Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

to ja ja wierzyłam w świece :) i mój mąż te zawsze sam brał mi nogi do góry i opieral o ścianę i leciał po jakieś przekąski bo ja zawsze głodna jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny,co słychać?? Guzia-jak się czujesz? Nadal prracujesz?Który to już tyydz? U mnie ok,kłuję się glukometrem 4xdziennie i cukier jest cały czas ww normie:)Mam za to zwiekszone zastrzyki clexane,żeby polepszyć przepływy.Powoli planujemy pokoik dla dzieci:) Za tydz.zacznę 7 m-ąc-ciągle nie mogę w to uwierzyć...Codziennie dziękuję Bogu za ten cud i proszę dzieci by były silne i zdrowo dotrwały do terminu-zawarliśmy sobie taki nasz mały układ:) Boże jak ja je kocham!:) Trzymam mocno kciuki za wszystkich potrzebujących!Całusy! Georgio-jestes gdzies tam..?odezwij się! asiulka-już niedługo znowu bedziesz w ciąży:)zdecydowałass sie ile mrozaczków odbierasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egz Wspolczuje, ze musisz sie kluc ale coz zrobic cukrzyca ciazowa, to czesty problem, ja nie mialam tego problemu. Tak sie ciesze, ze to juz zacznie sie 7 miesiac. Coraz bezpieczniej, oby dzieci wytrzymaly jak najdluzej, bo nie ma lepszego miejsca niz mamusi brzuszek. Trzymaj sie zdrowo, zciskam mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba cos kafe szwankuje,bo nie widac moich wpisów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:)Dziewczyny poradzcie gdzie miałyście robione in vitro które sie powiodło?Ja jestem po 1 in vitro i jednym criotransferze nieudanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zodiakalna Waga
Chyba najbardziej polecana jest klinika Bocian w Białymstoku, a w niej doktor Mrugacz. To wspaniały lekarz, dzięki niemu nasza EGZ po siedmiu latach czeka na narodziny bliźniaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli jednak Białystok.Ja miałam robione in vitro w Białymstoku ale w Artemidzie u Szamatowicza młodego.Tylko poroniłam w 6 tyg.Beta ładnie rosła aż któregoś dnia dostałam krwawienia. A jak kriotransfery?są duże szanse powodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli jednak Białystok.Ja miałam robione in vitro w Białymstoku ale w Artemidzie u Szamatowicza młodego.Tylko poroniłam w 6 tyg.Beta ładnie rosła aż któregoś dnia dostałam krwawienia. A jak kriotransfery?są duże szanse powodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli jednak Białystok.Ja miałam robione in vitro w Białymstoku ale w Artemidzie u Szamatowicza młodego.Tylko poroniłam w 6 tyg.Beta ładnie rosła aż któregoś dnia dostałam krwawienia. A jak kriotransfery?są duże szanse powodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,ja też miałam pierwsze i ostatnie jednocześnie ivf w Artemidzie u Wolczynskiego.i jesteśmy bardzo zadowoleni,mamy 2 letnie bliźniaki.teraz czekamy na naturalny Cud.słyszałam,że Bocian jest jedną z lepszych klinik.dzięki Mrugaczowi z kolei znajomi maja 4 miesięczne bliźniaki po nieudanej próbie w Artemidzie.pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja..///
Hej własnie czekam na okres. Brzuch mnie pobolewa i mam strasznie twarde i bolące sutki. Tak zawsze było przed okresem ale tym razem jestem strasznie zmęczona i ciągle śpiąca i mam wieeelki apetyt. Do tego 2 dni temu poryczałam sie tak zupełnie bez powodu, a za 2 godziny juz zartowałam i sie smiałam. Niechce sobie nic wkręcac ale dzwią mnie te rzeczy. Miałyście kiedys cos takiego przed okresem? aha i mam jeszcze straszna zagage, a zdrowo sie odżywiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź do psychoanalityka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dziewczyny przepraszam, że tak długo sie nie odzywałam ale miałam ograniczony dostęp do neta. Poza tym sporo pracowałam i byłam na krótkich wakacjach. To ja - dobrze że masz kompetentnego lekarza. Myślę, że to podstawa. Jeśli chodzi o blokadę to niestety coś wiem na jej temat :( Ja osobiście nie polecam takich metod jak mierzenie temperatury czy robienia testów, bo to tylko pogrąża. Człowiek się niepotrzebnie nakręca, a przyjemności z seksu zero. Sama wydałam na to kupe kasy i nie polecam. Dopiero jak odstawiłam wszystko i przestawiłam myślenie (podobnie jak ty myślałam, że już nigdy nie zajdę w ciążę, wydawało mi się to tak odległe że aż nierealne). Jedyne co Cię może pocieszy to Twój wiek, nie jest tak źle jak Ci się wydaje, u mnie było znacznie gorzej, bo 5 lat więcej. Chyba dlatego się poddałam i to pomogło. Tak czy inaczej chociaż spróbuj myśleć pozytywnie. A moze teraz się udało. Co do Twoich objawów to nie wypowiem się, bo ja miałam całkiem inne, tzn w ogóle ich nie miałam jedyne co to okropny głód. ale trzymam kciuki. Egz - Niesamowite, że Twoje maluchy już takie duże. Na kiedy masz termin? Wyprawkę już skompletowałaś? Jeśli chodzi o krzywą cukrową to rzeczywiście słodkie owoce mogą być przyczyną, mi też lekarz powiedział, żeby ograniczyć spożycie owoców, które zawierają dużo cukru. Trzymam kciuki. Asiulka - ale ta Twoja córa już duża. Niesamowite jak ten czas leci. Kiedy chcesz wrócić do pracy? U mnie na razie w porządku. Pracuje dalej chociaż nie wiem czy powinnam. Zaczęłam też trochę ćwiczyć i od razu lepiej sie czuję. Przynajmniej z zaparciami nie ma problemów. Za to dalej się ciąną problemy z bakteriami tym razem w moczu. Żadne preparaty dozwolone w ciąży nie pomagają. Przy następnej wizycie poproszę o cos mocniejszego. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Guzia baaaaardzo sie ciesze,że u Ciebie wszystko ok:) Super,że przeszły te zaparcia ale współczuję problemów z bakteriami,bardzo masz wrażliwy na nie organizm.A który to tc?Kochana nie przesadzaj z pracą-pamiętaj ile czekałas na tą ciążę,ale jak sie dobrze czujesz to też nie ma co zamykac sie w domu.A czujesz juz ruchy synka?Całusy!:) A ja 3 dni temu miałam usg i nastrój trochę kiepski...Niestety pogłębia się różnica w wadze miedzy synkiem a córcią-synuś wazy b.dużo bo az 1300 a córcia 850 i znowu spadła ledwie na 10 centyl (a juz byl 15 czy 16),a brzuszek ma malutki:( Dobrze,że przepływy są ok,ale kurcze czemu ona tak mało przybiera...?:( No i jakby tego było mało to szyjka znowu się skróciła i otworzyła,trzyma tylko na 1cm pomimo szwu,a to dopiero początek 28tc.Lekarz mówi,że gdyby nie ten szew to już dawno byłoby po wszystkim...a pessar (krążek) by nie dał rady z tą moją napiętą macicą. Oby udało się wytrzymać jak najdłużej..Mam jeszcze problemy z krzepliwością i krążeniem-biorę na to coraz wieksze dawki clexane,teraz 0,8. Jesli chodzi o cukrzyce to na szczescie po ograniczeniu owoców cukier jest ok. Sporo tego wszystkiego do pokonania,ale pocieszam sie,że już niedużo zostało i w razie czego (tfu,tfu odpukać!) ratują już takie maluszki.Ale modlę sie by wytrzymały jak najdłuzej,teraz kazdy dzien,tydzien jest na wagę złota. Za 2tyg kolejna wizyta i wtedy gin chce mnie wysłac do szpitala na obserwacje. Trzymam kciuki za wszystkie potrzebujące!! Z czystym sumieniem polecam klinike Bocian!! Pozdrawiam cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Guzia