Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

cześć dziewczyny z samego rana. Znowu opuściłam się w lekturze:) ech, mi znowu powróciły wyłączenia. Już nawet mamie nie mówię bo zła będzie (jakby to było bezpośrednio ode mnie zależne). Jak mi powiedział lekarz że jest dobrze, i mam się niczym nie przejmować tylko iść do psychiatry to miałam długi okres chyba radości z tego że jest ok i przeszło zupełnie. Potem się wyprowadziłam, miałam praktykę i dobrze. Teraz mieszkam znowu w domu, szkoła wróciła, stare stresy chyba też no i prz okazji moje dolegliwości. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dzis wzielam 1 tabletke tego leku na zoladek i jakos dziwnie mi wszystko wiruje i juz bylam pare razy w wc:( nie wiem czy to z lęku o skutki uboczne czy na prawde skutki uboczne eh:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj nazwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość controloc
MOŻLIWE SKUTKI UBOCZNE Ból w nadbrzuszu, biegunka, zaparcia, wzdęcia, bóle i zawroty głowy, reakcje alergiczne. W przypadku wystąpienia innych, niewymienionych objawów niepożądanych, należy również poinformować o nich lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wiem:) czytalam ulotke i wlasnie dlatego sie przestraszylam,ale chyba to bylo z nerwow bo teraz ok jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ponownie! Dawno mnie nie bylo. Prawda? Otoz sama sobie zabronilam tu wchodzic. Ale teraz sie pojawiam i mam troche do powiedzienia. Pamietacie co mi bylo? Wiekszosc powinna, a jak nie to sprawdzcie moje poprzednie posty. Bylam juz na skraju. Myslalam o najgorszym. I to byl wasnie moj blad. Moje toksyczne mysli. Po przeczytaniu SEKRET Rhonda Bryne i Potege podswiadomosci Josepha Murphy i kilka innych jego ksiazek stalam sie inna osoba. Postanowilam byc za wszelka cene optymistyczna. Uwierzylam w to z calego serca. Faktem jest nie przeszlo mi w dwa dni. Potrzebowalam troche czasu i ciagle go potrzebuje ale jest o niebo lepiej. Prawie nie bralam zadnych tabletek. Choc laryngolog przepisal mi dosc mocne srodki na sen a przy tym uspokajajace i na dzien tez cos. Ale nie psychotorpy. Te na dzien odlozylam po tygodniu a te na noc przepolawiam i biore tylko pol. Przestalo mi pukac w uchu calkowicie. Cos mi tam zapiszczy, ale nie ma porownania z tym co bylo. Jestem taka zadowolona i wdzieczna ze dostalam te ksiazki. Szkoda ze wczesniej nie posiadalam tej wiedzy, wowczas ominelo by mnie tyle problemow Cale zycie mialam pesymistyczne mysli. Bylam takze szczesliwa, ale tych toksycznych mysli bylo duzo i dlugo, wiec tak tez sie dzialo. A im wiecej symptomow chorobowych to tym wiecej toksycznych mysli i w taki wlasnie sposob wprowadzilam sie w bledne kolo. Ksiazki te dzialaja jak jakis antidotum. Spisalam sobie najwazniejsze fragmenty do mnie przemawiajace i czytam je wkolko. Nie tylko zrowie mozna zmienic, ale takze sytuacje finansowa i wiele innych rzeczy w zyciu. Chodze takze do mojej psychoterapautki-hipnotyzerki. Jest wspaniala. Wydaje mi sie ze i ona mi bardzo pomaga. ale wiem takze ze bez mojej wlasnej pomocy i silnej woli nie obeszlo by sie. Miewam gorsze chwile, ale zaraz staram sie je odrzycac. Jestem taka osoba, ze denerwuje mnie wszystko co mi przeszkadza, a to powoduje jeszcze nasilenie objawow. Czuje sie zadowolona gdzy wszystko w 100 procentach jest ze mna ok. I tego musze sie jeszcze nauczyc. Po prostu akceptowac pewne rzeczy a same znikna. Ale to trudne wierzcie. Ok koncze, bo pierwsza zadada obu ksiazek to nie mowic i nie myslec o chrobie. Robic rzeczy tylko ktore sprawiaja przyjemnosc. Nie zmuszac sie do czegos