WANESSA1984 0 Napisano Listopad 19, 2008 ja biore ten zotral juz 7 tygodni,duzo objawow mi minelo,ale ciagle mam te rozczesienie i lekki niepokoj w srodku,lekkie zawroty,i uczucie jak bym nie byla soba-te objawy lapia mie pare razy w ciagu dnia :(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Listopad 19, 2008 ja 2 lata temu wazylam 40kg , odchudzalam sie i przez to zachorowałam na inna chorobe , a teraz 55 i juz panika , mam tego dość :( juz nigdy w zyciu nie zamierzam sie tak drastycznie odchudzac , koszamr -chcialam wygladac jak modelki z fashion tv , tak sobie nabilam do głowy, ze odchudzalam sie jak w amoku do tego stopnia, ze na sniadanie wystarczyla mi tylko 1 szklanka herbaty! koniec z tym , ale znowu teraz juz sie boje ze bedzie gorzej :( jem 3x dziennie i jakies owoce dodatkowo -musze 2 kg zrzucic . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka III roku Napisano Listopad 19, 2008 dla mnie 52 to za mało z natury jestem dość szeroka, mocna miednica mocne barki figura raczej kartonik :P :( wystaje mi miednica, tyłek zanika, policzki są tak wkląśnięte że z poczatku to je sobie przygryzałam, całe barki wszystko mi kości wystają, łopatki kręgosłup... jak szkapa fuj ...ojciec się śmieję że kolanami sobie rajstopy przedzieram, może jakbym miała drobniejszą budowę to by inaczej wyglądało... relanium znam tylko z głupich przygrywek...:) zrelaksuj się na wieczór...muzyka + może jakiś fajny zapach + fajna nie zajmująca głowy gazeta lub książka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fresh022 0 Napisano Listopad 19, 2008 wanessa ----znalazłam to o zotralu co ludzie pisza po zażyciu czytaj: ....zwiększyłam do 100mg na dobe, i czuje się jak zawałowiec, serce wyskakuje mi z klaty prawie nosem,trzęsę sie jak galaretka, a pan doktor mówi, ze to normalne... \"Od trzech miesięcy, po konsultacji z moim lekarzem prowadzącym biorę podwójną dawkę leku(za tydzień przechodzę na normalną dawkę). Problem polega na tym, iż od jakiegoś czasu czuję zbyt duże pobudzenie(stan euforii), dla mnie zauważlny tylko czasami i często bardzo intryguje) natomiast osoby z mojego najbliższego otoczenia uświadomiły mi, że taki mój stan utrzymuje się od trzech tygodni.\" Moje doswiadczenia z sertralina,byly bardzo przykre,serce walilo,jak mlotem,trzesly mi sie rece i nogi,lęki sie nasilily(bralam 50 mg na dobe). Po tygodniu,nie wytrzymalam i odstawilam.Moze to byl blad i po kilku dniach wszystko by minelo i byloby lepiej,ale nie dalam rady,mimo,ze lekarz tez twierdzil,ze to minie i kazal brac Na wiekszosc lekow ssri,tak wlasnie reaguje,dlatego sie ich troche boje.Teraz odstawiam kolejny lek i byc moze bede znow probowala lekow z tej grupy na sama mysl czuje sie juz gorzej,ale jakos to bedzie. Lek ten odwiedza mój żołądek od dwóch tygodni- być może pomaga - z dnia na dzień następują małe ale kluczowe zmiany - w pracy zaczynam czuć sie lepiej - już nie boję się podejmowania poważnych decyzji, czyli zaczynam jakoś sobie radzić - ( pracę zawsze uwielbiałem - była czasami zródłem stresów - bo niepotrzebnie nieistotnym rzeczą nadawałem zbyt dużą wartość ), nie mam kompletnie ciepliwości - nie umiem też zaakceptowac tego ze jestem chory - pracuję na tym. Wraz z depresją pojawiała się agorafobia - w zasadzie znika. Spię kiepsko- aby móc zasnać chodzę na bardzo długie spacery- rozmawiam dość dużo z moją żoną. Najgorzej czuje się z rana - zaraz po przebudzeniu męczy mnie bijące serce - to też się zmniejsza - sukcesywnie- tylko ze ja znów nawet nie potrafię się z tego cieszyć. Śmiech - obecnie martwe pojęcie. Zainteresowanie płcią przeciwną - zerowe - ale mzoe się to zmieni. W środku dnia nie mogę wysiedzieć w pracy - zaczynam palić - to minus. po dwóch tygodniach zacząłem czuć sie lepiej - jakoś daje radę w pracy, zaczynam się śmiać, po raz pierwszy zjadłem obiad, godziny w pracy juz mi się tak koszmarnie nie dłużą- mam wprawdzie małe wahania- raz czuje sie dobrze, pozniej jakoś spada mi nastrój - ale z każdym dniem jest lepiej- nadal mam poważne problemy ze snem - nie mogę zasnać dość dłogo, po przebudzeniu jestem jakiś rozdygotany. Ale zacząłem słuchać radia, interesowac się tym co się wokoł mnie dzieje. Życzę Wam poprawy nastroju, motywacji, chęci poznawania świata oraz możliwości skupienia się na czymś innym niż nasze własne odczucia- spacery, spacery bardzo pomagają, zieleń, słońce - ta pora roku leczy - gorzej gdyby to cholerstwo dopało mnie zimą bądz jesienią - zepewne bym dłużej dochodził do siebie. Powodzenia. Już 2 tydzień...dodam że brałam 5 dni...ale czułam się tak że musiałam odstawić...zawroty głowy odrętwnie...jakieś dziwne poczucie...oderwania, ból serca...trzęsę się jak galreta...do tego nasiliły mi się myśli samobójcze popadałam w tragiczne doły...nie wiem czy to skutek brania tyvh leków...czy zwyczjanie doły mnie dopadały tak jak za czasów gdy ich nie brałam. Zrobiłam 4 dniową przerwe...i czulam się tak fatalnie jeśli chodzi o nastrój że wróciłam do brania....myślałam sobie że zrobie wszystko by choć 1 dzień poczuć się dobrze...i poczekam może wreszcie pomoże. Biorę 4 dzień od przerwy i na początku było tragicznie...znów nasiliły się myśli, trzęslam się...niedobrze mi i odpycha od jedzenia..., schudłam...dziś tak jakby było odrobinę lepiej...pomimo bólu serca, odrętwienia, braku apetytu...nastrój jakby powoli się poprawiał ale zmiana ta jest nieznaczna...w porównaniu do skutkow ubocznych. Poczekam Czy bolało kogoś serce w trakcie brania tego leku? Bo mnie boli bardzo, to taki uczucie kłucia od kilku godzin. oto opinie ludzi którzy brali ZOTRAL!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka III roku Napisano Listopad 19, 2008 aga ja rano piłam tylko kawę w ciągu dnia liść sałaty lub kapusty pekińskiej...a później mimowolnie jak się coś zje to lipa....Jak pomyśle jaką mogłam być kretynką aby sobie zafundować taka męczarnie dla mojego organizmu...te wszystkie anemie choroby żołądka które są od tego itd...porażka...a teraz nadal myślisz o tym że jesteś "gruba" czy już patrzysz na siebie jak normalny człowiek??? a czy twoja nerwica zaczęła się przed czy po odchudzaniu??? kto tobie pomógł wrócić do normalnego życia z jedzeniem itd??? ja sobie chyba nadal nie radzę...zobaczę fałdkę to zaczynam panikować...ale chłopak mnie skutecznie piłuje... polecam tobie herbatę zieloną!!! jest super...a jak polubisz to picie dobrej herbaty to będzie ceremonia :) przy okazji oczyszczenie i antyoksydanty... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Listopad 19, 2008 FRESH022 dziekuje ci za te wypowiedzi,wydaje mi sie ze to beda skutki uboczne leku,przy nastepnej wizycie opowiem o tym lekarzowi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Listopad 19, 2008 Moja nerwica zaczeła sie w dzieciństwie i nie ma nic wspolnego z tym odchudzaniem , chociaz lęki o przytycie są ale nie takie jak w nerwicy :) moze to dla Ciebie bedzie śmieszne ale do normalnego jedzenia zmusił mnie mój mąż , wtedy jeszcze chłopak ogólnie rzec biorąc MIŁOŚĆ- a tak naprawde to po slubie zaczelam juz normalnie jesc ! :) a pozniej zaczeły sie problemy ze zdrowiem . Lekarze itp. do dzis mam problemy z gospodarka energetyczna organizmu :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Listopad 19, 2008 ja pije herbate zielona z liptona , ale nie wiem czy