Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Słuchajcie, mam do Was jeszcze pytanie- co sądzicie o robieniu akupunktury w trakcie programu in vitro? Według jakiś tam badań to zwiększa szanse,nawet o 20%, szczególnie jak się zrobi w dniu transferu. U nas w klinice proponują akupunturę, min 4 seansy, ale już sama nie wiem czy to już nie przesada...Niby to pomaga na ukrwienie macicy i przygotowanie jej na przyjęcie zarodków, poprawia endo i jak się robi w dniu transferu wspomaga implantację itp. Nie są to jakieś duże koszty w porównaniu z całym programem, 1 wizyta to 80zł za 4 seansy to 320zł, kasę bym na to znalazła ale nie wiem czy jest sens to robić. Czy ta sama akupuntkura mnie jeszcze bardziej nie zestresuje-wbijanie igieł to pewnie nic przyjemnego... Co o tym sądzicie??? Ktoś z Was próbował albo zna kogoś komu to pomogło przy in vitro? Ja wstępnie zapisałam się na wtorek na pierwsze kłucie ale teraz mam coraz więcej wątpliowści.. Doradźcie coś proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sportsmenka- bardzo się cieszę że się odezwałaś bo już się martwiłam o Ciebie. Wiem jak to jest ciężko jak myśli krążą wokół jednego tematu...Cały czas trzymam za Ciebie kciuki!!! Mam nadzieję że uda się naturalnie!:) A jesli mogę zapytać to ile masz lat? Dobrze że Twoje wyniki są ok, i u męża też raczej dobrze, witaminki i zdrowy tryb życia na pewno pomogą, ale za jakiś czas może warto udać się jednak znowu do lekarza? Może coś doradzi jeszcze? Całuski!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
Egz - ja nie słyszałam o akupunkturze, natomiast u mnie w klinice proponują wprowadzenie kobiety w stan hipnozy podczas transferu. Podobno pomaga w zagnieżdżeniu zarodka. Ja na to patrzę z przymrużeniem oka, bo przecież zarodek nie zagnieżdża sie od razu po wprowadzeniu, tylko po jakimś czasie. Myślę, że to zwykłe naciąganie na dodatkowe pieniądze. Wiadomo, że my chwytamy sie każdej deski ratunku, byleby doprowadzić do upragnionego celu, ale ja jakos za bardzo w to nie wierzę. Ty oczywiście zrób, jak uważasz. Ja tylko wypowiedziaąłm swoją opinię. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja1983
egz30-mnie rowniez proponowana i kazdej dziewczynie na wizycie u anestezjologa ja tego nie bralam i bylam zla troszkę , ze z kazdej strony ciagną pieniądze, mialam watpliwosci nie powiem..ale pozniej sama sobie powiedzialam ,ze moj organizm musi byc na tyle silny , zeby przyjac zarodeczki...poza tym gdzies czytalam, ze ponoc takich trzeba miec kolo 10 zeby mialo jakis skutek...ale to kazdej indywidualna sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja1983
egz30-jutro chyba wizytka? dobrze pamietam?Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicja, Nadzieja-dzięki za opinie:) I chyba Was posłucham i odpuszczę sobie tą akupunkturę.Wiadomo że człowiek chwyta się wszystkiego jak tylko usłyszy że to zwiększa szansę na ciążę. Mi to proponowała właśnie ta anastezjolog i mówiła jak to cudownie wpływa na psychikę i przepływu krwi itp. Zastanawialiśmy się cały weekend z mężem czy z tego skorzystać ale ostatecznie odpuścimy sobie. Nie będę się dodatkowo stresować że mi ktoś igły w ciało wbija, ja i tak panikuje na samo pobranie krwi, bo zawsze mam problem z pobraniem i mi kłują parę razy każdą rękę, więc ja mam akupunkturę już od dawna:) Co ma być to będzie-jak jest mi dane zaciążyć to zaciążę i bez tych igieł. Gdyby jednak (tfu!tfu!) się nie udało to może skorzystam wtedy przy drugim podejściu i wtedy pójdę na więcej zabiegów,ale teraz nawet nie chcę mysleć o tym że mogłoby się nie udać!Alicja- a u Was wprowadzają w trans??? Matko jedyna to widzę że kliniki się prześcigają w niekonwencjonalnych metodach:) A mogę wiedzieć Aluś w jakim mieście jest ta klinika? Nadzieja- tak masz rację wizyta u profesora już jutro:) I pewnie rozpisze mi stymulacje, ja dodatkowo będę brała jakiś lek na poprawienie endo bo mam z tym odwieczny kłopot-zwykle nie więcej niż 7mm:( Odezwę się po wizycie, całusy i jeszcze raz dzięki za porady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egz na Twoje pytanko o mój wiek, to jestem z grudnia rocznik 1983, więc wiek w sam raz na reprodukcje chyba :p co do akupunktury, to w przypadku in-vitro nigdy nie słyszałam, ale mój brat bierze seanse na walke z alergią i mu bardzo pomaga ale myślę że czy akupresura, akupunktura czy hipnoza, czy jakieś tabletki placebo, to chodzi wszystko o nastawienie naszej psychiki, podniesienie wiary i nadzieji w powodzenie przedsięwzięcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja1983
egz30-kochana jak czujesz , ze masz potrzeba sprobowac akupunktury to moze warto...ja tylko wyrazilam swoje zdanie 320 z przy takiej kwocie to moze nie jest duzo mnie nawet jak lezalam w lozku po pic upie to jeszcze namawiali maz juz nawet sie przekonal ale ja nie chcialam i jak widac udalo sie bez tego...:) i nie ma opcji zeby sie nie udalo :) kochana dzisiaj juz zaczynasz stymulke wiec w przyszlym tygodniu pick up :) ale szybciutko zlecialo :) Trzymam kciuki czekam na wiadomosci jak profesor rozpisal Ci zastrzyki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Ja mysle ze jak na jeden miesiac wystarczy wbijania tych igieł :) grunt to świety spokój. Ja podczas transferu nie poddawałam sie żadnej hipnozie ani akupunkturze tylko ...wiecie co? całowałam sie ze swoim mężem-tak, tak własnie podczas transferu :) no i trzymalismy sie za rece, to najlepszy przepływ energii jaki sobie można wyobrazić. w moim przypadku zaskutkowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
Egz - to klinika we Wrocławiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja1983
egz30-nawet nie spytałam o której masz wizytke ale zerkam tu co jakis czas i czekam na wiadomosci od Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochani! Wiecie co już dawno stwierdziłam że u mnie to nic nigdy nie może przebiegać normalnie i zgodnie z planem...Tak samo jest z tym in vitro:( Niestety nie dostałam jeszcze @ po odstawieniu pigułek (odstawiłam w zeszły czwartek) i przez to nie mogę podejść do stymulacji:(:( Profesor sam był zdziwiony że @ jeszzce nie ma, myślał że przyjdę do niego będąc w 2-3 dc a tu dupa:( I póki co przesunął mi termin rozpoczęcia stymulacji o cały tydzień:( I przez ten czas mam ciągle brać diphrelinę. A to oznacza że będę o tydz dłużej kłuta, oczywiście koszty wzrastają i niestety nie zmieszczę się wtedy w urlopie:( No ale cóż, jak trzeba to nie ma wyjścia. Martwię się teraz tylko czy to że będę brała tą diphrelinę o tydz dłużej nie wpłynie negatywnie na cały proces:( A póki co @ ani widu,ani słychu, nie mam nawet żadnych plamień,nic...A w ciąży nie jest na 100%, profesor mnie badał ale na usg śluzówka jest tak cienka że ciężko cokolwiek stwierdzić ale według badań hormonów @ już powinna być..A jak te leki spowodowały ze coś się tam zablokowało?? Kurcze podłamałam się tym wszystkim, że też zawsze coś sie musi pochrzanić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edz - Nie martw sie takie przesuniecia sie zdarzaja, wim od dziewczyn ktore mialy in vitro. Wszystko bedzie dobrze, czasem mamy nieoczekiwane niespodzianki ale grunt to nie wpadac w panike:) Bedzie dobrze zobaczysz :) Trzymam kciuki :) Wielka buzka :) Sportsmenka - ciesze sie ze sie odezwalas :) No coz ciezko nie