Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

to ja napisałam zawile :):) , chodzi o to że z wynikiem testu z krwi czy jest się w ciąży czy nie będą dzwonić i podawać go telefonicznie i nie wiem czy chcę wiedzieć od pielęgniarki....M mi to pewnie powie delikatniej jak się nie udało :) a usłyszeć od obcej baby pani joanno niestety nie jest pani w ciąży...nie wiem czy chcę... czy naprawdę tygodniowej ciąży nie czuć? ja to myślę że objawy mam jak na okres... cała tą stymulację zniosłam ok, wszystko jak należy ... wyniki mam wszystko super dobre a jedak może się nie przyjąć..... nawet na przeciwciała antykardiolipinowe mam git ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczę jak poczytałam o Was to ja tu jestem już bez szans....3 lata starań, życia bez tego i tamtego by tylko się udało... złudzeń że sie wszystko naprawi i że będzie dobrze...robienia coraz to kolejnych badań....szukanie powodów czemu ciągle nie ma fasolki... od 01.06 zmieniłam po 2 latach klinikę i teraz czekam na wynik czy się udało inv..... wcześniej się na nie nie zdecydowałam, wyniki M nie pozwalają na inseminację....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka nikt nie jest bez szans, my na forum chętnie się wspieramy i żyjemy swoimi problemami. Każda z nas przeszła kilkuletnie starania o dzidzię i walka trwa nadal. Każda z nas robi badania, takie czy inne i podejmuje dyskusję na temat zmiany kliniki. Ja sama niedługo zmienię, jak nie uda się IUI. Co do testu to już kiedyś robiłam betę, i poszłam z mężem do przychodni, pani dała nam wynik w zaklejonej kopercie, otworzyliśmy zaraz po wyjściu. Niestety nie był pozytywny. To jest chyba najlepsze rozwiązanie, żeby pójść samemu. Co do objawów, to ja w sobotę będę miała tydzień od IUI i jak pisałam wcześniej, nie mam żadnych objawów oprócz standardowego bólu piersi (teraz sutki dokładniej) i troszkę jajniki. Poza tym zero objawów. sportsmenka, kiki a jak u Was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie moi drodzy! ja tez trzymam - bardzo mi przykro z powodu niepoeodzenia. Ale nie poddawaj się, walcz dalej. Jesteś dobrym człowiekiem i napewno kiedyś osiągniesz swój cel. Zawsze nas wspierasz, teraz my wesprzemy ciebie. Szkoda, że tak późno napisałaś nam o IUI. Jakie teraz masz plany? Kolejna IUI czy myślicie o in vitro? Pozdrawiam cie serdecznie. Pozostałym dziewczynom "oczekującym" życzę wytrwałości. Nie doszukujcie sie objawów, bo zarówno na @ jak i na ciążę są prawie identyczne, wiec to nie ma sensu. Egz - jesli faktycznie atmosfera w pracy taka kiepska, to dobry pomysł aby ją zmienić. Wiem, że to nie takie proste, ale życie jest za krótkie, aby się męczyć jeszcze w pracy. Wiem to z doświadczenia. Też tkwiłam w beznadziejnej robocie, szkoda zdrowia i nerwów. Powodzenia :) Egz ty startujesz w listopadze, super. Będziemy z Inką w podobnym czasie testować. Wiecie, wczoraj sobie obliczałam z kalendarzem w ręku, że jesli wszystko pójdzie tak, jak ostatnio, to dzień testowania wypadnie mi w samą wigilię, to bedzie 14 dpt. Nieźle, co? Pozdrawiam wszystkich i czekam z niecierpliwościa na wyniki testów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 34
Czesc Dziewczyny, ja nie czuje nic nawet bolu w piersiach nie czuje. Brzuch mam wielki jak balon ale to chyba dlatego, ze jestem podennerwowana i zre jak glupia. Po tym jak sie okazalo, ze nie bralam lekow prawidlowo mialam robione badania krwi i wszystko wyszlo dobrze.Dzieki Ci Boze. Z tym brzuchem to mam problem bo nie mam w co sie ubrac, w nic sie nie mieszcze:( Wczoraj bylo cieplo a ja grube spodnie na tylku bo mam tylko dwie pary w ktore wchodze. Poza tym weszlam na wage i przybylo mi 4kg, to chyba przez te hormony. Tak ogolnie to czuje sie dobrze. Alicja, testowanie na Wigilie. oh, to by byly najlepsze Swieta, bede trzymac kciuki.:):) Egz, tak sie nie moglas sie doczekac a to juz, czas szybko plynie. :):)Niestety ja uporczywie staram sie go zatrzymac zeby zdarzyc miec dziecko. A co do pracy to zacznij szukac czgos nowgo. Ja tez rok temu jeszcze tkwilam w pracy z ktorej wychodzilam z placzem. Balam sie zmienic, byli na mnie sciekli jak zlozylam rezygnacje, ale mi sie uslyszalo!!!! Wiesz co nie bylo dnia w ktorym bym zalowala tej decyzji. :) Fiolecik, kiedy Ty testujesz, bo ja w nastepny piatek. Sportsmenka, jak Ty sie czujesz ? Asienka, co Ty mowiesz, ze nie masz szans. Zawsze jest szansa i nie mozna sie poddawac. Chociaz,czasem mysle, ze moze byloby mi latwiej gdybym zdecydowala sie zyc bezdzietnie.:( Dziewczyny ja to czasem czuje jak przytulam dziecko do siebie. Ukladam dialogi w glowie, mam plany jak my z mezem powinnismy zareagowac w pewnych sytuacjach, czasami to mysle, ze cos jest ze mana nie tak. Ja naprawde tesknie za dzieckiem albo jeszcze lepiej dziecmi :):) Dosia , Lilia Wodna Misia co u Was, Misia wiesz co bedziesz miec. Pytam Cie za kazdym razem to jest takie ekscytujace. Pozdrowienia dla reszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochani! Ja cały czas wierzę że Wam się uda!! Sportsmenka, Kiki, Fjolecik, Asiulka- bądzcie dobrej myśli!:) A jeśli chodzi o moją pracę to dziś akurat było całkiem dobrze, zostałam bardzo doceniona, oczywiście nie przez szefa, ale rodziców moich uczniów, którzy uważają że jestem za dobra na tą szkołę...No i dzieci były dziś wyjątkowo grzeczne:) Czasem mam cholernie dosyć tej pracy,ale jak taki szczerbaty maluch daje mi śliczna laurkę i mówi "kocham paniom":) albo jakiś były uczeń przychodzi do szkoły żeby opowiedzieć mi co u niego słychać i mówi że bardzo mile wspomina lekcje ze mną to wraca mi ochota do tej pracy:) Taki zawód-trzeba mieć morze cierpliwości... No i plan mam żeby popracować w tej placówce do zaciążenia, potem długi urlop wychowawczy i wtedy już chcę zacząć pracę w nowym miejscu a może i w nowym zawodzie.Bardzo bym chciała żeby jeszcze w tym roku udało mi się zaciążyć, boję się kolejnych smutnych świąt.. Alicja- kochana a dlaczego myślisz że tak późno będziesz testować? Przecież do ivf podchodzisz już w październiku, nawet mając długi protokół to chyba tyle nie zejdzie.Chociaż w sumie może..? Miałaś już jakąś wizytę? Inka- a co u Ciebie??Jak się czujesz? Kiedy wybierasz się do BS? Ciekawa jestem Twojego spotkania z moim guru dr M:) Ja być może pojadę do BS w następny weekend,zależy jak @ dostanę, bo potem nie bardzo mi będzie pasowało wyrwać się na weekendową wizytę.Chce zapytać lekarza jak protokół dla mnie planuje i czy jakieś mam badania robić.Czekam na informację od Ciebie!:) To całusy, uciekam, mąż mnie wyciąga na krótki spacer wieczorny po ciężkim dniu,pa!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjolecik
kiki34 - ja dokładnie tak samo, układam sobie dialogi i nawet monologi prowadzę sama ze sobą, najczęściej w samochodzie. I dzisiaj pomyslałam sobie tak: jesli nie dostanę okresu w przyszłym tygodniu to w piątek kupię test i zrobię go w sobotę rano, czyli dokładnie 2 tygodnie po IUI. Jak będzie pozytywnie to pędzę na betę jak będzie ujemnie to ... ahh nie chcę mysleć... Czyli Ty będziesz pierwsza. Koniecznie zaraz napisz. Ale robisz betę czy teścik zwykły najpierw? egz30 - ja tez mam taki plan, żeby zaciązyć w tej pracy a po macierzyńskim zmienić. I też nie wyobrażam sobie świąt, i życzeń "no już czas, no starajcie się, na co czekacie itp...." Mam nadzieję, że nasze plany się powiodą. Alicja masz rację, nie ma co się nakręcać, to jest najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicja masz racje ze obiawy na ciaze i okres maga byc te same. Ja nic nie czulam ze jestem w ciazy,tylko bl brzucha przez hiperstymulacje. Kiki ja mialam tez wielki brzuch,nie dopinalam spodni i nosilam dlugie bluzki. Jeszcze troche do testu i mam nadzieje ze bedziesz musiala kupic wieksze ciuchy, Kochana ale powiedz lekarzowi o tym bezuchu niech zobaczy czy nie masz hiperstymulacji. Pij powyzej 2 litrw dziennie bo nabawisz sie zakrzepicy jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytałam troszkę forum wstecz i doszłam do jednego wniosku, nie mogę mieć mieć dzieci bo mój M tego nie chce. za łatwo zgodziłam się na to inf. przecież on mógł się postarać polepszyć swoje nasienie...nie kiwnął palcem...brał chwilę jakieś leki od lekarza i na tym koniec....miał nosić bokserki - nie nosi, miał brać chłodne kąpiele - bierze gorące itd itp...nie robi nic, bo..... on nie chce mieć dzieci!!!!!.... kurde albo mi już na mózg padło albo widzę problem...a właściwie nowy wymiar problemu... czy Wasi M działają razem z Wami czy to zawsze jest tak że o dziecko staramy się my?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulka358 nie piekl się aż tak na tego swojego męża, myślę że większość mężczyzn postępuje podobnie, czyli sami nic nie zrobią... przynajmniej mój też tak ma, może Georgio jest tu wyjątkiem. Nie znam faceta który by sam się zgłosił do lekarza z problemami z płodnością, z włąsnej inicjatywy, a nie pod namową małżonki. Pierwsze co musisz zrobić to porozmawiać ze swoim ukochanym mężem (bo myślę że teraz to przez Ciebie przemawia stres i hormony) i na pewno usłyszyć że bardzo chce mieć razem z Tobą dziecko/dzieci, myślę że inaczej byś nie była po in-vitro teraz gdybyście obydwoje tego nei chcieli. A jeśli chodzi o rady na poprawe parametrów, to ja po prostu wziełam sprawy we własne ręce - tabletki, suplementy i witaminy kupuje w aptece i wieczorem daje do ręki gotowy zestaw ze szklanką wody do popicia :) z szuflady bieliźnianej wyrzuciłam majtaski, i zakupiłam bokserki (takie lekko opinające) argumanetując że w nich jest dka mnie bardziej pociągający; z kąpielami nie mam porblemów, bo mamy tylko prysznic, ale jak siedzi za długo to kryczę że wodę marnuje :p Lilia Wodna, Kiki widzę że ten wielki brzuch to normalne, ja nie mogłam się w dżinsy dopiąc, po domu chodze w dresach... A Kiki co do "rozmó z dzieckiem" to ja też tak mam, przyczym ja jestem po pedagogice i pracuje z dzieciaczkami, więc tych okazji do których bym dopowiadała mężowi, ja zrobiłabym tak, powiedziała tak to się nadarza pełno, a drugę odrębną rzeczywistością jest świat snów, tam nie pamiętam abym nie miała szkraików, których wychowuje, zabawiam, obserwuje i podziwiam :) ja też trzymam co u Ciebie, ponawiałaś bete, czy przyszedł @ ? Egz, Inka, Alicja mam nadzieję że te święta będą dla was bardzo radosne :) U mnie mineły prawie całkiem bóle podbrzusza, staram się tym nie sugerować, troszkę mam obolałe piersi, ale to przed okresem też mi się zdaża, nastroje miewałam ciekawe, ale dzisiaj chyba ze względu na słoneczko to czułam się super. Fiolecik nie wiem czy wytrzymam z testowaniem razem z Tobą do soboty 2.X. wiem że będzie mnie korcić by zrobić bete już od wtorku jak minie 10 dni, i będę się musiała ciężko powstrzymywać :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli salfazin, maca i androvit? jemu po tym było kurde gorzej, nie wiem czy to zbieg okoliczności czy co ale z 5 500 000 miał po kuracji 2 800 000 :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka, to chyba jednak nie jet tak jak myslisz ze twój mąż nie chce mieć dzieci. Gdyby faktycznie nie chciał, nie było by tu mowy o żadnym in vitro. Zwykle mezczyźni którym na dziecku nie zalezy, nie godza sie na in vitro bo dla nich to po prostu porażka że sami nie są zdolni w akcie seksualnym spłodzic dziecka. Przemawia wtedy przez nich własne ego i w ostateczności rezygnują z zapłodnienia pozaustrojowego, bo dla nich to utrata męskości i godności. Ja myślę , że twój maz wykazując brak inicjatywy by poprawic swoje parametry, okazuje swój brak wiary w to że to może cokolwiek dać. Poza tym tak na prawdę faceci nie lubia zbyt czeto rozmawiać ze swoimi zonami na temat problemów ze swoja płodnością, czuja że maja wtedy ograniczona swobodę i maja jeszcze większe poczucie wstydu, wola zachowywac sie normalnie jakby nigdy nic i nie wkładaja w to wszystko zapału i inicjatywy. Maja czasem tez przekonanie, że jak sie tak słuchaja żon w kwesti brania witamin i robienia zimnych okładów na jądra okazuja wtedy swoja słabość.Niestety tak działaja mężczyźni. Jedno co my kobiety możemy zrobic to cały czas dowartościowywac tych naszych mężów, chwalic ich na każdym kroku i dawać do zrozumienia że są dla nas atrakcyjni. Dobry przykład podała tu sporsmenka mówiąc mężowi że wyglada sexy w bokserkach :) Wtedy oni zaczna w to wierzyć i sami zaczna podejmowac pewne kroki . A więc asiulka więcej chwalenia, mniej karcenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane dzięki za info niestety mój M jest inny ponieważ jest młody i troszkę inaczej jeszcze podchodzi do spraw. nie ma jeszcze 24 lat i moim zdaniem podchodzi dziecinnie zupełnie tego nieazalizując...wydaje mi sie że wolałby jeszcze poszaleć po prostu ale może macie rację że trzeba zmienić taktykę i przejść na chwalenie i opiekuńczość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez trzymam
witajcie, ja już kończę @ wiec i nastrój lepszy :) stanowczo czuję działanie estrogenów już :) dziękuje Wam za wsparcie za dziewczyny testujące mocno cały czas trzymam kciuki i wierze ze jesień będzie Wasza/nasza ;-) Egz, Alicja, Inka, ja dołączę pewnie do Was w październiku/listopadzie. My jeszcze będziemy próbować z IUI (AIH). Staramy się 2 lata, rok jesteśmy w klinice (jednak nie BS). Problemy były po obu stronach - mąż słaba armia - jednak do IUI zdaniem ekspertów z bociana sie nadaje. Zresztą zgodnie z nowymi normami WHO z 2010 mieścimy się w normach (wg wcześniejszych byliśmy na granicy prawidłowości). Po preparatyce jednak nasienie było całkiem dobre, wiec nie to jest przyczyną niepowodzenia. u mnie po HSG okazało się że oba jajowody były niedrożne ale udało się je przepchać (niestety prawy ma nieprawidłowe ujście i może się szybko przytykać z powrotem). miałam robioną również histeroskopię - macica piękna, dobrej budowy, brak ognisk endometriozy. mam tez problem z niepękającymi pęcherzykami - jednak rezonans wykluczył gruczolaka przysadki, poziom PRL również mam prawidłowy. Jednak czasem, czasem, udaje się i pękają (np. teraz po stymulacji pękł). Na stymulację odpowiadam zwykle ładnie, jest owulacja i to z dwóch stron czasem :) Dlatego jeszcze chcemy spróbować inseminacji. Ja wiem z lektury forum, że część z Was nie wierzy w powodzenie ale ja jednak staram sie być dobrej myśli :) Egz, fjolecik bardzo podoba mi się Wasz plan z pracą :) Egz i jestem przekonana, że świetnie spisujesz się w swojej pracy :) Asiulka, nie wiem czy zaglądasz czasem na bociania, ale tam nie raz eksperci wypowiadali się na temat skuteczności działania suplementów diety i ich wpływu na jakość nasienia. Jeżeli parametry armii są na tyle słabe by być wskazaniem do in vitro, to nie zostało udowodnione by dieta i zmiana stylu życia zwiększyła szanse na ciążę. Mój lekarz dodatkowo powtarza nam, że w tzw. "czynniku męskim" nie chodzi o poprawę parametrów nasienia, ale o uzyskanie ciąży. Myślę więc że w Waszym przypadku podchodzenie do programu in vitro jest wskazane. Alicja ja Tobie życzę najpiękniejszej Gwiazdki więc :) pozdrowienia dla wszystkich i standardowo trzymam kciukole za zaciążone - zdrówka i ślicznych dzieciaków, i za starające się (i starającego się) nadal - zdrówka i pięknych dwóch krech. aha, proszę Was też o trzymanie kciuków za moja dobrą koleżankę. 6 lat starań, miała pickup robiony 2 dni temu, z pobranych 9 zapłodniła się tylko jedna :( teraz czekają czy się będzie rozwijać. Ja modlę się gorąco żeby zarodek był silny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka to super, że masz tak młodego meża, ja też. Mój ma 24 lata :) Tez było ciężko... dlatego u nas o in vitro nie ma mowy, absolutnie. Mielismy mozliwośc nawet zamrożenia komórek teraz po punkcji,ale niestety nie zrobiliśmy tego. Powodów było sporo ale między innymi mój mąż nie chciał o tym słyszeć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zobaczcie teraz bardzo młodzi ludzie mają takie problemy.... my już od 3 lat wiemy czyli M miał 21 lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochani! Co za cudna pogoda!Wszystko od razu jakoś tak lepiej wygląda:) Ja już po pracy,uwielbiam piątki:) Właśnie siedze na balkonie z kawą i laptopem, wczoraj nasadziłam wrzosów a jeszcze pelargonie mi kwitną więc miodzio:) Kto ma ochote na kawe to zapraszam do mnie:) Kobitki jak ja sie nie mogę doczekać Waszego testowania!!Kiki,sportsmenka,fjolecik-tzrymam kciuki!!! Liliawodna, Misia, Dosia- jak Wasze brzuchy? Kupujecie już jakąś wyprawkę? Pewnie już macie pomysł jak urządzić pokoik/kącik malucha co?:)Ale Wam fajnie, nawet się nie obejrzycie a będziecie śmigać z wózkiem:) Nadzieja- czy Ty już przypadkiem nie urodziłaś??? Termin chyba miałaś jakoś na początek września, pisz koniecznie jak sobie dajesz radę! asiulka-nie zamrtwiaj się, zgadzam się w 100% ze Sportsmenką i Dosią, no i rzeczywiście młody ten Twój mąż, daj mu trochę czasu na oswojenie się z tą sytuacją, będzie dobrze,zobaczysz!! ja też trzymam-dobrze że się nie poddajesz! Z tego co piszesz to naprawdę nie jest z Waszymi wynikami źle, plemniczki całkiem dobre, u Ciebie macica piękna,stymulujesz się ładnie, dobrze ze jajowody zostały udrożnione bo ze swojego doświadczenia (mam tylko jeden jajowód) wiem że to ważne jak są dwa, bo przy jednym jajowodzie niestety jest dużo mniejsza szansa na zaciążone naturalne, można mieć np. parę miesiecy pod rząd owulację po tej stronie po której nie ma jajowodu i wtedy nic się nie zdziała.Dlatego przy jednym jajowodzie in vitro jest dużo bardziej skutecznijesze. Więc jeśli masz dwa jajowody to rzeczywiście próbujcie jeszcze IUI, ale gdyby nie daj Boże ten prawy się przytkał to nie marnujcie czasu i próbujcie od razu z in vitro. Ale póki co zaciskam kciuki za kolejną IUI !!!I trzymam też kciuki za Twoją koleżankę!! Niestety wiem co przeżywa, u mnie z 6 pobranych komórek był tylko jeden słabiutki zarodek,te oczekiwanie czy przeżyje było straszne..:( Będę się modlić zeby się jej udało! Guzia, Georgio-co u Was??? Inka,Alicja-czy Wy się jakoś szczególnie przygotowujecie do ivf? łykacie jakieś witaminki? Boże z całego serca będę się modlić żeby nam się udało!!!!!!!!Co to by była za radość....:) Pozdrowienia dla tych, do których nie zdążyłam napisać, miłego dnia, idźcie na spacer, bo od przyszłego tyg ma być znowu zimno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki przepraszam z góry za pytanie,ale jak wyglądał Wasz śluz po IUI lub po in vitro. Bo ja zaobserwowałam coś czego nie było wvześniej, czyli duża ilość białej papki. Ciekawa jestem Waszej opini. Tylko, żeby nie było, że wkręcam sobie ciążę, bo to zupełnie nie to.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mam luteinę i duphaston 3x dziennie ale już wiem że się nie udało...brzuch daje mi przypomnieć że będzie @ jak ta lala...słyszałam że po stymulacji na inf można mieć potem @ i do 2 tygodni, miałyście tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! Musze sie pochwalic ze wczoraj kupilismy kaplet mebelkow okazyjnie. Moj maz zlozyl i bardzo ladnie to wyglada,choc to zwykle meble w kolorze bezowym. Do tego firaneczka z kubusiem puchatkiem nad lozeczkiem,kolorowa lampka i brzoskwiniowe sciany w pokoju. Tak niewiele a juz zapachnialo niemowlakiem ze tak powiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki ależ weekendowa cisza zapadła :) Mam nadzieję , że wszystkie dobrze się bawiłyście w weekend i odstresowałyście się troszkę. Dla mnie niedziela jest troszkę traumatyczna bo jutro znowu do pracy :( Sportsmenka Ty chyba testujesz za 2 dni, tak? Kiki a Ty wytrzymasz do piątku? Ja twardo czekam do soboty... Lilia wodna - super, że już powoli szukujecie miejsce dla dzieciaczków, to napewno strasznie ekscytujący moment. Informuj nas jak dalej idą przygotowania. Mam nadzieję , że czujesz się rewelacyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Cudownie słoneczny był ten weekend, mam nadzieję że odpoczeliście:) fjolecik- duża ilość białego śluzu to dobry znak:) asiulka- ja po in vitro miałam normalny okres,nie był specjalnie bardziej obfity ani dłuższy. Lilia Wodna- super że już pokoik dla bliźniaków urządzony:) Na pewno teraz jest to Wasze ulubione miejsce w domu:)Chętnie zobaczę fotkę:) Rany,ale mi się nie chce iść jutro do pracy... No ale w nadchodzącym tygodniu będzie się działo na naszym topiku, dziewczyny trzymam kciuki za dwie krechy!!! Miłego wieczoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egz musimy jeszcze jedno lozeczko kupic i powiesic jakies firanki w oknie,najlepiej z kubusiem puchatkiem. Moj maz lubi przykladac ucho do brzucha i mowi zeby maluchy juz wyszly bo chce sie z nimi bawic.Mnie to troche stresuje bo to glupie zarty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro rano test na beta... wg mnie będzie negat, potwierdzę to wieczorem... wracam do pracy po 2 tygodniach lenistwa...dopiero mi się nie chce.... hihii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulka trzymam kciuki i z niecierpliwością wypatruję jutro POZYTYWNYCH wiadomości od Ciebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka ja także mocno trzymam kciuki, koniecznie daj znać jak będą wyniki. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×