ona akurat z tej firmy jest dobra ...mi smakuje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Listopad 19, 2008 czy dlugo juz chorujecie na nerwice?????ja 3 miesiace i non stop jestem na lekach :(:(:(:(:(:(:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Listopad 20, 2008 witam jako pierwsza dnia 20.11.08;) dzień zaczęłam marnym samopoczuciem ,głównie psychicznym. a pogoda wcale mi go nie poprawia. Wczoraj miałam problemy z zaśnieciem dodatkowo. Co jakiś czas zrywałam się z pojedyńczym atakiem duszności. Potem zasnęlam na jakies 20 minut po to aby się obudzić znów z dusznością, bojącym sercem itp.. potem sąsiedzi trochę hałasowali. Chyba promieni słonecznych zaczyna brakować. a ja zaraz wychodzę na taką pogodę. miłego dnia!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka III roku Napisano Listopad 20, 2008 zdrówko a ty się w ogóle czymś leczysz bo nie kojarzę??? patrząc na to że jak byłam w podstawówce to już miałam kłucie serca... (co mi cały czas tłumaczyli że ja rosne itd...)wg mnie to ta nerwica we mnie się hoduje już od baaaardzo dawna tyle że na studiach jakoś się wzmożyły te objawy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Listopad 20, 2008 witam pogoda= bez komentarza jak nie bede musiala wychodzic z domu to nie wyjde!!!WRRRRRRRRRRRRRRRR Po 8 zacze;a mnie gowa bolec, jest strasznie niskie cisnienie:( ale wzielam ibuprom max i w miare przeszlo no i oczywiscie teraz zamierzam sie zajac pisaniem pracy by nie myslec o innych bolach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Listopad 20, 2008 Witam U mnie noc fatalna , w ogóle nie mogłam zasnąć, miałam rózne bóle i byłam bardzo wrażliwa :( zaczeło sie ju poznym popołudniem :( od zmiany pogody :( dopier co nad rane przysnełam ! niby zasnelam o 1 ale o 2 wyrwalo mnie ze snu tylko nie wiem co ..?? czulam ,że mam lęk! fatalka!! a bylo tak pieknie juz ponad tydzień :( tu wieje na maxa ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fijołek- 0 Napisano Listopad 20, 2008 Cześć {{{}}} :D Oj, ta wstrętna pogoda, daje się we znaki ;) Te hustawy aury , tojak pyszny torcik dla naszej pieprzonej nerwi. Ja jakoś zasypiam ( pewnie dzięki melatoninie, i hydroxizinie.), ale sny mam , ze idzie się pochlastać. Ostatnio ciagle kłócę się ze swoją byłą szefową, chociaz o niej nie myślę i dawno wybaczyłam jej świństwa, które mi robiła, nie tylko mnie zresztą, bo to psychopatyczny potwór jest. Jeżdzę tez w koło do Szczecina, w którym studiowałam wieki temu, nie wiadomo czemu, zdaję jakieś zaległe egzaminy , oczywiście nie zdaję i zawalam studia, błądzę po akademikach, snuję się zagubiona po mieście. .Ostatnio \"dostałam się na PAM :D. Oczywiście we śnie. Najgorsze to, że kłócę się ze swoją mamą, która odeszła 4 lata temu, a którą strasznie kochałam. Czuję się tak, jakby mama nie mogła darować mi głupstw , które ja tu popełniałam.I inne pierdoły, a wszystko to zabarwione na czarno, podszyte ogromnym strachem. Przebudzenia sa oropne. Natychmiast przestaję o tym myśleć, choć to bardzo realistyczne sny . No i jednak nie uwolniłam się od przeszłości, jak myślałam, bo ona dopada mnie we snach.Doszłam do wniosku, ze jednak potrzebuję posprzątania tego śmietnika, który tkwi w mojej makówce, pod okiem terapeuty, po prostu wyrzucić to wszystko z siebie. No. Wanessa, ten lek moze dawać efekt telepki. Poczytałam , niby jest stosowany w lękach, ale wielu osobom nie pomaga.Po Twoich wpisach, nie zauwazyłam, by Ci też jakoś pomagał. Rozwazyłabym jednak zmianę leku, wbrew temu, co sugeruje Twój głowolog. Pamiętaj jednak, ze same leki nie załatwia sprawy, trzeba coś tez samemu robić. Tu masz wiele porad, jak się relaksować. Wydrukuj je sobie i staraj się do nich stosować. Systematycznie. Znajdź coś , co pomoze Ci zwalczać lęki. Bez tego, ani rusz .Trzymaj się i bądź dobrej myśli Hej, chuderlaki :D. Ja mam 163 cm, ważę 53kg i dobrze mi z tem. Jestem starsz, niz młodsza :P, ale figurę mam ok, poza cyckami, które migrowały w dół pod wpływem grawitacji ;) A cycki zawsze miałam spore. Chcecie przytyć, to poproście lekarza o Sulpiryd. Będziecie rosły wszerz w błyskawicznym tempie hehe. Brałam kiedyś, , gdy przestałam jeść kompletnie i ważyłam 47 kg. Wygladałam strasznie . Po tym leku lodówka stała się moim przyjacielem i waga mi podskoczyła. Dziewczyny myślały, że zaciążyłam, dobiłam do 64 kg :D. Chłop podsumował, ze niedługo będzie mnie przetaczał przez drzwi .:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
-kropelka- 0 Napisano Listopad 20, 2008 Witam i po wizycie. W niedziele biegam do pracy.Nie ma co dłużej tego odwlekac.MMąz na mnie troszke żły,ze już chce isc.Ale przyznal mi racje,że czym dłużej jestem w domu,tym trudniej wrócic. Dostałam leki--COAXIL-- mAM nadzieje,ze to mi cos pomoze.W poniedzialek umowiona jestem na wizyte u psychologa.Pani doktor powiedziala mi,ze ona powie mi ,a raczej doradzi jak mam zyc z tym cholerstwem. Dzis czuje sie lepiej i pweniej.Choc i dzis brałam sypramol. Leki bede brała od jutr bo nie chce mieszac. Jak bedzie cos nie tak,to mam odstawic.Lykac mam 10 dni,po 3 tab.dziennie. pozdrawiam i zycze poprawy chumorkow. bużka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fijołek- 0 Napisano Listopad 20, 2008 Hej, Kropelka, a lekarz nie mówił, ze zaczyna się od mniejszej dawki i co dzień zwiększa? Jescze nie słyszałam o tym, żeby łykać taki lek tylko 10 dni. To chyba najłagodniejszy antydepresant. Łykałam, a jakże, to był mój pierwszy lek tego typu. Wtedy bardzo mi pomógł. dał lekkiego kopa i wyciszył i poprawił nastrój, czego i Tobie życzę :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
-kropelka- 0 Napisano Listopad 20, 2008 Nic takigo nie mowila. Mysle,ze chyba uznala,że to mi pomoze,A i rozmowa z psychologiem.Ja mysle,ze to taka forma terapii.Pewnie ta psycholeg stwierdzi czy potrzeba w moim przypadku dluższego leczenia. Moje objawy sa dosc świeże,więc może dlatego tak zdecydowala. Musze też sama za siebie sie wziąc i nie brac wszystkiego do siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Listopad 20, 2008 juz myslalm ze ten sulpiryd to cos na apetyt a chyba wogole nie na to.... ja nie mam klopotów z jedzeniem bo jem normalnie a i tak nie moge przytyc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fijołek- 0 Napisano Listopad 20, 2008 Kropelka, rzecz w tym, że jakkolwiek Coaxil ma niewielkie skutki uboczne, to mogą się one pojawić przy zafasowaniu od razu maksymalnej dawki. Mozesz się wystraszyć i odstawić lek. Poza tym, po 10 dniach żaden antydepresant tak do końca nie zadziała. No, ale tez moze być inaczej. moze się mylę. A co to jest ten Sypramol, na necie nic na jego temat nie znalazłam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fijołek- 0 Napisano Listopad 20, 2008 stres-stop---e tam, w ulotce nie jest to napisane, ale uwierz mi, kazdy tyje po tym leku, dlatego niektóre panienki boja się go jak diabli. Właśnie między innymi po to lekarka mi go przepisała, To niezły lek przy lekkich depresjach, nerwicach.Działa uspokajająco, lekko zwiększajac napęd, dajac kopa. Nie uzaleznia, nie zauwazyłam skutków ubocznych. Miło go wspominam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Listopad 20, 2008 no tak:) niby po tabletkach hormonalnych tez dziewczyny tyja:) a ja bralam juz 3 rodzaje i po zadnych ani troche nie utylam, fakt miala ochote ne obzarstwo ale nic mi nie przybylo:( to samo ma moj facet on tyle je!!!!!!!!!! a wiecznie chudy!!!