Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Gość inka1975
Hejka wszystkim, ja tradycyjnie piszę do Was z kliniki. u mnie aktualnie przepiękny słoneczny dzień - żyć się chce po prostu...Na razie wszystko ok. wyniki ksiązkowe. w prawym juz wczoraj 12 wielkich 19-mm a w lewym około 6. 7 też sporych/ A jeszcze ze 2. 3 dni stymulacji przede mna . pewnie punkcja we wtorek. Czuje sie super. i musze Wam powiedziec ze jestem tu jak na wakacjach. . m[. śpię po 11 godzin jem potęzne sniadania a potem całe dnie na spacery, przyjemnosci. w ruchu. boska pogoda. no bajka, na świeta przypadnie mi transfer wiec spedze je tutaj- czyli swieta na luzie bez szykowania, sprzatania tylko relax nie pamietam kiedy tak by ło i powiem Wam, ze nawet jak sie nie uda to przynajmniej odpoczne sobie po latach jak biały człowiek a nie tylko robota.. Wszystkim dziękuje za trzymanie kciuków i pozdrawiam bardzo wiosennie;-) mam nadzieje ze kolejne dziewczyny zaraz zaczna działac i wiosna / lato będzie nasza;-) Egz - big uścksi dla Ciebie i Siostry, napisze co fjane tu odkryłam . przyda się na czerwiec jak znalazł, Alusia - uściski kiedy Ty zaczynasz?? w maju? czy na jesienie? Ja trzymam - dziękuje Reszta Mamusiek - jak miło Was sie czyta. propsimy o wiecej, na razie tyle z frontu, nic tylko czekac i dojrzewac jak móiw mój lekarz, to na razie, do juta. buźka/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inuś-Kochana jak czytam Twoje tak optymistyczne wpisy to mam ochotę już teraz w tym momencie jechac do BS na kolejne podejście:) To miasto,okolice i przede wszystkim ta klinika pełna tak serdecznych ludzi z cudownym dr M na czele tak działa na człowieka że na wszystko patrzy się optymistycznie i Twoje wpisy są takie jak moje rok temu:) Super że w końcu wypoczywasz!! urlop po ponad 5 latach to już Ci się należał jak nikomu!!:) Puściłam Ci maila i czekam na kolejne tak optymistyczne wieści:) No i kciuki jak zawsze zaciśnięte!!!Calusy!:) Sara-super że się odezwałaś!!Zastanawiałam się co u Ciebie słychać, dobrze że malutka już zaczyna chodzić, chętnie bym obejrzała jej fotki (mój mail to egz30@wp.pl-gdybyś chciała coś podesłać:) ), a ile ona już ma? mam nadzieję że u Ciebie wszystko dobrze, cały czas Ci będę wdzięczna za zareklamowanie dr M, bo już razem z Inką będziemy tworzyć jego fanklub na naszym topiku:) Na pewno jesteś zalatana przy córci i jej rehabilitacji ale jak znajdziesz chwile to pisz tutaj, całusy dla Ciebie i córeczki!!!:) asiulka-tzrymam kciuki za wtorek!!! pozdrowienia dla wszystkich,pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka - super wieści!! Ale hodowlę założyłaś :) ja moge ci tylko pozazdrościć takiego wyniku, u mnie były marne 4 komórki :( faktycznie to będą wielkie świąteczne jaja ;) czekam na dalsze wieści i wierzę, że będą baaardzo pozytywne. trzymaj się, ja trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 34
Sorry dziewczyny, ze nie pisze ale mam taki zament, ze nie wiem za co sie zlapac. W pracy po prostu kociol, w domu remonty przed nadejsciem malenswa. Nie wiem w ktora strone mam sie obrocic. Dzieciatko rosnie, przytylam sporo i jak na razie dzieki Bogu wszystko dobrze. Czytam Was regularnie. Inka trzymam kciuki za wielkanocne jaja i zeby wykluly sie z nich sliczne, zdrowe malenswa. Pozdrawiam wszystkich. Egz, Ty tez kochana juz nie dlugo.:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! Kiki-kurcze ale to zleciało! Zaraz będziesz rodzić, całe szczęście że pomimo nawału pracy tak dobrze zniosłaś ciążę i z dzidzią wszystko ok:)Planowany jest poród naturalny? Umieram z ciekawości czy pojawi się chłopczyk czy dziewczynka:) Ja już się nie mogę doczekać swojego podejścia,tak bym chciała być na takim etapie jak Ty...Całusy:) Inka-z całych sił trzymam kciuki za jutrzejszą punkcję! Skoro jest jutro więc pewnie dziś nie byłaś w klinice i dostępu do kompa nie było,daj znać jutro jak poszło-oczywiście jak będziesz miała możliwość i siły, ale jestem pewna że punkcja pójdzie sprawnie i bezboleśnie:) jejku, Ty już jesteś tak blisko finału:):) I będzie szczęśliwy na bank!!!!!!! Buźka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również czekam z niecierpliwością bo też raczej startuję ze wszytskim...dziś M by na badaniach i od wynikow zalezy czy INF czy IUI trzymajcie kciuki by one nadal były dobre...potem we wtorek za tydzień wizyta...hsg... i jakoś się potoczy.... pozdrowionka dla Wszystkich głownie dl aWas dziewczyny w trakcie akcji :) Egz a Twoja pierwsza wizyta po przerwie kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Hejka dziewczyny;-) ja