Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

aorora no jak to nikt nie tesknil?:)ja teskinilam:) no i tez biore kwas foliowy 1 tabl dzienni bo tez gdzies wyczytalam ze pomaga na ukl nerwowy jak i ine witaminy z grupy B. Kokosanka stad nikitka ma takie dolegliwosci jak ty tzn mrowienie pieczenie itp moze sie dzis odezwie na forum to cos Ci napisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a co robicie gdy macie takie napady lęku...? :O ;/ ;/ :( W domu to pół biedy ale najgorzej jak dopadnie w pracy/szkole/sklepie, gdzie kolwiek indziej... ;/ Pewnie czekacie zwyczajnie aż sie skończy... już wole mieć każde inne dolegliwości tylko nie te odloty... tylko czekam aż \"wróce\". ;] Eeeh... i to zupełnie bez powodu... w najmniej oczekiwanym momencie... :( Nie wiem co sie stanie... ;/ Chwilami łagodnieje, później lekko sie nasila i mija... Myślicie, że może złagodzi te objawy magnez i/lub kwas foliowy...? Może ja bym też ten kwas pojadła troche...? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!:) Aurora jakbyś dobrze poczytała, to widziałabyś, ze pytałam o Ciebie. :) Kuruj się i zdrowiej - polecam Rutinoscorbin, czosnek, gorącą herbatę i Wick do smarowania. A ja dostałam dziś propozycję pracy. Znowu poza moim miastem, ale tylko 20 km do dojeżdżania. Propozycja jest bardzo dobra, ale nie mam własnego samochodu. Chyba musiałabym wziąć kolejny kredyt, ale bardzo się tego boję. Trochę mnie dziś głowa pobolewa, ale to raczej niezależnie od nerwicy. Ma być zmiana frontu atmosferycznego i to chyba dlatego. Tak ćmi mnie po bokach. Da się przeżyć. Wolę to, niż lęki, chociaz przyznam się, ze dziś łyknęłam pół tabletki. Czułam, że coś mnie bierze w pracy. Nie pomogła koncentracja na robocie, musiałam poratować się Afobamem. Potem było ok. :) Trochę łapię doła, siedząc sama w domu. Rodzice zostali u siebie, a ja jestem w swoim mieszkaniu. Co prawda poodwiedzałam trochę znajomych, opowiedziałam im co nieco o chorobie, parę osób było u mnie. Właśnie przed chwilą wyszła jedna koleżanka. Poczułam jednak straszną pustkę kiedy już wyszła. Trochę już z tego wyrosłam, ale zaczęłam myśleć o przyjęciu kogoś na stancję. Samotność nie pomaga mi w lękach. Dostałam ostatnio od koleżanki preparat szyszki chmielowej - na uspokojenie i na sen. Nie wiem czy stosowałyście go kiedyś, ale na mnie chyba nie działa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokosanko nie zwracaj uwagi na tych pomaranczowych debili bo to pewnie taki koles typu jak w swojej klasie masz czyli jeszcze wogole niedojrzaly. Kokosanko idz poradz sie lekarza tak bedzie najlepiej no i do psychologa sie zapisz:)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich ja dzis czuje sie jako tako po japonsku jak to mowia senna chodze choc spie ile sie da moze za dlugo i dlatego potem w dzien chodze otepiala pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyszki chmielu cos wspanialeg
chmiel wg Luskiewnika: Cytat: Surowcem farmaceutycznym uzyskiwanym z chmielu są szyszki chmielowe Strobili Lupuli i gruczoły chmielowe Glandulae Lupuli. Szyszki chmielu są dostępne w aptekach i w sklepach zielarskich. Surowce chmielowe zawierają flawonoidy (ksantohumnol, kemferol, kwercetynę), trójterpenowe hopanony, olejek eteryczny (1-3%), żywice, terpeny i seskwiterpeny, garbniki, związki siarki. Żywica zawiera kwasy żywicowe (humulon, lupulon) i terpeny (mircen, mircenol farnezen, humulen, beta-kariofilen). Odsiane gruczoły żywiczno-olejkowe kwiatów żeńskich chmielu noszą nazwę lupuliny (lupulinum). Związki czynne chmielu łatwo przenikają z jelit do krwi oraz resorbują