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mazanek 0 Napisano Listopad 20, 2008 Witam wszystkich ....same nowe twarze jak widze...:)))) to nie specjalnie dla was pocieszające ale ja choruje 11 lat z przerwami na nerwice lękowa i końca nie widac własnie dzisiaj mam straszny dzien siedze w pracy i co chwila goraco trzepie mnie słabo no poprostu tu zaraz nogi wyciagne i ryczec mi sie chce Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
-kropelka- 0 Napisano Listopad 20, 2008 Sters-top masz poprostu taka nature.Mysle ,ze nie uda ci sie jednak przytyć.Mam wielu takich znajomych.Zreszta moj maz jest tego przykladem.Chudy jak byl tak i jest.A potrafi wcinac,ze ho,ho. Jak zle na mnie beda dzialały te tabletki to mam odstawic. A zwolenniczka łykania leków nigdy nie byłam,wiec mysle,ze i tak rozpoczne od 1 tabletki. A ten lek który biore,tez biore tylko rano,a moze zle napisalam--sympramol i mozna go znalezc na googlach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fijołek- 0 Napisano Listopad 20, 2008 Kropelka, wkleje Ci trochę opinii na temat tego leku http://www.psychiatria.pl/forum/vt,49,243,34453,40 Przy lekkich stanach pomaga. Ja go wspominam z sentymentem. To taki dziwny lek, niektórzy uważają go za placebo. Jest bardzo mało toksyczny. . Łatwo mi się go odstawiło i cieszyłam się życiem, dopóki sama wszystkiego nie spaprałam , znowóż :O. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Listopad 20, 2008 hej Studentko nie biorę żadnych leków oprócz magnezu który poleciła mi brać neurolog jak raz jedyny u niej byłam. dzisiaj znowu miałam wyłączenie świadomosci w autobusie i od 28.10 zapisuję sobie daty kiedy to się zdarzyło. No i jaK na razie zauwazam pewną prawidłowosć. że to dzieje się kilka dni, potem ok. 2 tygodni jest cisza. mam nadzijeę że to nie dowodzi padaczki:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Listopad 20, 2008 Witaj mazanek :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mandziaa 0 Napisano Listopad 20, 2008 czy mialyscie kiedys takie mysli,ze nie chce wam sie juz tak zyc, ,ze najlepiej skonczyc ze soba? czy to jest normalne przy tej chorobie i jak sobie z tym radzic? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Listopad 20, 2008 mandziu ale Ty musisz dalej zyc dla dziecka i dla nas!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a jak z mezem????? nie poprawilo sie??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikitka5 0 Napisano Listopad 20, 2008 wiecie co ja tez mam już totalnie dość :-( w nocy spalam spokojnie i boiecałam sobie że nie będe myśleć, od godziny 13.00 chodziłam co 10 minut do lustra i oglądalam sobie oczy czy się bardziej nie zażółciły :-( odchylalam dolna powiekę w celu ogladania bialek na dole i teraz jedno oko mnie boli,piecze mnie :-(( myslę że coś z oczami mam,do tego są przekrwione i lekko żólte ... mam dość nie przeapaych nocy i siebie samej wariatki, siedze i wyję męzowi się wcale do domu nie śpieszy z pracy :-(( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka III roku Napisano Listopad 20, 2008 Zdrówko!!! nie myśl tyle o padaczce...to jest normalne ze nie masz regularnie objawów nerwicy...najgorsze jest to że możesz mieć atak ale nie podczas samego denerwowania się czy irytowania...tylko później...dzień dwa tydzień itd...ale fajnie że zapisujesz...a może warto też zapisywać kiedy się wkurzasz??? kiedy czujesz że skacze tobie ciśnienie albo że byś zabiła osobę, z którą rozmawiasz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach