moja przygoda dzisiejsza....

dziś jak szłam po ulicy, z drozdżówka w ręce jakiś facet około 30 lat, z gumowym dinozaurem w ręce, rzucił sie na moja drożdżówkę tym dinozaurem i zaczął ją "żreć" warcząc i mlaskając - a potem "Rex, spokój" :O

Świry są wsród nas;)

No i co taka zdziwiona nie słyszałaś o takim imieniu dla psa?:O

jak dla mnie przezabawna sytuacja:P sama miałam kilka podobnych akcji i szczerze mówiąc miałam dzięki nim .super humor przez kilka następnych dni Pozdro dla Pana szukającego małego zielonego smoka;)

pękam ze smiechu :D

głodnego dinozaura?

może był ciastożerny

może... :D

że mnie sie nie przydarzaja takie historie :-)

hhahahahaha

bb6666...i mogliscie isc razem po 2 drozdzowke bo dla takiego rexa jedna to chyba zbyt mało...:O

Pewnie przez to chciał wyrazić swój pociąg seksualny wobec Ciebie...

Wiesz, jego dinozaur smakuje Twoją drożdżówkę. Ale dobrze było?

Buaaahahahahhaahha :D

Drożdżozaur Rex :)

nuda

weredyczka [zgłoś do usunięcia] nuda ale nie dla autorki...ona ma powazny problem:O miała spotkanie z oryginalnym facetem ktory stosuje podryw na tzw "dinozaura"....

dlaczego nuda.... chociaż ja już bym nie zjadła tej drożdżówki :)

podryw czy nie, dinuś jeść musi. Może jest odwrotnie - może podryw jest tylko przykrywką w celu nakarmienia wygłodniałego pupila? Zauważcie, że facet był zaskoczony zachowaniem Rexa

te dziwne sytuacje... kiedyś szłam na PKS, przede mną w moją stronę zmierzała grupka ludzi, kiedy zbliżali się do mnie to, hmm, jakby to opisać... oglądaliście któryś ze filmów "żywe trupy" ci ludzie (grupka ok. 12 osób) zaczęli patrzeć taki dziwnym wzrokiem i takie jakieś jęki wydawali jak "zza grobu"... jak mnie minęli to przyszło mi do głowy, że to jakaś ukryta kamera, stanęłam jak wryta i próbowałam zrozumieć... taka banda z psychiatryka jakby uciekła... przez moment przeszło mi przez myśl, że to mi się śni... są takie zdarzenia, o których nie wiadomo co myśleć... ale historia z drożdżówka jest ekstra :D

Mistrz cientej riposty [zgłoś do usunięcia] Drożdżozaur Rex Może: Drożdżo żarł Rex :)

To nie byl podryw,nie wyglądało na to, żeby akurat na mnie czekaj z tym dinozaurtem - po prostu akurat ja się trafiłam. no ja stałam jak wryta i czekałam aż się "naje" :O ja w końcu ruszyłam do przodu, zeby go ominać i on wtedy "Rex, spokój" i mineliśmy się

Może to był ciasteczkowy potwór?

misją Waszego performance było przypomnienie pewnych zasad dobrego wychowania... jedzenie w marszu, na ulicy jest bee wzięłaś pod uwagę, jak kulturalnie odwołał Rexa?

hahahahahahahaah :D padlabym ze smiechu :D :D

:D