się przez skórę. Preparaty chmielowe działają estrogennie, uspokajająco, rozkurczowo, odkażająco i bakteriostatycznie, hipotensyjnie (obniżają ciśnienie krwi), ściągająco na skórę, przeciwzapalnie, żółciopędnie, moczopędnie, antyandrogennie, przeciwłojotokowo; odtruwająco, wzmacniająco ogólnie; przyśpieszają gojenie ran. Preparaty chmielowe są w smaku gorzkie. Wskazania do stosowania preparatów chemielowych: trądzik, dermatozy, wypryski i in. przewlekłe schorzenia skórne, bezsenność, nerwice, nadmierna pobudliwość płciowa, zaburzenia miesiączkowania (nieregularne, bolesne miesiączkowanie), zaburzenia trawienia, skurcze jelit i żołądka, stany skurczowe układu żółciowego, choroby zakaźne, nadmiar androgenów u kobiet, łojotok, choroba wrzodowa. Preparaty chmielowe: 1. Napar Infusum Lupuli: 1 łyżkę szyszek chmielowych zalać 1 szklanką wrzątku; parzyć 15 minut; przecedzić. Pić 2-3 razy dziennie po 150-200 ml. Stosować do kompresów (ropnie, rany, owrzodzenia), płukanek i przemywania skóry (np. przy cerze trądzikowej). Do płukania włosów przy wypadaniu, łojotoku, łupieżu, braku puszystości i połysku. Ponadto do lewatyw przy stanach zapalnych odbytnicy. 2. Nalewka chemielowa - Tinctura Lupuli: 1 cz. szyszek chemielowych zalać 3 częsciami alkoholu 40-70%, wytrwaiać w ciemnym miejscu przez 14 dni; przefiltrować. Zażywać 2-3 razy dziennie po 10 ml lub przed snem 15 ml w 100 ml wody lub mleka z miodem. Ponadto do przemywania skóry w stanie nierozcieńczonym (na alkoholu 40%) lub rozcieńczonym (1 łyżka na pół szklanki wody przegotowanej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak... musze sie zapisac do psychologa... chociaz nie wiem czy teraz to ma sens jak ja i tak znerwicowana bede do czerwca. ;/ Ale fakt, lepiej wczesniej zaczac... :( ja juz ide do łóżka poczytac gazety... ;) pa, bede jutro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokosanko ma sens!!!! im szybciej tym lepiej!!!:) mnie strasznie brzuch boli, jutro mam egzamin, na dodatek ciagle jem i jem, ale to wszystko ze stresu ehhhh basiu co u was????:) Milej nocki i jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xoniji
neonerw przestań z tabletkami. zaćmią ci w końcu umysł. to dopiero cierpienie.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnsd
u mnie rozpoznano zespół jelita drażliwego mam uporczywe biegunki, potrafie korzystac z wc co chwile, nie jedzac nic..... towarzyszy mi to od samego rana. jedynie weekendy mam w miare spokojne ( moze to spowodowane jest tym ze caly czas jest ktos ze mna i czuje ie bezpiecznie, sama juz nie wiem). gdy mowie komus o tym kazdy sobie mysli ze to nic takiego ale utrudnia mi to okropnie zycie..... gdy tylko szykuje sie do wyjscia "atakuje" biegunaka, czasami nie moge dojechac do pracy co zajmuje mi okolo godz.... biore tabletki Debretin ( na zespol jelita drazliwego) od okolo 2 tyg jednak nie widze poprawy moze wy cos pomozecie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnsd skoro po debretinie Ci nie jest lepiej to dokoncz opakowanie albo juz teraz idz do lekarza, dobrze podobno jest isc do gastrologa z takimi problemami a nie do internisty ale to pewnie zalezy na jakiego sie trafi. Powinnas tez skorzystac z pomocy psychologa. Ja mialam podobne jazdy na wiosne jak ty, lekarz tez powoiedzial ze to zespol jelita, przepisal debridat, w sumie troche pomogl,ale chyba najbardziej pogadanka psychologa:)!!!!!!!!!i powiem Ci ze praktycznie minelo, bo sie chyba tym nie przejmuje, tez myslalam ze to niemozliwe sie tego pozbyc,ale bez kitu duzo w tym robia nerwy i negatywne myslenie! Trzymajcie za mnie kciuki dzis:)Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosia 12
Hello, dziewczyny, musicie uwazac na nerwy, to nic nie da, a powoduje choroby, sa one wolaniem waszego organizmu o pomoc, ja np nie moge pisac co przeszlam, bo to mi przypomina najgorsze chwile, teraz znowu mnie dopadlo i robie wszystko zeby to nie skonczylo sie jak ostatnio. Nawet sie dziwie, ze moglam tyle przezyc. Nie moglam juz wstawac z lozka bo nie mialam sily. Niektorzy nie lubia wychodzic z domu a ja tak. Mam tyle zainteresowan, dla syna nauczylam sie angielskiego, lubie w terenie ogladac ptaki, w tym roku na gwiazdke dostalam Atlas ptakow polski, jest super, uwielbiam jezdzic na rowerze, w domu mam sprzet sportowy i cwicze, to uspakaja nerwy.Dlatego odrzucie wszystko co was gnebi, Kokosanko egzaminy sa stresujace, ale ten po gimnazjum nie jest taki az bardzo wazny, obojetnie ile punktow zdobedziesz i tak dostaniesz sie do szkoly. Nie musisz miec chlopaka, kazdy niech zyje jak chce. kto powiedzal ze wszystkie musimy zakladac rodziny, po prostu czekaj, byc moze przyjdzie dzien, ze bedziesz myslala inaczej. Kokosanko zauwazylam, ze jestes bardzo wrazliwa na slowa, , poprostu wszystko co slyszysz odbierasz negatywnie. Wydaje ci sie ze kazdy tylko chce ci wbic noz w serce. Musisz nauczyc sie ufac ludziom, bo nigdy nie znajdziesz przyjaciol. To forum jest potrzebne, poniewaz gdybym wczesniej widziala wasze wypowiedzi, to leczylabym przyczyne a nie skutki, nie jadlabym tylu antybiotykow. po prostu nie wiedzialam, ze mam nerwice i od tego te chorobstwa. Cos na poprawe humoru: Polak, Rusek i Francuz, sprzeczaja sie gdzie rosna wieksze jablka. Rusek mowi, ze jak u nich spadlo jablko to dwa kilo wazylo, Francuz mowi, ze u nich spadajace jablko potrafi dziure w ziemi zrobic, a Polak powiedzial, ze jak u nas spadlo jablko to wylazł z niego robak i zjadł psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Dziś mam spokojny dzień w pracy, więc mogę co nieco do was poklikać. Stres-stop powodzenia na egzaminie! Dasz radę. Ja w ciebie wierzę. :) Widzę, że są fani szyszek chmielu. Fakt, Afobam zmula, ale jak biorę pół tabletki 0,25 mg (najmniejsza dawka), to lęki znikają, a umysł pracuje. Zresztą brałam go dwa tygodnie po pół tabletki. Potem nie brałam przez dwa tygodnie. I tylko przez ostatnie 2 dni wziełam po połówce. Dziś nie ratowałam się żadnymi tabletkami. Widzę też, faza cyklu ma u mnie ogromne znaczenie, jeżeli chodzi o samopoczucie i tabletki. Natomiast szyszki chmielu w ogóle nie działają na mnie. Ani mi się spać nie chce, ani nie jestem spojojniejsza, ani mi się nastrój nie poprawia. Wolę więc juz nic nie brać. Chyba rzeczywiście lepiej podziałałby na mnie spacer do lasu i taszczenie wora szyszek. :) Mnsd- z tego co piszesz, to ewidentnie nerwy. Mi się jelita całkowicie uspokoiły ( a miałam jeszcze prócz twoich objawów wzdęcia, bóle i mdłości) dopiero po zrobieniu porządku z głową. Nie bedę polecała ci więc żadnych tabletek, tylko dobrego psychiatrę i terapeutę. Bo problem jest gdzie indziej, niż w brzuchu. Teraz tylko mi czasem dokuczają mdłości, które pojawiają się u mnie zawsze nawet z najmniejszym stresem. Natomiast mam absolutny spokój z jelitami. :) Brzydka ta pogoda i nieco depresyjna, ale przecież w końcu się zmieni! :) Wszystkim studiującym życzę powodzenia w sesji i każdemu miłego dnia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmsd
dzieki za odpowiedz.... niestety od jakiegos roku mieszkam w paryzu. nie znam jezyka francuskiego:/ prawde mowiac troche sie wstydze prosic o pomoc psychologa... wiem ze to glupie! czy moglybyscie mniej wiecej powiedziec jak wygladalo to spotaknie i o czym zescie rozmawiali i co tak wplynelo na was?? bo ja juz naprawde mam dosc:/ ps wstydze sie powiedziec nawet chlopakowi z ktorym mieszkam ze potrzebuje takiej pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dzis wyjatkowo wszystko mnie boli , wstalam połamana ... Neonerw ja tez zauwazylam duzy wplyw faz cyklu na samopoczucie ... pozdrowka dla wszystkich 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmsd
ktos tutaj widze wie lepiej..... myslalam ze na takim forum mozna dostac wsparcie ludzi a z tego co czytam widze ze zamiast zyczliwosci czesto pojawiaja sie jakies nie mile slowa:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosia 12
do mmsd, nie przejmuj sie tak, co pisza inni. Nasza nerwica nie bierze sie z niczego, albo to uraz z dziecinstwa , lub problemy w szkole, w pracy, nieudane zycie prywatne.Na tym forum sie nie wyleczysz, ale nasze wsparcie jest wazne, chocby dlatego, ze nie jestes sama. Sa ludzie zlosliwi i łapia nas za slowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmsd
dzieki Tosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mmsd ja jeszcze nie byłam u terapeuty. Zapisałam się wstępnie na ten tydzień poza kolejką, bo jest dosyć oblegany. Dzwoniłam tam chwilę temu i dowiedziałam się, że terapeuta złapał grypę i jest na zwolnieniu. :( Dostałam za to namiar na panią terapeutkę i zadzwonię do niej. Prawdę mówiąc jakoś bezpieczniej czuję się z kobietami, więc cieszę się, że pójde do kobiety. Problem polega na tym, że jeszcze nie wiem na kiedy uda mi się umówić... Za to byłam dwa razy u psychiatry i naprawdę każde z tych spotkań dużo mi pomogło. Sama możliwość nie tylko porozmawiania z kimś szczerze, ale z osobą, która potrafi wytłumaczyć dlaczego tak reaguję, a nie inaczej i że nie jestem w tym wszystkim sama, dało mi naprawdę wiele. Dlatego wiem, że psychoterapia też mi pomoże. Mmsd zmarwiłaś mnie. Bo skoro nawet wobec chłopaka nie jesteś do końca szczera, to przed kim się otworzysz. Jak dla mnie już jest odpowiedź na twoje pytania i przyczyna twojej nerwicy. 1. Obcy kraj. 2. Nieznajomość języka. 3. Wstyd przed chłopakiem. Na początek może rzeczywiście nie szukaj ludzi, z którymi i tak się nie dogadasz, ale porozmawiaj z bliską ci osobą. Twój chłopak na pewno ci pomoże. Tosiu podoba mi się to, co napisałaś: kto powiedzal ze wszystkie musimy zakladac rodziny, po prostu czekaj, byc moze przyjdzie dzien, ze bedziesz myslala inaczej. Ja czekam na swój dzień. :) agni-s masz może jakieś sprawdzone sposoby na poprawę humoru w te \"gorsze dni\"? Bo ja już zaczęłam się objadać słodyczami, a to nie jest fajne. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze jesli chodzi o egzaminy na studiach to mniej sie czlowiek powinien denerwować, bo w koncu studiuje to co lubi i nauka tego jest dla niego przyjemnością... tak z resztą myślę. ;) Aha, co do problemów z przewodem pokarmowym na tle nerwowym - podobno istnieje taki lekarz jak Gastropsycholog... :) tak słyszałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosia 12
