Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Czesc wszystkim, ale cisza tu u nas..Jak tam wam weekend mija? Ja właśnie wróciłam z kina i czuję się miło zrelaksowana:) Wziełam już 3 zastrzyki z diphreliny i czuję się dobrze,mam nadzieję że tak będzie do końca:) Całusy dla wszystkich! Dosia-super że wyniki są dobre! A kiedy planujesz podchodzić do in vitro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Planuje albo w marcu albo w kwietniu. W tym tygodniu bede robic bad. hormonów i w piatek z tymi wynikami ide do lekarza. Zobaczymy co powie. Zapytam tez o ew. krótki protokół. z jedenj strony nie moge sie doczekac a z drugiej strony mam obawy jak to tym razem bedzie, nie jestem pewna czy jestem juz zn ów na to gotowa boje sie ze znów dojdzie do poronienia. No ale cóż , jak nie spróbuje to sie nie dowiem. Mysle ze wiosna to dobry okres wszystko sie budzi do zycia i może poprawi sie mój nastrój. Narazie jestem bardzo zapracowana i dobrze. Odezwijcie sie wszyscy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, gdzie się wszyscy podziewacie????? Ja miałam ciężki początek tygodnia,mnóstwo roboty, a w dodatku mam mega irytującą koleżankę w pracy, która swoim tekstami potrafi mi zepsuć humor na cały dzień:/ Dziś idę na pierwszą wizytę do psychologa i bardzo jestem ciekawa jak to będzie wyglądać. Chciałabym nie brac do siebie każdego tekstu typu" "Kiedy ty będziesz w końcu w ciąży??" bo właśnie ta koleżanka z pracy( wiedząc ile przeszłam) potrafi takimi i innymi tekstami wytknąć mi moją niepłodność i za każdym razem jak ją spotykam to raczy mi opowiadaniami jaka to jej córeczka jest cudowna itp. Ale olać to! Piszcie co u Was!! Jak tam nasze przyszłe mamuśki się czują??? Jak Wasze badania,usg i ogólne samopoczucie?? Światełko- czy plamienia ustały?? Nadzieja-co u Ciebie?Robisz już jakieś "ciążowe" badania?:) Inka- jak wyniki hormonów? A badałaś sobie może tarczycę? Mam nadzieję że Twoje cykle się unormują i wszystko będzie dobrze! Alicja-co u Ciebie?? To będziesz razem z Dosia na wiosnę podchodzić, a to już tuż,tuż! Niech ta paskudna zima się już kończy!!! Sportsmenka-naprawdę zaczynam się niepokoić o Ciebie....Napisz proszę co słychac, tak dwano się nie odzywałaś... Misia-i jak tam udało się skombinować kasę na in vitro? Rozumiem,że w tym cyklu odpuściłaś sobie lekarzy i odpoczywasz od leków, a może uda się akurat teraz? Próbujcie!:) Często jest tak że jajniki nawet cykl czy dwa po stymulacji pracują na podwówjnych obrotach więc wykorzystacie to:) Georgio-co u Ciebie? Ja radzisz sobie na nowym stanowisku? Bo rozumiem że ten egzamin Cię awansował?:) No i napisz jak żona się czuje, czy wszystko z tym endometrium już jest ok? Czy żona wróciła do pracy? Kochani, czekam na wieści od Was! Ja za 3 dni kończe tabsy anty., teraz ciągle biorę rano dipherilnę podskórnie, czuję się ok,ale trochę mnie czasem głowa pobolewa. A już 25-tego zaczynam stymulację, która potrwa pewnie z 7-10 dni więc na początku lutego już punkcja i transfer!!! Już się nie mogę doczekać i niewyobrażalnie mocno pragnę żeby się w końcu udało!!!!!!!!!!!!! Nawet nie potrafię dopuścić do siebie że się może nie udać... Przepraszam że nie napisałam do wszystkich,ale muszę już uciekać, Całusy dla całej ekipy! Mam nadzieję że jak wróce od lekarza to zastanę to w końcu jakieś nowe wpisy:):):)Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paola8019
Witam serdecznie.. Topik podczytuje juz od dawna,nie pisalam jednak,bo mnie temat nie dotyczy..Wlasnie oczekuje na narodziny pierwszego dziecka- synka:)Termin mam na 4tego lutego,wiec siedze praktycznie juz na walizkach:).. Ale nie o tym.Chcialabym napisac 2 zdania do egz..jesli pozwolicie:) Podziwiam i szanuje Cie za wytrwalosc i z calego serca zycze oraz najmocniej trzymam kciuki( wszystkie cztery jakie obecnie mam:) ) za powodzenie Twojego in vitro.Uwazam,ze zaslugujesz jak nikt na to,zeby zostac mama..Mam nadzieje jak najszybciej przeczytac szczesliwe wiesci po udanym transferze i o ile moge,przesylam fluidy:)Wszystkich innych oczywiscie nie pomijam i zycze kazdemu z osobna jak najgorecej powodzenia w dzialaniach! Mam nadzieje,ze nie macie mi za zle tej krotkiej ingerencji:) pozdrowienstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
cześć wszystkim! No faktycznie pusto u nas sie zrobiło. Chyba co niekórzy zapadli w sen zimowy ;) Egz - z całego serca trzymam za ciebie kciuki. Jesteś juz bardzo blisko, początek lutego transfer. No to już tuż tuż :) Musi ci się udać, tyle juz przeszłaś. Bóg chyba nie będzie aż tak niesprawiedliwy, myśle, że tym razem obdarzy cię dzieciątkiem, a może i dwoma. Ja chyba będe następna w kolejce po tobie, bo planujemy jechać w lutym do kliniki. Pod koniec lutego wypada mi @, wiec zaczęłabym brać tabsy. No i myśle, że na początku kwietnia miałabym transfer. też nie mogę sie doczekać. Tak bardzo chciałabym, aby nam wszystkim sie udało. Pozdrawiam wszystkich i proszę o zameldowanie sie na posterunku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
Egz - zdaj nam relację z wizyty u psychologa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
alicja, a ty w podobnym czasie pewnie bedziesz miała in vitro, no i ja sie martwie ze na poczatku kwietnia własnie wypadaja swieta wielkanocne i nie wiem czy wyrobie ze wszystkim do 3 kwietnia. No chyba ze wystartuje miesiąc później. hmmm..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
u mnie w klinice robią zabiegi nawet w świeta, wiec tym się nie martwię. A twoja klinika w swieta nieczynna? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Moj dr jak trzeba to tez w świeta przyjmie, ale troche tak głupio mi bedzie zamiast na śniadanie wielkanocne do rodziców iśc na obolała na transfer a potem sie wszystkim tłumaczyc. Chodzi głównie o komfort psychiczny i żebym nie czuła sie skrepowana ta cała sytuacją. Teoretycznie moze bym sie wyrobiła, ale nie mam tej pewności bo nie wiem jak bedzie przebiegał mój cykl. Z kolei jak przesune sie miesiąc pózniej to transfer wypadnie mi w weekend majowy :) ja to mam szczęscie do terminów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Paola8019- Bardzo,bardzo,bardzo dziękuję Ci za tak serdecznie i ciepłe słowa:) Miałam dziś kiepski dzień a Twój wpis był tak miły że od razu poprawił mi się humor i uśmiechnęłam się od ucha do ucha:) Dziękuję za trzymanie kciuków (wszystkich czterech:) ),a ja trzymam kciuki za Ciebie i synka, za szczęśliwy i spokojny poród.Mam nadzieję że za 9 m-cy będę oczekiwać tak jak Ty przyjścia na świat mojego brzdąca:) Wszyscy tutaj na to zasługujemy i mocno wierzę że wszyscy doczekamy tego szczęścia!Zaglądaj tu do nas i daj znać jak już dojdziesz do siebie i synek pozwoli Ci usiąść na chwilę do kompa:) Jeszcze raz dziękuję Ci za miłe słowa i życzę Ci wszystkiego najlepszego!!!:) Alicja- cieszę się że podjęłaś decyzję o in vitro, teraz jak już masz plan to będzie łatwiej. Masz cel i to dodaje sił. Wiem że już się nie możesz doczekać bo ja mam tak samo:) Wierzę że in vitro da nam szansę na macierzyństwo, w końcu szanse są dużo większe niż przy IUI. A zatem trzymam mocno za Ciebie kciuki, czas szybko zleci a wiosna to piękny czas!:) A nawet jak wypadnie w święta to większość klinik ma i tak wtedy dyżury. Będzie dobrze! :) Dosia- póki co nie stresuj się terminami, zobaczysz jak cykle wypadną, Twój komfort psychiczny jest najwazniejszy więc jeśli źle byś się czuła z terminem świątecznym to sobie odpuść ten miesiąc,ale myślę że rodzina by zrozumiała nawet gdybyś na to sniadanie się spóźniła, decyzja należy do Ciebie i męża więc zróbcie tak jak wam pasuje. A zobaczysz jeszcze co powie lekarz i jaki da Ci tym razem protokół.Trzymam kciuki:) A jeśli chodzi o moją wizytę u psychologa to powiem wam że jakoś dziwnie było...Ja chyba jednak nie lubię jak mi ktoś obcy grzebie w przeszłości i psychice, co innego jak to robi ktoś bliski. Ta babeczka była bardzo miła i wogóle,ale jakoś nie mogłam nawiązać z nią kontaktu. I chyba to nie jest dobry czas na rozmawianie o moich utraconych ciążach, chorobie nowotworowej..Ja chciałabym już nie myśleć o tych smutnych sprawach i wyciszyć się przed transferem a tak to się tylko u niej poryczałam wspominając te trudne wydarzenia.Może jest w tym jakiś cel, ona kazał mi się wypłakać. Może to tylko pierwsza wizyta jest taka,bo ta psycholog musiała nas poznać i naszą historię, a niestety szczęśliwa to ona nie była...:( Więc nie wiem czy jeszcze pójdę, mam jeszcze jedną wizytę w ramach programu a ta babeczka proponowała termin tuż po transferze, miałaby pomóc mi się wyciszyć, pokazać techniki relaksacyjne i takie tam:) Zobaczymy, może jeszcze pójdę, ale ja mam lepszych psychologów w rodzinie, przyjaciołach i w Was tutaj kochani:) Całuski!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich Melduje sie poslusznie, rzeczywiscie jakos wszystkich wcielo :) Egz - wiesz co wydaje mi sie, ze nie kazdy psycholog z racji tego, ze jest psychologiem z zawodu jest odpowedni dla nas personalnie, przeciez to tez czlowiek. czasem zdarza sie, ze trafiamy na osobe z ktora nie mozemy zalapac kontaktu, nadajemy jakby na innych falach. Jesli tak sie zdarzy to na pewno trudno otworzyc sie przed kims takim. Z drugiej strony na pewno kazdy psycholog musi dowiedziec sie cos o twoich doswiadczeniach aby lepiej zrozumiec twoj obecny stan psychiczny. Przykro mi, ze musialas wracac do traumatycznych przezyc akurat teraz, kiedy stoisz przed nowa szansa i masz nowe nadzieje. Chyba to nie byl najlepszy pomysl tej pani wlasnie w tej chwili wgryzac sie w twoja przeszlosc, no ale coz stalo sie.... Mysle, ze w momencie kiedy jestes w trakcie procedury, powinna sie bardziej skupic na odpowiednim nastawieniu cie na to co sie bedzie dzialo. Teraz skup sie tylko na tym co jest dla ciebie najwazniejsze i mysl pozytywnie, bo wszystko jest na jak najlepszej drodze, wiec powinno sie udac :) Trzymam mocno kciukasy :) Alicja - tzrymam za ciebie kciuki za przygotowania do ivf no i oczywiscie za szczesliwe zakonczenie :) mam nadzieje, ze do tego czasu ja tez do was dolacze :) Dosia - najlepiej tak sobie zaplanoj termin zebys czula sie jaknajbardziej komfortowo, to bardzo wazne. Zycze ci powodzenia i duzo relaksu :) Trzymam kciuki aby wszystko potoczylo sie jak najlepiej dla ciebie :) Ja na razie niestety nie mam jeszcze kasy, licze ze szybko sie to zmieni :) jak na razie przyplatala mi sie jakas wredna inekcja i troche mi to przeszkadza, wiec musze udac sie do mojego lekarza po jakies tabsy. Chcialabym juz ruszyc do ivf, no ale nic z tego... moze to i lepiej bo nareszcie mam kilka dni przez ktore nie musze sie kluc zastrzykami i maltretowac tymi wszystkimmi stymulaczami :) Wiec tez staram sie widziec w tej przerwie pozytywne strony :) Musze juz konczyc wiec pozdrawiam wszystkich serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim, Dawno się nie odzywałam... i mam zaległości, ale dużo się działo no i w międzyczasie mieliśmy pożar w kamienicy, a że mieszkam na 3 piętrze (nad nami tylko poddasze) jesteśmy zalania no i czeka nas remont :(( świeżo wyremontowanego mieszkania.... ciekawa jestem co się jeszcze zdarzy. Kochani mam sporo zaległości, ale obiecuje nadrobic. Tak na szybciutko, Egz jestem przeszczęśliwa, że podchodzisz do in vitro i jestem pewna, że się uda. nie może być inaczej. Giorgio - gratuluje awansu! napisz jak się czuje żona. Alicja, Dosia trzymam kciuki ! Misia- obyś szybko znalazła potrzebne fundusze na zabieg! No i mam nadz., że relacje z drugą siostrą się poprawiły. Nadzieja, Światełko uważajcie na siebie i maleństwa, no i nie stresujcie się bez powodu. Gawit - gratulacje! piękna córeńka ;) aniołeczek taki ;) Sportsmenka - odezwij się koniecznie! czekamy. Zdaje na szybko relacje co u mnie, Egz miałaś racje, od połowy stycznia mieliśmy zacząć staranka, no ale to by było zbyt piękne... rezonans miałam 14.01 no i miałam nadzieję, że pójdzie sprawnie. Pomijając fakt, że organizm odmówił posłuszeństwa i o mały włos nie zrobiliby mi tego rezonansu, bo straciłam przytomnośc po podaniu kontrastu (a nigdy mi się to nie zdarzyło chociaz miałam podawany 5 razy) koniec końców nowy lekarz wypisał skierowanie na kolejne badanie, bo podejrzewa, że ten guz jest jednak złośliwy. No i niestety muszę się położyć do szpitala pod koniec lutego na kolejne badania, no i strasznie mnie to wsciekło, bo ich naprawde nie obchodzi, że chcemy mieć dziecko! w między czasie postanowiłam zrobić sobie wszystkie badania, bo juz dawno nie miałam usg tzn dawno jak na mnie :) dlatego w przyszłym tyg idę do nowego ginekologa i zobaczymy. martwię się bo cały zas boli mnie podbrzusze no i nie wiem czy tam sie znowu jakiś intruz nie zadomowił :D no i poproszę o powtórzenie badań na hormony. Dosiu mam do Ciebie pytanie jeszcze, ile kosztuje badanie na posiew? Bo wiem że ty ostatnio robiłaś. Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja1983
Witam wszystkich :) egz30-widzę, ze skorzystalas z wizyty u psychologa my tego nie bralismy ostatnio jak bylismy na usg serduszkowym podeszla do mnie i do meza polozna i się spytala czy moze dzisiaj chcemy z tej wizytki skorzystac ale my nie chcielismy raz , ze za duze mialam nerwy przed usg a 2 na razie chyba nie jest mi potrzebna taka wizyta ale polozna powiedziala , ze mamy pamietac ze zawsze mozemy z tego skorzystac.A Ty widzę pędzisz z tym zastrzykami w poniedzialek juz zaczynasz stymulacje wiec pozniej kolejna wizytka o ile sie nie myle bedzie 1 lutego i to juz bedzie taka decydujaca kiedy będzie pick up zobaczasz jak to zleci. Co do moich badan to mysle, ze wszystkiego dowiem sie w czwartek badz w piatek bo w czwartek mam wizyte u mojego gina bo stad biore zwolnienie lekraskie a w klinice wizytka w piatek. A jak sie wogole czujesz, nie jestes nerwowa? bo na mnie dipherelinka tak dzialala w sumie sama nie wiem czy to zastrzyki czy to byly juz nerwy przed pick upem ;) Paola8019-masz rację egz30 to dzielna kobietka :) Alicja77-trzymam kciuki za Ciebie :) Misia72-kochana znajda sie pieniązki i podejdziecie do in vitro jestem tego pewna :) Trzymam kciuki za Ciebie bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Guziu, ja płaciłam za posiew w kierunku bakterii tlenowych 30 zł, jesli wyszły by bakterie to za dodatkowy antybiogram trzeba dopłacic 14 zł, ale nie robili mi antybiogramu bo nie było konieczności. Nie robiłam w kierunku beztlenowych bakterii, wtedy w sumie razem kosztowało by 60 zł. Guziu, ja mysle ze przede wszystkim twoje zdrowie jest najważniejsze, teraz trzeba wykluczyc wszystko to co mogłoby byc złe. Oby lekarz sie mylił co do tej diagnozy, ale dopóki nie masz pewności czy jestes zdrowa nie podchodz do staran o ciąże. Jesli jednak badania wszystkie okarza sie prawidłowe to wtedy ze spokojem działajcie bo nie bedzie przeciwskazan. Życzę ci z całego serca, aby wszystko ułozyło sie pomyslnie, przytulam. Egz, ja mysle ze z drugiej strony ta wizyta u psychologa mogła miec swoj sens. Może nie była przyjemna, ale opowiedziałas na głos o tym co było, uwolniłas duszace sie w tobie emocje, wypłakałas sie. Moze tu chodziło o to aby ten cięzar złych wspomnien zrzucic i wykrzyczec. Zeby zacza od nowa trzeba pozbyc sie bagazu złych doświadczen, a ty to zrobiłas, teraz lżejsza możesz przystepowac do nowego rozdziału zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc... Ja goscinnie,tak jak obiecalam. Nie wiem jak to sie dzieje ostatnio ale na wszystko brakuje mi czasu.Przeczytalam tylko bierzaca strone z reszta jestem znow w plecy.Ale widze ze u egz wreszcie machina ruszyla:)Kochana oby tak dalej,mocno trzymam kciuki za Twoje komorczki.Dzidzia juz tuz tuz,zobaczysz!Co do tego psychologa to ja mialam podobnie po pierwszej wizycie i po nastepnej i po nastepnej...Chcialam zrezygnowac ale wtedy cos do mnie dotarlo i postanowilam jednak zostac,i nie zaluje bo w sumie potem uswiadomilam sobie ze ona jednak zdjela ze mnie pewien ciezar z ktorym sama nie dawalam sobie rady.Chociaz ja mialam inna sytuacje.Ty masz wsparcie od najblizszych a ja bylam z tym wszystkim sama,nie moglam nikomu powiedziec.Zreszta nadal nie moge,nie swojej rodzinie...Jestesmy tylko ja i maz.Nie wiem jak by bylo gdybysmy mieli wsparcie rodziny,moze podobnie jak Ty nie potrzebowalabym psychologa...Ale moze jednak jeszcze sie zastanow bo takie wizyty nabieraja sensu po ktoryms tam razie.Moze warto jeszcze skorzystac z tej pomocy.A to grzebanie w przeszlosci niestety jest konieczne,tez tego nie lubilam i tez tyle sie tam uryczalam ze myslalam ze zjem wszystkie śpiki...Ale bylo warto.Jejku niech ten czas szybciej leci.Bede czekac na Twoje 2 krechy:) No i Alusia, Ty wreszcie tez masz juz cel,superowo!!!Czekanie sie skraca.To in vitro da wieksze szanse na macierzynstwo.Cos czuje ze boćki beda mialy co robic u nas na wiosne:)Fajnie ze udalo Wam sie uzbierac na zabieg,mocno bede trzymac kciuki by te pieniazki nie poszly na marne. Przepraszam ze do wszystkich nie napisze,zaraz zabieram sie do roboty.Mam gore prania i prasowania.Dom brudny...W zeszla sobote dopiero robilismy zakupy dla malej.Jeszcze w tamtym tygodniu nic nie mialam.Teraz dostalismy od znajomych mega torbe z ubrankami i musze to przebrac.W ogole wszystkie te nowe rzeczy musze wrzucic do prania.Jeszcze nie mam torby do szpitala,musze sie spieszyc bo czas leci.Od jakiegos czasu chodzimy do szkoly rodzenia.Zajecia sa 3 razy w tygodniu,bardzo intensywnie i powiem Wam ze im dluzej na nie chodze tym bardziej sie boje...Zwlaszcza po wycieczce po szpitalu.Mam mega cykora jesli chodzi o porod...Tego co bedzie po nim tez sie strasznie boje,nie potrafie wrzucic na luz.Boje sie ze sobie nie dam sama rady z tym malenstwem.Inni maja babcie i dziadkow a my bedziemy sami.Na poczatku moj M weznie ,,tatusiowy urlop'' ale to tylko tydzien a co dalej?Zostane sama z dzieckie na caly dzien.W nocy M tez nie bedzie mogl wstawac bo dziennie robi 200 km do pracy.Musi sie wysypiac.Nie chce zeby zasnal za kierownica jak to juz raz sie zdarzylo.Mial kupe szczescia ze sie nie zabil wtedy.Nie wiem czy nie pojade jeszcze do tej mojej p.psycholog zeby pomogla mi pozbyc sie tego strachu...Dobra nie bede smucic,biore sie do roboty.Jak na goscia wystarczy.Trzeba ogarnac ten chlewik. Caluje wszystkich serdecznie,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! No to to ja rozumiem:) Jest dziś co poczytać u nas:) Misia-dobrze że sobie odpoczniesz przed ivf, organizm odsapnie i jak już ruszysz do boju to jajniki super zareagują:) A zatem odpoczywaj i lecz się z tej infekcji! Guzia- cieszę się bardzo że się odezwałaś, zastanawiałam się co u Ciebie, kurcze współczuję tego pożaru:( Teraz trzeba będzie włożyć pewnie sporo kasy w remont..Nieszczęścia to jednak lubią parami chodzić (ale za to potem będziesz podwójnie szczęsliwa:) ), z tym rezonanasem to może tak zareagowałaś bo organizm osłabiony był po tych cztrech poprzednich?Wspólczuję Ci, cały czas coś stoi na przeszkodzie staraniom,wiem jak to wkurza. Ale pomyśl sobie że musisz być zdrowa, żeby potem mieć siłę zajmować się dzieckiem. Teraz położysz się do szpitala, porobisz wszystkie badania żeby potem mieć czas tylko dla dziecka:) . Koniecznie idź zrobić to USG i te badanie hormonów, zatroszcz się o siebie a zobaczysz w lutym wyjdziesz ze szpitala bo na pewno wszytsko będzie dobrze i na wiosnę czy lato przystąpisz do starań:) Jesteś naprawdę bardzo dzielna! Trzymam kciuki za wyniki rezonansu!!! Koniecznie napisz jak wyszło! Będzie dobrze zobaczysz!:) nadzieja-no właśnie ta psycholog nam mówiła że można skorzystać z wizyty u niej nawet do roku po transferze.A może mi napisać jak długo Ty brałaś zastrzyki te już stymuljące? To był fostimon czy coś innego? I nie robi się wtedy częściej usg, zeby zobaczyć czy przypadkiem nie ma przestymulowania? No i dipherelina u mnie zdecydowania działa na nerwy:) Jak ja Ci zazdroszczę że już jesteś po wszystkim i w dodatku z dzidziusiem w brzuszku:) Daj znać jak tam po wizycie, dobrze że nie pracujesz i generalnie chyba dobrze się czujesz co? A nie wiem czy już pytałam- stosowałaś jakąs dietę w trakcie stymulacji? I ile komóreczek Ci pobrali w trakcie pick-upu? Całuski:) Dosia- może masz racje że takie uwlonienie emocji ma sens tylko nie wiem czy tuż przed pick upem to jest dobra pora na to..Szkoda że nie chodziłam do psychologa wcześniej,ale z drugiej strony wydawało mi się że jakoś sobie poradziłam z tymi przeżyciami.A póki co staram się nie myśleć o przeszłości a skupić na przyszłości:) Oby szczęsliwej:) Sara- super że napisałaś!:) Ja właśnie tak kojarzyłam że Ty po pierwszej wizycie u psychologa też miałaś mieszane uczucia, ale dobrze że nie porzuciłaś tego bo efekty widać w rosnącym brzuchu:) Przykro mi,że rodzina nie wspiera Cię tak jak powinna,szczególnie teraz...Nawet w takim praniu czy prasowaniu. Rób to wszystko pomału i spokojnie. Najważniejsze że już wyprawa dla córci uszykowana:) A to że się martwisz czy sobie poradzisz to naturalne, chyba każdy to przeżywa, w końcu Wasze życie obróci się teraz do góry nogami. Ja też już teraz,nie będąc jeszcze w ciązy myślę czy dam sobie radę jako mama, czy będę umiała wychwycić każdą chorobę,wpoić dobre wartości itp.,ale podobno instynkt macierzyński naprawdę działa i nie jest ani trochę przereklamowany:) Także się nie martw,w końcu tyle lat na to czekaliście, tyle walczyliście , to jest Wasze MARZENIE które właśnie się spełnia więc nic tylko się cieszyć:) Dasz radę,zobaczysz:) Kobiety sobie radziły od tysiącleci to dasz i Ty, bo silna z Ciebie babka:) No a najważniejszę że nie trzeba prać pieluch bo są pampersy:) Pozdrawiam podwójnie i proszę o podwójne kciukasy za mnie:) Wielki buziak dla wszystkich!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Codziennie Was podczytuje ale nie mam siły pisać, nic tylko śpie i śpie i śpie :) tak to wygląda, że po prostu nic mi się nie chce ale tak wygląda stan błogosławiony, że energia gdzieś ucieka i trzeba dużo odpoczywać :) Woczraj byłam na badaniu i z moją Iskierką wszystko jest w porządku....urosła i ma 13.47 mm (to jest wczorajsza miara)...dzisiaj zaczełam 8 tydzień, serdudzko biło i tochę mniej już się martwie :) Dostałam luteine ale lekarz dalej mówi żeby się tymi plamieniami bardzo nie przejmować bo nie sa duże i właściwie zdarzają sie raz w tygodniu już :) Pozdrawiam wszystich bardzo ciepło i przepraszam że nie pisze do każdego z osobna ale codziennie czytam i też żyje Waszymi porblemami...całusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja1983
egz30-no widzisz to , ze rok to nie wiedzialam :) co do mojej stymulacji to trwala 12 dni tego dnia wieczorem o 20.00 zastrzyk ovitrelle (nie pamietam jak to sie pisze), a 14 dnia o 8.00 rano pick up. stymulowana bylam najpierw fostomonem a ze go zabraklo w hurtowni to zmienili mi na gonal. Pobrali mi 12 kumulusow ale 6 bylo dojrzalych. Jezeli w poniedzialek zaczniesz stymulacje to kolejna wizytka w nastepny poniedzialek czyli 8 dnia stymulacji i wtedy zapada decyzja o pick upie. :) A ja czuje sie bardzo dobrze, dziekuje :) rano mam mniej wiecej od tygodnia codziennie mdlosci , zaliczylam juz jedna pozadna zwrotke i oby tak dalej to moze w koncu sie troszeczke uspokoje :)Kochana Ty zaraz tez bedziesz po wszystkim zobacz jak to juz zlecialo...a niedlugo bedziesz czekala na wyniki weryfikacji :) Ja nie stosowalam zadnej diety tylko nie pilam kawy i czarnej herbaty bo tak jak chyba juz Ci pisalam moze zle wplywac na rozwoj komorek...no i jedz duzo nabialu:) Trzymaj sie kochana, jestem ciagle myslami z Tobą i bardzo mocno trzymam kciuki teraz moze byc tylko lepiej. Buzka :) ps.jak co to pytaj... Światełko29-no no kochana lez ile sie da ja tez jak czuje potrzebe to sie poloze na chwilke do lozeczka , poleze i robie dalej to co szybciej zaczelam...ciesze się, ze z malenstwem wszystko dobrze ja swoje zobacze juz w przyszlym tygodniu nie mogę się doczekać :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, ale ruch sie zrobil :) To fajnie, ze nasze topikowe ciezarne dobrze sie czyja, ze wszystko w porzadku z waszymi kruszynkami i mam nadzieje, ze zarzicie nas ciazowymi fluidami :) Guzia - milo ze sie odezwalas :) przykro mi, ze mialas takie przykre przeboje :( przytulam cie mocno :) i wierze, ze podejrzenia lekarza sie nie sprawdza i wszysto bedzie dobrze :) Guziu trzymaj sie i dbaj o sibie, trzymam kciuki za toje zdrowie, za temont i zebys jak najszybciej mogla zaczac starania o dzidziusia :) Sara - nie martw sie kochana, wszytko bedzie dobrze :) kazda kobieta boi sie porodu, ale jak sama wiesz wszystkie potem nie pamietaja porodu tylko ciesza sie malenstwem, wiec starj sie myslec tylko o tojej coreczce i bedzie wszystko dobrze :) Przykro mi, ze jestes sama i nie masz nikogo do pomocy, ale wierze, ze bedziesz swietna matka i wszystko sie dobrze ulozy, nie martw sie na zapas :) Pozdraiwm i zycze spokojnego i pomyslnego rozwiazania :) Swiatelko - spij ile wlezie o ile tylko mozesz :) ja uwielbiam spac :) Ciesze sie ze dobrze sie czujesz, zycze ci duzo zdrowka :) Swiatelko - przesylam usciski i zycze ci duzo zdrowka :) Egz - trzymam caly czas kciuki i czekam na kolejne wiesci, zycze ci aby wszystko minelo szybko i bezbolesnie :) No i oczywiscie zeby tym razem pojawila sie upragniona fasolka :) Ja na razie zaaplikowalam sobie lekarstwo, mam nadzieje, ze szybko zadziala, bo ovulacja tuz tuz a tu trzeba dzialac :) moze zaoszczedzimy na ivf :) calusy dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim w ten mroźny poranek , brrrrr jak jechałam do pracy ząb na ząb nie trafiał :D Już się bałam że auto nie odpali, ale się udało :))) Sara- super, że się odezwałaś. Wiem, że Ci ciężko, ale dzielna kobitka jesteś, przecież w porównaniu do tego co przeszłaś teraz to pikuś. Nie myśl o tym co będzie, bo takie stresowanie się źle wpływa na dzidzie. Pamiętaj, że zawsze się wszystko jakoś układa, nawet wtedy kiedy wydaje nam się, że świat wali nam się na głowę. Na razie odpoczywaj w miarę możliwości i pielęgnuj Wasze JEDNO MARZENIE, które w brzuszku grzecznie sobie czeka na swoją kolej :) Znam bardzo dużo kobiet, które nagle zostały bez żadnej pomocy i uwierz mi wszystkie dały sobie radę. Tak naprawde to kobiet, które mają porządne wsparcie przy wychowywaniu dzieci jest niewiele, ale każda sobie jakoś radzi, dlatego głowa do góry, bo kto jak kto,ale ty sobie na pewno poradzisz. Trzymam kciuki, tylko się już tak nie stresuj. Dosiu - dziękuje za odpowiedź, dzisiaj idę do ginekologa i poproszę o badanie w kieruknu posiewu. Zresztą o wszystkie badania poprosze a co tam :) Egz - ja też uważam że taka wizyta miała sens, zresztą sama zobaczysz. Tylko teraz się nie stresuj, zobaczysz że wszystko się uda, trzymam mocno kciukasy, informuj nas na bieżąco. Misia - obyś jak najszybciej te pieniążki znalazła. Ja w sumie też już się mocno zastanawiam na razie nad funduszami :) juz się nie mogę doczekać, moze macie racje. Najpierw się porządnie wyleczę, a potem pomyslę co dalej, ale wścieka mnie niemiłosiernie podejście lekarzy! że tak to wszystko odekają. W ogóle stwierdziłam ,że świat staje na głowie, wczoraj chciałam się zarejestrować do nowego ginekologa, prywatnie, bo lekarz u którego się leczyłam i który mnie operował mieszka 100 km od mojego miasta, wiec stwierdziłam, że musze zacząc chodzić bliżej. Wyobraźcie sobie , że jedyny sensowny lekarz w moim mieście najbliższy wolny termin miał na 15.02.! i to prywatnie! myślałam,że zjade pod stół jak to usłyszałam. Być może jest taki ewelacyjny, że takie tłumy kobiet do niego chodzą. Koniec końców znowu jadę 100 km! Konczę bo z pracy piszę, pozdrawiam wszystkich! Giorgio - odezwij się, kobitki z brzusiami prześlijcie trochę ciążowych fluidków :))) i odpoczywajcie. Buziaki dla wszystkich *****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich, wiecie miałam w ramach noworocznego postanowienia nie rozmyślać o dziecku i staraniach, i między innymi dlatego do was nie zaglądałam, bo niestety jak tu wejde to od razu ta część się uaktywnia w psychice... ale jak widzicie w moim postanowieniu wytrwałam raptem 21 dni... chyba powinnam abrdziej poprawcować nad swoją silną wolą :p ale cieszę się że weszłam na forum, bo przynajmniej mogę was uspokoić, nawet nie myślałam że będziecie się o mnie martwiły... ja żadnych działań na razie nie podejmuje, już od maja zeszłego roku nie ingerowałam w swój organizm, a przynajmniej nie pozwalałam na to lekarzą, dałam mu ponad pół roku by się mógł wyciszyć i wynermować po trzech inseminacjach i jednej stracie - i tak jak mój organizm wrócił szybko do normy tak z psychiką trwało to troche dużej, bo włąściwie cały czas trwa, ale ponoć jest już lepiej, ostatnio mi moja mama powiedziała, że przynajmniej teraz można ze mną rozmawiać na te tematy, i podchodze do tego z dystansem a nie hiperemocjonalnie jak te kilka miesięcy temu... z każdym cyklem pod koniec mam lekką nadzieje, ostatni okres miałąm dostać w sylwestra, i nie dostałam, już pojawił się promyk, ale zrobiłam w pierwszy dzień nowego roku