Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Gość egz trzymam za Ciebie mocno
kciuki. Daruj sobie podroz samochodem; to kawal drogi, infrastruktura nie najlepsza, dmuchaj na zimne. Pociag masz chyba nawet bezposredni , albo z przesiadka w wwa; bedzie okazja, aby z mezem zrobic jakies fajne zakupy, zjesc cos dobrego, np w restauracji magdy gessler :) Pozdrawiam Cie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egz, jestem dziwnie spokojna jesli chodzi o ciebie, czuję ze tym razem nie bedzie żadnych niemiłych niespodzianek i że wszystko pojdzie książkowo. Będą normalne pęcherzyki, odpowiednia ilość, transfer odbędzie się o czasie i oczywiście bedzie z tego ciąża. To in vitro odbędzie się bez nerwów, tak na spokojnie. A odpowiadajac na twoje pytanie to do pracy ide za jakieds niecałe 2 tygodnie. Tosia co do stosowania leków do stymulacji masz racje słuchaj sie swojego lekarza a nie porad internetowych! :) Niektóre leki przyjmuje sie podskórnie a niektóre domięsniowo nawet jesli maja te sama nazwe handlową ,zależy do od dawki leku i jego specyfiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Widze ze w listopadzie bedzie sie duzo dzialo , juz sie dzieje:) Tosia75🌻, Asiulka🌻, Kaska🌻, Ja tez trzymam🌻 trzymam za Was mocno kciuki, aby Wam sie udalo zobaczyc II kreseczki...Mimo ze zagladam tu tylko raz na jakis czas to za wszystkie trzymam mocno mocno kciuki i modle sie o cud:) Egz👄 za Ciebie szczegolnie trzymam kciuki i prosze o cud, aby to bylo Twoje ostatnie udane podejscie:)Sciskam:) Alicja🌻 kiedy Ty podchodzisz kolejny raz do programu?? Misia👄 jak Twoje malenstwa?? Pozdrawiam!!! U mnie nic nowego.....praca dom praca dom i tak w kolko....narazie nie myslimy i nie planujemy podchodzic do kolejnej proby.....moze kiedys....zobaczy sie:) Serdecznie pozdrawiam mamuski i ich pociechy.....a za wszystkie staraczki trzymam wciaz kciuki:) Do uslyszonka nastepnym razem....pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku dziewczyny, ale postów nie nadążam czytać :) Tosia to Ty pierwsze inv teraz będziesz miała?? ja 9.11 mam wizytę na rozpisanie leków a zaczyna się robić zastrzyki od 1-3 dc więc 9.11 to mój 22 dc, więc po tej wizycie jeszcze tydzień będę czekać na @ a potem do dzieła. Mój M robi mi zastrzyki i bardzo jest dumny z tego bo to jego rola w tym całym procesie. Najbardziej boję się punkcji, nie lubię tego... narkozy itd nie byłam u psychologa bo jestem chora, ale za to ostro przyłożyłam się do fikołków bo następny miesiąc będzie o nie biedny... ja wiem, że uda się tylko wtedy jak będę miała mrozaki...to mnie uspokoi...wtedy nie mogło się udać bo lekarz mi powiedział że mam tylko dwa zarodki z czego jeden kiepski... dziewczyny, tyle się dzieje i wiem że do każdej z nas zawita mikołaj... zaraz poczytam jeszcze raz posty bo je tak szybko przejrzałam :) kocham Was dziewczynki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egz 30 :) kochana mocno trzymam kciuki, mocno, najjjjj mocniej jak sie da :) Ty o tym chyba wiesz :) caluje i sciskam i zawsze pamietam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Dosi, tosi i kaski
No super, ze jestes taka mądra teraz jak juz masz synka przy sobie. Szkoda, ze juz zapomnialas, ze jeszcze niedawno sama sluchalas i korzystalas z porad internetowych. Zapomniał wół...? Skoro na lekach jest napisane jak byk, ze bierze się je domięśniowo, to bierze się je domięśniowo, a nie w fałdy brzuszne. Zresztą można brać je nawet w ucho tylko że potem jest płacz i narzekanie, że urosły raptem 3-4 pęcherzyki i koniec. To nie zła reakcja organizmu, tylko po prostu normalna reakcja organizmu na ilość leku i sposób jego dostarczenia. To tak trochę podobnie jakbyście syropem na kaszel nacierały sobie plecy i liczyły na to, że zadziała. Lekarze dopuszczają stosowanie merionalu/menopuru w brzuch, bo tak jest prościej samym pacjentkom robić sobie zastrzyki. Dosiu - masz rację: "Niektóre leki przyjmuje sie podskórnie a niektóre domięsniowo nawet jesli maja te sama nazwe handlową ,zależy do od dawki leku i jego specyfiki. " Podskórnie przyjmuje się leki do podawania podskórnego, a domięśniowo te do podawania domięśniowego. I merional może się nazywać nawet bitą śmietaną albo galaretką (to taka inna nazwa handlowa na potrzeby tego posta - wiesz?) ale jak będzie na nim napisane "domięsniowo" to nie beczcie potem że "czemuś nie zadziałało" skoro będziecie ładowały je w brzuch. Zresztą podawajcie sobie gdzie chcecie - będę śledziła ile jajeczek dzięki tym zastrzykom w brzuch wyhodujecie. W każdym razie powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość memories02
Czesc dziewczynki!!! U mnie sie potwierdziło, z mrozaczkami sie nie udało ale na przełomie stycznia i lutego zaczynamy po raz drugi, tak łatwo sie nie poddamy:) Egz i wszystkie dziewczyny, które są w trakcie lub sie przygotowują do całej procedury - trzymam kciuki z całego serducha zeby Wam sie udało! A już zaciążonym gratuluje i życzę spokojnych 9 m-cy :) A z moich przemyślen- człowiek jest naprawde silną istotą, tyle wyrzeczeń, tyle bólu, łez.. i niech sie wali i pali ale nie poddamy się !!! Będę do Was zaglądać oczywiście, a w u mnie w Nowym Roku powtórka z rozrywki ;) ale nie poddam sie tak łatwo, będe walczyc, bo bardzo pragnę być Mamą:) Buziaczki dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość memories02
Czesc dziewczynki!!! U mnie sie potwierdziło, z mrozaczkami sie nie udało ale na przełomie stycznia i lutego zaczynamy po raz drugi, tak łatwo sie nie poddamy:) Egz i wszystkie dziewczyny, które są w trakcie lub sie przygotowują do całej procedury - trzymam kciuki z całego serducha zeby Wam sie udało! A już zaciążonym gratuluje i życzę spokojnych 9 m-cy :) A z moich przemyślen- człowiek jest naprawde silną istotą, tyle wyrzeczeń, tyle bólu, łez.. i niech sie wali i pali ale nie poddamy się !!! Będę do Was zaglądać oczywiście, a w u mnie w Nowym Roku powtórka z rozrywki ;) ale nie poddam sie tak łatwo, będe walczyc, bo bardzo pragnę być Mamą:) Buziaczki dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez trzymam
egz, mocno trzymam kciuki! moja znajoma właśnie u dr M. szła teraz krótkim protokołem, z b. niską rezerwą, lekarze w innym mieście w ogóle odmówili jej pomocy (tak jej leciało FSH i AMH ze stwierdzono, że tu dziecka nie będzie). a dr M. wziął się za nią, i ma pobranych 8 ładnych dojrzałych oocytów. ja mam podobne odczucie jak Dosia, jestem dziwnie spokojna o Twoje losy tym razem ;-) Alicja, dziękuję :) Myślicie o kolejnej próbie może? tosia, zgadzam się, jak kazał lekarz tak podawaj lek. jeżeli masz wątpliwości przekonsultuj z lekarzem ponownie sposób podania. ja niestety nie brałam merionalu, zawsze dostawałam menopur, do in vitro dodatkowo doszedł jeszcze puregon. aha, menopur bierze się podskórnie - tego jestem pewna. powodzenia mocno trzymam kciuki za ładną stymulację! Myszko i Tobie dziękuję za pamięć :) asiulka kuruj się więc na spokojnie. mnie też mąż robił wszystkie zastrzyki :) był o niebo delikatniejszy niż jakakolwiek pielęgniarka :) trolewna, margi zdrowia dla Was i dzieciaków! memories tak bardzo mi przykro :( ale widzę ze jesteś pełna nadziei i wiary na przyszłość. podziwiam za hart ducha. i masz rację - niedługo będziesz mamą :) do autorki postu "do Dosi, tosi i kaski" - nie rozumiem o co się czepiasz Dosi, no ale takich jak Ty było już tu kilka. piszemy na forum publicznym więc mamy świadomość że wiele osób nas czyta. ale niech Ci którzy nie wypowiadają się oficjalnie na topiku - z kultury i grzeczności powstrzymają się od złośliwych i niemiłych uwag. po co to? aha jeszcze chciałam odnieść się do Twojego wpisu, cytuje: "Lekarze dopuszczają stosowanie merionalu/menopuru w brzuch, bo tak jest prościej samym pacjentkom robić sobie zastrzyki." merional i menopur to dwa różne leki to raz. dwa, nie wiem jak merional ale menopur podaje się podskórnie. i dalej: "Zresztą podawajcie sobie gdzie chcecie - będę śledziła ile jajeczek dzięki tym zastrzykom w brzuch wyhodujecie" - a co to są "jajeczka" ? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raisssaaaaa
menopur podaje się domięśniowo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm kolejna prowokacja. Chce powiedzieć że dla mnie liczy się to co mówi lekarz i jego decyzja co do sposobu leczenia jest najważniejsza. Chyba logiczne jest to ze należy słuchac lekarza który ma wiele lat doswiadczenia a nie opierac sie na sugestiach anonimowych osób z internetu. Ja słuchałam lekarza, jak kazał tak robiłam nawet jesli mi sie to nie podobało. Gdybym za kazdym razem sugerowała sie każdą ulotką na której wypisany był cały szereg różnych skutków ubocznych to nie wiem czy teraz czy moje in vitro skonczyło by sie sukcesem. Mam synka dlatego ze słuchałam swojego lekarza. Piszesz droga "koleżanko" ze jestem teraz taka mądra bo mam synka, a przecież to nie ja sie wymądrzam podważając decyzje lekarskie prawda? A jesli chodzi o sposoby podawania tego leku to tak jak wczesniej pisałam ze leki o tej samej nazwie moga miec różne drogi podawania. Ja przed in vitro miałam podana diphereline i miałam ja podana domięśniowo wg zaleceń lekarza a pamietam ze niektóre z was brały tą diphereline podskórnie. Z ta różnicą ze ja miałam dipherelinę 3,75 a i ta podaje sie domięsniowo. To oczywiście tylko przykład. Oczywiscie nie zaszkodzi jak Tosia dopyta jeszcze raz lekarza aby sie upewnić,ale jak bedzie tak kazał to niech Tosia go posłucha i koniec kropka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez trzymam
http://www.doz.pl/leki/p808-Menopur racja przyjmuje się i domięśniowo i podskórnie - ustala lekarz mea culpa Diphereline przyjmowałam w zastrzykach codziennych wiec podskórnie. wiem, ze są też dawki domięśniowo podawane jak pisze Dosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim! Dosia,ja tez trzymam- kochane jak przeczytalam Wasze wpisy do mnie to się usmiechnelam od ucha do ucha bo macie racje:) Poki co pierwszy raz wszystko idzie dobrze!!:):) Jestem mega happy z tego powodu,bo ja zawsze wolno sie rozkrecam, stymulacja trwa ze 2 tyg a tu sie okazuje po dzisiejszej wizycie ze jutro juz najprawdopodobniej koniec:) Wielkiej ilosci pecherzykow nie wyhodowalam,bo taka moja natura,nigdy duzo nie bylo,bo nie mam super rezerwy,ale sa 4 piekne dojrzale i juz duze (ok.20mm) i kilka mniejszych,wiec jak dla mnie to super,bo bywalo ze mialam tylko 3,na stymulacje odpowiedzialy dwa jajniki co tez jest sukcesem no ale najbardziej jestem dumna ze swojego endometrium,ktore przy poprzednich protokolach o tej porze (7 dzien stymulacji) osiagalo 4-5 mm a dzis az sam sie lekarz zdzwiwil,bo bylo az 8mm:):) To moj aboslutny rekord! A pewnie jeszcze podrosnie! Jak na moja jednorozna macice,ktora wlasnie oslabia endo to wynik jest super, a do tego endo jest wg lekarza b.dobrej jakosci,takze wyszlam z gabinetu uszczesliwiona ze hej:).Mysle ze to endo to dzieki wiesiolkowi ktory poraz pierwszy biore w trakce stymulacji i duzej ilosci herbaty(slabiutkiej i lurowatej) ale z wielka iloscia soku z malin (wlasnej roboty) ktore przeciez wiadomo poprawiaja ukrwienie.Bede ja pila do transferu potem juz duzo mniej.Ale to tylko moje gdybanie-moze po prostu tak jak powiedzial lekarz-ten moj cykl mu sie dobrze od poczatku zapowiadal:) Oby nie zapeszyc i oby tak do konca szlo!!! Blagam trzymajcie kciuki....Kwatere tez mamy ok,calkiem fajnie i dosc blisko,tylko troche martwie sie bo jest duzo wchodzenia po schodach (3 pietro) i martwie sie jak to bedzie po ET,ale jakos po malu bede wchodzic,nie ma co przesadzac.Jutro na wizycie padnie ostateczna decyzja kiedy punkcja,ale najprawdopodobniej juz w poniedzialek:)Oby tylko te 4 ladne pecherze nie popekaly za wczesnie...Cenowo tez wszystko wyjdzie duzo taniej,bo malo lekow,krotki pobyt to i za noclegi mniej.Takze tyle u mnie:) memories-bardzo mi przykro:( Ale bardzo Cie podziwiam,ze taka jestes dzielna i tak szybko stanelas na nogi,tak trzymac! Nie wolno sie poddawac, na pewno sie uda!!! Misia-no wlasnie co u Ciebie?Jak maluchy? Jak sobie radzi synek? pozdrawiam:) Tosia-jak sie czujesz?Jak idzie stymulacja? Myszka,Dosia,ja tez trzymam, asiulka,lala79,memories,Kiki,tosia,kaska,Alicja,pocahontas,margi77,trolewna, "egz trzymam za Ciebie mocno" bardzo Wam dzIekuje za kciuki i prosze jeszcze nie puszczajcie, calusy dla Was!! A jeszcze informacja do osoby ktora tak nakazuje tu podawanie lekow domiesniowo i nie ma zmiluj bo ona tak kaze:) Przypuszczam,ze intencje mialas dobre,ale uwazam ze szczytem glupoty byloby niesluchanie lekarza a postepowanie tak jak kaze ktos anonimowy z internetu! Po to sie chodzi do wyspecjalizowanych klinik z doswiadczeniem,zeby postepowac tak jak kaze lekarz,przeciez wie co robi,chyba ze Ty jestes lekarzem specjalista z wieloletnim doswiadczeniem w proceduzre in vitro. Ja nigdy w zyciu nie zmienilabym sposobu dawkowania tylko dlatego ze tak mi doradzil ktos przez internet!Moze warto zaakceptowac,ze sa dwa sposoby podawania jakiegos tam leku,nie tylko Twoj sposob jest ten jedyny dobry.Sledze forum BS na Bocianie i jest tam mnostwo dziewczyn ktore mialy podawany zarowno Menopur jak i Merional w brzuch i moze bedziesz zaskoczona-ale sa w ciazy!:) I to zdecydowana wiekszosc,wiec widzisz podawane w brzuch tez dzialaja:) Takze tak sie nie bulwersuj i nie obrazaj dziewczyn ( a tym samym innych lekarzy) tylko dlaetgo ze maja inne zdanie,ale pomysl ze oba sposoby moga byc skuteczne i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze się wtrącę, do osoby z pretensjami i z pouczeniami:) Brałam zastrzyki Menopur w brzuch, bo tak kazał mi lekarz i zadziałały i jestem w ciąży bliźniaczej, jednak nie wpadłabym na to aby doradzać komuś aby też brał w brzuch leki jeśli ma brać w tyłek i odwrotnie. Internet służy do wspierania się co jest wielką pomocą, ale leczenie zostawmy lekarzom. Może Ty się leczysz internetowo, my chodzimy do klinik. egz oj zacieram rączki z kciukami:) Mówię Ci będzie dobrze, nastawiaj się pozytywnie:) Odpoczywaj, oglądaj głupkowate filmy i takie tam:) Z tą herbatą z malin, to uważaj kiedy pijesz herbatę, bo ona rozgrzewa, i nie powinno się jej pić przed wyjściem na chłód, a jeszcze jak zaczniesz brać encorton to w ogóle. Wiele osób popełnia ten błąd a potem jest przeziębienie. Trzymam kciuki abyś nie musiała chorować, chociaż jak widać po mnie, nie jest to jakaś zła opcja:) Jeśli masz obawy co do tego piętra to leż po transferze dłużej, poproś panie o to, powinny się zgodzić. Powiesz, że musisz zebrać siły przed podróżą. memories szkoda, myślałam, że się uda tym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egz trzymam za Ciebie mocno
Egz 🌻 czekalam caly dzien na Twojego posta :D Nie chce zapeszac, ale tym razem wszystko zapowiada sie pieknie....zycze Ci wszystkiego dobrego! A kciukow na pewno nie wypuszcze jeszcze dluuuugo. Powodzenia dziewczyny! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość memories02
Egz - kto tu jest dzielny? Ty jestes dzielna i podziwiam Cie za cierpliwość i wolę walki! Widzę ze pięknie sie zapowiada, oby to był ostatni raz!!! wierzę ze tym razem się uda! ja tez trzymam - moja nadzieja nigdy nie wygaśnie, jak wczesniej pisałam będe walczyc do upadłego:) trolewna - ja tak bardzo wierzyłam, ze sie uda z mrozaczkami ze juz zaczełam sobie wmawiac objawy różne, ale to psychika...po prostu trzeba wyluzowac..choc to nie jest łatwe Wszystkim dziewczynom zyczę powodzenia z całego serduszka :) Ja zbieram siły na styczen lub luty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do egz i innych
cholera jasna!!! egz a ja cię miałam za inteligentna zrównowazona osobe! Pokaz mi posta w ktorym to ja "NAKAZUJĘ", "KAŻĘ" i "OBRAŻAM" - co ty kobieto czytać ze zrozumieniem nie potrafisz? Ja tylko napisałam to co powiedział mi mój lekarz - wobraź sobie również doskonały specjalista z kilkunastoletnim doświadczeniem w klinice leczenia niepłodności o znakomitej renomie- dzięki niemu mam swój mały skarb. Napisałam tylko że merional/menopur (doskonale zdaję sobie sprawę, że to dwa różne leki, aczkolwiek są odpowiednikami - ja trzymam - może rozpoznaj temat) są zatrzykami DOMIĘŚNIOWYMI czy wam się to podoba czy też nie. Brać sobie je możecie gdzie chcecie - nawet w ucho - niczego wam nie nakazuję, ani nie każę, ani nie sugeruję. Sugeruję tylko upewnienie się u lekarza co do sposobu podawania tych zaastrzyków (Dosia merional występuje tylko w jednej wersji:P), bo potem jest płacz i gadanie właśnie podobne do twojego egz: ",bo taka moja natura,nigdy duzo nie bylo" a może gdybyś przyjmowała lek tak jak należy było by więcej niż 4 komórki - nie myślałaś o tym? trolewna - jezuuu! następna... gratuluję ci ciąży blizniaczej i zyczę obys byla taka szczesliwa do samego rozwiazania. Ale juz pisalam kobieto: ja nie doradzam sposobu przyjmowania!!!!!!! Zakodujcie to sobie! I ja już swój proces leczenia zakończyłam pozostając pod opieką mojej kliniki aż do wizyty poporodowej w 6 tygodniu po narodzinach synka. Jak więc widzisz internetowo się raczej nie leczyłam - miałam po prostu wystarczająco dużo czasu w klinice na rozmowy z innymi dziewczynami i moim lekarzem. Po prostu przez kilka dobrych lat leczenia też swoje przeszłam. ja tez trzymam - czemu się czepiam Dosi? bo jest przemądrzała od samego początku odkąd trafiła na ten topik - wszystko wie lepiej i udziela najmądrzejszych rad. Zwłaszcza teraz po zaciążeniu i porodzie. Wkurza mnie. Mam prawo jej nie lubić na podstawie postów, które sledzę praktycznie od początku? Mam prawo! Wolny kraj! Nie wiesz co to są "jajeczka"? Oj no to ty się raczej dzidziusia nie doczekasz - może zacznijmy edukację od początku - to zdrobniała nazwa żeńskich komórek rozrodczych, którą to nazwą sama posługiwałaś się chwilę temu na poprzednich stronach - proponuję wrócić tam i się przekonać. Wtopa moja droga!:D Zrozumcie, ja nie was nie atakuję ani nie obrazam. kibicuję wam, ale na litosc boską przyjmijcie od czasu do czasu sobie do serca jakies slowa krytyki, a nie tylko slodkie lukrowanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemanko lukrowe Dziewczyny :) przybyłam posłodzić :) Egz ale czad!!!!, musi się udać, mnie dłonie bolą od kciuków ale co tam będę trzymać dalej :) memories02 mam to co Ty, myślę dużo..niestety często choć niby jestem pozytywnie nastawiona mam obawy że się nie uda i tak do tej pory było. nie wiem jak ze swojej główki wybić czarne chmury i ten ogromny stres. serce wali mi jak oszalałe cały dzień transferu, tak samo było przy IUI.. Osóbce od rad chciałam osobiście podziękować za trzymanie kciuków i troskę. To w obecnym świecie bardzo ważne. Bardzo dziękuję a skoro już tu nam pomogłaś to proszę nie przestawaj w pomocy i idź teraz też pomagać innym. Nieś dobro dalej. Bije od Ciebie takie ciepło i pozytywna energia, ze warto to wykorzystać - jeszcze raz dzięki, a Was dziewczyny, co nie umiecie przyjmować krytyki :) serdecznie ściskam i nie mogę doczekać się środy :) p.s. Egz w jakiej formie jest ten wiesiołek? kupię w każdej aptece? każdy sok z malin dobrze działa czy musi być jakiś specjalny...i proszę napiszcie mi o to co już kiedyś pisałam o tym siusianiu po transferze...myślicie że to że tak od razu biegnę siku to może być problemowe? ja wiem że to pytanie dziwnie brzmi ale to mi spędza sen z powiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
p.s. ja zastrzyki będę robić w duży pale u lewej stopy - tam mam najmniej tłuszczu to może się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka jeśli lekarz zalecił w duży palec to uważam, że jak najbardziej słusznie robisz:) Co do sikania, ja mam na tle nerwowym sikanie, jak mam wytrzymać bez sikania to już mnie ciśnie pęcherz, i ja po transferze w piżamie szłam na siku:) Trochę wytrzymałam w łóżku, ale niewiele:) Ale u nas po transferze siedzisz sobie z nogą na nodze na fotelu i czekasz 10 minut.... Potem dopiero do wyrka na wypoczynek... Przy transferze wszyscy czekali na mnie bo ja jeszcze szybko na siku skoczyłam:) Więc z tym sikaniem to wiem o czym piszesz:) i się nie przejmuj, nie wysikasz zarodków, nie ma takiej opcji. memories wierzę, że jednak Ci się uda, odpoczniesz teraz i od nowego roku z nową siłą. Gdzie będziesz chciała podchodzić? Bo ja i egz to polecamy boćka oczywiście:) egz w poniedziałek będzie się działo:) Do pani od rad, przeczytaj jeszcze raz swoją wypowiedź. Krytykujesz Dosię bo każe słuchać lekarza a nie porad z internetu. Jeśli uważasz inaczej to poproś aby ktoś Ci przeczytał Twojego posta i przetłumaczył, bo chyba sama do końca nie rozumiesz co napisałaś, patrząc na kolejną wypowiedź. Wszystkie zrozumiały jednoznacznie Twoją wypowiedź, ale Ty inaczej, może czas się nad tym zastanowić zamiast atakować? Pojawia się pytanie dlaczego leki mamy brać jak mówi Twój lekarz a nie nasi lekarze? Dlatego, że Twój ma wspaniałą renomę? Nasi też. Wybacz, ale słuchanie rad osób takich jak Ty jest leczeniem internetowym, my słuchamy swoich lekarzy. Na leku może być napisane, że wstrzykuje się go w język, ale jeśli lekarz prowadzący każe brać dożylnie to chyba jednak wie co robi? Jak wspominałam, ja brałam menopur w brzuch, tak samo jak wiele innych dziewczyn i jesteśmy w ciąży, więc obrażanie egz, że taka jej natura, jest nie na miejscu. Wpadasz tu niechciana z zaległymi pretensjami do Dosi i nas pouczasz jaki Twój lekarz mądry i klinika najlepsza, wybierz teraz jakiegoś psychologa aby pomógł rozwiązać Ci Twoje problemy. Bo wyżywanie się na forum na obcych ludziach jest poważną oznaką zaburzeń. I jeszcze jedno a nawet więcej do pani z pretensjami. Sama sobie zaprzeczasz. Piszesz, że leczyłaś się w klinice a masz pretensje, że ktoś nie słucha Twoich internetowych rad. Nie lubię ludzi, którzy uważają, że prawda jest tylko jedna i tylko oni poznali jej tajniki, dlatego muszą łazić po forach i pouczać innych w sposób obraźliwy i nachalny. Widzisz my tutaj się nie pouczamy, tylko wspieramy i wymieniamy swoim doświadczeniem. Nawet jeśli któraś coś miała inaczej i to w tej samej klinice u tego samego lekarza to uważamy, że lekarz wie co robi i ją wspieramy. Ty Tego nie potrafisz zrozumieć, do tego jesteś nachalna, nieprzyjemna, i zachowujesz się wrednie i przemądrzale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocahontas8k
Hej dziewczyny... U mnie ciągle brak @, a to już 45 dc. Masakra jakaś! Sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Pozdrawiam wszyskich i życzę miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jejciu co ja teraz biedna zrobie , jedna z was mnie nie lubi buuuuuuuu, chyba pójde do psychoterapeuty sie wyżalić bo chyba z sobie z tym piętnem nie poradzę buuuuuu...... :( :( A tak na serio, to tak szczerze wisi mi to :) Aha jak piszesz do mnie- "nie rozumie wół" to raczej bym zaliczyła to stwierdzenie do obraźliwych, no ale ja tam sie nie przejmuję, nie jestes w stanie mnie obrazić :) Do całej reszty dziewczyn pozdrawiam was i trzymam kciuki, moge rzadziej zagladać bo szykuje sie nam wielki remont i kupa roboty-brrrr nie cierpie remontów. W chwilach przerwy bede starała sie patrzec co u egz i jej in vitro bo nie bede w stanie zajmować sie malowaniem i tapetowaniem jak nie bede widziała co u niej sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! No więc kochani punkcja w poniedzialek:) Co prawda doktor wahal sie miedzy poniedzialkiem a wtorkiem,ale ostatecznie wspolnie zdecydowalismy ze poniedzialek,dostalam dzis jeszcze leki zeby jak to mowi lekarz podrasować pęcherzyki i zwiększyć jeszcze estradiol. Mam 4-5 pęcherzyków takich ładnych a na te drobniejsze to raczej nie ma co liczyć.No i oczywiście torba leków przeciwbakteryjnych,na endo i potem na podtrzymanie.Także tyle:)Już się nie mogę doczekać punkcji a najbardziej transferu:) asiulka-ten wiesiołek jest w kapsułkach (olejek z wiesiołka Oeparol czy jakos tak),to jest przede wszystkim na wzmocnienie odporności,ale dobrze działa też ogólnie na śluzówkę,moja poprzednia gin powiedziała że mogę to spokojnie brać na wzmocnienie endo i od czasu do czasu biorę:)A sok z malin można nie działa tak spektakualrnie i nie wiadomo jak bardzo nie poprawi nagle endo ale sok z malin od wieków stosuje się na polepszenie ukrwienia a przy okazji wzmocni w czasie jesiennych przeziębień. Powodzenia na wizycie! Ciekawa jestem jaki dostaniesz teraz protokól i juz teraz trzymam kciuki!:) Dosia-to już zaraz na dniach wracasz do pracy,ale to zleciało! A jak zorganizowaliście opiekię nad synkiem? No i powodzenia w remoncie-jak z kolei uwielbiam takie rzeczy:) Ale mieszkanie mamy niewielkie i nie bardzo jest co jeszcze zmieniac:) Dzięki za kciuki!! Pocahontas-a może przejdz się na usg do lekarza? Nie będziesz się denerwować. Co do pani "dobra rada"-dziewczyno jeśli uważasz że nikogo nie obraziłas i nie jestes nachalna to przeczytaj jeszcze raz swoje wpisy.Po drugie-uważasz że sama jestem sobie winna bo nie biorę leku tak jak każesz Ty- nie znasz mnie dziewczyno ,nie znasz mojego oragnizmu,nie badałaś mnie,nie wiesz jakie choroby przeszłam więc jak możesz coś takiego pisać? Jakim cudem masz taką pewność że menopur domięsniowy jest moim panaceum na wszystko?? Dla twojej wiadomości mam niewielką rezerwe jajnikowoą i jestem po długiej chemioterapii więc nawet gdybym brała milion leków domięsniowo to u mnie nic to zmieni,nie wyprodukuję nagle 20 pęcherzyków! Ja miałam programy w których brałam menopur i takie w których nie brałam wcale i ilość komórek była zawsze mniej więcej tak sama. Czy naprawdę uważasz że podanie tych leków domięsniowo jest przepisem na udane in vitro??? Gdyby tak było to wszyscy lekarze by to zalecali we wszystkich krajach a skutecznosc in vitro byłaby 100%:) I każda kobieta,nawet z niewielką rezerwą i niewielkimi szansami hodowałaby minimum 20 pęcherzyków:) Wystarczy podać sobie lek w pupe zamiast w brzuch i bam!-nagle masz wielką ilość komórek!:) Trzeba oświecić koniecznie wszystkich lekarzy, którzy nie znają jeszcze tego cudownego sposobu!:) Piszesz,że nie doradzasz,nie narzucasz-ale właśnie tak jest! Twój sposób podania leku jest jedyny najlepszy,twoja prawda jest ta właściwa,najświętsza i nie daj Boże jak ktoś smie myśleć inaczej:) Brzmi to jak slogan pewnej partii:) Każda z nas przyjmuje leki jak jej każe lekarz,a nie "internetowa wróżka" (jak to mówi mój dr M) i to jest tak ciężko zrozumieć? Powiedziałaś swoje zdanie ok,wystarczyło napisać że Ty tak brałaś leki i już,a nie ty zaraz atakujesz wszystkich którzy śmieli się z Tobą niezgodzić i brać leki wg zaleceń swojego lekarza,który akuart ma inny sposób. I to nie jest tak że jest jakieś lukrowanie na forum czy nie,nie raz dziewczyny wyrażały tu swoje inne zdanie na różne tematy,ale było to w kulturalnej formie i bez obrażania tylko dlatego ze ktos może mieć inne zdanie. Ja bez proplemu mogę przyjąć sława krytyki,nie raz tu takie padałay,np że powinnam sobie dać już spokój i pomyśleć o adopcji i ja to rozumiem że ktoś tak może myśleć,nie rzucam się zaraz na tą osobę ze tak napisała, ale nie rozumiem złości kogos na mnie a wręcz zarzucania mi głupoty tylko dlatego,że biorę leki tak jak każe mój lekarz. Głupotą byłoby dopiero to gdybym zmieniła sobie dawkowanie bo tak w necie przeczytalam:) Ty byś zmieniła leki jakbym ja Ci powiedziała że je źle bierzesz??? Tyle na ten temat. Dziękuję wszystkim za kciuki!!:)Pozdrawiam bardzo serdecznie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze jedna rzecz-w jednych klinikach na ET każą iść z pełnym pęcherzem a w innych z pustym- i teraz co? Też któraś z klinik postępuje źle i nagannie bo w Twojej jest inaczej? Teraz naskoczysz na mnie jak pójdę z pustym/pelnym bo Twój lekarz kazał ci naczej? Naprawdę czas zaakcpetować że tak jak są różne protokoły ivf,tak są i różne sposoby przeprowadzania transferu,podawania leków,hodowania zarodków itp co nie oznacza że któryś jest gorszy,bo równie dobrze mogą działaś wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egz - powodzenia kochana! w poniedziałek będe cały czas myśleć o tobie i oczywiście trzymac kciuki :) życzę ci pięknych, zdrowych i tłuściutkich bliźniaków. Trzymaj się dzielnie! Co do tej "miłej" pani - to nic dodać, nic ująć to co napisała Egz. To jedna i ta sama osoba, która wchodzi tu co jakiś czas i mąci. Piszesz, moja droga, że my nie przyjmujemy krytyki. A czy ty ją przyjmujesz? Jesteś najmądrzejsza, twoja klinika i twój lekarz jest najlepszy. I nic innego sie nie liczy. Zrozum, że leczenie i dawkowanie leków zalezy od indywidualnej osoby. Kazda z nas jest inna i kazda ma inną historię choroby. I to, że akurat tobie takie leczenie pomogło, nie znaczy. że inym tez pomoże. Czy ty zmieniłabyś dawkowanie leku, tylko dlatego, że w inetrnecie napisali inaczej? Pewnie nie. Więc uszanuj to, że ktoś ma inne zdanie niż ty. Amen. Pozdrawiam wszystkich, miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do egz i innych
asiulka - masz świętą rację - zastrzyki w duży palec lewej stopy są szczególnie skuteczne, zwłaszcza jak po każdym z nich obrócisz się 3 razy na prawej nodze, podskoczysz i zawołasz: "a kuku" - wtedy z pewnością się uda i na pewno wyhodujesz wyjątkowo dużą ilość "jajeczek":P Całe moje "ciepło i pozytywną energię" kieruję w Twoją stronę, z najszczerszymi życzeniami, abyś jak najszybciej zaciążyła, nawet pomimo wiesiołka, który pomaga tylko w pewnych fazach cyklu, o czym z pewnością wiesz od członkiń kółka wzajemnej adoracji, a jak nie to dopytasz się swojego wyjątkowego lekarza o wyjątkowym autorytecie. Z wyrazami szacunku - Twoja nowa "kibicka" :P trolewna - nie czytasz moich wypowiedzi, twoje odpowiedzi są wzięte z sufitu i jakieś płytkie i nie na temat, nie atakuję Cię - jesteś przewrażliwiona najwyraźniej, więc ochłoń nieco. Przeczytaj sobie co napisałaś: "Pojawia się pytanie dlaczego leki mamy brać jak mówi Twój lekarz a nie nasi lekarze" Nigdzie tego nie napisałam. Napisałam tylko, żebyście się upewniły co do sposobu brania, gdyż zarówno mrional jak menopur są lekami DOMIĘŚNIOWYMI. kolejny dowód, że nie czytasz co piszę: "więc obrażanie egz, że taka jej natura, jest nie na miejscu" To egz napisała, że taka jest jej natura, a nie ja. następna sprawa: "Wpadasz tu niechciana" Jak wpadałam z dobrymi radami pod swoim czarnym nickiem i Wam cukrowałam, to byłam chciana, a jak się raz nie zaczerniłam, to jestem niechciana. Jestem wręcz zawiedziona z tego powodu:P "pouczasz jaki Twój lekarz mądry i klinika najlepsza, wybierz teraz jakiegoś psychologa aby pomógł rozwiązać Ci Twoje problemy" Pokaż mi gdzie napisałam, że moja klinika jest najlepsza? To Wy wznosicie na piedestał dr Mr. i wygłaszacie peany na jego cześć. Nie wątpię, że zasłużone, ale wybaczcie - to nie ja jestem zapatrzona ślepo w swojego gina jak w obrazek. "Sama sobie zaprzeczasz. Piszesz, że leczyłaś się w klinice a masz pretensje, że ktoś nie słucha Twoich internetowych rad" Gdzież tutaj zaprzeczenie? Można leczyć się w klinice i jednocześnie korzystać z Internetu. Możesz słuchać moich rad, ale nie musisz stosować ich w praktyce - słuchanie, a stosowanie w praktyce to jest pewna różnica - wiesz? "Nie lubię ludzi, którzy uważają, że prawda jest tylko jedna i tylko oni poznali jej tajniki" Ja też nie lubię, wiesz? A to wasza "PRAWDA" jest tylko jedna. Prawdy innych osób, są tutaj niechciane i niemile widziane i nie zaprzeczaj. "tego jesteś nachalna, nieprzyjemna, i zachowujesz się wrednie i przemądrzale." Wy jesteście za to wybitnie kulturalne, miłe i w ogóle jedyne w swoim rodzaju. A co do psychologa, to wizyta u niego z pewnością pomogła by Wam - w zaciążeniu. Weźcie przykład z Dosi i poszukajcie jakiegoś fajnego specjalisty. Jej wpprawdzie w zaciążeniu pomógł, w czym innym nie, ale ogólnie bilans wyszedl na plus, więc jest chyba ok. Dosia - myślę, że psychoterapeuta byłby tutaj jak najbardziej na miejscu, może by Ci uświadomił, że Twoje pewne rady są dołujące, a nie wspierające. Masz wybitne zdolności w dołowaniu innych dziewczyn. EGZ - przeczytaj swoją wypowiedz: "uważasz że sama jestem sobie winna bo nie biorę leku tak jak każesz Ty" gdzie ja to napisałam, że jesteś sobie winna? i gdzie KAZAŁAM ci brać lek tak samo jak ja brałam? Wiem, co przeszłaś, bo byłam na tym topiku szybciej od Ciebie i teraz, chociaż się tutaj nie udzielam, nadal was czytam. Nigdzie nie napisałam, że domięśniowy menopur jest Twoim panaceum na wszystko. Ja po prostu zastanawiamm się czy jakaś zmiana - tylko za wiedzą, zgodą, konsultacją i sugestią lekarza - nie zwiększyła by Twoich szans na dziecko. Nie rozumiem dlaczego odwracasz kota ogonem i wkładasz w moje usta słowa, których nie wypowiedziałam. Zrozum kobieto, że ja Ci źle nie życzę, przykro mi, kiedy czytam o Twojej kolejnej porażce, i tym bardziej nie rozumiem, dlaczego zamiast przynajmniej zatrzymać się choć na chwilę nad moim wpisem bez negatywnych emocji i ZASTANOWIĆ się (zaznaczam: ZASTANOWIĆ, A NIE STOSOWAĆ W PRAKTYCE WSZYSTKIE MOJE "ZŁOTE RADY") od razu przystępujesz do ataku. Nie uważam, że zastrzyki domięśniowe są "lekiem na całe zło" i gwarantują sukces, ale jak ktoś wymyśla lek do stosowania domięśniowego, albo podskórnego to z jakiegoś powodu określa taki a nie inny sposób jego podawania. Ty się na tym nie znasz, ja również. Ale powiedz mi, co zrobiłabyś w sytuacji podobnej do tej z jaką miałam do czynienia jakiś czas temu - mój mąż jest uczulony na penicylinę, miał kiedyś wstrząs, który ledwie przeżył. Każdorazowo udając się do jakiegokolwiek lekarza informuje o tym, żeby nie dostać jakiegoś środka, który ten środek zawiera. Ostatnio jeden dość dobry chirurg (pomimo uprzedzenia go o uczuleniu) przepisał mu zastrzyki z pochodnymi penicyliny. NIEDOPUSZCZALNE dla osób z uczuleniem. O tym, że jest to lek niedozwolony dowiedzieliśmy się z ulotki i po konsultacjach na jednym z forów internetowych. Po skonsultowaniu faktu z innym lekarzem dowiedzieliśmy się jak mogło się skończyć podanie takiego zastrzyku mężowi. Kogo posłuchałabyś w podobnej do tej sytuacji? Chirurga, któremu ufasz, czy ulotce i poradom obcych osób z internetu? Nie musisz odpowiadać. A a propos pełnego albo pustego pęcherza - wiesz dlaczego tak jest, że lepiej iść z pełnym? Bo lekarz wprowadzając kateter z maluchami do jamy macicy ma lepszy obraz na monitorze do USG kiedy masz pełny pęcherz - wtedy może dokładne skierować końcówkę katetera w odpowiednią stronę (indywidualnie w zależności od kształtu macicy pacjentki) i skrócić maluszkom drogę do pokonania. Wiem o tym bo sama widziałam różnicę w obrazie podczas inseminacji (kiedy nie wytrzymałam i musiałam się załatwić przed samym zabiegiem - wówczas widziałam tylko kawałek katetera) i podczas transferu in vitro kiedy miałam pełny pęcherz - wówczas widać było wszystko dokładnie - jak rozchodzi się po jamie macicy. Nie wiem, co każe Twój lekarz, ale oczywiście i tak zrobisz tak, jak będziesz uważała i jak Ci on zaleci (żeby nie było, że znowu Ci coś sugeruję, każę i Cię atakuję). Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.i.o.l.k.a
Egz!!! Trzymam mocno kciuki z całych sił i życzę Ci upragnionych dwóch kreseczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ode mnie zaczął się temat sposobu podawania leku i cała dyskusja.Mam więc ogromną prośbę aby w końcu zakończyć ten temat i wrócić do pisania na temat tego forum -czyli o naszych staraniach w spełnianiu naszego jednego marzenia.Jeszcze raz o to proszę! Ja dziś mam czwarty dzień stymulacji i czuję się dobrze.W Białymstoku mam stawić się we wtorek rano.Egz, Ty chyba będziesz już wtedy po punkcji.Jak się czujesz i czy nie tęsknisz za swoim Mężem? Trolewna czy dokuczają CI dolegliwości ciążowe? Asiulka jak samopoczucie przed wizytą u lekarza, czy u Was została już podjęta decyzja o in vitro? Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juuuupiiiii!!! Dzięki Pani/Panu od rad wiem że teraz się uda :) superowo!! dziękuję, energia działa. Tosiulku a Ty mnie w kółko o to samo pytasz :) tak, będzie II inv z zastrzykami w duży palec lewej stopy - :) Egz no to się będzie kochana działo, ja ten tydzień ostatnio zleciał to szok; dzięki za info o wiesiołku i malinkach :) ja się nie mogę doczekać środy bo tak jak Wy jestem zapatrzona w swojego dr D. :P ale ubaw powiem Wam że czas mi szybko leci bo przez ostatnie weekendy miałam parapetówkę, panieński, wesele, 40-stkę u znajomych że ciągle coś :)a teraz jestem w rodzinnym mieście ładuję baterię na Dzieciaczka, który nadchodzi :) ściskam Was i polewam lukrem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aśki
asiulka - no pewnie, że się uda! Zastrzyki w paluchy u nóg, zwlaszcza lewych, zawsze przynoszą pozytywne rezultaty! Nie zapominaj o podskakiwaniu, obrotach i kukaniu, wówczas dodatnią betę masz jak w banku! A jak nie betę, to kwaterę w psychiatryku na pewno! Grunt to dobre samopoczucie - wszak ono może znacznie więcej niż moczenie dużych paluchów w wiesiołku! Baw się dobrze i raduj - przynajmniej do bety! Mam nadzieję, że "szczere" pocieszanie i lukrowanie dziewczyn odbierzesz wówczas równie pozytywnie jak dziś. I naucz się rozróżniać złośliwości od żartów, bo frustracja jest gorsza od nic nie robienia - mówię ci! Mam nadzieję, że będziesz miała jeszcze mnóstwo, mnóstwo albo jeszcze więcej okazji do oglądania swojego doktorka, skoro tak Ci na nim zależy - zaciskam swoje paluchy u obu stóp: i przesyłam samiusieńkie pozytywne fluidy!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×