jagoda45 0 Napisano Styczeń 16, 2010 Wanessa , pisłam sobie z dziewczynami na starym forum, bo też mam nerwicą lękową-podleczoną. Ostatnio podłapałam taką książkę o opukiwaniu miejsc-tapping w necie na grafice też jest info, fajnie , bo miejsca mają odnośniki do meridian. zachęcam do zapoznania się:) pozdrawiam wszystkie stare i nowe nerwuski Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 16, 2010 jagoda45 chodzilas na terapie albo tylko leki podleczylas? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Styczeń 16, 2010 zdrowko takie przelewania to typowe dla zespolu jelita drazliwego:) pij czarną gorzka herbate słaba najlepiej! Na zoladek dobre trzy herbatki: mieta, dziurawiec, rumianek! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 16, 2010 lekami mialo byc ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 17, 2010 dziewczyny macie jakas skuteczna diete?ja mam nadwagi az 9 kilo :(:(:(:( a teraz po rzuceniu palenia jescze przytyje :(:(:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Styczeń 17, 2010 mam nerwicę od 4 lat piszę, że jest podleczona bo nie biorę żanych leków antydepresyjnych. Wyjątkowo sporadycznie biorę benzo. w razie jakiegoś kataklizmu czyli napadu paniki utrzymującego się na tyle długo, że uniemożliwia mi on normalne funkcjonowanie. Opiszę swoją historię oczywiście w skrócie, ale ona może pomoże zrozumieć tą chorobę i nauczyć się z nią żyć ( tak jak np. ludziom z cukrzycą). Przez pierwsze 5 miesięcy nie wiedziałam co się ze mną dzieje, robiłam różne badania i było wszystko ok. Natomiast miałam objawy-walące serce, zawroty głowy, bóle różnego rodzaju-głowy, karku, pleców, wewnętrzne rozdygotanie i w zasadzie wszystkie objawy jakie się ma przy nerwicy lękowej, schudłam wtedy 12 kg, nie mogłam jeść, spać, pracować - telepałam się jak "gówno w trawie". Potem był szpital,oddział chorób wewnętrznych i zaburzeń metabolicznych, kilka dni na wszystkie badania i miałam wtedy konsultację psychiatryczną z diagnozą nerwica lękowa. Potem brałam przez 8 mies. Seroxat ale strasznie się po nim pociłam, w nocy szczególnie i musiałam go odstawić, brałam bezno: tranxene, czasami afobam, ale nigdy w jakimś dłuższym ciągu, tak tylko jak atak był powalający. Dzięki Bogu nie przyplatała się agorafobia więc normalnie wychodziłam, ale objawy mocno mnie trzymały. Chodziłam na terapię (1 raz w tygodniu) prywatnie przez dwa lata. Przez pierwsze 8 miesięcy nic nie dawała, ale potem coś drgnęło i powoli zaczełam widzieć sens tych spotkań. Teraz chodzę dwa razy w miesiącu, bo poprostu czuję taką potrzebę. XXXXXXXXXXXXXXXXX Dziewczyny cała ta nerwica to zablokowane emocje w środku człowieka, których było już tak wiele, że żadne mechanizmy obronne nie umiały sobie z nimi poradzić - więc zaczęłych wychodzić w postaci objawów somatycznych. Ot cała sprawa, trzeba po pierwsze odblokować swoje emocje, potem je przeżyć jeszcze raz, a potem nauczyć się mówieć poprzez uczucia, aby nie brnąć w błędnym kole. Moja terapeutka mówi zawsze "NAZWIJ PROBLEM PO IMIENIU A ZNIKNIE W OKA MGNIENIU" Co to znaczy -nazwij problem itd.- otórz jeżeli w trakcie rozmowy z kimś (najczęściej z rodzicami) zakręci ci się w głowie, albo zacznie ci walić serce, to znaczy , że powstał objaw np. złość (emocja) która pojawiła się w tobie. To uczucie musi mieć ujście więc najlepiej powiedzić "Złości mnie, że krytykujesz moje ......., albo Nie lubię kiedy mówisz źle o miom chłopaku, albo Ranią mnie twoje słowa i czuję się wtedy odrzucona, itd. Aby pozbyc się objawów fizycznych/wegetatywnych to trzeba mówić o swoich uczuciach w postaci komunikatów "ja" i poprzez zdania asertwne. Wypowiadane zdania nie mogą tworzyć w świadomości wyrzutów sumienia, że komus coś powiedziałeś, ale osiągniesz ten stan tylko poprzez komunikaty "ja" i asertywność. Nie oto chodzi aby wrzeszczeć, kłócić sie, słowami np. "Ty zawsze mnie krytykujesz!!!!!" NIE - takie słowa nie rozwiążą problemu a na dodatek potem będziesz miała kaca moralnego , że komuś nawrzucałas do życiorysu. ZDANIE POWINNO WYGLĄDAĆ TAK: "boli mnie kiedy mnie krytykujesz" UWAGA: jeżeli byłaś krytykowana od wczesnego dzieciństwa, i nie umiałaś sobie poradzić z tą emocją, to słowa krytyki wypowiadane przez kogokolwiek będą wywoływały w tobie objawy, czy fizyczne (np.walenie serca) czy psychiczne (np.złość). Bo trzeba pamiętać , że powstawanie nieprawidłowych mechanizmów złoszczenia się zaczyna się w domu gdzie dziecko zostaje zamknięte w sztywne ramy autorytetu rodzicielskiego, w domu gdzie dziecko nie ma żadnych praw, tylko jasno postawiony OBOWIĄZEK - BEZ SPRZECIWU USTĘPOWAĆ. Ot cała filozofia. To tak naprawdę w telegraficznym skrócie i w bardzo wielkim uproszczeniu. ps. kiedys też tylko opisywałam objawy, bo tylko to czułam, teraz mimo, że np. ból pleców nadal się pojawia, nie mam już potrzeby mówienia o objawach, skupiam się bardziej na uczuciach-emocjach i ich artykułowaniu. życze miłej niedzieli , próbujcie jak najszybciej przejść przez okres skupiania się na objawach, (długodystansowcem w tym zakresie , bez urazy jest Bianka) zakończenie tego okresu choroby daje szansę na przejście do meritum sprawy czyli otworzenie się naszych serc, wydobycie, przez lata ,tłumionych uczuć i uwolnienie się od nich. Celem terapii jest wyzbycie się przykryc uczuć, ale nie samych wspomnień czy myśli,ale najpierw trzeba do nich dotrzeć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka z ksiezyca Napisano Styczeń 17, 2010 mi lekarz internista przepisal benzo na sen..po miesiacu chcialam odstawic ale bylam juz uzalezniona.przyszly paniczne leki ogolne rozbicie derealizacja..koszmar.dwa razy probowalam odstawic benzo-udało sie za drugim razem..minelo 1,5 mieiaca odkad nie biorę i wszytkie objawy minely a podejrzewałam u siebie albo nerwice albo jaks chorobe psychiczną..teraz wiem ze to byla reakcja organizmu na benzo..nawet depresja powoli mi mija choc zycie mi sie zawalło. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość chodzi mi o to ze Napisano Styczeń 17, 2010 w dzisiejszych czasach musimy miec studia zeby dostac jakakolwiek prace , kiedys bylo inaczej ludzie zgodnie ze swoim wyksztalceniem podstawowym ,lub srednim lub wyzszym .mieli swoje miejsce na rynku pracy .Na zachodzie w dzisiejszych czasach jest tak samo jak kiedys w polsce .Zal mi tylko tej mlodziezy wyksztalconej .Napisalam to tylko na post osobie o nicu stres-stop jakbym nawet miala zostac sprzataczką to i tak bym nie zalowała studiow, to najpiekniejszy okres w moim zyciu, zapewne wiele ludzi ma takie zdanie, ze nie ma czego zalowac!!!!! Nie chciala mie w zadnym stopniu urazic , ja tez wspominam ten okres nauki wspaniale , tak wspaniale ze nabawilam sie przez to tej choroby. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ps mialo byc Napisano Styczeń 17, 2010 Nie chcialam cie w zadnym stopniu urazic Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam wsparcia w rodzinie Napisano Styczeń 17, 2010 co robie , mowie to wedlug nich zle , czy wy tez tak macie.wrrrr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość polecam ci terapie Napisano Styczeń 17, 2010 musisz isc na terapie m masz toksycznych rodziców , a to jak kula u nogi i bedzie sie przewijac przez kazdy aspekt twojego zycia i je niszczyc !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość toksyczne dzieci Napisano Styczeń 17, 2010 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 17, 2010 witajcie,meczy mnie bol brzucha po kazdym posilku jest juz tak od dluzszego czasu,i dolegliwosci sie nasilaja nie wiem od czego tak jest po kazdym posilku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Styczeń 17, 2010 witaj Wanessa wróć do poprzedniej strony, napisałam kilka słów, szczególnie myśląc o Tobie:) chciałabym abyś odniosła do tego co napisałam pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 17, 2010 jagoda45 dziekuje,czytałam juz,tylko czy bede umiala to zastosowac u siebie,straszna zlosnica ze mnie,wszystko mnie zlosci Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Styczeń 17, 2010 Wanessa to jesteś o tyle do przodu , bo wiesz , że jesteś złośnicą. Myślę, że problem tkwi w tym jak wyrażasz tą złość, możesz t tego powodu mieć te bóle brzucha. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 17, 2010 jagoda45 jako nastolatka mialam nawet takie przezwisko,ale nie zdawalam sobie z tego sprawy ze to mnie moze doprowadzic do takiego stanu,czasami wydaje mi sie ze tak bedzie do konca zycia juz :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Styczeń 17, 2010 Wychodzenie z nerwicy to proces przekraczania samego siebie, właśnie fakt, że wiesz jaki masz problem daje ci szansę na wyjście z objawów fizycznych , bóli i innych niedomagań. Jakieś wątpliwości czy dasz radę??? Wątpliwości to może wskazywać na niską samoocenę albo na fakt, że nie chcesz wyjść z nerwicy , bo ona jest ci do czegoś potrzebna, masz jakies korzyści wtórne na poziomie nieświadomym. Zachęcam do próby , chocby tylko dla zabawy, albo sprawdzenia siebie " na co mnie stać" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 17, 2010 ja przewaznie wyzywam sie na kims innym,przewaznie na mezu,nie mowie o tym co sie dzieje u mnie w srodku,tylko wyzywam jego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Styczeń 17, 2010 Wanessa a na jakim etapie choroby jesteś?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 17, 2010 no tak mam niska samoocene :(:(:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Styczeń 17, 2010 No to musi cię bardzo kochać, skoro znosi to Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 17, 2010 nie wiem o co konkretnie chodzi z tym etape,jestem po 12 tygodniowej terapii grupowej,zakonczylam ja 2 tyg,temu,a leki antydepresyjne bralam 15 miesiecy,od 1,5miesiaca jestem bez Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
milky5 0 Napisano Styczeń 17, 2010 hej dzisiaj zle wczoraj super a dzis rano obudzilam sie ok...ale ledwie podnioslam sie z lozka i obudzilam mozg..zaczelo sie jakis smutek i chec placzu /nie mialam tego bardzo dlugo/ ryk na koncu nosa...potem znowu niby przeszlo ale napiecie w klatce piersiowej...jakby zaraz mialo mnie zlapac potem w kosciele co chwile walczylam zeby mnie nie wzielo..jakby mialo cisnienie znowu skoczyc...napiecie i ucisk ....przeszlo..spacerem wrocilam do dmu, piekna pogoda...wszystko super..w domu przebieralam sie i na chwile sie polozylam i nagle sufit zaczal mi jezdzic i niedobrze sie zrobilo i panika...czulam ze zaraz odjade...zaczelam na sile sklon robic...mialam zemdlec...czulam cisnienie skoczylo....po kilku minutach minelo...potem za to czulam taki lek przed tym ze zemdleje...koszmar....caly czas lek...w zoladku kreci ..na ubikacji bylam 4 razy od rana...wzielam teraz sedam...niby troche minelo ale stale mysle...kiedy zaczne normalnie zyc...jak tu isc do pracy????przeciez musze za cos zyc! zazwyczaj mam uczucie goraca i skok cisnienia a dzis czulam ze odjezdzam....slabosc i zawroty...oczywiscie zaraz mysl ze spadlo mi cisnienie i umeiram itd...boje sie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Styczeń 17, 2010 super -wiesz , że masz niską samoocenę, zdanie sobie z tego sprawy, jest wielką odwagą, ale i też początkiem pracy nad tym aby ją zmienić, bo niska samoocena nie jest tak naprawdę tym co ty o sobie myślisz, tylko tym co słyszałaś o sobie we wczesnym dzieciństwie, a potem tylko było to utrwalane, jestem pewna , że masz talenty i tylko chowasz je jak swoje uczucia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 17, 2010 no tak dosc sie nasluchalam od wlasnego ojca jaka to ja najgorsza jestem,chociarz moj maz mi tez nie raz nagadal pod wplywem alkoholu,a ja od razu biore wszystko do siebie :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Styczeń 17, 2010 pytam, czy zakończyłaś etap przeżywania objawów, czy po terapii poczułaś, że coś drgnęło w tobie, coś puściło, ulga, a tak a propos jeśli to nie tajemnica to gdzie miałaś tą terapię Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 17, 2010 u mnie bylo to tak ze przez 8 tyg terapii bylam na lekach,wiec nie odczuwalam zadnych objawow,dopiero po odstawieniu lekow zaczelam sie gorzej czuc,potem znowu byl atak paniki,i zaczelam panikowac ze to znowu wraca :(,dalej odczuwam te objawy ktore strasznie mie denerwuja,mam ich dosc juz :(,terapie ialam w przychodni zdrowia psychicznego w rudzie slaskiej,na prywatna mnie nie stac niestety :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Styczeń 17, 2010 no właśnie , osoby z tendencją do nerwicy , często biorą odpowiedzialność za cudze słowa, czyli biorą do siebie to co ktoś im nawtyka jakby to było prawdą, a przecież nie jest, chyba, że w to uwierzysz milky5 - objawy są przykre ale uwierz mi nic ci nie bedzie spróbuj pokojarzyc te objawy z czymś co mogło je wywołać, o czym myślałaś, z kim rozmawiałaś i na jaki temat. Jest taka terapia przez opukiwanie poszukaj w necie, daje dobre rezultaty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Styczeń 17, 2010 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach