Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 1234567890hmmmmmmmmmmmmmm

trudny temat

Polecane posty

Gość 1234567890hmmmmmmmmmmmmmm

Od wczesnego dzieciństwa mam świadomosć wrodzonej biseksulaności (oczywiście jako dziecko nie wiedziałm że coś takiego istnieje). Na stały związek z męzczyzną zdecydowałam się dośc późno po ukończeniu szkoły średniej. Wiedziałam ze jeśli kiedykolwiek się zdecyduję związać z facetem to będzie to pierwszy i ostatni wybór. I tak jest do dzisiaj. Analizując moją wczęsną młodość to stwierdzam ze nigdy żaden facet nie doprowadzał mnie do fizyczno-wzrokowej epilepsji serca :-) To własnie kobiety/dziewczyny karmiły moje zmysły wzrokowe, jednak nigdy nie odważyłam się pójśc w tym kierunku... Obecnie jestem już mezatką. Mój mąz ma wszystko to co życiowy partner mieć pownien. To był dobrze przemyślany i wypracowany wybór. Kocham go - bardzo. Męczy mnie jednak ta ,,dwuznaczność'' która we mnie siedzi. Najlepiej zasypiam, gdy... myślę o kobecie. Zawsze twiły w mojej głowie. Oczywiście nie mówię tu o koleżankach bo takie są traktowane przeze mnie jak siostra i żadna nie wzbudza mojego zainterowania. Tylko czasami gdzieś na ulicy, przy jakimś zadzrzeniu jakaś nieznajoma kobieta zwróci moją uwagę w ten kłopotliwy i zajmujący moje myśli sposób... Wiem, że nie chcę nikogo krzywdzić. Nie chcę kombinować i ,,próbować'' się w kobietach w sensie realnym - tym fizycznym. Wiem, że by mi się podobało... ale mam męża, którego nie chciałabym taką sytuacją urazić. Czasami wydaje mi sie że dobrze by było mu powiedzieć, ale to chyba nie najlepszy pomysł? Chętnie porozmawiam z kobietą któa znajduje sie w podobenj sytuacji, z zanzaczeniem że chodzi tylko i wyłącznie o rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest dobrze! kochaj i rób co chcesz. aby nikt przez to nie plakuniał to bedzie git.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567890hmmmmmmmmmmmmmm
Mam spory temperamnet i nigdy mu nie odmawiam. Oboje nie lubimy montotonii nie mniej znamy granicę smaku sexu . Nie sądzę że zarówno ja jak i On na jakiś układ figur geometrycznych byśmy przystali. Człowiek jest z natury egoistą i wszystko co robi jest tej własciwości podporządkowane. Zwykle Miłość chce mieć tylko dla siebie - rzecz jasna o ile ludzie do siebie ów uczucie naprawdę żywią. Nie będę sie próbować bo to doprwadzi ejdynie do zniszczenia. Ale chętnie porozmawiam z kobietą ktróa znajduję sie wpodobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsffdd
moim zdaniem nie powinnas powiedziec mezowi. dopoki to tylko fantazje i nie wplywa na twoje pozycie z mezem to jest ok. a jesli cie to meczy idz do spychologa-moze on pomoze ci sie pogodzic i konkretniej okreslic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567890hmmmmmmmmmmmmmm
A co mi powie psycholog ( w tym przypadku to chyba psychiatra , albo jeszcze lepiej seksuolog;-) )? Przecież ja znam granicę dobra i zła, czyli granicę mojej wolności której meta przypada na punkt kiedy ja swoim działaniem nie krzywdzę innych. Co do określenia mojej osoby to ja sama wiem doskonale co we mnie siedzi. Po prostu potrzebuję z kimś o tym porozmawiać kto mnie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×