czego sie nie lubi. Czlowiek ma 1000 mysli w ciagu dnia, nie jest w stanie ich kontrolowac. Potem w nocy juz swiadomie nie mysli robi to za niego podswiadomosc. Zapamietuj sny. Staraj sie je interpretowac, bo podswiadomosc rozmawia z toba. chce ci cos przekazac, uchronic. Ale sama na nic nie ma wplywu, robi to o czym myslisz i przyciaga rzeczy ktorych sie boich...., bo np mowic..., nie chce juz tego bolu..., to oznacza ze chce ten bol. Takze trzeba sie duzo nauczyc. Trzeba poprosic, uwierzyc, czekac z podnieceniem na wynik, ktory i tak juz jest przesadzony w twojej glowie. I byc wdziecznym za otrzymana pomoc. Mam pytanie: Jak sie teraz czujesz? No wlasnie, jezeli czujesz sie zle, to znaczyc ze myslisz zle. Musisz to zmienic. Odprez sie, medytuj....i wile innych rzeczy ktore sprawiaja ci przyjemnosc. Walcz z pesymistycznymi myslami. Doceniaj to co juz masz, a wiecej samo do ciebie przyjdzie. Traktuj ludzi tak jakbys chcal aby cie traktowano. Jezeli zyczysz komus zle. Twoja podswiadomosc odbierze to jako zyczenie sobie samemu. Dziekuje za kolejny dzien, jak tylko wstajesz z lozka, wstawaj radosny i wdzieczny za cokolwiek. ITD. Musicie sobie poczytac obie ksiazki. Koniecznie obie, bo kazda mowi o tym samym ale przekazuje to w calkiem inny sposob. Tu nie chodzi o podniesienie cie na duchu. Tu chodzi o odkrycie sekretu. Czegos o czym wiekszosc ludzi nie ma pojecia. Tak jak ja nie mialam. I wszystkiego czego sie balam...napotykalo mnie. Choc cale zycie wyobrazalam sobie ze spotkam kochanego meza. nawet jak bylam czyms zasmucona, wyobrazalam sobie go, takiego doskonalego, a ja bylam w tych wyobrazeniach jego ksiezniczka. Juz zaczelam to robic od dziecka. Mial byc starszy, przystojny, madry i kocham mnie ponad wszystko. I tak tez sie stalo. Mam wlasnie takiego meza. Niedawno to odkrylam, bo czlowiek normalnie nie zastanawia sie nad takimi rzeczami. Ale ja go przyciagnelam. Dokladnie tak bylo. Nawet nasze pierwsze spotkanie....., przyciagnelam go. Bo pojechalam w pewne miejsce i myslama sobie ze bardzo chcialabym spotkac teraz i tutaj mezczyzne mojego zycia. Bylam wowczas radosna i wdzieczna, bylo mi dobrze......, i wlasnie tam go spotkalam. Teraz jestesmy malzenstwem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka ładna pogoda a ja w papierzyskach tonę. Kąpałam się niedawno i wyłączenie miałam znowu. Skąd to się cholera bierze skoro wiem ze fizycznie nic mi nie dolega i do neurologów chodzić juz nie zamierzam? Jutro zostaję na dwa i pół dnia sama z tatą i znowu mi nieswojo. On całymi dniami w pracy, ja sama. ale jakoś dam radę. Dlaczego tylko TO nie chce się odwalić/ póki co, nie mam czasu ani pieniędzy na psychologa. ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmo gratutuluje:)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wlasnie wystraczy zmienic te negatywne myslenie!!!Tez czytam potege, ale powiem Ci tak gdy ksiazka jest ze mna kazdego wieczoru tzn gdy czytam jej fragmenty to dodaje mi sil i jest ok, ale gdy np pare razy nie wezme jej do lozka by nie poczytac sobie to juz energia mi spada, ale tak jak piszesz wazne jest aby zanotowac najwazniejsze cytaty i wtedy powtarzac je caly czas! Ja zalozylam zeszyt:) na razie mam w nim niewiele, ale zamierzam tam duzo zapisac!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś zrobilam sobie spacer , ale taki na 10km ! jak wracalam to juz bylam sztywna z bólu i mialam zawroty glowy !! pogoda byla cudowna ! zasiedzialam sie przez zime z tą nerwicą :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agni super pomysl na spacer! mnie kolezanka wczoraj tez chciala wyciagnac ale niestety musialam leciec na zajecia:( mysle ze dzis sie odezwie i gdzies pojdziemy. Ogolnie to pogoda zdradliwa tzn w nocy mrozik a w poludnie z 15 stopni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja chwile opuściłam forum.. ale tylko na chwile jak tylko znalazłam chwile wolnego czasu odrazu weszłam i nadrabiam zaległości... pogoda za oknem aż chce się życ, a mi sie nie chce... bylam wczoraj na spacerze z chrzesniaczką i mama czułam sie dobrze nawet idelanie (ale nie wspomne co bylo przed wyjsciem, okropny bol brzucha, glowa bolalal, slabo mi sie robilo.. ).. minelo gdy przeszlam jakies 5 minut drogi.. wieczorem wybrałam sie z Przyajcielem na :D i było tez ok.. gdy zaczynalam sie zle czuc puszczalam muzyke skupiałam sie na gwaizdach itp.. wkrecałam ze jest dobrze i \"jakos\" bylo.. dzisiaj znow wypad na miasto do malej dopiero ok6 a ja juz ledwo siedze...;/ chyba barkuje mi juz faceta .... skro zawsze jakies uspr mam ze mi zle;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz agni-s
z biegiem czasu zrozumiesz ze wszyscy ci .........sa naciagacze zamias leczyc to tylko truja i kase biora, a na dodatek kazdy lekarz tej samej specjalnosci mowi cos innego, wiec dalam sobie z nimi spokoj ,przerabialam to wszystko ok 30 lat temu.teraz lecze sie wspomagaczami typu signopan , nosze to zawsze w torebce i wrazie ataku , paniki to biore , staram sobie nie stwazac problemow swtresowych i jakos funkcjonuje , co i tobie i wszystkim nerwuskom zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu duszności... ziewać nie mogłam... :D Eeeh... skoro spirometria dobra to na pewno to nerwica... tylko, że ja się niczym nie zdenerwowałam... pojeździłam dziś na rowerze, myślałam, że dostane jakichś lęków ale nic! Śmigałam, pedałowałam, rozgladałam się tu i tam... wczoraj będąc w kościele ze szkołą (4. rocznica śmierci papieża...) musiałam przez jakiś czas patrzeć na coś co jest blisko, bo patrząc daleko, na ołtarz czułam jakiś lęk, no wiecie, z tego powodu chyba, że otwarta przestrzeń... ale to tylko tak w tym wypadku, bo przecież na podwórku czuję się swobodnie... nie wiem czy to siła woli czy jakiś mały \"cud\" ale poprosiłam Boga \"żeby mi minęło\" i poczułam, że przeszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, przed chwilą pisk w uchu... jeśli któraś z Was tak ma, to tak, że nagle się pojawia, popiszczy i powoli cichnie...? U mnie było z kilka sekund. "Słyszałam" to tylko w lewym uchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokosanko chwilowe piski w uchu to normalka, kazdy pewnie takie miewa!:) ja od czasu do czasu tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, może i tak... ja mam ostatnio sporo tików, a to w ramieniu, a to w łydce... zdarzy sie, że jak siedze w jednej pozycji i niczym nie ruszam to mam taki mały skurcz mięśnia np. nogi, jakbym nią lekko ruszyła... wiecie...? to normalne? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokosanko tak to normalne, ja biore magnez a mam tiki w udzie non stop...wkurzajace to ale nie wiem czy jest inna przyczyna tego niz za malo magnezu Dzis sie nawet poopalam na balkonie!!tak cieplo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ja wybieram sie dzis na rower :) a po tym spacerze to reke i noga nie moglam ruszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kokosanko zresztą piski w uchu niejako są wpisane w naszą nerwicę;) Dzisiaj czuję się lepiej. Od dwóch dni miałam te dziwne stany lękowe, nie wiem i może nimi wywołałam wyłączenia. W każdym razie pogoda dzisiaj śliczna. Jestem sama w domu. Trochę sprzątam,trochę pracuję na komputerze. Przyrzekłam sobie, że jak tylko znajdę trochę czasu wybiorę się do psychologa. Tak na próbę. Zobaczę co powie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A te lekkie ruchy łydką itp. :) to też od nerwów lub braku magnezu...? Wczoraj jak przysypiałam (byłam strasznie zmęczona) to tak lekko ruszyłam głową, nie wiem dlaczego, nic mi się nie przyśniło... co to ma być? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś padam , a najbardziej boli mnie poopa ! 23km zrobilismy z męzem i naszym znajomym . Pogoda bylam cudowna i nawet opaliłam sobie plecy. Jak juz przyjechalismy mialam takie dziwne uczucie i serce mi jakby inaczej biło, ale wszystko sie uspokoiło po kilku minutach. Bardzo sie lękałam tej wycieczki rowerowej , głównie o serce ale bylo wszystko okey . Nie szalałam , taki emerycki wypadzik :) Dziwnie mi w głowie sie robi z róznych stron , jakby mnie piecze czasami albo sie przelewa -nie potrafie tego opisać( to nie pierwszy raz ale nie przywiązuje do tego szczególnej uwagi) . A co do "ruszania" sie głowy to ja tak mam czasami z nerwów albo napięcia mięsni i zdarzalo mi sie to podczas rodzinnych obiadków kiedy bylam spięta. Objawów nerwicy mam całe mnóstwo albo mialam bo one ciągle się zmieniaja. To tu zaboli to tam-jak jestem spokojna to nic nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pogoda wysmienita, dzis opalilam troche rece!:)tzn tak mi sie wydaje:) ja od dzis trzeci dzien biore controloc na ten brzuch i przez dwa dni mnie nie bolalo w boku! wiec zapewne to bolalao z nerwow bo np dzis kolezanka mnie zdnerwowala ze tego nie mozna brac razem z tabl antykoncepcyjnymi itp i znow zaczelo mnie po tej rozmowie bolec w boku!!! wiec jestem pewna ze to od sytuacji nerwowych! Dobranoc🌼 tak sie zastanawiam jeszcze czy nie spac przy uchylonym oknie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokosanko ja obstawiam ze te tiki w nogach, rekach, powiece to brak magnezu(bo nerwy i inne rzeczy wyplukuja magnez z organizmu), no chyba ze ktos zna inna przyczyne to niech pisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak stres-stop już wszystko rozumiem :) tylko dziwią mnie te ruchy... zauważyłam, że jak np. jeżdżę myszką po blacie, to jak chcę ruszyć lekko, to mój ruch jest taki spontaniczny... jakaś rozdrażniona jestem... albo chcę spokojnie przekręcić głowę to robię to szybko, tak jakoś samo... :s A te ruchy, to rozumiem, że np. ruchy nóg podczas snu (zespół niespokojnych nóg czy jakoś tak :D), ręce to jeszcze, ale głowa...? Może to też wszystko jakieś połączone, mózg jakieś sygnały wysyła jak się przysypia... dziwne to wszystko... nie raz widziałam, jak moja Kicia śpi i drgnęła jej noga... ;) A bywało, że jak przysypiałam to nagle się szybko ruszyłam jakby ktoś mnie szpilką ukłuł, a mi się coś przyśniło, choć niezbyt wyraźnie:D:D Pewnie coś w stylu przewrócenia się lub upadku ze schodów... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hypol
agni-s ja bym się zaniepokoiła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak trzymać nerwuski
hejka jak umiecie same jezdzic na rowerze to nie jest tak z wami zle!! no i dobrze tak trzymać.milej slonecznej nie nerwowej niedzieli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hypol
kokosanka do lekarza marsz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellergot
kokosanko zbytnio sie skupiasz na sobie! tak nie mozna! nie mozesz sie zastanwiac nad kazdym twoim ruchem, tikiem, biciem serca itp! bo jak kazdy by sie tak przygladal to kazdy by myslal ze jest chory! to tylko nerwica i trzeba wyluzowac a lepiej sie poczujesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×