pipek 0 Napisano Styczeń 15, 2010 Myslalam ze z Warszawy :) Bo mam namiary na dobrego psychologa i psychoterapie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tabletomanka2009 Napisano Styczeń 15, 2010 DDA tak maja wanesso ze ich " rozsadza " od srodka! poszukaj tez pomocy u psychologów z tej dziedziny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość milky5 Napisano Styczeń 15, 2010 Boze wczoraj wszystko super...MIALAM NAJNORMALNIEJSZY DZIEN a dzis ledwie synka do szkoly zawiezlismy...wrocilam..jem sniadanie dzwonie gdzies i nagle czuje jak sie zbliza...serce telepalo, goraco...czulam jak mi cisnienie skoczylo..zaraz panika ze cos sie dzieje ZNOWU ...a cisnienie mialam 135/88...wzielam pol tabletki...ale od razu jak zmierzylam mialam 117/72... i teraz caly czas nawet mimo ze nie chce to czuje napiecie i lek...jakby mialo cos przyjsc..rece mokre...i znowu sie nakrecam ze moze cos ze mna nie tak bo wzielo mnie rozmawiajac przez tel...!!!! co mam robic...chce normalnie zyc ;-((( a boje sie tych skokow cisnienia...mimo ze mam serducho rpzebadane to stale nie cierpie tych atakow i mam treme ze za chwile znowu...boje sie spotykac ze znajomymi bo jak sie podelscytuje to boje sie ze mnie WEZMIE Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość milky5 Napisano Styczeń 15, 2010 co to sa DDA? przepraszam za glupote ale nie wiem ;-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tabletomanka2009 Napisano Styczeń 15, 2010 Dorosłe dzieci alkoholikow Ja tez nim jestem i wiem ze ciezkie zycie przede mna:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
urszulla 0 Napisano Styczeń 15, 2010 agni-s ja jestem z mazowieckiego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
urszulla 0 Napisano Styczeń 15, 2010 do wyssany 5 Czy tych słodyczy nie wolno wogóle używać.Tz nie mogę słodzić herbaty itp jak drzemy,ciasta .A co powodują słodkości - czy pogłebiają nerwicę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wyssany5 0 Napisano Styczeń 15, 2010 cukier prosty odżywia mózg i jedzenie słodyczy powoduje nagłe skoki cukru we krwi i i skokowe dostarczanie go do mózgu, co jest zupełnie niewłaściwe dla syst. nerw. oraz mózgu, gdyż zaraz po wzroście , następuje szybki spadek zawrtości cukru , co się odbija na całym układzie . Dlatego należy jeść węglowodany , jako cukry złożone , które rozkładając się dostarczaja paliwa do mózgu stopniowo i stale. Spożywać też należy kilka posiłków dziennie , aby to dostarczanie było w miarę jak najbardziej stałe. Sam cukier ma też dużo toksyn, które od razu dostaja się do krwi i ukł. nerw. Nie należy też pić gazowanych napoi , gdyż CO2 w związku z trawionymi białkami także tworzy zatruwające toksyny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lekka przesada z cukrem Napisano Styczeń 15, 2010 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wyssany5 0 Napisano Styczeń 15, 2010 niestety , wszystkie publikacje dotyczace odżywiania w depresji i nerwicy nie spożywania cukru. Nie ma kategorycznego zakazu stosowania, ale wszyscy są na nie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wyssany5 0 Napisano Styczeń 15, 2010 nie zalecają spożywania... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość milky5 Napisano Styczeń 15, 2010 ja tez jestem ;-( DDA w takim razie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość milky5 Napisano Styczeń 15, 2010 ale dzisiaj sie mecze dlabienie w klatce...jakby cos na niej siedzialo...zadyszka ech ;-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
