Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Gość fijolet
Sportsmenka - trzymam kciuki za serduszko, napisz koniecznie wrażenia jak będziesz po. Myszka 24 - Trzymam kciuki za jutrzejszy transferek, napewno będzie dobrze. Rozumiem, że 2 zarodeczki będziesz miała podane? A reszta to mrozaczki będą? Egz30 - jak nie wrócę do pracy na czas ciąży. Pracuję w służbie zdrowia więc szpitale to nie najlepsze miejsce dla ciężarnej kobiety. Całuski dla Ciebie. Dosia30 - to super, że to napisałaś. Ale ja też uważam, że można zorganizować się tak, żeby wychowywanie dziecka było wielką przyjemnością. Margi77 - trzymam kciuki za Ciebie. Całuję wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam!!! Alicja - domyśliłam się, że tam się leczysz bo widziałam Twoje wpisy na polmedowskim forum :) też tam się czasami udzielam. A jak tam Twoje histero? :) Fijolet - dziękuję za kciuki :) Myszka24 - zaciskam mocno kciukasy za udany transfer :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Jestem juz po zabiegu, w sumie wszystko jest dobrze, tylko miałam niwielki ogniskowy przerost endometrium na przedniej ścianie, ale usunęli mi to. Wycinek wzieli do badania histopat. Wiec dalej jestem w kropce i nie wiem, dlaczego nie zachodzę w ciążę. Psychicznie też juz odpuściłam, nie walę głową w ścianę przy kolejnej miesiączce, nie żyję wyłącznie myślą, aby zajść w ciążę, nie płaczę na widok dzieci. Nawet powiem wam, że staram sie przyzwyczaić do myśli, że możliwe, że nie bede miała dzieci. Teraz to juz tylko cud moż emi pomóc i modlę sie codziennie o ten cud. Trzymam za was, kobietki, kciuki. Mocno!!!! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jestem juz po wizycie, wszystko wygląda dobrze. Choć usg pani doktor nie wykonywała, tylko zwykłe badanie ginekologiczne, a usg zleciła mi dopiero na 20 kwietnia. Cała dzisiejsza wizyta przebiegała w nieciekawej atmosferze, nie wiem co ją ugryzło, ale momentami miałam dość. I nawet nie chciało mi się wykłucać, stwierdziłam że najwyżej prywatnie się wybiore i zrobię sobie usg... Dostałam skierowanie na mase badań, która od razu wykonałam, pobrali mi chyba 5 fiolek krwi :( wyniki po tygodniu... Nie wiem czy jest sens opowiadania innych niunsów z wizyty, bo to jest denerwujące, ale kazdy może mieć gorszy dzień... Alicja cieszę się że dzielnie przetrwałaś zabieg i wyniki dobre. Szkoda tylko że nie wiadomo co jest przyczyną niepowodzeń :( Ale uważam że dobrze że sobie troszkę odpuściłaś, bo może przyczyna leży w psychice, zbyt dużą chęcią i stresem. A ja się na swoim przykładzie przekonałam że cuda sie zdażają właśnie najcześciej jak sie praktycznie poddajemy, a nie gdy się najbardziej gorliwie modlimy... Życzę Ci abyś zaciążyła naturalnie z nienacka :p Fijolet jak Twoje badanie? Dosia uściskaj ode mnie Maciusia, i pisz wiecej takich radosnych pościków o grzecznym syneczku 🌼 Myszka jak się czujesz po transferze, czy pozostałe zarodeczki udało się zamrozić? Egz, ja się czuję troszkę lepiej, bóle brzucha są już sporadyczne, mdłosci mam tylko jak jestem głodna, senna tak i nie, w dzień się mi fajnie drzemie czasami, a w nocy mam problem z zśnieciem jak się stresuje, a brzusio to mam już całkiem całkiem :) Margi życze powodzenia w nowej klinice 🌼 Inka fajnie że się odezwałaś, kwiecień to już tuż tuż :) Misia jak tam bliżniaki, i jak sobie z mężem dajecie rade? Pozdrowienia dla reszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Kochani, ja tylko na chwile - u mnie własnie zaczął się program in vitro - tzn. dziś dostałam depherline - będe miała protokół długi łamany. Tzn. nie brałam żadnych antyków na wyciszenie. w związku z tym mam pytanie do doświadczonych koleżanek- powiedzcie mi czy ten zastrzyk blokuje okres czy go wywołuje, jak to wygląda? z góry dziękuje za odpowiedź, pozdrawiam oczywiscie wszystkich wiosnenie, trzymajcie się, buźka;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Sportmenka👄 ja jeszcze kochana przed transferem jestem....w szpitalu mamy byc dopiero za 4 godziny bo o 12:30......a miedzy mna a Wami jest 6 godzin roznicy, a teraz jak czas u nas zmienili to chyba 7 godzin roznicy , wiec jak wroce to bedzie gdzies kolo3 po poludniu u nas:) Alicja🌻 dobrze ze juz jestes po zabiegu i ze jest wszystko ok....ja wierze ze uda Ci sie zajsc w ciaze byc moze naturalnie....pamietaj cuda sie zdarzaja:) Inka👄 w takim razie zaczynam trzymac kciuki aby wszystko przebiegalo super i zakonczylo sie sukcesem:) Margi🌻 :)👄 Fjolet👄👄 Dosia🌻ucaluj Maciusia tez odemnie:)pozdrawiam!!! Egz👄buziaki:) Pozdrawiam goraco reszte dziewczyn i trzymam za wszystkie kciuki....u nas dzis pogoda zwariowala bo ...pada snieg....byly juz takie dni ze mozna bylo bez kurtek chodzic a tu snieg brrrr....buziaki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! Sportsmenka-super że badanie ok, w sumie szkoda że nie miałaś usg, w końcu to podstawa, jesteś już w 8tyg więc pierwsze usg jak najbardziej jest wskazane, na pewno jest już echo serduszka i malutkie rączunie i nóżki pewnie też:) .Szkoda że trafiłaś na zły dzień lekarza i nie potzrebnie się zdenerwowałaś,ale następnym razem na pewno będzie lepiej.Dbaj o siebie,pa! Alicja-to przecież dobrze że nic nie wykryli, chociaż wiem jak to jest-jakby się znalazła przyczyna to by się człowiek cały czas nie zastanawiał dlaczego w ciąże nie zachodzi...Ale jakby się okazało że jest jakaś poważna przeszkoda to dopiero byłoby źle..Więc Aluś pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość i walczyć dalej.Nie poddawaj się kochana!! Jesteś jeszcze młoda, ciągle masz szanse, wiem że to tylko słowa,ale naprawdę kobiety zachodzą czasem tak niespodziewania mając najróżniejsze dolegliwości, więc i Tobie się predzej czy później uda!! Nie trać wiary proszę Cię! Będziesz mamą to tylko kwestia czasu!Buziaki! Inka-trzymam kciuki z całych sił!!! Nawet nie wiesz jak bym chciała żeby Ci się udało! Co do diphereliny to napisałam Ci na maila, całusy! Myszka-trzymam kciuki za pomyślny transfer!!! pozdrowienia dla wsyztskich,pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! Sportsmenka-super że badanie ok, w sumie szkoda że nie miałaś usg, w końcu to podstawa, jesteś już w 8tyg więc pierwsze usg jak najbardziej jest wskazane, na pewno jest już echo serduszka i malutkie rączunie i nóżki pewnie też:) .Szkoda że trafiłaś na zły dzień lekarza i nie potzrebnie się zdenerwowałaś,ale następnym razem na pewno będzie lepiej.Dbaj o siebie,pa! Alicja-to przecież dobrze że nic nie wykryli, chociaż wiem jak to jest-jakby się znalazła przyczyna to by się człowiek cały czas nie zastanawiał dlaczego w ciąże nie zachodzi...Ale jakby się okazało że jest jakaś poważna przeszkoda to dopiero byłoby źle..Więc Aluś pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość i walczyć dalej.Nie poddawaj się kochana!! Jesteś jeszcze młoda, ciągle masz szanse, wiem że to tylko słowa,ale naprawdę kobiety zachodzą czasem tak niespodziewania mając najróżniejsze dolegliwości, więc i Tobie się predzej czy później uda!! Nie trać wiary proszę Cię! Będziesz mamą to tylko kwestia czasu!Buziaki! Inka-trzymam kciuki z całych sił!!! Nawet nie wiesz jak bym chciała żeby Ci się udało! Co do diphereliny to napisałam Ci na maila, całusy! Myszka-trzymam kciuki za pomyślny transfer!!! pozdrowienia dla wsyztskich,pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fijolet
Dziewczynki ja już jestem po wizycie. Dzisiaj 6 tydzień, widziałam maleństwo, ma 3 mm, serduszko bije!Jestem bardzo szczęśliwa choć do końca 3 miesiąca będę drżała bo mam niski progesteron. Sportsmenka- -ja tez dostałam całe mnóstwo badań, ale część już robiłam jak przygotowywałam się do transferu więc może troszkę mi odejdzie. Szkoda, że nie miałaś usg to naprawdę cudowne. Życzę Ci szczęśliwej i spokojnej ciąży. Myszka - daj znac jak u Ciebie po transferku. I już trzymam kciuki za betę. inka - ja brałam dipherelinę. Ona wprowadza organizm kobiety w menopauzę i prawdopodobnie zahamuje Ci okres choć nie jestem do końca przekonana bo ja brałam antyki wcześniej. Powodzenia. Całuski dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Jestem juz po transferze Poszlo super!!! Mam w brzuszku 2 zarodeczki, jeden 10-cio komorkowy, a drugi 8-mio komorkowy....lekarka powiedziala ze zarodki sa super....teraz oby zostaly ze mna na 9-mcy.... Pozdrawiam i buziaki sle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka24 to super że już jestes po , życzę ci aby zarodeczki zostały z tobą na całe 9 m-cy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fijolet
Myszka trzymam kciuki. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Poszukuję kobiet, par, które leczyły bądź leczą się w Klinice GAMETA w Łodzi. Bardzo chciałabym poznać Wasze opinie na temat tej kliniki, lekarzy, stosowanych metod leczenia i skuteczności. Sama właśnie zaczynam swoją "przygodę" z tą kliniką, a niestety nie zostało mi wiele czasu .... Pozdrawiam bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fijolet
ostatnia szansa - poczytaj sobie tutaj i zapytaj się dziewczyn http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewtopic.php?f=8&t=71152&p=4951098#p4951098 http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewtopic.php?f=4&t=10532&hilit=gameta+%C5%82%C3%B3d%C5%BA&start=1965 http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewtopic.php?f=8&t=71152 a akurat leczę się w salve, ale przez 2 lata byłam w gamecie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fijolet< dziękuję za linki :-) czemu zmieniłaś klinikę, jeśli to nie tajemnica. My właśnie z salve przenieśliśmy się do gamety. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka trzymam kciuki aby obydwa zarodeczki się pięknie zagnieżdżiły i rozwijały, uważaj teraz na siebie bo już jesteś mamusią :) Ja dzisiaj wybrałam się prywatnie na usg wraz z mężem, miałam robione już przez brzusio, bo lekarz stwierdził ze taki ze mnie grubas że wszystko będzie i tak widac i tak było :p ale fajnie bo mój M się nie krepował i był ze mna przez cąły czas. Dzidzia ma 17 mm, ładną dużą głowkę i cztery kończyny, zrobiła taką żabcie więc było widać zarówno rączki jak i nózki, a do tego serduszko mocno miarowo bilo około 180 uderzeń na minutke. Jestem teraz przeszczesliwa i o wiele spokojniejsza ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka-piekne komóreczki!!! Teraz musi się udać! trzymam kciuki z całych sił!!! Sportsmenka-ależ musisz być szczęśliwa:) Boże to na pewno niesamowite uczucie zobaczyć taką kruszynkę w swoim brzuszku..Jak ja bym chciała tego kiedyś też doczekać, póki co to dla mnie totalna abstrakcja..Oszczędzaj sie teraz i ciesz każdą chwilą-jesteś w wymarzonej wyczekanej ciąży!!!!!:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fijolet
sportsmenka super, że już po usg, 17 mm to już coś.... trzymam kciuki, żeby ciąża przebiegała spokojnie. egz ja myślę, że nie abstrakcja tylko troszkę jest to odwleczone w czasie, przyjdzie taki czas kiedy Ty będziesz nam opisywała swoje pierwsze usg. ostatnia nadzieja - ja leczyłam się u dr B w gamecie - kobieta, raczej jesj nie polecam. najpierw miałam kilka miesięcy cykle stymulowane, reagowałam super na leki, pęcherzyki rosły rewelacja. W ciążę nie zachodziłam. Później miałam iui i tak mnie wystymulowała clo i fostimonem, że miałam po 20 pg na jednym jajniku i musiałam mieć punkcję! A wiedziała jak dobrze reaguję na leki. iui nie przynosiło efektu to wymyśliła laparoskopię. Tylko, że ja mam cykle co 28 dni, skąpe krwawienie, nie mam endometriozy, bóle też raczej słabe czyli wszystko przeciwnie niż powinno być skazaniem do laparo. Mój emek się wkurzył i poszliśmy po poradę do salve no i tam dr od razu powiedział nam, że laparo jest bez sensu, że moim problemem jest niepłodność idiopatyczna i jak się później przy in vitro okazało nie dojrzewają mi komórki jajowe. Z 23 pg miałam tylko 10 komórek. Wiesz nam sie udało w salve co nie znaczy, że wychwalam pod niebiosa tą klinikę. Ma mnóstwo wad. Tak samo o gamecie nie powiem nic złego. Dr kozarzewski od usg zabiegów jest super, mam koleżanki prowadzone przez dr Połacia z gamety i in vitro tez się im udało. A czemu Ty się przeniosłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fijolet
sportsmenka super, że już po usg, 17 mm to już coś.... trzymam kciuki, żeby ciąża przebiegała spokojnie. egz ja myślę, że nie abstrakcja tylko troszkę jest to odwleczone w czasie, przyjdzie taki czas kiedy Ty będziesz nam opisywała swoje pierwsze usg. ostatnia nadzieja - ja leczyłam się u dr B w gamecie - kobieta, raczej jesj nie polecam. najpierw miałam kilka miesięcy cykle stymulowane, reagowałam super na leki, pęcherzyki rosły rewelacja. W ciążę nie zachodziłam. Później miałam iui i tak mnie wystymulowała clo i fostimonem, że miałam po 20 pg na jednym jajniku i musiałam mieć punkcję! A wiedziała jak dobrze reaguję na leki. iui nie przynosiło efektu to wymyśliła laparoskopię. Tylko, że ja mam cykle co 28 dni, skąpe krwawienie, nie mam endometriozy, bóle też raczej słabe czyli wszystko przeciwnie niż powinno być skazaniem do laparo. Mój emek się wkurzył i poszliśmy po poradę do salve no i tam dr od razu powiedział nam, że laparo jest bez sensu, że moim problemem jest niepłodność idiopatyczna i jak się później przy in vitro okazało nie dojrzewają mi komórki jajowe. Z 23 pg miałam tylko 10 komórek. Wiesz nam sie udało w salve co nie znaczy, że wychwalam pod niebiosa tą klinikę. Ma mnóstwo wad. Tak samo o gamecie nie powiem nic złego. Dr kozarzewski od usg zabiegów jest super, mam koleżanki prowadzone przez dr Połacia z gamety i in vitro tez się im udało. A czemu Ty się przeniosłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fijolet
sportsmenka super, że już po usg, 17 mm to już coś.... trzymam kciuki, żeby ciąża przebiegała spokojnie. egz ja myślę, że nie abstrakcja tylko troszkę jest to odwleczone w czasie, przyjdzie taki czas kiedy Ty będziesz nam opisywała swoje pierwsze usg. ostatnia nadzieja - ja leczyłam się u dr B w gamecie - kobieta, raczej jesj nie polecam. najpierw miałam kilka miesięcy cykle stymulowane, reagowałam super na leki, pęcherzyki rosły rewelacja. W ciążę nie zachodziłam. Później miałam iui i tak mnie wystymulowała clo i fostimonem, że miałam po 20 pg na jednym jajniku i musiałam mieć punkcję! A wiedziała jak dobrze reaguję na leki. iui nie przynosiło efektu to wymyśliła laparoskopię. Tylko, że ja mam cykle co 28 dni, skąpe krwawienie, nie mam endometriozy, bóle też raczej słabe czyli wszystko przeciwnie niż powinno być skazaniem do laparo. Mój emek się wkurzył i poszliśmy po poradę do salve no i tam dr od razu powiedział nam, że laparo jest bez sensu, że moim problemem jest niepłodność idiopatyczna i jak się później przy in vitro okazało nie dojrzewają mi komórki jajowe. Z 23 pg miałam tylko 10 komórek. Wiesz nam sie udało w salve co nie znaczy, że wychwalam pod niebiosa tą klinikę. Ma mnóstwo wad. Tak samo o gamecie nie powiem nic złego. Dr kozarzewski od usg zabiegów jest super, mam koleżanki prowadzone przez dr Połacia z gamety i in vitro tez się im udało. A czemu Ty się przeniosłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fijolet
Przepraszam coś mi się stało z kompem. I oczywiście ostatnia szansa miało być a nie ostatnia nadzieja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fijolet< Ja w salve miała dwie iui i ivf, niestety nieudane. Na pierwszą wizytę trafiliśmy do dr Lecha, nie lubi kiedy się zadaje mu zbyt wiele pytań, zwłasza w trakcie swojego wywodu, wszystkie problemy z niepłodnością sprowadza do poziomu prolaktyny. Pierwsza iui to totalna porażka, nawet nie wiedział, że pani Małgosia będzie na urlopie, nasienie "obrabiała" w zastępstwie pani doktor, sam na iui pojawił się na chwilkę, zrobił co miała i wyszedł, po 10 min. przyszła pani doktor i oznajmiła że mogę sobie już iść. Zero informacji, dokumentów czy zaleceń. Kiedy przy nastęnej wizycie zaczeliśmy się dopytywać o iui, odpowiedział tylko a co konkretnie nas interesuje, wyszliśmy i na kolejną wizytę trafiliśmy do dr Sobkiewicza. Tu przygotowania do drugiej iui i sama iui wyglądała lepiej. Zmienił leki, nawet było 3 pęcherze, dostaliśmy dokumenty, nietety dla mnie iui wykonana o dwa dni za wcześnie. Mam 28 dniowe cykle, owulację zawsze równo 14 dnia, wszystkie monitorowane cykle to potwierdziły, informacja była w komputerze, a pan doktor zdecydował się na iui w 11 dc. Efekt, pęcherze nie pękły w dniu iui, dwa dni później na usg kontrolnym były dalej, diagnoza mam LUF! Bzdura, zgłosiłam się dodatkowo na kolejne usg w 15dc i pęcherzy już nie było, reakcja doktora "cóż natura kobieca była nieprzewidywalna" i skierowanie na laparo. Diagnoza, niedrożny jajowód, liczne zrosty, endometrioza i PCO, kwalifikacja do in vitro. ( przy okazji, zabieg miał się odbyć o 9 rano, dostałam znieczulenie i rozpoczęło się oczekiwanie na przyjście doktora, przyszedł dopiero o 13, kolejne znieczulenie!!! ) Zgodziliśmy się i od następnego cyklu rozpoczeliśmy przygotowania, na długim protokole. W 3 dniu cyklu miałam oznaczyć hormony i skontaktować się z panią Małgosią przed rozpoczęciem stymulacji. Dwa były ok, poziom jednego za wysoki, drugiego za niski. Pani Małgosia stwierdziła, że nie wychodzą zbytnio poza normy, a jeśli nie rozpoczniemy stymulacji to in vitro wypadnie w okolicach świąt a ona wyjeżdża, więc mam rozpocząć stymulację. Dawki były ogromne, po 450j dziennie przez 6 dni, na które wogóle nie zareagowałam ( a przecież mam PCO więc raczej liczyłam na przestymulowanie ). Doktor zmienił leki i zalecił dalszą stymulację przez 6 dni, urosło 12 pęcherzy, tylko punkcja wypadała przed samymi świętami. Pojawił się dylemat co ze mną zrobić, bo przecież cyt,"nikt nie będzie hodował moich zarodków w świea" !!!! Przedłużył stymulację małymi dawkami na czas świa. Efekt, dwa pęcherze urosły do rozmiarów gigantów, wchłaniały się prze następne dwa miesiące, dwa niestety pękły, pobrano 8 z czego zapłodniło się 4, do transferu przetrwało 2, które mi podano. Przez cały okres stymulacji, przed punkcją i transferem nie miałam wogóle sprawdzonego poziomu hormonów, wszystko w ciemno. I tak w zaistniałych okolicznościach podjelśmy decyzję o zmianie kliniki. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że mój przypadem może być jednostkowy, czytałam też wiele pozytywnych wypowiedzi na temat salve i dr Sobkiewicza. Dla nas niestety salve to "fabryka", w któej nasz czas dobiegł końca. Trafiliśmy do gamety do dr M.Radwana i po trzech wizytach nie powiedzieć złego słowa, rozpoczeliśmy właśnie przygotowania do in vitro. Pozdrawiam i przepraszam za obszerność wypowiedzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czy któraś z was miała protokół z antagonistą? Mój doktorek powiedział, że jesli sie zdecydujemy na kolejne podejście, to własnie będe miała taki protokół. Proszę napiszcie mi coś o tym. Ile to trwało, ile trwała stymulacja, jakie leki, każda informacja będzie dla mnie cenna. Egz - a jaki protokół ty bedziesz teraz miała? Buziaki dla waszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fijolet
ostatnia szansa - no widzisz ja też mam wiele do zarzucenia salve, ale pewnie każdy ma. Trzymam za Was kciuki z gamecie! Oczywiście czekam na relację z przygotowań. Alicja jesli dobrze rozumiem protokół z antagonistą, to ja go miałam. od 1dc brałam antyki, od 15 dc poprzedzającego stymulację brałam dipherelinę. W 3dc nastepnym badałam hormony i jak sa ok to stymulacja była gonalem plus merional. razem trwał to 1,5 miesiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ja już po wizycie. Jestem wpisana na listę oczekujących na AZ. :) Mam zadzwonić w przyszłym miesiącu, przewidują wtedy dostać zarodki do adopcji. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to na początku czerwca miałabym transfer mrozaczków :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Alicja-ja najprawdopodobniej będę właśnie teraz miała prtokól krótki z antagonistą,tak zapowiedział mój dr M, ale jeszcze będę z nim dyskutować czy nie spróbować znowu na długim, bo przy długim się udało, co prawda na chwilę ale zawsze..., miałam też zwykły krótki i totalna porażka więc dr chce teraz spróbować jeszcze tego z antagonistą, podobno daje się go właśnie kobietom ktore słabo się stymulują i takim jak my po 30-tce:) A byłaś już na wizycie w tej sprawie? Kiedy planujesz ivf?? Pozdrawiam!:) Aha, oprócz Fjolet to Myszka też chyba miała teraz taki protokół. osatnia_szansa-witaj! Wiesz co jak przeczytałam ile przeszłaś i na jak niekompetentnych lekarzy trafiłaś to mi się nóż w kieszeni otwiera!!!!! Jak można tak traktować pacjenta???!!! To ja bym chyba skargę napisała! Jak można dawać dwa razy znieczulenie bo doktorek przyszedł sobie parę godzin później???To jakaś totalna masakra co Ty opisałaś, aż się wierzyć nie chce że to są lekarze....Ja byłam w dwóch klinikach i nigdy z czyms takim się nie spotkałam. Zmieniaj klinikę koneicznie!!! Pozdrowienia dla wszyskich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fijolet< jeśli dobrze Cię zrozumiałam, udało Ci się w salve przy pierwszym podejściu do ivf, gratuluję z całego serca :-) w którym tygodniu ciąży jesteś aktualnie? My właśnie czekamy na wyniki przeciwciał i kariotypu, no i startujemy z ivf, tym razem na krótkim protokole :-) Miałam taki sam protokół i stymulację jak Ty :-) egz< myśleliśmy o tym, ale ostatecznie stwierdziliśmy, że to i tak nic nie da i niczego już nie zmieni. Lepiej zająć się przygotowaniami do kolejnego podejścia. Czas ucieka, ma już 33 lata, kiepskie wyniki FSH i AMH :-) Ty rozumiem, również jesteś w trakcie przygotowań do ivf, życzę owocnego zakończenia :-) Przepraszam za moje dopytywanie, pewnie wszystko jest ładnie opisane na poprzednich stronach, niestety nie udało mi się jeszcze wszystkiego nadrobić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fijolet
ostatnia szansa - tak, nam się udało za pierwszym podejściem do icsi. Mamy jeszcze zostawione 4 mrozaczki w salve. Dr namawiał nas na iui bo my młodzi jesteśmy i pewnie nie chciał tak szybko robić in vitro ale akurat rodzice nam pomogli finansowo i tak się złożyło, że nie chcieliśmy czekać. Każdy miesiąc niepowodzeń odbijał się na mojej psychice. Staraliśmy się przez 3 lata. Pytaj się o co chcesz, po to tu jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fijolet
ostatnia szansa - ja jestem dopiero w 6 tygodniu i 3 dniu ciąży. Już miałam usg serduszkowe, jest jedno maleństwo. Jutro idę do lekarza, który będzie prowadził ciążę. początkowo myślałam, że to będzie dr S ale to nie jest najlepszy pomysł :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny za odpowiedzi.Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, jest długi z anatagonistą i krótki z antagonistą? TY, fiolet miałaś chyba długi z antykami, tak? Mi lekarz mówił o krótkim z anatagonistą. Egz - poczytałam sobie o tym protokole i jest własnie tak, jak napisałas. Daje się go kobietom, kóre źle się stymulują i są już "nieco" starsze ;) Moze nam ten protokół przyniesie szczęscie. Bo ja już mam dość tej walki, jestem zmęczona, to juz tyle trwa a czas ucieka. Pytałas, kiedy my zaczniemy. Jesli w ogóle zaczniemy, to dopiero jesienią, bo po pierwsze na razie nie mamy kasy, a po drugie musimy czekać na wyniki genetyki. Dzwoniłam juz w tej sprawie. Babka kazała mi zadzwonić 1 kwietnia i dopiero beda zapisy na maj, czerwiec. Biorąc pod uwage fakt, że czeka sie kilka tygodni na wyniki, będę je miała latem. Pozdrawiam was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×