właśnie pisze do Was z kliniki. o 10.00 mam punkcję czyli za godzinkę.Mam nadzieję ze wszystko pójdzie ok. bo już dojrzałam ze hey... jajniki mam powiekszone po nad 20 wielkich tłustych komórek a i endo wypasione na 13 mm. Nie wiem ile to potrwa w tej klinice w poprzednich wszystko trwało około pół godziny a potem czekalismy zeby sie dowiedziec co widac w laboratorium wiec napisze Wam jutro, bo jak się akcja skonczy to wsiadamy w samochód i jedziemy do domu 5 godzin/ potem wracamy tutaj na piatek (transfer) i spedzamy cale swieta.czyli luz maria swiateczne w przytulnym hoteliku. Egz - moha Kochana czytasz moje myśli jak z nut, wczoraj dokładnie nie musialam przychodzic do kliniki to i dostepu do netu nie byłó. ale dzis jak sie tutaj na dole dorwałam to... bardzo dziekuje za trzymanie kciukow Tobie i wszystkim Dziewczynom, bardzo bardzo czuje Wasze wsparcie i nawet nie wieci9e jak to pomaga... Egz - obiecuje ze jutro napisze na maila do Ciebie wiecej, bo dzis juz nie dam rady. Pozdrawiam Ciebie i Twoja Siostre serdecznie ;-) Dziewczyny - bardzo Wam dzięuje za wsparcie, zyczenia i trzymanie kciukow mam nadzieje ze bedzie ok. a ja zaraz bede trzymac kciuki za kolejne z Was: Alicja. Egz, itd.... Teraz czekam w kolejce . dzis jestem druga na punkcje . najgorsze ze glodna jestem jak wilk. a tu nic nie mozna pic. jesc ale po drodze nadrobimy z mezem w fajnej knajpie o nazwie "Wielka Lipa" - a w srodku superowe jedzenie. sciskam i pozdrawiam WAS. buzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka-już jesteś pewnie po punkcji, 20 jajeczek to fantastyczny wynik!!!!!!!!:):) Przy taki jajobraniu to nic dziwnego że jajniki obolałe, pewnie po punkcji też jeszcze będziesz je odczuwać,ale teraz przed Tobą wszystko to co najlepsze w całej procedurze łącznie ze szczęśliwym finałem:):) Trzymam kciuki z całych sił!!Buźka!:) Asiulka-za Ciebie też trzymam kciuki żeby wyniki męża były jak najlepsze!!! Bądz dobrej myśli, najważniejsze że zaczynacie konkretne działania-czy to z IUI czy z ivf a to zawsze zwiększa szanse na sukces:) Co do mnie to na wizytę wybieram się w maju,zobaczymy jak to z cyklem wypadnie,ale chyba to będzie w drugiej połowie maja.Daj znać jak będziesz po wizycie w klinice, pozdrawiam!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez trzymam
dziewczyny, ja ma z kolei do Was pytanie dot. urlopu/L4 czy w trakcie programu korzystałyście ze zwolnienia albo z urlopu? a jak tak to na jaki czas/okres lekarz Wam wystawiał? z tego co pamiętam to Inka i Egz podchodzicie do programu w BS, tak? brałyście urlopy czy wolne? a reszta? my najprawdopodobniej zmienimy klinikę (z naszej dotychczasowej "lokalnej") na in vitro, i będziemy albo dojeżdżać albo ja zakwateruje się na miejscu a mąż w miarę możliwości /konieczności będzie dojeżdżać, tylko myślę jak to rozwiązać technicznie - w sensie wolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też trzymam-ja, Inka,Sara podchodziłyśmy do ivf w BS i tam lekarz dawał zwolnienie na czas konieczności pobytu w BS, czyli mniej więcej od 7 dnia stymulacji (bo od tego dnia musisz już być na miejscu) do transferu a jak ktoś chciał (np.ja) to jeszcze po transferze tydz lub dwa, żeby spokojnie wypoczywać.Ja nie miałam w listopadzie możliwości brania urlopu więc byłam na zwolnieniu,ale teraz podchodząc w czerwcu/lipcu będę już na urlopie. A wybierasz się do BS? Polecam zdecydowanie klinike Bocian i dr Mrugacza!Napisz co zdecydowałaś, pozdrawiam!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka ale chodowlę na święta dorodną miałaś, pięknie, teraz byle do piątku i by transfer był równei udany :) Asiulka mam nadzieje że męża wyniki będa dobre i też wam sie uda 🌼 Kiki na kiedy masz termin? Myszka mam nadzieje że czujesz się już lepiej i powoli odzyskujesz wiare i zbierasz siły do dalszej walki ❤️ Misia gratuluje Ci siły, jesteś super mamusią i dbasz z calych sił o obie swoje pociechy i myślę że zarówno córcia będzie się pieknie rozwijać, nawet jeśli czasami nie dostanie cycusia, a z synusiem musi być wszystko dobrze :) Fijolet jak tam Ci dzidzia dokucza troszke, żadnych wymiotów ? Sara jak fajnie że napisałaś, córcia już raczkuje, jak to szybko zlatuje, a rehabilitacje lepiej jak najdłużej prowadzić. Pcahontas gratuluje synka, to juz masz dużego chłopczyka jakies 9 miesięcy, a nic sie nie chwaliłas... Egz to Ty kochana już niedługo ruszasz do boju, oj będe mocno kibicować ❤️ Ja dzisiaj byłam na usg, ciąża się rozwija dokąłdnei z moimi wyliczeniami 12,3 hbd, maleństwo ma już 59 mm a serduszko biło ok 140/min. Ułożyło się boczkiem tak że profesor zrobił zdjecie profilu buźki i możemy stwierdzić już że ma wysokie czoło (i ja i maż obydwoje mamy), maly pyrkaty nosek (to chyba po mnie) i drobną brode - ogólnie wygląda ślicznie i spokojnie, ilość paluszków się zgadza, widać kosteczki wszystkie, noska również, mój mąz próbował się dopytac czy 21 paluszka tam nie widać, ale lekarz powiedział że jeszcze za wcześnie. Potem byłam z wynikami u swojej gin i ona tez powiedziałą że ciąża rozwija sie jak najbardziej prawidłowo i że o ile nie będzie bolał brzuch to mogę prowadzić normalne życie i koeljna wizyta za 4 tygodnie 18 maja, do tego czasu powtórze morfologie i mocz, by mieć wyniki na wizyte. To tyle u mnie, jakbym już nie pisała później, to życze wszystkim wesołych świąt wielkanocnych, a najszczesliwszych dla Inki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest tragedia... nie wierzę...dlaczego...osiągneliśmy dno..1,2 mln...0 ruchliwych...siedzę i rycze...nie chcę zyć.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka tak mi przykro :( Pamiętam, że pod koniec stycznia mąż miał całkiem ładne wyniki. A może zastanówcie się co mogło się do tego przyczynić, że wtedy były takie dobre? A może zachowaliście dłuższy lub krótszy okres wstrzęmięźliwości wtedy przed badaniem? Może nie wszystko stracone bo skoro było źle, później dobrza a teraz nistety znowu źle to wszystko wskazuje na to, że za miesiąc, dwa kolejny raz może być lepiej! Może częściej róbcie te badania i wyciągnijcie wnioski co może powodować te wahania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki34
Asiulka, nie placz, to nie znaczy, ze tak zostanie poza tym do ixi oni uzywaja nawet nie ruszajacych sie plemnikow. Glowa do gory. :):) Sportsmenka oby tak dalej. :):) I oczywiscie musze uciekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fijolet
asiulka strasznie mi przykro z powodu emka Twojego. Ale nie poddawaj się, będzie dobrze. Do icsi można mieć niewiele plemniczków a się udaje. Trzymam za was kciuki. kiki a Ty kiedy masz rozwiązanie? pewnie już nie możesz się doczekać? Egz mysle o Tobie cały czas i będę Ci bardzo mocno kibicowała, Twój czas już niedługo. Sportsmenka dobrze, że z maleństwem wszystko ok. A gdzie się leczysz? I na kiedy nasz termin porodu? A miałaś już genetyczne? ja tez trzymam ja byłam za zwolnieniu od dnia transferu i jestem do dzisiaj :) Wystawiła mi internistka z mojej przychodni, to jest legalne, ona wpisuje w kartę, że są powikłania po in vitro a na zwolnieniu i tak nie ma kodu choroby. Tylko na dzień punkcji wzięłam wolne z pracy. U mnie wszystko super. Zaczęłam dzisiaj 11 tydzień ciąży. Wizytka dopiero w środę po świętach, ostatnio jak byłam to maleństwo miało 2,19 cm. Serduszko biło prawidłowo. Zmniejszam już dawki leków, których brałam bardzo dużo. Usg genetyczne mamy 5 maja. Całuję wszystkich bardzo gorąco....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Heyka, ja tylko na chwilke bo u mnie bieg, pisze wlasnie z roboty bo wpadlam tu na 1 dzien 9 pracoholizm zwyciazyl), dostalam telefon z kliniki, jutro o 11 rano tranfer, trzymajcie kciuki. wiec na 20 komorek , ładnych i dojrzalych wyszło 12, uslililismy ze 4 zamrażamy dla bezpieki ( awaryjny plan B) i bardzo sie ciesze bo w razie czego jakies wyjscie jeszcze jest. Natomiast z tych 8 pozostalych dzwonili dzis - 7 zarodkow wyszlo, z czego 3 duze czterokomorkowe klasy A, 4 zarodki dwukomorkowe klasy A i jednen slabszy trzykomorkowy klasy B, One caly czas rosną i zobaczymy ktore do jutra przezyja i ile mi podadza, na razie embriolog mowil ze chyba 2 ale bede prosiula o 3 dla zwiekszenia szans. To tyle, wiem ze mialam napisac do Egz itd ale juz nie zdaze, ale mega dziekuje Egz za wsparcie potem jak bede tylko lezec to z nudow bede pisac dluuugie listy do was wszystkich a na razie mam bieg... sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie, ok, spadam i juz sie ciesze na ten jutrzejszy BS, buzka dla wszystkich, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka-no to super!! takich wyników tylko pozazdrościć. Z tego na pewno bedzie ciąża. Zastanawiasz się nad podaniem 3 zarodków, ale z takimi klasami jest duże prawdopodobienstwo że wszystkie się przyjmą, jestes gotowa na trojaczki? :) Ja miałam podane 2 zarodki jeden był B, a drugi C no i własnie z tego B prawdopodobnie powstał Maciuś :) Trzymam kciuki za udany transfer. Fjolet-ale ten czas leci, to juz 11 tydzień?, a ja mam wrażenie ze dopiero co miałas in vitro. Tak krótko co u mnie- Maciek ma juz prawie 6 kg, cały czas karmie go piersią. Jest grzecznym dzieckiem, rzadko kiedy płacze, nie jest bardzo wymagający. W nocy budzi mnie ok 3.00 na cycka a potem ok 7.00 i potem dalej śpię i jakos się przyzwyczaiłam do takiego trybu spania i nawet czuję sie wyspana. W dzień mam troche roboty, bo poza opieką nad małym dochodza jeszcze inne obowiązki domowe, no i trzeba jeszcze znaleźć czas na spacerek. Przez ten ciągły ruch schudłam dosc sporo bo teraz waże o 3 kg mniej niz przed ciążą. Niestety kręgosłup dokucza i ręce drętwieją, ale da się przeżyć (pewnie to przez dźwiganie wózka). Teraz siedze i piszę do was a Maciuś obok mnie siedzi w foteliku i grucha auue, glee, agu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka proszę niech Ci się uda...to mnie pocieszy... poważnie za każdym razem jak kolejna z nas jest w ciąży wracam do siebie... te wyniki to jakieś nieporozumienie...ale wiecie co..jest cień szansy..nie chcę jeszcze pisać szczegółów ale chyba to nie są mojego M ... miał na koniec dokładnie stycznie 8,9 mln i wszystki pozostałe parametry ok, wcześniej bywało różnie ale 1 mln w życiu nie miał...sluchajcie on w grudniu dopiero kończy 25 lat...jak to jest możliwe? na nic nie choruje...ta poprawa była wytłumaczalna bo ćwiczy (biega, siłownia itd), zdrowo się ubiera (bawełna i bokserki, brak gumek itd) i odżywia, nie pali (kiedyś palił i wtedy były zle wyniki)... założył firmę by nie jeździć do pracy i się wysypiać oraz nie stresować ...nie przegrzewa i jak zobaczyliśmy poprawę to tak to było realne, skoro tyle z siebie daje..a tu co?? 1 mln??? ja mam nadzieję że to pomyłka.... sorka za taki wykład ale jak już pisalam WSZYSTKIE moje przyjaciołki sa w ciąży lub urodziły, zostałam tylko ja. nie mam z kim rozmawiać...i tak mi smutno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocahontas8k
Cześc dziewczynki... Przepraszam że nie piszę do wszystkich z osobna... Ineczko bardzo się cieszę że takie piękne komóreczki wyhodowałaś. Teraz to już na pewno się uda i za 9 m-cy będziesz tulić w ramionach swoją małą kruszynkę :) Egz- kochana... pytałaś jak doczekałam tego cudu, co teraz sobie smacznie śpi? Otóz jak właśnie wspomniałaś miałam cieniutkie endo i trzeba było je podtuczyć żeby dzieciątko się "utrzymało" w moim brzuszku. Pamiętam że brałam wtedy Clostibegyt (czy coś takiego- nie wiem dokładnie jak to się pisze). Ja miałam robiony sam transfer, bo to było z mrozaczków. Pamiętam nawet dokładną datę transferu- 10.11.2009 r. No i po ok. 2 tygodniach wykonałam test- najpierw z moczu i wyszła taka kreska, że praktycznie nie było jej widać, a najlepsze było to że ta kreska nie pojawiła się w ciągu 3 min. tak jak to piszą na tych testach, tylko po ok. 30 min. Takż ja po tych 3-5 min. stwierdziłam że znowu się nie udało , bo wtedy nie było absolutnie nic a nic widać. Dopiero tak jak mówie, spojrzałam na ten test po 30 min. i ujrzałam cień cienia. Po dwóch kolejnych dniach znowu zrobiłam test ale kreska była już widoczna i tak jeszczeze 3 testy sobie zrobiłam.... tak żeby było na pamiątkę :) (do dzisiejszego dnia mam je schowane) Moja pani doktor od razu wysłała mnie na zwolnienie i już na nim pozostałam do końca ciązy. Ciążę znosiłam BARDZO dobrze (miałam czas na napisanie pracy magisterskiej :D ). Synuś miał urodzić się w sierpniu, ale urodził się miesiąc wcześniej 3 lipca. Dostał 9 punktów w skali APGAR. Tyle że w 6 dobie złapał infekcję i było nie za ciekawie, bo nie mógł samodzielnie oddychać... ale z każdym dniem było coraz lepiej i po 13 dniach został wypisany do domu. Urodziłam przez cc, bo nie było żadnego postępu porodu, żadnego rozwarcia, więc mnie pocięli, ale nie żałuję bo rana po cc bardzo ładnie się zagoiła i...... właśnie wczoraj byłam u mojej pani gin z moim M w związku z rozpoczęciem saran o drugą dzidzę :) Mamy jeszcze 2 zamrożone dzieciaczki, a napewno będziemy chcieli mieć drugie dziecko, więc podjęliśmy decyzję że ne warto już opłacać mrożenia zarodków tylko rozpocząć starania o drugie dzieciątko. Ale powiem Ci że teraz już zupełnie inaczej do tego podchodzimy, bo już jedno jest i rośnie. Nie ma takiej nerwówki, podniesionego ciśnienia, że coś może być nie tak. Sorry za ewentualnie nieskładniowe zdania, ale bardzo szybko pisałam i mogłam trochę pokrecić :) Dobranoc :) Buziaki dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Dawno tu nie zaglądałam, ale pomimo zmiany mojej sytuacji, nadal konsekwentnie walczę o to aby kiedyś (być może)także zostać mamą. Na razie to marzenie, ale może kiedyś ? Co do mnie tak jak kiedyś radziła mi Alicja zmieniłam lekarza i przeniosłam się do Wrocławskiego Polmedu do dr A. P. Na razie po kilku wizytach pozytywne wrażenie nie straszy mnie i nie krzyczy (jak moja poprzednia lekarka kiedy nie zachodziłam w ciążę). Dostałam skierowanie na badania i wyniki. Wczoraj robiłam HSG i muszę Wam powiedzieć, że nie było tak strasznie wszystkie opowieści, których wysłuchałam od znajomych i przeczytałam w necie, miały się nijak do tego co przeszłam całość badania i pobytu w szpitalu od chwili przyjścia do wyjścia 2,5 h. przyszłam o 17.20 o 19.45 wychodziłam już z wynikiem. Badanie nieprzyjemne, raczej dyskomfort, niż ból, przez 3O s czułam cewnik wewnątrz macicy. Żadnego kłucia środkiem znieczulającym w szyjkę, żadnych środków przeciwbólowych, tylko tabletka rozkurczająca z Herbapolu (chyba bardziej miała działać na psychikę). Lekarz miły, wiele do życzenia pozostawiało zachowanie położnej (bo tylko kasa i kasa i problem z podwójnym nazwiskiem dziewczyny temat do 15 min rozważań). Było nas 7, lekarz zaczął po 18 nas badać a po 19 do pracowni RTG. Myślę, że o 20.30 wszystkie były już po :) Co do wyniku mam drożne jajowody (ładnie się całość skontrastowała jeden wypuścił kontrast od razu, drugi najpierw się sączył, ale po chwili także zaczął ładnie wyciekać kontrast. Tak więc od 8 marca wiem na pewno, że nie mam PCO, endometriozy i od wczoraj że mam drożne jajowody :) pozostają tyko zaburzenia hormonalne, ale to chyba nie najgorsza wiadomość jak na te święta. Jeśli ktoś będzie potrzebował namiar na lekarza i informacji nie ma problemu :) koszt też nie aż taki tragiczny bo 450 zł. Dziewczyny, miałyście rację, nie taki diabeł straszny jak go malują strach nic nie pomaga trzeba zrobić badania i wiedzieć co i jak. Dziś po 7 miesiącach od wybryku mojego BYŁEGO wiem, że to co zrobił było najlepszą rzeczą zdrada jego najpierw bolała i boli nadal, ale pozwoliło mi to wziąć się za siebie. Uwolniłam się od alkoholika, poszłam na terapię niestety jestem współuzależniona. Zaczęłam studia psychologię, zrobiłam badania i nadal temat drążę ale przede wszystkim się leczę :) Ostatnio mój terapeuta, zapytał mnie, czy nadal uważam, że ten mężczyzna nadaje się na ojca a ja odparłam że nie, ze tam na górze ktoś naprawdę nade mną czuwał, zaczynam wierzyć w siebie, że nie wszystko jeszcze stracone to ta lekcja która dostałam od Was :) Bardzo za nią dziękuję. Bardzo serdecznie gratuluję Dosi Maciusia, kiki, fiolet, sportsmence ciąży. Super, pokazujecie nam, że nie ma rzeczy niemożliwych. Niedługo pewnie dołączy do Was Inka :) Przykro mi z powodu synka Misi, ale on MUSI wyzdrowieć tak długo walczyła o te dzieci, że teraz już tylko musi być dobrze. A tymczasem, zdrowych, spokojnych Świąt Wielkanocnych, oby te świta, które są przecież świętami odrodzenia, sprawiły, że odrodzi się w nas wszystkich nadzieja i wiara w lepsze jutro a w konsekwencji pozwoli spełnić marzenia te najskrytsze :) Pozdrawiam A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane;) Jestem , zyje i czuje sie coraz lepiej.....temat dziecka mamy zamkniety....przytulamy sie kiedy mamy na to ochote i tak juz zostanie... Inka👄 trzymam kciuki mocno za Ciebie👄 Wszystkie Was mocno sciskam i dziekuje za wszystko....juz dzis skladam Wam zyczenia bo pozniej moge nie miec czasu....wiec: 🌻🌻🌻🌻🌻 Cieplych, pelnych radosnej nadziei Swiat Zmartwychwstania Panskiego a takze slonecznych spotkan z budzaca sie do zycia przyroda oraz spelnienia wszystkich Waszych zamierzen i planow zyczy Myszka z mezem🌻🌻🌻🌻🌻 WESOLEGO ALLELUJA !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fijolet
Dziewczynki Wesołych Świąt dla Was i spełnienia jednego marzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochani! Jestem od paru dni na wyjezdzie i nie bardzo mam skąd do Was pisać. Wczoraj udalo mi sie napisac posta i mi wcieło,ale mialam nerwa...Dzis tak szybciutko postaram sie napisac. Inka-kochana FENOMENALNY WYNIK!!!:):) Nie dosc ze tak duzo jajeczek to tak dobrej jakości!!!!!! Hura!!:) Jak Ty to zrobilas???:)Zdradz przepis:) Naprawde teraz to ja jestem pewna ze bedzie ciąza:):):):)Zastanow sie czy jednak chcesz trojaczki:) Boze tak sie ciesze ze wszystko idzie tak dobrze:) I juz sie niemoge doczekac Twojego transferu a potem szczesliwego testowania:) Rany a Ty masz jeszcze mrozaczki...Normalnie super! Trzymam ciagle kciuki!!!! Asiulka-przykro mi z powodu wyników meza ale to moze rzeczywiscie tylko pomylka, a moze za krotki byl czas abstynencji, to moglo byc tylko chwilowe pogorszenie.Poza tym pisalas ze myslisz o in vitro a wtedy ten milion plemnikow spokojnie wystarczy:) Badz dobrej mysli,pozdawiam!! Pocahontas-czyli u Ciebie bylo in vitro? A udalo sie za pierwszym razem? Pisalas o closterbgycie(czy jak to sie tam pisze) na edno a na mnie ten lek wrecz dawal odwrotnie i pogarszal mi endo.Tak czy siak gratuluje dzieciaczka i trzymam kciuki za szybką nastepna ciąże!!! Amberek-bardzo mi przykro ze tyle Cie ostatnio spotkało..:( Ale dobrze ze jestes taka silna i postanowilas wziąć sprawy w swoje ręce,zostawienie tego faceta to baaaaaardzo mądra decyzja.I bradzo dobrze ze troszczysz sie o swoje zdrowie i robisz te wszystkie badania.Trzymam kciuki zeby życie Ci się ułozylo, na pewno znajdziesz mężczyzne który bedzie Ciebie wart i z którym bedziesz chciała zakładać rodzinę a wtedy pewnie zajscie w ciążę nie bedzie problemem:) Trzymaj się!!!! Myszka-ciesze sie ze czujesz sie juz lepiej, na razie wrzucacie na luz i bardzo dobrze!Twoje marzenie jeszcze sie spełni! Guzia-co u Ciebie??????? Kochani juz musze spadac, ale jeszcze chciałam zyczyc Wam zdrowych, radosnych,słonecznych Świąt i obysmy w przyszłe święta spędzały w naszych powiększonych rodzinach! Całusy dla wszystkich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra egz
witam, cale wieki nie pisalam, ale naprawde nie bylo czasu. Jednak nadal, niezmiennie i ciagle wam kibicuje i trzymam kciuki. Siostra powiedziala mi, ze Inka jest wlasnie w trakcie programu, wiec musialam wejsc i napisac, ze zycze powodzenia i goraco z calych sil zaciskam kciuki!!! Musi sie udac!!! Goraco sciskam Inka! Alicja pozdrowienia dla ciebie! I oczywiscie reszty dziewczyn!! Trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musiałam dopasc na chwile kompa zeby zobaczyc co u Inki a tu nic nie ma, Inus mam nadzieje ze transfer odbyl sie planowo w sobote i komóreczki do tego czasu wzorowo sie rozwinęły.Daj znac na ile się zdecydowalas-2 czy 3? Czy po transferze od razu jechaliscie do domu czy zostaliscie jeden dzien w BS? Jakie leki teraz dostalas na podtrzymanie? Bierzesz zastrzyki Clexane? Czekam z wypiekami na twarzy na news od Ciebie? Trzymam mocno kciuki!!!!!!! Pozdrowienia dla wszystkich, wracam do swiatecznego leniuchowania z rodzinką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny, gdyby któraś z Was była zainteresowana mam do sprzedania opakowanie Clostilbegyt (10 tabletek) oraz 3 zastrzyki z Menopuru i opakowanie Parlodelu (30 tab) - leki miałam przyjmować w kolejnym cyklu, ale już nie było okazji bo jestem w ciąży:). Zainteresowane osoby proszę o kontakt na gg 2623262

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Cześć Kochani, przepraszam, ze pisze dopiero dziś, ale wcześniej nie dało rady. Egz - na początek - mam problemy z moim kontem pocztowym, nie odpala się wiec dlatego nie mogę napisać personalnie i co najgorsze odczytać Twoich słów, ale wierze ze nadrobię. Dlatego na razie tą drogą.. w ogóle to wielkie dzięki za nieustające trzymanie kciukasów, bardzo, bardzo sie przydaje.... A więc u mnie wszystko poszło planowo, tzn. tak" w piątek w samo południe odbył się transfer 2 zarodków klasy A ( obu ośmiokomórkowych).W ogóle jak jechaliśmy do kliniki to zadzwonił do nas ze 2 godziny wcześniej embriolog, żeby nas jeszcze uspokoić że wszystko jest ok ( bardzo mi się to spodobało, bo już zaczęłam się martwić, czy zarodki dalej rosną). Acha dla osób podchodzących w BS ( EGZ sic!) transfer najlepiej robić na pusty pęcherz, bo w tej klinice transfer jest przeprowadzany bez usg, a więc inną metodą niż ja miałam kiedyś. P. embriolog (p. Piotr ) w ogóle jest mega miły i do samego końca jeszcze mnie rozbawiał;-). Niestety nie zalecali podania 3 zarodków, w moim układzie zarodków - jest to b. indywidualne w każdej sprawie, zawsze warto pytać i rozmawiać ( ja to w ogóle jestem postrach lekarzy bo zadaję tysiące pytań). a więc po przybyciu na miejsce okazało się że: na 8 komórek powstało 7 ładnych i dużych zarodków: 2 klasy A (ośmiokomórkowe), 6 klasy B (ośmiokomórkowe) i 1 klasy C (sześciokomórkowy) . W klinice powiedzieli ze to ładny, normalny wynik. Pan embriolog zaprosił nas na ostatnią rozmowę i zaproponował podanie 2 zarodków klasy A ( czyli najlepszych) teraz, a pozostałe 5 zarodków do zamrożenia ( pogrupowanych na dwa podejścia, dwie grupy), a wiec kamień z serca, mamy w razie czego plan awaryjny ( a w zasadzie dwa). Po raz pierwszy w życiu mam coś zamrożone a to już 3 in vitro, wiec jest mi trochę lepiej psychicznie. W tej klinice nie pokazywali nam w ogóle zarodków ( tak jak w poprzedniej klinice). Poza tym dużo szczegółów, dla nas bardzo, bardzo ważnych ustaliliśmy tzn ze chcemy dodatkowe opcje ( w poprzedniej klinice było tylko nacięcie zarodka) tj. dodatkowe podświetlenie komórki, plemników, i wkłucie - oczywiście to wszystko b. zwiększyło koszty całej akcji ale trudno...... pociesza mnie, ze jak teraz się nie uda, to przy ponownym podejściu nie będziemy juz płacić za stymulacje, hotel odpadnie więc połowę kosztów odpadnie.... Także w piątek podano mi 2 najładniejsze zarodki klasy A, ale tak naprawdę, embriolog mówi, ze czas zweryfikuje i tak naprawdę często udaje się z tych z klasy B czy C , po prostu nie mamy wpływu na to jak zachował się organizm...wniosek: klasa zarodka nie gwarantuje powodzenia. Transfer robił oczywiście mój ulubiony dr M ( Egz , jest nie do podrobienia ze swoimi tekstami nawet w takiej chwili ) i musze powiedzieć ze robił to super delikatnie ( a porównanie mam). Oczywiście otoczenie, obsługa, spokój w klinice naprawdę - ok. Dla przykładu podam tylko, ze na dwie doby przed punkcją przyjechała do mnie w nocy o 23-ciej do hotelu, jedna z pielęgniarek zeby zrobić mi dwa zastrzyki - z uśmiechem na twarzy. Także w porządku. Po transferze oczywiście do hotelu - musze przyznać ze spędziliśmy tam całe boże święta. a więc dopiero w 3 dobie ( wczoraj) powoli zajechaliśmy ( 7 godzin ) do domu. I wiecie co? fajnie było! zero stresu, odwiedzin, przygotowywań, sprzątania, po prostu my, dobre jedzenie i spokój... cudownie, .... ( Egz napisze Ci namiary na uroczy hotelik z przepysznym jedzeniem, palce lizać ). No i teraz Kochani, zostało tylko czekanie. Test kazali zrobić po 14 dniach a nie po 10 ( jak w poprzedniej klinice). Ja odpoczywam w domu ( urlop) i po prostu czekam... wiecie, co nauczona doświadczeniem, staram sie nie nakręcać, że się uda, ba, nawet przyjęłam opcję odwrotną, bo tyle lat już sie przyzwyczaiłam do porażek ze działam z przyzwyczajenia.. Co dzień myślę, ze raczej na pewno przyjdzie nam wrócić po zamrożone zarodki i podejść jeszcze raz... Ale tak się pocieszam, ze mając jeszcze jakąś dodatkową szanse to w końcu się uda. Bo jak się teraz nie powiedzie to znowu będziemy walczyć, nie poddamy się. Mój dr mówi, że będzie dobrze, i że musi mnie zaciążyć i puszcza oko ;-) Ok, jedyny minus sprawy to taki, ze na skutek leków które biorę czuje się nie za dobrze, i chwała Bogu ze nie chodzę do roboty. Po tamtych dwóch in vitro to czułam się ok, pracowałam przed i po i funkcjonowałam normalnie. Teraz jestem spuchnięta jak balon , bardzo ciągnie mnie brzuch i piersi, ale to tak chyba musi być jak wynika z ulotek lekowych. Martwię sie zwłaszcza jednym, bo ulotka jest przerażająca. A więc pytanie do Was, czy brałyście również takie leki jak ja: - encorton, duphaston, zastrzyki clexane - to normalnie , wiem- na podtrzymanie i przeciwzakrzepowe, ale chodzi mi o lek o nazwie estrofem. Mam tego brać po jednej dwa razy dziennie od transferu i powiem Wam, ze od kiedy go biorę to gorzej ze mną coraz bardziej. W ulotce pisze ze można go brać tylko raz na dobę i absolutnie nie można w ciąży wiec jest to dla mnie zagadka. Generalnie wierze lekarzowi i chyba wie co robi ze mi go dał, tym niemniej pytam Was bo może cos wiecie na ten temat - z góry dziękuję za informacje.. Ok,. Kochani no i teraz tylko i aż czekanie- powiem Wam ze tak wielka ilość wolnego czasu mnie obezwładnia ale jest to miła sprawa i można się szybko przestawić... w końcu mam czas na tv, spanie, książki, telefony i dobre jedzenie;-) Na razie staram się leżeć choć nie wiem jak długo wytrzymam no i pewnie ta piękna pogoda sprowokuje mnie do jakiś spacerów.. Kochani, bardzo, bardzo serdecznie dziękuję Wam za wpisy, wysyłanie pozytywnych wibracji i trzymanie kciuków- Wasze wsparcie mnie uskrzydla, a ja juz zaczynam trzymać kciuki za kolejne dziewczyny... zaraz maj, i sypną się nam dobre wiadomości. Aha na drodze do BS spotkaliśmy rekordową ilość zasiedlonych gniazd bocianich przez pary bocianów- rewelacyjne widoki;-)Może to dobry omen;-) Na dziś kończę relację, pozdrawiam wszystkich bardzo mocno i ściskam już poświątecznie, buźka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inuś- nareszcie news od Ciebie!:):) Już się nie mogłam doczekać:) I nawet nie wiesz jak się cieszę, normalnie uśmiech jak banan od ucha do ucha że tak wszystko cudnie poszło!!!!:):):):) Boże dziewczyno jakie Ty masz rewelacyjne komórki!!!! 8A to po prostu SUPER!!! I jeszcze tyle pięknych pozamrażanych!Rany jak Ci zazdroszczę tych mrozaczków:) Ja też nigdy wczesniej nie miałam, ale już naprawdę dawno stwierdziłam że ta klinika jest rewelacyjna, tak dużo przecież zależy od dobrego dobrania leków i później umiejętności embriologa-moje rzekomo fatalne komórki w poprzedniej klinice okazały się w BS bardzo dobrymi 8B i ja naprawdę głęboko wierzę że było to dzięki lekarzom w Bocianie, a szczególnie dr M, który takie ma cudowne podejście do pacjentek i takie poczucie humoru jak mało kto-z resztą nasza zadowolona Inka przykładem:) Tak jak i Sara:) Inuś nie nastawiaj się że się nie uda! Bo to w razie niepowodzenia (tfu,tfu, nie wierzę w to!) to porażka boli tak samo czy się na nią "nastawiamy" czy nie, a po co te 2 tyg się zadręczać, lepiej żyć w świadomości że się uda, na mózg to lepiej działa i ma wtedy zakodowane że będzie sukces i koniec:) To działa na zasadzie lustrzanych neuronów w mózgu czy jakoś tam-czytałam o tym niedawno i pisałam Ci chyba w mailu. Także nastaw się pozytywnie kochana bo w tym roku zaciążasz na bank!!!:):):) Masz w razie czego mrozaczki a to duże odciążenie psychiczne także ciesz się z pięknego wyniku stymulacji, delektuj urlopem i czekaj na swoje wymarzone 2 krechy:) A jak uda Ci się dostać do poczty to pisz do mnie:) Bardzo jestem zaciekawiona tymi dodatkowymi opcjami-ja już nie pamiętam czy coś dodatkowo brałam ale tym razem na pewno o to zapytam, jak będziesz mogła to napisz mi na czym to polegało i jakie były koszta. Mi wtedy w czerwcu dr M proponował taki lek w kroplówce na lepszą pracę macicy ( która tak jak moja jednorożna gorzej pracuje, to było coś na przeciwdziałanie skurczom w macicy) ale koszt był 1300zł a jak sam lekarz mówił nie ma na 100% dowodu że to pomaga i może najpierw warto spróbować bez tego. Teraz trochę żałuję że nie wzięłam,no ale nie ma co gdybać. Teraz na pewno ten lek wezmę. Druga rzecz to o tym pustym pęcherzu to wiedziałam, bo pielęgniarki mnie wcześniej uprzedziły bo wiedziały że wiele kobiet przychodząc z innych klinik wstrzymuje siusiu przed transferem-jak się okazuje niepotzrebnie:) Co do leków po transf. to brałam te same, i ten estrofem też, nie pamiętam czy miałam jakieś skutki uboczne -raczej nie, a tym co pisza na ulotce się nie przejmuj, do nas to wszystkie leki są inaczej dobierane także luzik, ale jeśli naprawdę się źle czujesz to zadzwoń do dr M-na pewno odbierze (a jak nie bedzie mógł to zawsze oddzwania) i coś poradzi. A jaki zastrzyk robiła Ci położna 2 doby przed punkcją? Ovritelle? jak tylko to brałam i sama sobie go robiłam. Rany Inuś mam do Ciebie tyle pytań:) Taka jestem podekscytowana Twoim in vitro:) Już oczywiście się nakręcam tym wszystkim bo sama za 2 miechy będę próbować i normalnie powiem Ci że już tęsknie za Białymstokiem:) Fajne miasto i mimo wszystko dobrze mi się kojarzy.I super że zostaliście sobie po transferze jeszcze 3 dni, zawsze to bezpieczniej niż jechać taki kawał drogi od razu. My też mamy strasznie daleko,zawsze czekaliśmy ponad dobę, ale teraz też ze 3 dni tam zostanę:) No i koniecznie daj namiary na ten hotelik:) I napisz czy brałaś przed in vitro jakieś witaminy (oprócz folika oczywiscie). Jejku,ale się cieszę że już wkrótce będziesz testować!!! Ja cały czas trzymam kciuki!!!!!! Odpoczywaj kochana,ale nie musisz cały czas leżeć plackiem,spokojnie możesz chodzić na spacerki, nie za długie i nie w wielkim słońcu,ale spokojnie możesz spacerować. Kurcze Inka ja wierzę że teraz Ci się uda:):):):) Także teraz nastawienie pozytywne, odrzucasz filozofię "lepiej się nastawić źle żeby się potem pozytywnie zaskoczyć" a włączasz "nastawiam się pozytywnie bo mi się uda":):) buziole, pa! Normalnie z usmiechem wracam do pracy:) Oby więcej takich newsów:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka - trzymam kciuki, chociaz myślę, że nie będą ci bardzo potrzebne. Przy takich wynikach będzie z tego ciąża na bank :) jestem pewna, że juz niedługo dołączysz do grona szczęsliwców. Wypoczywaj teraz i myśl pozytywnie :) Egz - dla ciebie duża buźka. Pozdrów siostrę i podziękuj za pamięć. Co u niej słychać, jak się czuje w roli narzeczonej?A moze juz nieługo w roli żony ;) Pozdrawiam wszystkich, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka-niech twoje dzieciaczki teraz ładnie rosną. Z uśmiechem czytałam twój wpis, było w nim tyle optymizmu, to bardzo dobrze. Przypomniało mi się jak to było u mnie, a dziś mija dokładnie rok od mojej punkcji, było to dokładnie 27 kwietnia, a wiec Maciek ma dzis roczek swojego istnienia. Zobaczysz za rok też bedziesz świętować, a dzień punkcji i transferu będziesz mile wspominać. Pewnie w styczniu przyszłego roku bedziesz juz mamą. Oj jak ja sobie przypomne te chwile kiedy to czekałam na wieśći jak rozwijają się moje zarodki, a potem jak czekałam na test. Inka, juz nie mogę się doczekać twojego testu i 2 kreseczek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×