urszulla 0 Napisano Styczeń 15, 2010 Dzięki za odpowiedz.Mój organizm stale się domaga cukru.Codziennie muszę sobie zafundować coś słodkiego., jak nie ciacho z kremem to pączka albo jakiegoś wafelka .Zaczyna mnie to denerwować .Nie mogę sie obejść bez słodyczy.Ale skoro tak to muszę zmienić system żywieniowy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
urszulla 0 Napisano Styczeń 15, 2010 A ja dzisiaj czuję się nieźle, mimo lekkiego spięcia ogólnie nie jest źle daje sie wytrzymać.Boje się że to ponownie powróci.ciągle o tym złym stanie ducha mysle, nie jestem wstanie zająć sie czymś innym.Sama zastanawiam sie już czym by tu sobie samemu pomóc.Wiem że same leki mi nie wystarczą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 15, 2010 urszulla a co z ta psychoterapia ??? pipek troche daleko do warszawy ;),po jakim czasie od erapii wszystko sie normuje?ja jestem niecale 2 tygodnie po tabletomanka2009 przechodzilas jakas terapie DDA??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
urszulla 0 Napisano Styczeń 15, 2010 Wanessa 1984 - sama nie wiem jeszcze.Ale próbowałam już czytać różne książki na temat pozytywnego myślenia i nic nie daje.Są dni że troszkę spięcie ustępuje i znowu ponownie wraca.Pisałam do psycholog na forum poleciła mi kąpiele z dodatkiem olejków etyrycznych, gimnastykę,zajęcia na basenie,muzyke relaksacyjną no i oczywiście pomoc psychologa.Nie wiem może zastosować jogę, medytację.Może ktoś z was podzieli sie informacjami co pomaga. Jak widzę wyssany5 napisał że ważne jest prawidlowe żywienie, myślę że swó tryb żywieniowy muszę stanowczo przestawić , zrezygnować z jasnego pieczywa no i tych slodkości. Zobaczę jaki będzie efekt. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 15, 2010 urszulla to wszystko nie zastapi ci psychoterapii,tylko w niej pomoze,relaksacja itd Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
urszulla 0 Napisano Styczeń 15, 2010 Wiesz mam nadzieje. Do tej pory siedziałam bezczynnie z zalożonymi rękami i brałam tylko leki i nic nie pomogło.Zamierzam coś zrobić aby to jak najszybciej sie skończyło, mam nadzieje że sie uda. Zapisałam sie do psycholog również na nfz., gdyż prywatnie mnie nie stać.Ale kolejki są długie i okres wyczekiwania równiez mam wizytę dopiero na 16 lutego, nic nie pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwośc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 15, 2010 urszulla az sie dziiwie ze tyle czasu wytrzymalas z ta choroba,ja choruje 1,6 roku i mam DOSC,juz mozesz zaczac stosowac rozne techniki relaksacji,do 16 juz nie daleko,szybko przeleci :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 15, 2010 mialo byc 1,5roku ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
urszulla 0 Napisano Styczeń 15, 2010 Wiesz tyle lat co ja na nią cierpię, poprostu przyzwyczaiłam sie do tego.Wydawało mi się że bez leków nie da się funkcjonować.To były ciężkie lata , można powiedzieć że częściowo zmarnowane.Nie chcę już dłużej tak się męczyć, chce być pogodna , uśmiechnieta.,z radością patrzeć w przyszłość a nie wegetować z dnia na dzień.Półtora roku temu odstawiłam lexotan który uzależnia , myślałam że to ciągle są objawy odstawienne ale teraz już nie mam złudzeń to nadal nerwica.Gdybym podczas odstawiania tego leku korzystała z pomocy psychologa napewno udało by mi się już wyjść z tego wszystkiego a tak wszystko sie we mnie umocniło. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 15, 2010 a nie bralas zadnych antydepresantow?one nie uzalezniaja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
urszulla 0 Napisano Styczeń 15, 2010 Wiesz na początku brałam.Przez 2 lata ale trafiłam na takiego lekarza jeszcze w dodatku otolaryngolog ktory mnie uszczęśliwił lexotanem.Nie informował mnie że ten lek uzależnia i nie wolno go brać dłużej.Więc brałam.A że skutek dzialania jest natychmiastowy i człowiek czuje sie dobrze wiec brałam .Najpierw ćwiartke , potem połówke aż doszło do całej i czasami wiecej.Nie wyobrażałam sobie życia bez tego leku,wiedziałam że jak go odstawie to nie dam sobie rady. Aż doszlo do tego że lekarz rodzinny nie chciał mi go dłużej przepisywać i powiedzial że uzależnia,wiec postanowiłam coś z tym zrobic. Odstawilam go w wakacje kiedy byłam na urlopie , myślałam że przez okres 4 tygodni uporam sie ze wszystkim a tu klops dopiero gechenna sie zaczęła.I co pozostalo albo trwać w tym wszystkim albo wrócić spowrotem do niego. Myślałam że wytrwam , tymbardziej że larz pocieszał mnie że 3 m-ce i sie z tym wszystkim uporam ale nie udało sie , wszystko nadal jest bez zmian. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 15, 2010 ale to nie był psychiatra ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szoke 0 Napisano Styczeń 15, 2010 nerwica jest preludium do depresji ,nerwica jest stanem wyczerpania i labilnosci układu nerwowego który by funkcjonowac potrzebuje witamin z grupy b,weglowodanów złozonych i wzglednej równowagi neuroprzekaźników -serotoniny,noradrenaliny i dopaminy ze szczególnym uwzlednieniem tej pierwszej-gdyz to własnie niski poziom serotoniny odpowiada za zaburzenia depresyjne a takze nerwicowe...podaz na słodyczy,zaburzenia snu,chwiejnosc emocjonalnato zwiastuny depresji i typowe objawy nerwicy.. warto wspomóc sie preparatami 5 htp,cukrami złozonymi,witaminami z grupy b choc najlepsze efekty dają leki przeciwdepresyjne z grupy SSRI a szczególnie lek z grupy SNRI -wenlafaksyna... nie ma najlepszego leku przeciwdepresyjnego!!! kazdy lek dział inaczej na rózne osoby,,,zatem lek który nie działa,badz działa niezadowolajaca na osobe x moze wysmienicie działac na osobe y..warto sie leczyc bo jaki sens ma zycie w cierpieniu bez leków które zwykle pomagają ,lepiej je brac i byc zdrowym niz cierpiec i miec nieuzasadnione uprzedzenia do antydepresantów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fruktoza12 Napisano Styczeń 15, 2010 urszulla to bardzo źle ze sie juz przyzwyczailas do nerwicy i jej objawów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wyssany5 0 Napisano Styczeń 15, 2010 urszula ten lek co brałaś był lekiem starej generacji . uspakajającym i niestety uzależniającym( taki " glupi jasio " ).Coś takiego teraz przy rozwoju współczesnej medycyny na ciagłe stany nerwicowe ,absolutnie nie powinien być zapisywany ( ew. traumy, nagłe , ciężkie przejścia ), ale nie nerwica, czy depresja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
urszulla 0 Napisano Styczeń 15, 2010 Możliwe że to lek starej generacji.Pierwszy mój kontakt z tym lekiem mial miejsce 15 lat temu.Będąc z synem u otolaryngologa dostałam go na moja nerwicę i tak z nim obcowałam do 2008 roku.A że był dla mnie rewelacyjny i nie zdawałam sobie sprawy że jest on bardzo niebezpiecznywięc go sobie tak brałam jak chciałam .Zależało od dnia jak sie gorzej czulam brałam wiecej a jak lepiej to mniej i tak z nim funkcjonowałam tyle lat.Teraz chciałabym sie uwolnic od tego wszystkiego tylko nie wiem jak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wyssany5 0 Napisano Styczeń 15, 2010 gdzieś 15 lat temu zaczęły się leki nowej generacji , na poczatku drogie i nie przetestowane ,. Teraz te lżejsze tak się sprawdziłły , zwłaszcza na depresję , że przepisują je lekarze pierwszego konraktu na lżejsze stany depresyjne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach