kto tu jest bardziej pokrzywdzony

wrocily po 18 z uczelni, zadzwonilam do swojego chlopaka, usiadlam zmeczona do komputera pisac prace, telefon mialam przy sobie tyle ze dzwiek wylaczony i dopiero po 21 zauwazylam ze moj chlopak dzwoni (po raz 9) i odebralam po czym on wielce obrazony ze tyle czasu nie odbieram i jeszcze z tekstem: \\\"gzdzilas sie?\\\", oczywiscie ja przeprosilam ale za te słowa zlapalam focha, oczywiscie nie przeprosil, a na dodatek to on czuje sie urazony

przechlapane:) jednym słowem.

:o ja jestem pokrzywdzona bo musialam to przeczytac :o

yyyyy, trochę żenujące, nie ufa Ci?

dobrze zes go przeprosila a ona albo sie nadmiernie wkurwil i cie niebawem przeprosi albo se glupie jaja robi

o sory, wrocilam o 19 przeprosilam aby miec czyste sumienie Przybywam z daleka --> wybacz... :p

oj zarty to na pewno nie sa wiem ze tak nie myslal to mowiac byl wlasnie mocno wkurzony ale to przeciez do cholery powiniem miec do mnie jakis szacunek

sam temat moze wydawac sie interesujący jednak dalej juz tak ciekawie nie jest ale wybacze :P co do textu " gzdzilas sie" to pewnie tez bym tak powiedziala do faceta gdybym w ciagu kilku godzin nie mogla sie dodzwonic az 9 razy :( po 1 martwilabym sie ze cos sie stalo a po 2 gdyby odebral to z nerwow tak wlasnie bym go powitala.

ehhh

dzisiaj mnie przeprosil... ale po co to bylo? burzyc latwo, odbudowac trudniej

A po co to wszystko piszesz?

no i co z tego

przepraszalas... Bo jakos nie zauwazalam zadnej Twojej winy... Niby dlatego, ze telefonu nie odbioeralas? Zajeta bylas - nie wazne czym. Moglas nawet spac. Nie masz obowiazku odbierania telefonow przeciez :O

bo nie mam komu sie wygadac

To przykre, że nie masz przyjaciól. Wyrazy współczucia.

wkurzona maksymalnie , oczywiscie nie przeprosil, a na dodatek to on czuje sie urazony --------------------------------------------------------------------------------------------------- i ma racje - po to sa telefony by je odbierac , jak i dzwoni w nich by dzwoniły , w kosciele nie byłaś , a tylko tam rozumiem wylaczenie takowych , kazde inne miejsce wyciszenie ich wystarczy !!

eh, rozumiem, że się zirytowal, różne myśli chodzą po głowie, kiedy się nie odbiera komórki "czy coś się stało? wypadek? zgubiła? dlaczego nie może odebrać?". Pewnie, że przesadził, tym bardziej, że to nie była cała noc, czy coś takiego, ale postaw się w jego sytuacji, odrobina empatii nie zaszkodzi... Mu również. Ogólnie, głupi temat. Załatw to ze swoim chłopakiem, wyjaśnij, dlaczego poczułaś się urażona, nie wiem, po co ten topic... Chcesz mu potem powiedzieć "widzisz, to ty masz mnie przeprosić, bo baby na kafeterii przyznały, że to ja jestem tutaj bardziej pokrzywdzona!"?? :(

I w banku.

wkurzona maksymalnie do cholery powiniem miec do mnie jakis szacunek ------------------------------------------------------------------------------------------------- jak i ty do niego ! a w tym wypadku polega on na odbieraniu telefonów od niego ! masz chłopaka , logicznym jest iz moze dzwonic ! zatem telefon powinnas miec przygotowany - to jest szacunek wlasnie .

w banku sie nie jest nigdy dłuzej niż około 20minut , ja bynajmniej na pzrestrzeni lat 20 dłuzej nigdy nie byłem

po to jest kafeteria zeby pisac tu durne tematy, w telefonie mialam dzwiek wylaczony bo zapomnialam wlaczyc po cwiczeniach, po powrocie do niego zadzwonilam wiec wiedzial ze jestem w domu KONIEC TEMATU

Moja siostra zakładała konto w banku przez godzinę! Ot, taka ciekawostka;)