziałam że jest coś takiego jak zespól jelita drażliwego...kurcze...mam często z tym problem, ale staram się mieć dietę bogatą w błonnik i w miarę to idzie uspokoić...czyli pewnie to kwestia jakiegoś złego trawienia...dużo rzeczy mi szkodzi, tylko że ja wiem czym sobie to sprawiłam...paskudną dieta i głodówką :( Zdrówko, ja miałam przez rok do maja takie straszne duszności, chodziłam w tym czasie na pilates, kładłyśmy sie na ziemi i oddychałyśmy wdech nosem wydech ustami, i przy tym np przenosiło się rękę z przodu do tyłu razem z muzyka relaksacyjną, cos jak joga relaksacyjna..............porażka!!!!! paszcza mi sie nie zamykała nie mogłam wziąć oddechu i zaczynałam ziewać i znowu się dusze i ziewam i nie mogę ziewnąć...czasem całe 1,5 godziny miałam paszcze otwartą bo ziewałam, czy na stojąco czy siedząco....mimo że kazdy robił we własnym tempie ja nie mogłam odetchnąć, porażka na mnie to nie działa..wietrzenie pokoju tez..jedyne co to jakieś tabletki ziółka czy te kropelki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mandziaa 0 Napisano Listopad 17, 2008 hej ja dzis jestem w strasznym dołku:( wczoraj kłotnia z mezem i powiedzial mi tyle przykrych słow,ze nie umiem sobie znalesc miejsca do teraz... zaczelo sie od głupoty bo on nie rozumie,ze sie boje leciec za granice na swieta:( usłyszalam,ze nie wytrzyma tak dłuzej ze mna,ze ma dosc mojego narzekania i płakania.. pytal czy mam zamiar do konca zycia siedziec w domu i sie wszystkiego bac itp dawal do zrozumienia,ze jak tak dalej bedzie on mnie zostawi ja oczywiscie w panike i płacz zaraz czarne mysli,ze nie mam poco zyc i po 10min zaczal mnie przytulac i przepraszac mimo to żal pozostał i ciagle pamietam jego słowa buuuuuuuuuuu w głowie mam tylko ciągle\"nie dam rady,nie dam rady\" co mam robic???????????????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Listopad 17, 2008 a ja wlasnie odczuwam susze w oczach :) i jakos mnie mdli! a jadłam ryz z warzywami i piers z kurczaka ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Listopad 17, 2008 mandziu rozumiem cie bo ja mam to samo podczas klotni, a powiedz mi na kiedy masz termin porodu??? a co on wymyslil ze gdzie mielibyscie poleciec??? Chodzicie wogole gdzies razem??/ moze zaproponuj mu jakies wyjscie do jakiejs restauracji czy cos:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mandziaa 0 Napisano Listopad 17, 2008 Stres-stop termin mam na 20 marca mielismy leciec do Angli do mojej mamy na swieta ale ja poprostu boje sie o dziecko jak i o siebie bo czuje lęk! on uwaza ,ze to ostatnia szanasa przed urodzeniem bo pozniej bedzie ciezko nam leciec ale nawet moja mama mowi,ze skoro jestem w takim stanie to moze sie wstrzymac... on nigdzie nie chce ze mna wychodzic ale zeby z kolegami gdzies leciec to nie ma zadnych problemow! nawet do psychologa juz nie chce ze mna isc ,nie wiem juz jak to naprawic wszystko strasznie mi zle po tych klotniach, czuje sie jeszcze gorzej ty tez tak masz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Listopad 17, 2008 hmmm no to jeszcze troche do porodu:) Jesli na prawde sie boisz to nie lec, a nie ma mozliwosci zeby mama do was przyjechala???? Nie wiem co Ci poradzic, moj na pewno by sie zgodzil jakbym powiedziala ze idziemy tam czy tam... jedyny powod dla ktorego nie chodzimy to brak kasy. Za to on woli polazic po znajomych na szczescie ze mna, jednak sa tacy ktorych nie lubie i tez zawsze jest awantura i mi wygaduje ze bym tylko w domu siedziala:( a to nie prawda bo ja chetnie bym wyszla tylko musze miec zapewniony ten komfort bezpieczenstwa ze nic mi sie nie stanie. a jak nieraz on sie dobierze z kims to oczywiscie jest alkohol i picie chyba dla popisu a wtedy to ja czuje sie kompletnie opuszczona, smutna i bezsilna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Listopad 17, 2008 jedyne wyjscie dac mu powod do zazdrosci zeby sobie przypomnial ze Cie ma Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Listopad 17, 2008 do studentka III roku ja tez nie wiedzialam dowiedzialam sie w marcu:) ale na serio mozna debridat kupic bez recepty?? musze sprawdzic, dzis rano znalazlam jeszcze stare opakowanie gdzie bylo5 tabletek wzielam sobie i chyba troche pomoglo:) Ale nada boli mnie krzyz cholera wie od czego, ja ciagle mam schizy ze mam chore jajniczki:/ehhh jeszcze chyba przeziebienie mnie łapie bo ciagle kicham. Chyba dzis wieczoram napisze sobie ze sto razy JESTEM ZDROWA zeby sobie to wmowic Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość laska 160 Napisano Listopad 17, 2008 ja tez sie dopisuje do listy laska160.........34............nerwica lekowa .......... Szczecin Punca24..........24............nerwica natręctw..............Sosnowiec Basiaijuz.........46............nerwica lękowa- była...........Łódź Liduszka.........37............ner. lękowa.agorafobia........Jaworzno Pipek.............44.............nerwica lękowa..................Warszawa Netka30..........32............nerwica lękowa.depresja .....Włocławek MamaJulki........30............nerwica lękowa,depresja..... małopolska Dana39...........40.............nerwica lękowa..................Kujawy Efka43............43.............n.lękowa , agorafobia..........Gdańsk Iiyama(Tunia)...50...deprecha z napadami lęku panicznego....Łódź Rrenka037.......39.....nerwica lękowa z deprechą...........Warszawa Marijke...........23......nerwica lękowo-depresyjna.........Warszawa Aniołek21........21..............nerwica lekowa................. Poznan Ammarylis .......46 ......nerwica lekowa z agorafobią.... Ostrów Wlkp Olabasia.........52...............nerwica lękowa..............Warszawa Zgredek.........31......................depresja........ . ..............Konin Tamara...........35...................agorafobia........ ..............Śląsk Starababa........59................n.lekowo-depresyjna.. .Gorzów Wlk. Zuza..............35.................nerwica, depr................Dziwnów Maleństwo........29................agorafobia........... ......Warszawa Marska...........42............nerwica lękowa....................Kujawy Jagoda...........45...................nerwica lękowa...........Katowice Marzena.........47..................agorafobia.......... .............Łódź Ada7777.......36........n.lękowa, agorafobia,hipochondria..Zach.Pom. Angel61......... 27...............nerwica natręctw i lęki....Warszawa Magdziapek.......25...........n.lękowa.......... .................Śląsk Kasia100...........43...........n.lękowa.......... .............Poznań Nadzia26...........27............n lękowa............................ślask Asix90...............17......n. lękowa (n. serca)...................Toruń nusia 35.............35.......n.lękowa i inne.........................Kraków Bianka...............39.........n.lękowa, hipoch................okol.Gliwic Sloneczko.mw......24.......nerwica lękowahipohondria.....Wrocław DUSIKA ..............34 nerwica depresja i inne................WROCŁAW GUNIA24......24.......nerwica lekowa i hipochondria.............TCZEW diabel-na-obcasach.....23.......n.lękowa .................. Biała Podlaska goofer1982.... 25.......n.kękowo-depresyjna..............Częstochowa Jaco20 ........20...........n.lekowo-depresyjna..................Wr oclaw Amiga_Gdynia......21..............n.lękowo-depresyjna ........Gdańsk mazanek...........35..............nerwica lękowa...............kraków kitti77..............30............nerwica lękowa,........świętokrz bzium.........24.........n. lekowa, n. jelit, hipochondria!......wrocław Afobamka........30.......nerwica lękowa.................podkarpacie Ania ..............36.......nerwica lękowa.................Tychy Agais..............29.......nerwica lękowa.................Keflavik kokardka 25.......26......n lekowo - depresyjna ............ Slask xanaxik............35.......nerwica lekowa............lubuskie nikt2...............40.......nerwica lękowa,napady paniki ...Warszawa aga-81.........27.......nerwica lękowa, napady paniki.okol..Szczecin ana72.......36.............nerwica lękowa...............Katowice zdrówko………22………̷ 0;….nerwica lękowa………………….Wroc ław stres-stop..........24..........nerwica lękowa................kujawy madziarka27......28......nerwica lękowa,agorafobia(Obecnie czuję się dobrze po leczeniu farmakologicznym)gg141124... śląskie justah…………27……… ;n.lękowa, chyba depresja….........lubuskie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Listopad 17, 2008 Witaj laska 160 wreszcie ktos z moich okolic ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fijołek- Napisano Listopad 17, 2008 Mandzia, to rzeczywiście przykre, że mąż tak reaguje na Twój stan. On tego nie rozumie, pokierował sie emocjami, a nie rozumem. Ochłonął i Cię przytulił, czyli jednak nie jest skrajnym egoistą. Większość tego gatunku tak ma.Nie są zbyt empatyczni, a w dodatku ciągle wieczni chłopcy. Czy Ty jemu mówisz, co czujesz po takiej wymianie zdań? Że jest Ci jeszcze bardziej smutno i źle ? Że ogólnie to tylko pogarsza Twój stan, a wiadomo, że w ciąży ważne jest poczucie bezpieczeństwa dla matki, bo wpływa to również na nastrój dziecka. No moze i nie, ale co szkodzi mu to powiedzieć, ze jeśli mama czuje się w miarę komfortowo, to dzidziuś też. Jeśli to Twój brzuszek, to jest śliczny :) Nie chcesz lecieć, to nie leć. No chyba Twoje dobro jest w tej chwili najważniejsze. Przeciez Twój mąż robi sobie przyjemności. Więc raz niech idzie może sam, a następnie pójdziecie gdzieś razem. Jak się chce, zawsze można znaleźć kompromis. Wiem, ze do tego trzeba dwojga, ale może warto o tym z chłopem pogadać. Nie smuć się, jeszcze te hormony daja Ci w kość. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
red bullka 0 Napisano Listopad 17, 2008 mandziaa - jezeli zle sie czujesz to nie lec, jeszcze nie jedne Swieta przed Wami i nie jedne ktore spedzisz razem z mamą:) to nie ty masz naprawiac ale Wy oboje razem musicie to zrobic, moze jakas wspolna kolacja? hmm? Z kolegami leci bo koledzy nie narzekaja , nie marudza ,to taka troche ucieczka od problemow domowych.MANDZIA ZROB SOBIE DOMOWE SPA:) moze troche humor ci sie poprawi i zrelaksujesz sie:):) a co sobie bedziesz zalowac ..to rozkaz jest:D:D:D ja sie czuje dzsiaj nawet dobrze i tego Wam tez zycze .. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
red bullka 0 Napisano Listopad 17, 2008 laska 160 - witaj:) tez jestem zachpomorskie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Listopad 17, 2008 no ja np mowie mojemu ze to wszytsko pamietam co mi powiedzial ze mnie bola jego slowa, no to tylko przeprasza , przytuli i mowi ze jak jest zly to mam nie zwracac uwagi co gada:( no ale nad soba trzeba pracowac, prawda??? zeby to sie nie powtarzalo a na pare dni jest ok i potem znow zapomina i wiem ze znow w zlosci pewnie moze cos powiedziec co mnie zrani Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fijołek- Napisano Listopad 17, 2008 Ocho, przeczytałam Mandzia Twoje wcześniejsze wpisy i widzę, ze martwisz się o dziecko, ze Ty płaczesz, ze może to mieć na nie wpływ. To takie farmazony. Ja przezyłam w ciąży ciężki zawał mamy. Ryczałam na okrągło i też na mnie wrzeszczeli, ze dziecko moze być nerwowe. Nieprawda, zapewniam Cię. Był niezwykle pogodnym chłopaczkiem, do czasu :O, czyli dopóki nie wlazł w okres dojrzewania. Na szczęście przeszło, idzie wytrzymać ;) Trzymaj się, będzie dobrze, do marca niedaleko. A może mama przyleci Ci trochę pomóc. http://images33.fotosik.pl/406/0c98b96d96006c3emed.jpg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fijołek- Napisano Listopad 17, 2008 Dziwczynki, w mojej wiosce mogłam kuoić Debridat bez recepty. kosztował ponad 20 zeta. Studentka III roku, Z tym oddychaniem nie można przesadzać, bo wywołuje hiperwentylację, czyli skutek jest odwrotny do zamierzonego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Listopad 17, 2008 witam,jak sobie radzicie z lekami?ja nawet jak teraz biore leki to lapie mnie w ciagu dnia i od razu tak oslabia ze nie mam sily nawet sie ruszyc koszmar,czy ktos wie co u madziarki27???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka III roku Napisano Listopad 17, 2008 myślę ze z hiperwentylacją miało to mało wspólnego chyba bym nie ziewała przy tym chociaż nie wiem, źle się czuje, słabo, nie mam apetytu, jest mi nie dobrze, wali mi serce, boli głowa i nie mogę złapać oddechu, ziewam, a mam tyle do nauki...jak ja się tego nauczę... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość laska160 Napisano Listopad 17, 2008 witam wszystkich dolaczam do klubu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Listopad 17, 2008 laska160 opowiedz cos o sobie Ja dzis po19 myslalam ze zwariuje:(dostalam jakiegos ataku mialam takie mdlosci ze ledwo sie uspokoilam! Mysle ze te mdlosci to jednak efekt tych nowych tabl hormonalnych:(ale musze jakos przetrwac:( tyle ze ja sobie nawkrecam jeszcze innych glupot i sie martwie:( ale obejrzalam seriale barwy szczescia, m jak milosc:)i jakos lepiej sie zrobilo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Listopad 17, 2008 te seriale to o kant doopy rozbic , moja tesciowa je ciagle oglada...ja kiedys bylam zmuszona jeden odcinek chyba \"na dobre i zle\" obejrzec doslownie bylam chora :) tam ciagle walą o chorobach ! to dla bab po 50 dobre :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Listopad 17, 2008 mnie dzis po objedzie mdliło , czulam w przelyku olej , bleeeeeeee musialam zjesc jabłko i przeszło . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość laska160 Napisano Listopad 17, 2008 ostatnio jest ze mna zle odkad maz poszedl do pracy mam ciagle dusznosci uczucia goraca w roznych czesciach ciala ogolny niepokoj nawetpogotowie wzywalam dwa razy zrobili ekg zmiezyli cisnienie powiedzieli ze to nerwica dali zastrzyk na uspokojenie i kazali isc do psychiatry psychiatra przepisal triticco i powiedzial ze chce mnie widziec za miesiac tabletki zazywam 20 dni jestem po nich jak nacpana aleki dalej sa gdy jest naprawde zle to wspomagam sie abofamem czuje sie jakby cala rozpalona w srodku goraco a temperatury nie mam caly czas siedze przy komputerze i wynajduje sobie choroby czasem jest tak ciezko ze mysle ze to juz koniec te okropne dusznosci i brak sil boje sie sama wyjsc z domu caly dzien bym tylko lezala czy to kiedys minie bo juz nie mam sil z tym zyc co za straszne chorobsko a najgorsze ze robilam wszystkie badania i nic nie wykazaly zle sypiam mam koszmary nocne jakies shizy moze ja jestem nienormalna codziennie mysle zeby zabrali mnie do psychiatryka tak sie ostatnio boje nie wiadomo czego czy kiedys to przejdzie ja nie moge normalnie funkcjonowac.pozdrawiam wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mandziaa 0 Napisano Listopad 17, 2008 Stres-stop mama nie ma mozliwosc przyleciec w tym roku, nie ma juz wolnego a boi sie o prace,byc moze przyleci jak urodze...to wszystko takie palcem malowane na szybie:O jesli chodzi o męza i znajomych to mamy malo wspolnych z ktorymi bysmy gdzies wychodzili jego koledzy to kawalerowie i raczej nie maja dziewczyn przez co go ciagle wyciagaja a ja sie tylko złoszcze. Fijołek masz racje moj maz jest mlody(tak jak i ja) i jeszcze zachowuje sie jak kawaler(jestesmy dopiero rok po slubie). mowie mu,ze jego slowa choc sa niby mowione w zlosci i wcale tak nie mysli to ja sie nimi bardzo przejmuje i pamietam je ciagle co pogarsza moj stan, on tylko machnie reka i jakos chyba nie dochodzi to do niego,ze to naprawde boli!!! masz racje co do tego,ze hormony daja mi w kosc, potrafie płakac na zawolanie,robie sobie sama problemy z niczego a co najgorsza denerwuje sie głupotami za to moze mi sie tak dostaje od męża:( a co do dzidzi i wpływu nerwow na nie to wszyscy mi mowia,ze dziecko bedzie nerwowe i zrobie mu tym krzywde,tyle,ze ja nie panuje nad nerwami i smutkiem a nikt tego nie rozumie:( Red bullka nie moge az tak narzekac bo staramy sie robic posilki razem jak jest wolny czas, ogladamy wspolnie filmy... wiem,ze koledzy to odskocznia od wiecznie skrzeczacej ciezarnej i znerwicowanej baby ktora ma w domu ale na miłosc przeciez ja tez potrzebuje wsparcia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Listopad 17, 2008 ja lubie te seriale:P chociaz czasem zdarza mi sie poplakac ale i tez posmiac:) ktos tam rano dzis pisal o filmach i serialach ale nie pamietam juz kto:) Mandziu pogadaj jeszcze z mezem jak sie boisz leciec to nie lec powiedz ze nie wiadomo co z dzidzia ze przeciez taki lot to bedzie tez dla niego przezycie:) AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA i co do kolegów naszych facetow, to fakt oni maja zly wplyw na mojego tez!!!!!!!!na bank buntuja!!!! potem on mi gada ze nie da sie owinac wokol palca mi, ze nie bedzie pod pantoflem!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
-kropelka- 0 Napisano Listopad 17, 2008 Witam. Może ktos wie,czy przeżycia sprzed wielu lat,a potem kolejne i kolejne ........powoduja nerwicę? Cos się ze mna dzieje,wybieram sie w czwartek do lekarza,ale nie wiem czy trafię na dobrego specjaliste. Chce sobie pomoc ale nie wiem jak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Listopad 17, 2008 przezycia z naszej przeszlosci maja wplyw na to ze nerwica sie w nas rozwija:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach