Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sloneczko23232

PLAN-SCHUDNE...PONAD 15-20KG!Kto ze mną?

Polecane posty

skad? obżarstwo i łakomstwo, 2 lata temu schudłam 18kg ale 5 wrocilo wiec trzeba raz na zawsze zakonczyc te zmagania:) ale glownie stawam na ruch bo dietka to nie wszystko. mam 20 lat i trenowałam 12 lat siatkowke wiec jestem dosc ubita:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Własnie pije sobie kawkę i myślę co tam porabiają moje forumowe kolezanki. Ja piję sobie kawcie dopiero i powoli myslę o jakimś śnadanku, myslę że znowu płatki bedą, zasycą mnie... Dziewczyny, a co myslicie o herbatkach typu slim figura (z herbapolu), bo ja o życie to piję, ale sama nie wiem czy dobrze robię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carline3
hej Kobietki, ja już po porannej kawce, z synkiem wstajemy ok 7 rano, obiadek mężowi ugotowałam, a ja jadam ostatnio z synkiem tj, zupka ryżowa z warzywkami na mięsku z króliczka(małym)....piję dużo wody....jestem zdziwiona że tak długo się trzymam......dzisiaj się zważę popołudniu bo będę miała wagę....zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam Was sobie juz chwile i wszystko az sie we mnie prosi, zeby dolaczc i sprobowac razem z Wami bo juz nic nie skutkuje. Jak czytam Miszke to wydaje mi sie ze jestesmy w idnetycznej sytuacji, przynajmniej wagowo. Teraz waze 82 kg. Jestem 18 miesiecy po porodzie, nigdy nie bylam szczupla, zawsze to bylo 70 kg. Ale te 12 kg wiecej ciazy mi niesamowicie. Moj problem to glownie ciagle objadanie sie, ochota na slodycze nienawisc do ruchu. Ja jem prawie caly dzien bez powodu. To nie jest reakcja na glod tylko jedzenie dla jedzenia bo lubie. Nie mam poczucia sytosci, owszem jak sie najem bardzo to przestaje i mam wyrzuty sumienia i czuje sie beznadziejnie a juz za pol godziny szukam po szafkach ciastek. Potrafie sobie tez ugotowac dla siebie gar tego co lubie (zazwyczaj to jest makaron) i po prostu w ciagu dnia to zjesc. Mam ogromna wiedze o odchudzaniu, znam zasady, podejscie, sposob zdrowego zywienia. Problem w tym, ze wszystko zawalam. Najlepiej ostatnio sprawdzila sie u mnie dieta na ktorej schudl pieknie Cezary Zak. Mam male dziecko i nie mam mozliwosci przygotowywac sobie 5 niskokalorycznych posilkow dziennie bo na nic innego nie starczyloby mi czasu. A tak sa to trzy duze posilki, po ktorych jestem w pelni najedzona. Sztuka polega na tym, zeby absolutnie nic nie jesc pomiedzy nimi. Mozna pic wode mineralna. W zeszlym roku schudlam na niej 8 kg w dwa miesiace. Sa to wolne efekty ale jest pozadany skutek i przede wszystkim trwaly. A potem byly swieta i sie zaniedbalam i mam wszystko od nowa. Wiec u mnie jest teraz 82. Cel to jest moja waga z dnia slubu 3 lata temu 65! Ale nawet jak bedzie 70 to bedzie cudownie. Zaraz sie dopisze do tabelki i mam nadzieje, ze mnie przyjmiecie. Postaram sie zagladac przynajmniej raz dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nick....................wiek.....Waga start/wzrost......obecnie..... cel Sloneczko 23232.....23l........107,5kg/180cm........107,5kg......85kg< br /> Miszka15..............27l..............83g/167cm........ ....83kg.....60kg Olka199051...........18l.............64kg/172cm......... ..............55kg carline3...............23l.............99kg/168cm....... .....99kg.......70kg WeosłaŁosica........23l..............66-67kg/170cm...... ...66kg.......55kg konwalia f.............30l................82/164cm..............82kg........65kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze wam tylko napisze, ze cale to moje zachowanie podciaga sie pod zjawisko kompulsywnego jedzenia, nawet raz zalozylam topic na kafe ale jakos zamarl. Ja sie bardzo ukrywam z tym ile jem, nie jem przy kims tylko w samotnosci, jem szybko czesto w kuchni nawet nie siadajac. Oszukuje bliskich i sama siebie. Mam stany depresyjne, niska samoocene. Jednym slowem ruina ale mam zamiar z tym skonczyc. Doswiadczenie uczy, ze moja porazka jest dosc prawdopodobna ale mysle, ze nawewt jesli uda mi sie zrzucic 0,5 kg to juz bedzie lepiej niz jest teraz. Wierze, ze wytrwam z waszym wsparciem. Postaram sie tez nie myslec o tym jakby to bylo fajnie w kwietniu 2009 wazyc 70 kg ale o tym zeby przetrwac kolejne pol godziny, godzine a potem byle do wieczora. Tzw. baby steps mi pomogaja. Aha, ja tez mieszkam w londynie jak Mayor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konwalia F witaj, fajnie że się przyłaczyłaś! Napiszcoś więcej o tej diecie, tzn co mniej więcej mozna jeść. a może znacie jakieś sposoby na oszukanie głodu, bo jak widzę wodę to mnie mdli dosłownie. aha i zagladaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie to mi najbardziej odpowiada, ze trzeba zjesc pelny dowolny posilek, np. talerz ulubionej zupy albo talerz z drugim daniem. Nie ma to sensu jesli za posilek chce sie traktowac talerz salaty z pomidorem skropiony oliwa. Nie wiem jak wy ale ja bym sie tym nie najadla i za 10 minut juz bym sobie smarowala kanapke. Wiadomo, ze trzeba gotowac zdrowo ale z rozsadkiem, ja robie duzo zapiekanek z warzywami, leczo, piersi z kurczaka grilowane. U mnie sprawdza sie przyjecie jako dania 1 talerza czegos, nie wolno sobie dokladac. Nalozyc jeden talerz i koniec, nawet jesli sa to tradycyjne golabki albo talerz frytek. Trzeba tylko pamietac, ze jak po frytkach chce sie nawet jablka to nic z tego. Ze tak powiem morda w kubel. No nie kazdy moze czuc sie przekonany i ja to rozumiem. Moze komus bardziej opowiada 1000 kcal i 5 posilkow dziennie. Ale sie wam rozpisalam, ide robic obiad. Zjem zupe jarzynowa o 12.30 a potem o 17 drugie i szlaban. Zreszta wieczorem jest latwiej bo zjem posilek z mezem a przy nim juz tak sobie nie pozwalam na podjadanie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, popijam kawcie i piszę. Wiecie co aż się boję tych świąt! Jutro dostaliśmy zaproszenie na obiad do teściów, a w niedzielę do rodziców i znowu obżarstwo. nie wiem jak to bedzie, jak moja silna wola na takie pokusy zareaguje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dalam ciala w weekend. Dzisiaj wracam do pionu i zaczynam od poczatku. Moze wraz z rozpoczynajacym sie tygodniem bedzie ciut latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! Ja taz zgrzeszyłam w weekend. Bylam u mamy i teściowej na obiedzie... dalej się chyba nie muszę pisać... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sączę kawkę i piszę, ale czemu sama? dziewczyny zrezygnowałyście z odchudzania. ja cała happy, bo waga dziiaj pokazała 81, a to całe 2 kg mniej niż na początku! Na śniadanko planuję płatki owsiane z wiśniami( porcja niecałe 200kcal,a syci, że hohoho) takie gotowe z nestle, pychotka, ostatnio odkryłam i polecam wam! No obiad gotowana pierś z indyka z surówką z kiszonej kapusty, a na kolację góra jabłek! Piję zieloną i czerwona herbatę oraz wodę z sokiem z cytryny, ok 2l tej wody codziennie. Dzisiaj idę na basen na 17 - mam zamiar wylać siódme poty. poza tym hula hop i skakanka oraz trochę brzuszków i półprzysiadów to takie plany na pozostałe dni, dzisiaj tylko basen! Ja naprawdę nie lubię systematycznie i schematycznie ćwiczyć, wole tą skakankę. Ale się rozpisałam...... Czekam na wasze relacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, szczerze mam problem, bo nie wiem jak ma wyglądać ma dieta. Największym problemem moim jest to że zawsze mam śnaidanie obiad podane. A ja nawet jeśli nie jestem głodna to zjem bo nie chce robić nikomu przykrości. I to jest mów kurwa problem. Już sie w domu zapowiedziałam że robie diete i dziś nie jem obiadu. Ale znając życie bedzie tak jak ostatnio...czyli nic. Nic a nic nie schudłam. A boje się że przytuję! Bo ja jeszcze rok temu ważyłam 63-4 kilo. Dziś już 72! A 2 lata temu ważyłam 53 kilo !!! Jej jak ja marze o tamtej wadze, nienawidze siebie za to że tak siebie zaniedbałam pod tym względem. Najgorsze jest to ze tak ciezko zrzucic te chociaż 12 kilo. Ale musze sie za siebie wziać. Motywacje mam taka : dla lepszego samo poczucia, i dla chlopaka. Bo zaczełam sobie ostatnio wmawiać że jak znow przytyje to kopnie mnie w dupe i tyle. Oj zle mi tym ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerosctoniewada witaj! Wiesz, że jak będziesz omijać posiłki to wyhodujesz sobie jojo, organizm zapamieta to, że brakło mu energii i następnym razem zmagazynuje więcej z posiłku. lepiej jeść częściej , a mniej. na początek dieta\"jp\" (jedz połowę tego co na talerzu). I odzywaj się jak tam postępy :) Dziewczyny, ja dzisiaj się zważyłam i jest 80,5 kg - faaajnie,nie. na dzisiejdzy dzień planuję: śniadanie: płatki na mleku, obiad kotlety sojowe z buraczkami, kolacja gotowane brokuły. Ale mnie ten spadek wagi zmotywował, czuję się suuuuuuuuuuuuuuper. Pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdroszcze, ze tak dobrze ci idzie. Ja wciaz nie moge wyjsc na prosta, rano probuje a potem sie wszystko wali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konwalia, wiesz ja nie mam silnej woli, ale juz tyle razy próbowałam, że tym razem musi się udać. Ja wyglądam naprawdę źle, ostatnio sąsiad mojej mamy strzelił mi taki tekst ( bo pojechałam odwiedzić rodziców) to naprawdę Ty? Ale z Ciebie kawał baby, a taka dziewczynka z ciebie była... załamka totalna. 3 lata siedzenia w domu (ciąża i wychowawczy) i 25g w przód dno! ubrania noszę rozmiar 44, spodnie niekiedy 46 przecież ile jeszcze można! musze dać rady, mam 27 lat dwoje dzieci a wyglądam jak prosiaczek, nawet fajnych ubrań nie mogę kupić, pozostały mi chyba spodnie na gumce i workowate swetry! Mąz mnie wspiera, bo wie jak źle mi z tą tuszą, przynajmniej on mnie nie dołuje tylko wspiera. Konwalia, nie załamuj się, dasz radę! z potknieciami, ale byle do przodu!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! A co to forum zamienia się w mój pamiętnik? gdzie wszyscy, czyżbyście zrezygnowały? Ja własnie po śniadanku owsianka z truskawkami, pycha! Na obiad to będzie gotowany indyk z warzywami, a kolacja góra jabłek. no i zobaczymy jak przetrwam ten dzień... odezwijcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sloneczko23232
Czesc dziewczyny-jestem i bede...ale narazie mam wirusa ktorego nie moge siue pozbyc...i bedzie formatowanko...jakis czas mnie nie bedzie....odezwe sie... Nie uciekajcie stad dziewczynki! Pozdrowionka kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoneczko23232
Hallo...dziewczyny?jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ci idzie sloneczko? U mnie fatalnie, na dworze leje, w domu szpital bo wszyscy kaszla i nieprzerwana ochota na cos. AAAAA i jeszcze dwa kg wiecej na koncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heya dziewczyny, pisze bo udalo mi sie w tym roku z rzucic 10kg, jestem bardzo zadowolona, chociaz cel numer 2 jeszcze nie zostal osiagniety, wierze ze wam sie uda i poczujecie sie lepiej, bo na saerio z nadwaga nic sie nie chce....:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoneczko23232
Hej Konwalia f... u mnie to samo.... pogoda paskudna...maz i dziecko chore.... 1,5 kg wiecej....masakra.... ale sie nie poddam.... moj maz objecal mi w przyszlym tygodniu kupic bieznie...lub orbitrek.... takze...powolutku.... Musze schudnac-poprostu musze!i nie poddam sie... Ale ta zima....zblizajaca.... i te swieta...pokusy.... Ach.... Az sie nie chce... wczoraj z kolezanka stwierdzilysmy,ze zapiszemy sie na aerobok-ale od Nowego Roku-bo swieta...Nowy Rok...Ja jeszcze 3 imprezy tortowe... Takze chyba sobie odpuszcze do Nowego Roku... Nie mam pojecia...Zmniejsze teraz jedzonko i slodycze.... Ale przymusowe odchudzanko zaczne dooooopiero od NR... Bo co z tego ,ze bede sie odchudzala od pn do pt-a w weekendy pokusy! Ach tam...a moze Wy mi doradzicie dziewczyny!Moze to moje wytlumaczenie? Hmm....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoneczko23232
Dziewczyny!gdzie jestescie?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc:) Szukalam szukalam i chyba znalazlam \"swoje\" miejsce by zaczac odchudzanie wspolnie z kims, kto ma podobny cel:) Oto kilka slow o mnie: Mama dwojki chlopakow: 2,5 i 1:) obie cesarki. przed pierwsza ciaza, bylam na diecie kopnehaskiej (strata 7kg w 14 dni), pozniej jeszcze dietka wychodzaca i jeszcze pare zlecialo. efekt: ciaza na starcie 62kg:) pozniej zaczelo sie folgowanie z jedzeniem zachcianki, wymowki ze jem za 2 no i obecnie jest.... 81:( Najgorsze, ze jem malusko, ale za to nadrabiam slodyczami i waga pnie sie w gore. Najmlodszy syn jest chory i czeka go powazna operacja, dlatego tez caly swoj stres zabijam slodkosciami. Stres+slodycze=masa tluszczu:( Jestem tego swiadoma, a mimo to zajadam te kalorie... Ale dluzej tak nie moge, zle sie czuje, we wszystkim zle wygladam, nie moge patrzec na ciuchy - z reszta wiecie o czym pisze... dlatego tez ZACZYNAM WALKE ZE ZBEDNYMI KILOGRAMAMI. Chce wrocic do wagi sprzed ciazy: Moj cel: 62 kg:) Pozdrawiam wszystkie wyszczuplajace sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×