test, by się nie nakręcać, i wyszedł negatywny, i kolejnego dnia dostałam @ może część was uzna te testowania za dziwne, ale ja po prostu nie chce pozwolić mojej psychice się nakręcać, bo wiem że wtedy jest mi ciężej, i dlatego staram się nie myśleć i od nowego roku nawet mi to wychodziło... do dzisiaj nie wiem co, ale coś mi kazało wejść i zobaczyć co się działo, moze to wasza troska o mnie, mnie tu przywołała :) jak nadrobie dokąłdniej zaległośći to napisze wam troszke więcej a z tego co przeskoczyłam i zapamiętałam to egz trzymam podwójne kciukasy za Ciebie :) gawit śliczną masz córunie :) nadzieja nie wiem czy Ci już gratulowałam, jesli nie to teraz to robię :) georgio gratuluje awansu szefuniu :p sara cieszę się że się odezwałaś, i myśl pozytywnie :) przepraszam ze do reszty na razie nie pisze, ale tylko dzisiaj szybko przewertowałam te strony i nie pamiętam kto co i jak za dokładnie, wybaczcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, OOoooo Sportsmenka! martwiłyśmy się, ale to dobrze że tylko taka przyczyna była powodem Twojej nieobecności. Dobrze, że Twój organizm odpoczął. Trzymaj się dzielnie i zaglądaj czasem :) Ja wczoraj byłam u mojeggo gina no i na szczeście z jajnikami wszystko w porządku, pracują jak szalone ;D a ja nie mogę tego wykorzystać :D :D :D Trochę jestem wściekła no, ale wzięłam sobie do serca Waszą radę i poczekam aż z nadnerczem sprawa się wyjaśni. Niestety wdarła się jakas infekcja, dostałam leki jak te nie pomogą trzeba będzie pobrać wymaz, z ponownymi badaniami na hormony się wstrzymuje bo w lutym idę do szpitala no i mam nadz. że przekonam lekarza że wypisał stosowne skierowania na to również, bo to kosztowna sprawa. Dlatego mam nadz. że uda mi się to załatwić na NFZ, jeżeli nie to wtedy zrobię na własną rękę. Pozdrowienia!!! Piszcie coo u Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Hejka postanowiłam ze przygotowania do in vitro zaczniemy w kwietniu tuz po świetach. Napisałam nawet smsa do mojego dr kiedy mam najwczesniej przyjsc i z jakimi badaniami, a on po sekundzie odpisał mi ze mam przyjsc do niego w cyklu poprzedzajacym-czyli chyba w marcu i mam miec zrobione bad. na prolaktyne. Dziwi mnie tylko czemu nie zlecił mi innych hormonow jak FSH i LH. Moze dlatego ze te badania juz robiłam w zeszłym roku i nie trzeba ich znow powtarzac. Ale czy na pewno ,czy mogło sie cos zmienic? Prolaktyne to wiadomo ze trzeba powtarzac bo miałam z nią problemy. Sportsmenka, a czy mogłabys mi przypomniec co jest przyczyna u was problemów z zajściem w ciąże? czy jest nadzieja na naturalne starania? Kilka dni temu byłam z odwiedzinami u mojej kumpeli, jest teraz w 9 miesiacu ciąży i musi leżeć plackiem bo ma problem z szyjka macicy. Ma wielkiego stracha bo boi sie porodu. Z drugiej strony jak tak na nia patrze to szczerze mówiąc ze chciałabym sie z nią zamienić i poczuć jak to jest tuz przed porodem, kiedy jest sie w strachu. To są niezwykłe emocje ale sama mysl o tym ze niedługo zobaczy sie własne dziecko na oczy jest niesamowita. Sara-nie bój się- pewnie bedzie cie bolało., ale przeciez przestanie, a w nagrodę przytulisz swoja własna córeczke na która tak czekałaś. Instynkt macierzynski da ci siłe i zaradnośc podczas opieki nad dzieckiem. Poczytaj na temat pielegnacji niemowląt. Polecam ksiazke pt"pierwszy rok życia dziecka" to ci pomoże sie oswoic z tym wszystkim. a potem teorie przełozysz na praktykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
witam wszystkich! Egz - jesli chodzi o psycholoów, to chyba własnie o to chodzi, żeby wyciągnąć z cienia wszystkie przezycia z przeszłości, te dobre i te złe niestety. Taka ich taktyka. Moze po lilku spotkaniach bedzie lepiej. Ja też kiedyś poszłam do psychiatry, bo chorowałam na nerwicę, ale zupełnie nie podpasowało mi to, nie wiem czy lekarka czy to, że musiałam o wszystkim jej opowiadać. Wiecej juz nie poszłam. Poradziłam sobie sama z nerwicą. Zycze ci z całego serca, aby to in vitro przyniosło ci najwieksze szczęście na świecie:) Misia - tobie zyczę oczywiście, żebyś uzbierała pieniądze na ivf, a najlepiej, żebyś nie musiała go w oóle robić. Moze wasze najbliższe starania przyniosą pożądany efekt. Trzymam kciuki :) Guzia - przykro mi, że tyle problemów zwaliło ci się na głowę. ten pożar, no i choroba. Ale dziewczyny mają rację, musisz najpierw zadbać o swoje zdrowie, żeby móc urodzić zdrowe dziecko. Zyczę ci wytrwałości i przede wszystkim zdrowia, abyś mogła starać się o maluszka. Nadzieja - a jak twój maluszek? Mam nadzieję, że zdrowo rośnie :) Dzieki za kciuki, napewno będą mi potrzebne :) Saro - nie wiem, jak inne dziewczyny, ale ja chciałabym abyś do nas zagladała nie tylko gościnnie, ale tak jak to było wcześniej. Wtedy kiedy masz na to czas i ochotę. Wiem, że tego czasu już niedługo nie będziesz miała za wiele, ale kiedy tylko będziesz mogła, to zaglądaj do nas. I nie przemęczaj sie, robota nie zając, nie ucieknie ;) Już niedługo przytulisz do serca swojego maluszka, tak ci zazdroszczę:) A co do opieki nad dzieckiem, to pewnie wszystkie przyszłe mamy mają stracha i obawy. Dasz sobie świetnie radę, nie martw się :) Sportsmenka - witaj po długiej przerwie ;) Ja też kilka razy próbowałam odpocząć od kafeterii, ale długo nie wytrzymałam, niesttey to już uzależnienie. Trzymam kciuki za twoje naturalne starania :) A ja trochę choruję. Mąż poczęstował mnie jakimś wirusem no i męczę sie z katarem i kaszlem. Mam nadzieje, że niedługo przejdzie. Pozdrawiam wszystkich, tych nie wymienionych również :) Inka - co u ciebie? Dawno sie nie odzywałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Ja tylko na chwilke, bo niestety dopadlo mnie zaziebienie, wic nie czuje sie dobrze. Na szczescie jeden problem mam z glowy dostalam od gina b. skuteczna tabletke (jedna) na infekcje, i pomoglo jak reka odjal, wiec teraz tylko walcze z zaziebieniem :) Pozdrawiam Was i zycze milego weekendu, odezwe sie jak tylko lepiej sie poczuje, Buziaki :) Zmykam do lozka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georgio
Witam wszystkie dziewczyny!! Na początku dużo zdrówka dla Alicji. Troszkę czasu mnie nie było.Ale niestety ,myślałem wcześniej że ludzie na kierowniczych stanowiskach obijają się na całego.No ale chyba nie w mojej firmie.Roboty mam masę.Nie dość że musze dbać o papiery, to jeszcze mam pod opieką kilkunastu ludzi.Koszmar normalnie.No,ale sam tego chcialem (oczywiście z waszą pomocą).Ale gdyby nie wy i moja żona to nie robiłbym tego w czym jestem naprawdę dobry .WIELKIE DZIĘKI! Niestety dalej tępimy to endo tabsami. Byliśmy u gina. Od razu proponował łychę.Ale kochane dziewczyny ile razy można to przechodzić.Wspólnie podjeliśmy decyzję.Jeśli tabsy nie pomogą ,to może chyba czeka nas najgorsze.Czyli ten cholerny zabieg.. Przepraszam,że nie odezwę sie do was z osobna.Wszystko przeczytałem i wiem co u Was.Pozdrawiam całą ekipę.EGZ-będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georgio
MISIA TOBIE TAKŻE DUŻO ZDRÓWKA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U nas dzis pogoda przecudna,słońce świeci, fajny mróz trzyma, śniegu masa i pięknie biało dokoła a ja niestety dołączyłam do grona przeziębionych, kaszlących i zasmarkanych.A taką miałam ochotę dzisiaj na spacer nad morzem..eh. Muszę się wykurować żeby przyjąć komóreczki w zdrowe sprawne ciało:) Georgio- mam jeszcze pytanie-czy Twoja żona badała sobie poziom bhcg po poronieniu? Czy to spadło do 0? Bo tak jak pisałam wcześniej ja też miałam problem kiedyś z wrastającym endo i mnie niepotrzebnie dwa razy łyżeczkowali, w moim przypadku ważne było czy poziom hcg spadł poniżej 1. Pozdrawiam serdecznie i powodzenia na nowym stanowisku:) Inka- co u Ciebie?? Dla wszystkich zasmarkanych dużo zdrówka, a wszystkim życzę udanego weekendu:) W tym momencie porządnie kichnełam co przypieczętowało moje słowa :)Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj leczcie się dziewczyny, zwłaszcza Ty egz, bo musisz być zdrowa i silna do przyjęcia komóreczek :) Ja też chodze przeziębiona juz od jakiegoś miesiaca, raz jest lepiej, raz gorzej, tuż przed świętami całkiem straciłam głos, a teraz od wtorku też się męczyłam i w czwartek chrypka, kaszel, katar itp. była u mnie ciocia lekarka, i podała mi jakiś nowy mocny jednorazowy antybiotyk, bo powiedziała że tak już dłużej nie można... broniłam się pier, bo wiadomo, mam nadzieje, ale ostatecznie uległam, i teraz czekam by zobaczyć czy pomoże, jak do niedzieli nie odzyskam głosu, to w poniedziałek pewnie nie dam rady poprowadzić zajęć w przedszkolu... ale miejmy nadzieje że jednak ten lek pomoże i się szybko wykuruje któraś z was pytała o moje i męza szanse na naturalne poczęcie, więc odpowiem, że jakieś są, w moim badaniach nigdy nic złego nie wykryli, hsg było ok, hormony ok, owulacja idelanie w 14d.c., hormony tarczycy w normie (chociaż zastanawiam się nad zrobieniem tej krzywej cukrowej, bo tego nigdy nie maiłam), w wyniki nasienia moje kochanego męża się wachają, czasami są kiepściutkie, a czasami w normie(to drugie zdarza się żadziej, ale jednak :) cały czas bierzemy różne witaminki, i staramy się naturlanie licząć na cud; te pierwsze pół roku odczekaliśmy za poleceniem lekarza, a dalej teraz sami postanowiliśmy popróbować naturalnie, może gdybym miała pewniejszą sytuacje w pracy, zdecydowałabym się na kolejne iui albo nawet in-vitro, ale ja zarabiam teraz w przedszkolu poniżej minimalnego wynagrdzenia, i mam umowe na czas określony do końca maja, nie wiem, nawet jak to wygląda prawnie jakbym zaszła teraz w ciaże to do kiedy by mnie obejmowały jakieś ulgi, więć się nie zdecydowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×