nie wiem dlaczego moj pseudonim wyskakuje mi na pomaranczowo a wczesniej byl czarny. Czy was to denerwuje, bo mnie jest obojetne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tosiu, widze ze mamy takie same zainteresowania; też lubie jeździć na rowerze i obserwować ptaki, mam o nich mnóstwo atlasów. :) Co do mojego poglądu, wierze, że mi sie nie zmieni. Chyba jestem już dość dojrzała, że tak powiem, żeby te moje poglądy mi sie już utrwalały... jestem tak przeciwstawiona tym sprawom (i razem z moją koleżanką z nich sobie drwimy ;]) że to już jest pewne. Przecież sama wiem najlepiej... :O jestem inna. Razem z moją przyjaciółką. Obie też nie lubimy dzieci, a masa nastolatek przecież je uwielbia. A więc...? Tak nas zmieniły chyba doświadczenia życiowe... nie rozczulają nas dzieci, bo wg nas nic w nich nie ma... za to kochamy koty ;) ...jeśli chodzi o to, że jestem wrażliwa na każdą krytykę... hmm, cóż moge powiedzieć. To chyba co innego niż wyśmiewanie się. Na kogoś kto krytykuje raczej sie nie obrażam, wiem, że tak ocenił i już... i nie ma przecież w tym ani ułamka wyśmiania... ale tu chodzi wlasnie o wyśmiewanie sie... co kolwiek te debile nie powiedzą to jest w różnym stopniu wyśmianie... nawet takie, że pani np. prosi mnie do tablicy a oni od razu: \"oooo....\" ...to jest głupie... :O wiem, że to w sumie błahostki... ale to sie tak na siebie nałożyło... co kolwiek nie robiłam to już gadali... jakbym była jakimś alienem... przyjaciół chyba łatwo zdobywam, ważne aby oni mnie traktowali powaznie... znalazłam już dwie bratnie dusze, to takie bliskie mi osoby. Pozostałe są koleżankami... w podstawówce byłam wyluzowana, odważniejsza i w ogóle. To ta klasa mnie tak zniszczyła... i jeszcze sami myślą, że zawsze taka byłam. Ale to nie prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak samo lubie cwiczyć... oczywiście takie cwiczenia jakie lubie ;) żeby wzmocniły mi mięsnie :D tata chciał kupić orbitrek... :P miałam i jeszcze troche mam, problemy z kręgosłupem. Nosiłam gorsety... obecnie jest już lepiej ale do końca jeszcze troche potrzeba ćwiczeń... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie masz Kokosanko racji co do egzaminów na studiach. Po pierwsze człowiek ma większą świadomość ewentualnej porażki, problemów z zaliczeniem roku, kontynuacji nauki, więc stresuje się tym bardziej. Po drugie najczęściej egzaminy są z przedmiotów, za którymi się nie przepada. Po trzecie o wiele bardziej udziela się atomsfera stresu i przygotowań - ludzie dzwonią do siebie, pożyczają notatki, odwiedzają się, wspólnie uczą-jest przez to większe uczucie presji. Nie chcę żebyś odbierała moje słowa jak pouczenia, ale posłuchaj kogoś naście lat starszego od siebie. Poglądy zmieniają się całe życie. Fakt- są priorytety- typu staranie aby zawsze być dobrym, miłość do rodziny itd, chociaż to też niestety może się zmienić. Natomiast cała reszta to sinusoida. Teraz odczuwasz odrazę do chłopców/mężczyzn,ale to może się zmienić. Ja dojrzałam bardzo późno do związku. Mniejsze i większe miłostki przezywałam w liceum, ale pierwszy poważny związek (z planami na przyszłość) miałam dopiero w wieku 20 lat. Wszystko przed tobą, nie zrażaj się. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neonerw zadnych sprawdzonych sposobów nie mam , tez zaczelam podjadac moje ulubione ciasteczka szkockie :) i mam mega apetyt , nie panuje nad tym , ciągle sie waże ...mam lęki ,że przytyje :-o II faza cyklu to u mnie wieczny głod!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neonerw, ja sie nie obrażam, ale widze, ze wszyscy myślą tak samo co do moich poglądów... :( eeh... zbaczamy z tematu... wiele mam powodów, zwyczajnie ich nienawidze i w ogóle sie brzydze, ale to już inna sprawa... chodząc ulicą nie chce na nich wszystkich patrzeć, niezależnie w jakim są wieku... często to z moją przyjaciółką chce nam sie z nich śmiać... ;) zwyczajnie mamy uraz, a ludzie mają urazy i często mają już je do końca życia... ! być może są i inne nastolatki (nie licząc mojej przyjaciółki), które myślą podobnie jak ja... ale zapewne to ich \"nienawidzenie\" jest inne i chwilowe, bo ja i moja przyjaciólka wiemy, że odstajemy zupełnie od innych. Wiem, spotykacie sie pierwszy raz z takimi przypadkami jak my... Proszę, nie próbujcie mi już mówić, że nam sie to zmieni... itp. Ja sie z tym dobrze czuje, przecież nie rozpaczam, że taka jestem. I nawet na siłe psycholog mi tych poglądów nie zmieni.Jak można zmienić w człowieku coś co już trwa długo i sie \"zakorzenia\"... Dlatego nie \"traktujcie\" mnie (nas) tak jak innych, zrażonych do chłopaków dziewczyn... a takie to na pewno, baardzo rzadko sie zdarzają. Istnieje coś takiego jak androfobia. To lęk przed facetami. Sama nie wiem czy to sie leczy, czy nie, w każdym bądź razie, my tego nie potrzebujemy, bo ten \"lęk\" i \"wstręt\" jest już w nas mocno wbudowany. Nie lubimy presji znajomych, rodziny, bo oni już zauważają naszą inność. Niech sobie myślą o nas co chcą. Yh, dobrze wiem, przychodzą już Wam na myśl dziwne skojarzenia o nas, wiem co macie na myśli... Przepraszam za dygresję, chciałam to wytłumaczyć. Możecie dalej sie z tym spierać, ale trudno... :) Proszę, nie roztrząsajmy już tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosia 12
Kokosanko, to co napisalas jest super, az sie przyjemnie czyta, po prostu nie jestes jakas pusta lalą, masz zainteresowania, mysle, ze my tu wszystkie jestesmy bardzo podobne do siebie. Ja tez uwielbiam koty, zaskoczylas mnie, ktos powiedział, ze kto kocha koty jest kims wyjatkowym, kto wie... Na tym forum nie da sie wszystkiego powiedziec, bo ktos zaraz wykorzysta naszą słabosc i wysmieje.: Dlaczego koledzy tak ci dokuczaja, ja odkryłam, ze jestes ciekawą osobą. Może lepiej nie odpowiadaj na to pytanie. Popatrzmy na ten świat, jakie my mamy być, piekne jak lalki Barbie, nieważne że puste, byleby nogi były do nieba. Ja uwazam, ze nie ma kobiet brzydkich, sa tylko zaniedbane.To; że nie widzisz sie w roli mamy, nie jest czymś złym, lepiej nie mieć dzieci,niż mieć z przymusu i ich nie kochać. Na wesoło: Wilk poprosił zajączka o rekę i urodził im sie prosiaczek. Zajączek był załamany, przyszedł lis i mówi, ja jestem inny, wyjdz za mnie , zajączek sie zgodził a tu znowu prosiaczek. Jaki morał z tego. Bo faceci to świnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech Kokosanko, skojarzenia, skojarzeniami, ale może rzeczywiście jesteś homoseksualna, ale jeszcze sobie tego do końca nie uświadamiasz. Nie ma co się wstydzić i jest o czym mówić. Po to jest to forum, żeby wyrzucić coś z siebie i analizować. Jesteś jeszcze młoda, więc twoja świadomość własnej orietnacji seksualnej dopiero się kształtuje. Myślę, ze skoro byłaś na tyle dojrzała, żeby wejść na to forum i pisać o własnej nerwicy, to mogę o tym z tobą porozmawiać. Ja wiem i czuję to, że chciałabym stworzyć trwały związek z mężczyzną. Założyć rodzinę i starać się w niej trwać. Niemniej jednak są kobiety, które robią na mnie wrażenie, podobają mi się, z którymi chciałabym być bardziej intymnie. Według seksuologów jest mały odsetek osób stricte homo lub heteroseksualnych. Większość jest w jakimś tam stopniu biseksualna. Jest nawet 6-cio stopniowa skala określająca, w którym miejscu znajduje się twoja orientacja. Ja plasuję się w miejscu, gdzie - nigdy nie miałam kontaktu homoseksulanego, ale fantazjuję o nim. NIe mam problemu w rozmawianu o tym, ponieważ tłumienie uczuć, powoduje frustrację i lęki. Chciałabym móc rozmawiać tak otwarcie o własnych ambicjach, materializmie i cynizmie, jak mogę o orientacji. Jak by nie było, myślę że zawsze warto skorzystać z pomocy terapeuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×