myslec o dziecku kiedy tak bardzo pragniemy go miec. Ja tez probuje nie myslec, ale to tylko tak latwo sie mowi. Zycze ci powidzenia w staraniach. Trzymam kciuki zeby sie udalo naturalnie :) ja tez bym chciala naturalnie bo na razie nie udalo mi sie zalatwic kasy na in vitro i wszystko rozbija sie o pieniadze :( Nadzieja , Alicja, Dosia , Swiatelko, Sara, Kasik, Malutka i pozostale dziewczyny no i oczywiscie georgio (dzieki za pozdrowienia) pozdrawiam was wszystkich serdecznie wielka buzka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja1983
egz30-kochana ja pamietam , ze wizytke ta do stymulacji mialam w poniedzialek i tez balam sie o moja @ ale przyszlam w niedziele poznym popoludniem...i tak jak zawsze mialam bole miesiaczkowe tak po antykach nie mialam zadnych nawet to nie bylo krwawienie tylko plamienie wiec @ moze przyjsc w kazdej chwili...tylko jezeli dostaniesz ja nawet jutro badz pojutrze to stymulacja dopiero w poniedzialek by byla? hmmm dziwne no ale profesor chyba wie co robi:) wiec glowka do gory cholercia zawsze cos faktycznie tydzien dodatkowego klucia :( Bedzie dobrze glowka do gory kochana :) Trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich, Egz głowa do góry!!!! Odpędź te czarne myśli a @ na pewno przyjdzie. Nie ma co panikować, profesor wie co robi. Myśl pozytywnie, sama wiesz jakie to cuda może zdziałać. Przytulam Cię mocno 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Egz-nie wiem czemu dr sie tak zdziwił tym opóżnieniem @, przecież z tego co ja wiem to dipherelina wywołuje opóznienie @. Ja jak podchodziłam do in vitro @ spoznił mi sie o 3 dni. Ponoć to normalne i juz nie raz o tym czytałam. Czas przyjmowania diphereliny nie powinien byc krótszy niz 10 dni, stan wyciszenia może byc wydłużany nawet do 3 tygodni, wiec sie nie martw. Przy długim protokole zazwyczaj po ok 14 dniach przyjmowania diphereliny podejmuje sie stymulacje, oczywiscie nie jest to regułą, najważniejsze aby pecherzyki były maksymalnie wyciszone a poziom estradiolu spadł do niskich wartości. Teraz jestes w stanie sztucznej menopauzy :). Ja pamietam ze tez nie mogłam sie doczekac pierwszego zastrzyku z gonadotropin, bo mi lekarz takze przesunał wszystko o jeden tydzien. Wsciekałam sie tez na to ze urlop juz mi skie konczył i musiałam brac L4. Ogólnie było troche zamieszania. zyczę ci aby wszystko poszło pomyslnie i bez nerwów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! Wiecie co? Dziś z samego rana dostałam @!!Kurcze blade, przez te pół dnia opóżnienia całą stymulację zacznę aż o tydz później!Gdybym @ dostała wczoraj wieczorem a nie dziś rano to wszystko by było ok.. kurcze co za złośliwość ze strony mojego organizmu- głupie pół dnia opóźnienia...Ja i tak dziś wieczorem przejadę się do tego mojego lekarza i zapytam czy muszę czekać aż tydz skoro @ już mam, on mi coś wtedy wyliczał że gdybym zaczęła stymulację w środku tygodnia to pick up wypadałby w niedzielę a oni w niedzielę nie robią punkcji. Ale tak czy siak przejadę się to wyjaśnić, może mogłabym zacząć stymulacje już jutro.(Chociaż wątpię bo gin mówił wczoraj że nawet jak dziś wypadnie @ to stymulację zaczynamy od pon...) Dzięki za pocieszenia:) Może rzeczywiście to tak bardzo nie zaszkodzi, że bede brała tą diphrelinę 3 tyg.Dosia- a u Ciebie dlaczego przesunięto stymulację? Jeszcze raz dzięki za podtrzymanie mnie na duchu:) Wiem że panikuję ale tak bardzo bym chciała żeby wszystko poszło dobrze:) Całusy,odezwę sie wieczorkiem,pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
Egz - no to faktycznie trochę ci sie pogmatwało :( Ja też bym się wkurzyła, no ale trudno, na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Co sie odwlecze, to nie uciecze :) Daj znać, co powiedział doktorek. Pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja1983
egz30-cholercia a ja o tym wczoraj pisalam aj z ta @ jak na nia czekamy to nie chce przyjsc...mam nadzieje, ze uda Ci sie przelozyc ta stymulacje szybciej, trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,byłam w klinice i zostaje jednak tak jak powiedział wczoraj prof. , tzn. bedę miała wyciszanie diphreliną o tydz dłuzej. Prof powiedział że jeśli z jakiś specjalnych powodów chce mieć stymulację szybciej to nie może mi zabronić,ale lepiej by było gdybym jednak ten tydz odczekała, bo lepiej jest zacząć stymulację pod koniec @ lub wogóle po. A ja dziś mam dopiero pierwszy dzień cyklu. Także już nic nie będę kombinować i będę kłuć się diphreliną o tydz dłużej. Oby potem nie było już żadnych więcej komplikacji. Piszcie co u Was, buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egz30 - czy Ty masz na bieżąco badany poziom LH? Czy tylko czekasz na @? Pytam, bo mi się też spóźniała @ przy wyciszaczach - jakieś 3 albo 4 dni. Ale dodatkowo również miałam badany poziom LH - kiedy jest za wysoki to nie ma sensu rozpoczynać stymulację, bo i tak są wówczas nikłe szanse na powodzenie. Samym opóźnieniem @ się nie przejmuj - to normalne, ale zwróć uwagę raczej na to, abyś miała przeprowadzone to badanie LH - nawet codziennie, aż poziom będzie na tyle niski, że będzie można zaczynać stymulację o ile dobrze pamiętam powinien być niższy niż 5mlU/ml. Myślę, że Twój profesor o tym pamięta, ale piszę o tym tak na wszelki wypadek. Początek wyciszania nie powinien być określany w taki sposób: "jak nie dzisiaj, to za tydzień", albo że "jeżeli z jakichś specjalnych powodów chcesz mieć stymulację szybciej, to nie może Ci zabronić"... Początku stymulacji nie określa "koniec @" ale tylko i wyłącznie spadek LH. Miałam się nie wtrącać i nie mam prawa podważać kompetencji profesora, ale do licha krew się we mnie burzy jak takie coś czytam! Badania, badania i jeszcze raz badania - to jest Twoje zdrowie, Twoje niemałe pieniążki, Wasze (Twoje i męża) nerwy i nieprzespane noce... Podczytuję inne topiki i widzę, że tylko nieliczne kliniki przeprowadzają całą procedurę tak jak powinna wyglądać. Nie jestem ekspertem w kwestii in vitro, ale przed naszym programem przebrnęłam przez milion stron w necie i cisnęłam do muru naszego gina ile się dało. Starał się nam tłumaczyć co z czego i dlaczego wynika - stąd wiem że w programie in vitro postępowanie ot tak "na oko" - tydzień w tą czy w tamtą - to najgorszy z możliwych sposobów. Sorrki za wtrącanie się - trzymam za Was wszystkie, (tzn. wszystkich - georgio 🖐️ ) kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
voltare-badałam sobie poziom LH wczoraj przed wizytą i miałam 12,5 ( wartości po menopauzie są określone od 11.3 do 39,80) ,więc nie wiem czy to dobrze, prof. jak oglądał wyniki to powiedział że są ok. Ale chyba w takim razie to nawet lepiej że jeszcze przez tydz będę brała tą diphrelinę to wtedy ta wartość powinna jeszcze spaść. Nic mi prof nie mówił jaki powinien być wynik,ale może własnie dlatego między innymi przedłużył mi wyciszanie. .I powiedział że przed nastepną wizytą nie muszę już powtarzać tych badań (robiłam LH, FSH (mam 4,4) i E2 (mam 29) ),ale zbadam sobie za parę dni albo tuż przed wizytą poziom LH. Mam nadzieję że wszystko pójdzie dobrze, prof ma naprawdę bardzo dobre wyniki i wiele jego pacjentek zaciąża (chociażby nasza Nadzieja) ale niestety nie należy on do osób bardzo rozmownych i czasem rzeczywiście wydaje się że dość beztrosko podchodzi do różnych kwestii...On sam mówi że nie zamierza naciągać mnie na niepotrzebne badania, bo i tak widział że mnóstwo już ich robiłam, i np.jak pytałam czy mam zrobić badanie na stopień czystości pochwy to powiedział że jeśli nie odczuwam żadnego dyskomfortu i nie mam objawów to nie muszę robić...I ja rzeczywiście czuję się ok, nie mam żadnych upławów, pieczenia itp, ale może jednak warto to badanie zrobić? Już sama nie wiem, to jest moje pierwsze (i chciałabym żeby ostatnie) podejście i nie wiem czy mam być przesadnie ostrożna czy lepiej podchodzić do tego na luzie. Staram się też nie czytać za dużo na ten temat żeby się nie nakręcać ale może jednak powinnam? Bo widzę że wielu,wielu rzeczy jeszcze nie wiem:( Dziękuję za informację i jak czujecie że powinnam o czymś wiedzieć lub zwrócić na coś uwagę to piszcie! Bardzo liczę się z Waszym zdaniem:) Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Egz, ja poźniej rozpoczynałam stymulacje ze względu na to ze mój dr wyjechał i tez sie wkurzałam, bo mnie z kolei urlop sie konczył. Co do rozpoczecia stymulacji to prawda jest taka ze najwazniejsze jest to zeby nie zaczac jej za wczesnie. Natomiast pozniej czyli w kolejnych dnaich po zakonczeniu sie @ ten czas rozpoczęcia stymulacji jest nieco bardziej elastyczny. O poczatku stymulacji moga decydowac takie wkaźniki jak estradiol musi byc ponizej 50j lub tak jak pisała voltare poziom LH, natomiast jednym z głównych wyznaczników jest usg badajace wielkośc pęcherzyków, musza miec mniej niż 5 mm. Ja rozpoczynałam stymulacje w 9 dniu cyklu, dr nie widział zadnych przeciwskazan by zaczac stymulacje poźniej , jest specjalista z wieloletnim stażem i musiałam mu zaufac. Na szczęscie w moim przypadku nie musiałam brac diphereliny codziennie, miałam jednorazowy zastrzyk domięsniowy 21 dnia poprzedniego cyklu- to jest inna metoda wyciszania ale o tym samym działaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egz - wiesz co - ja mam takie zdanie, że przy takiej kwocie jaką płacimy za 1 podejście do in vitro, dodatkowe badania bakteriologiczne czy badanie hormonów to już tylko kropla w morzu. Zlecenie badań wartych kilkadziesiąt złotych nie jest naciągactwem, ale zadbaniem o to, aby Twoje podejście do zabiegu było rzeczywiście tym pierwszym i ostatnim. Gorszą sprawą byłoby ich zaniedbanie, a potem Twoje nieustające bicie się z myślami że może akurat ta "pierdółka", którą się przeoczyło była przyczyną niepowodzenia (tfu, tfu - rzecz jasna piszę ogólnikowo i nie mam na myśli akurat Ciebie, wiem, że swoje przeszłaś i mam nadzieję, że zbliżasz się wreszcie do końca walki). A na co zwracać uwagę? hmmm na dietkę, ale o tym już tutaj kiedyś pisałyście i na gorące kąpiele - tych mi najbardziej brakowało - ale nie są wskazane ani w trakcie programu ani w ciąży - zwłaszcza w jej początkowej fazie. I na dobry humor rzecz jasna i pozytywne nastawienie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow Egz - teraz to masz pewnie istny kociol w glowie, czytac nie czytac, robic nie robic. Wiesz co? mozna na prawde oglupiec, ja mysle, ze kazdy lekarz ma swoje metody ale tez skoro zdecydowalas sie na konkretnego lekarza to chyba obdarzylas go zaufaniem ?! W zawiazku z tym zaufaj jego metodom i wyluzuj :) To moje zdanie, Ja bym tak zrobila. Sama nie jestem lekarzem, wiec komus musze zaufac :) Jesli lekarz ma dobra opinie innych pacjetek i Ty czujesz, ze on wie co robi to zdaj sie na niego :) Ja wiem po sobie, ze jak zaczynam poruwnywac metody leczenia innych lekarzy to trudno mi stwierdzic ktora jest lepsza, moge oceniac jedynie po efektach, a te jak sadze po sukcesie min. nadzieji, profesor posiada :) Wiec nic sie nie martw, wszystko jest na pewno jak nalezy :) Voltare - ty masz oczywiscie racje i milo ze sie dzielisz z nami swoim doswadczeniem. kazde doswiadczenia, dobre rady sa dla nas niezwykle cenne. ja tylko wnioskuje ze lekarz Egz widzial jej ostatnie badanie LH i z doswiadczenia wie, ze za tydzien bedzie dobry czas na stymulacje. Doswiadczeni lekarze czasem maja tzw. "szosty zmysl" Pozdrawiam wszytskich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja1983
egz30-kochana moje zdanie jest takie, ze profesor wie co robi...wiec teraz sie nie nakrecaj widac tak mialo być wyniczki masz dobre wiec tego trzeba sie trzymać...badz dobrej mysli...dzisiaj juz sroda w poniedzialek zaczniesz stymulacje...:) Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,co u Was słychać??? Ja czuję się dobrze,biorę zastrzyki,nic mi nie dolega,piję dużo wody (wg tej dietki przy in vitro, chociaż wodę pić warto tak dla samego siebie, ja już się tak przyzwyczaiłam,że jak litra wody nie wypiję to mam kaca:) ) i generalnie postanwiłam się nie przejmować już tym opóźnieniem stymulacji. Co ma być to będzie a prof.chyba wie co robi. Poza tym już się nie mogę doczekać transferu i mam nadzieję POZYTYWNEGO wyniku:) Staram się myśleć pozytywnie bo wiadomo nie od dziś jaka duża jest siła autosugestii, kto wie może mój organizm mnie wtedy posłucha:) Dziękuję Wam wszystkim że tak mnie wspieracie podczas całego programu i proszę o jeszcze:) Buziaki i piszcie co u Was!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
Egz - no to widzę, że wszyscy tutaj ci kibicujemy i trzymamy kciuki oczywiście :) Jesteś już tak blisko, zobaczysz, ani sie nie obejrzysz, jak będziesz testować i ujrzysz w końcu te wymarzone dwie krechy :) Możesz napisać coś wiecej o tej swojej diecie, bo mnie niedługo też to wszystko czeka i chciałabym wiedzieć jak najwiecej :) Ja w poniedziałek idę na ten nieszczęsny posiew, już sie boję :( Pozdrawiam wszystkich! Georgio, Inka - haloooo, co u was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egz trzymam kciuki bardzo mocno za powodzenie :) pozdrowionka dla Wszystkich :) u mnie nic nowego, zaczął się 9 tydzień i tak wegetuje do 13 w łóżku :) za 3 tygodnie kolejne badanie i zobacze swoją Isierke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka wszystkim, Egz, tak trzymaj nic się nie przejmuj, bo takie przejmowanie się i tak nic nie zmieni a jedynie moze pogorszyć, dzielna dziewczyna jesteś, więc jestem pewna, że będzie dobrze. Nie ma sensu zamartwiać się na zapas. Alicja, nie bój się,mnie też to czeka, ponieważ leki które dostałam nic nie pomogły i dalej mam różne uciążliwe dolegliwosci, lekarz myślał, że to grzybica po antybiotykach i innych lekach, ale niestety garść pigułek które przepisał (za jedyne 120 zł!) nic nie pomogła no i będę musiała zrobić posiew :( mam nadz, że do 24.02 zdąże się wyleczyć, bo wtedy idę do szpitala no i żyję nadzieją że po tym pobycie lekarze pozwolą mi się starać tym bardziej, że moje jajniczki szaleją no i najważniejsze jest że lewy się nareszcie obudził po sześciomiesięcznej przerwie :P od operacji spał tak długo bo wiedział co go będzie czekało :P. Żarty na bok :) , mam nadz. że będzie u Ciebie wszystko w porządku. Światełko, jak Ci zazdroszcze {kwiatek} też bym tak słodko powegetowała :). podziel się koniecznie wrażeniami z badań {kwiatek} no i odpoczywaj. A tak w ogóle to gdzie reszta? Giorgio, szefuniu, co tam słychać :) czyżby woda sodowa Ci uderzyła do głowy i nie chcesz nas znać, zwykłych zjadaczy chleba :)))) żartuje oczywiście. Odezwij się, i pozdrów żonę, napisz co u Was bo się martwimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×