Dobrze, ze masz poprawe z tymi zaparciami. Co do bakterii to nie ciekawie, wsolczoje. Nie chce cie straszyc ale jesli masz duze problemy z bakterimi szczegolnie w pochwie jest to zagrozenia dla maluszka przy porodzie. Ja bym rozwazala w tym przypadku cesarke. Latwo o zarazenie przez blony sluzowe I. Nie daj Boze sepsa gotowa. Nie chce straszyc ale uwazaj, zeby przed porodem wykonac wymaz bo wiele lekarzy lekcewarzy ten problem. Jesli beda bakterie to upieraj sie aby zrobili cesarke. Mam nadzieje, ze uda ci sie szybko zwalczyc ten problem. Pozdrawam Egz Kochana wiem, ze martwisz sie waga dzieci, jak pisalam mialam ten sam problem. Znade swoj zwszyt z okresu ciazy to sprawdze dokladnie jaka mieli wage w jakim tygodniu. Z tego co pamietam roznica byla podobna. Bardzo sie martwilam, ale powolutku powolutku mala dala rade. Twoja corcia tez da rade. Jak sie urodzila to wygladala jak skora I. Kosci. A dzisiaj jest ciezsza I wyzsza od brata. Pozdrawiam trzymaj sie i musisz wytrzymac jeszcze troche. Dacie rade, niech maluchy sie trzymaja mamusi brzuszka. Sciskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Egz - Trzymam dalej kiuki, zresztą ja od początku Ci mówiłam, że puszczę dopiero jak urodzisz, wcześniej nie. Nie ma co ukrywać, przy Twojej budowie i innych problemach nie ma żartów i trzeba na zimne dmuchać. Co do różnicy wagi to mam nadz. że malutka nadrobi (tak jak u misi). Pocieszeniem (marnym bo marnym) jest to, że na szczęście żyjemy w czasach gdzie takie maluszki przeżywają, więc się nie stresuj na razie niepotrzebnie, bo to też źle wpływa. Skoro lekarz chce Cię zabrać na obserwację to może i lepiej, będziesz pod stałą opieką. Nawet jak byś miała lezeć do samego porodu to nie ma co ryzykować. Teraz każdy dzień jest bardzo ważny. Jeśli chodzi o mnie to niestety te bakterie mam dlatego, ze jak byłam bardzo mała to miałam ciągłe zapalenie oskrzeli, leczono mnie antybiotykami które tak naprawdę obniżały tylko odporność (długa historia). Teraz niestety za to "płacę". Już pisałam, że kiedys (na długo przed ciażą) uporałam się z bakteriami naturalnymi sposobami, jednak jak zaszłam w ciążę (w tym samym cyklu, a jeszcze nawet o tym nie wiedziałam) stan zapalny wrócił, ze względu na g***towne zmiany flory bakteryjnej. Niestety teraz nie mogę leczyć się tak jak poprzednio, bo większość z środków które stosowałam są niedozwolone w ciąży (pewnie dla zasady), a ja nie chcę ryzykować. Sama nie wiem co robić, bo na mnie antybiotyki nie działają. Z antybiogramu brałam już wszystko i niestety mój stan się tylko pogarszał. Więc nie wiem jaki jest sens brania ich teraz. Ruchów jeszcze nie czuję, to koniec 18 tyg. i mam nadz. że wkrótce cos poczuje, na każdym USG jest taki aktywny, a teraz coś się uspokoił :) Misia - ja mam pełną świadomość tego co napisałaś i wcale mnie nie straszysz, bo na temat bakterii wiem więcej niż nie jeden lekarz, a najbardziej wkurza mnie to że w Polsce lekarze bagatelizują sprawę bakterii. Moja bakteria (mówię o tej w szyjce macicy) jest najniebezpieczniejsza dla noworodka i jak się maluch zarazi to praktycznie może się stać najgorsze :( Podanie antybiotyku (na kilka godz. przed porodem) mnie nie przekonuje, bo u każdej kobiety może być inaczej i nie zawsze antybiotyk zdąży zadziałać.Tak czy inaczej jak już będzie bliżej, będę się upierać nad cesarką. Chociaż mówiąc szczerze boję się cesarki jak ognia, bo ja się źle goję i po każdym zabiegu bardzo długo się "wylizuję" i o ile dopóki nie było dziecka to było to do przeżycia, o tyle przy takim maluszku to sobie tego nie wyobrażam :( Oczywiscie jak będzie taka konieczność to się decyduję bez zastanowienia. Na razie jest jeszcze trochę czasu, chociaż nie liczę na cud, że te dziadostwa same się odczepią. Teraz czekam na wyniki posiewu moczu i zobaczymy co dalej. Coconut - skoro czujesz, że lekarz kładzie na Ciebie laskę daj sobie z nim spokój. Myślę, że nawet jakbyś miała dojeżdżać kilkadziesiąt km do jakiegoś innego to warto. Ja tak miałam (tylko, że wtedy nie chodziło o leczenie mojej nieplodności, ale to chyba nieistotne) i powiem szczerze że dla mnie była to kwestia życia i śmierci i od tamtej pory mam oczy i uszy otwarte jak tylko coś u lekarza mi się nie spodoba. Nie poddawaj się kochana. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja....//
Dziewczyny jednak sie nie udało...znowu. Dostałam okres, mam dosc. Czuje taki ból w sercu ze az ciezko mi o tym pisac. Eh.... musze sie pozbierac. Jeszcze mamy straszne problemy w rodzinie męża. Zyjemy w bardzo duzym stresie. Guzia czy ja juz za bardzo schizuje?! Pewnie tak. Cały czas sobie tłumacze ze tak nie mozna itd ale jak tylko zbliża sie termin miesiączki robi sie nerwowo. W sumie nawet ostatnio myślałam o mierzeniu temperatury ale boje sie ze to mnie jeszcze bardziej nakręci. Niechce sie kochac na zawołanie z myslą o dziecku. Chce zeby seks wynikał z miłości. Ciągle sobie wmawiam ze nie zależy mi tak bardzo i ze wcale nie bede płakac jak dostane okres... nie udaje sie... ..... egz trzymam mocno kciuki za twoje maluszki i za to zeby siedziały w brzuchu jak najdłużej. .... Dziewczyny ja czasem sobie myśle ze moze bóg mi nie daje tego dziecka bo nie nadaje sie matke? bo sobie na to nie zasłużyłam? Juz sama niewiem ale czasem różne mysli przychodzą mi do głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, To ja - przykro mi że się nie udało, ale jak znam życie to ciąża zaskoczy Cię w najmniej oczekiwanym momencie. Nie pytaj czy zchizujesz, bo jakakolwiek moja odpowiedź nie zmieni sytuacji. Większość z nas zachowywała się tak jak ty i nie ma się co dziwić. Piszesz, że macie dodatkowe stresy, a to niestety jest największy wróg kobiety pragnącej zajść w ciążę. Po sobie mogę powiedzieć, że takie wmawianie sobie, że mi nie zależy niczego nie zmieni... Trzeba przestawić myślenie, ale na siłę tego się nie da zrobić. To kwestia indywidualna i tak naprawdę zależy od wielu czynników. Trzeba też uważać, żeby swoim zachowaniem nie zamęczyć drugiej połówki :) Głowa do góry. Myślę, że prędzej czy później się uda, jedyne co jest potrzebne to cierpliwość. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja...////
Guzia79 dziekuje . Masz racje ze na siłę sie nie da przestawic myslenia. Zaczęłam jakis czas temu szukac pracy bo skoro nie zachodze w ciąże to bez sensu jest siedziec w domu. Moze jak pójde do ludzi to psychicznie bedzie mi lepiej, zaczne cos robic, bede miec jakies cele. Ale znalesc prace jest straaaasznie ciężko. Moja druga połówka bardzo mnie wspiera i codziennie bogu dziekuje ze trafiłam na takiego faceta. Oczywiscie nie zamęczam go ciągle jednym tematem. Dlatego pisze tutaj bo gdzies sie po prostu musze wygadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelinkam
Hej, mam 22 lata i mały problem, gdyż dostalam miesiączkę w 24 dc, a temp wynosi 36,9. Nie jest to taka miesiączka jak zawsze, gdyż jest o wiele mniej bolesna i mniej krawawie. Wiem, że takich tematów jest bardzo dużo w sieci , ale za wiele się z nich nie dowiedziałam. Robiłam w 24dc, czyli jak dostałam miesiączke test ciążowy ale wyszedł negatywny, wizyte u ginesa mam dopiero za tydzień, więc szukam pomocy w sieci. Dodam, że we wrzesniu 2012 roku miałam usuwany torbiel z jajnika, ale jajników mi nie wycinali. po operacji musiałam brać tabletki Visanne przez 6m-cy na zatrzymanie okresu. Gdy juz skończyłam je brać pierwszą miesiączkę dostałam po 28dniach, druga też, 3 już się pojawiła po 26 dniach, a teraz ta mam po 24 dniach. Zawsze ta miesiączką była regularna, przed operacją,pojawiała się w 28-30dc, ale nigdy wczesniej. 3-mce temu byłam u ginesa i powiedziała mi że torbiel zadna mi się nie pojawiła i mam dopierdo przyjśc za pół roku na wizytę, ale skoro ten okres mam taki dzinwy wiec się zapisałam i za tydzień ide. Prosze o jakas pomoc, może któraś z was miała podobną sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej To Ja weź się w garść.Zobacz jak sobie egz poradziła.Weź nie pisz specjalnie że ,może byłabyś złą matką -wiadomo,że piszesz tak aby zaprzeczyć.Po co to robisz? Nie możesz bo tak bywa i wielu ludzi tak ma,ci którzy walczą do końca wygrywają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie napisałam tak zeby ktos zaprzeczał. Napisałam o tym co czuje i o tym co mi czasem przychodzi do głowy. Chyba po to jest forum zeby pisac i wspierac sie nawzajem. Nie oczekuje od nikogo jakiegos zaprzeczania czy czegos w tym stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcelinka - niestety nie pomogę, tzn. ja w przeszłosci też miałam różne zachwiania cyklu (szczególnie) zaraz po operacjach, a po 30- tce to już w ogóle, ale nigdy się nad tym nie skupiałam. Może dlatego, że lekarz mnie o tym uprzedził. To ja - "na kaca" najlepsza praca, dlatego marsz do roboty :) Jakiejkolwiek, tylko nie marudź , że "z pracą jest ciężko", bo to nie prawda. Jeśli nie uda się od razu znajdź jakiekolwiek zajęcie. Chocby jakis kurs (nawet taki z funduszy europejskich, albo organizowany przez UP), ważne żeby czymś się zająć, bo siedzenie w domu nie ma sensu, tam nic nie wysiedzisz, a jeszcze się niepotrzebnie zdołujesz.Dobrze, że masz wsparcie w mężu. Skupcie się teraz na sobie, wspólne zajęcia, pasje itp. Co Ci będę gadać :) sama wiesz. Bierz się w garść i przestań biadolić. Coconut - nie ma za co i dzięki za kciuki, bo każda sztuka się przyda :) Ja do rozwiązania (którego się panicznie boję) chyba nie odetchnę, dlatego jeszcze raz dzięki :) Zmieniłaś już lekarza? podjęłaś jakieś działania? Dziewczyny co u Was? Egz jak się czujesz, jak maluchy? Mnie dopadło jakieś okropne przeziębienie. Jutro mam wizytę i mam nadz. że nie jest to jakieś zapalenie oskrzeli, bo okropnie kaszlę :( Prawie 2 lata miałam spokój , niestety musiałam odstawić wszystkie leki na odporność i wiedziałam że długo tak nie pociągnę. Mam nadz. że przejdzie. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja...////
Właśnie jutro jade na rozmowe w sprawie pracy. Zobaczymy co z tego bedzie. Biore sie w garsc biore... tylko cos mi to opornie idzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja...////
Guzia a ty sie kuruj i zdrowiej. Pamietam jak moja koleżanka panikowała przed porodem. A po wszystkim powiedziała mi ze wszystko jest do przezycia i ze niepotrzebnie tak panikowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko na chwilke,bo kiepsko sie czuje,od tyg.bardzo bolą mnie plecy,nie moge leżec,spać,szew ciągnie i boli przy chodzeniu, ale dam rade ,juz nie duzo zostało:) za tydz ide do szpitala,nie mam pojecia na jak długo,moze az do cc...zobaczymy,oby tylko Bąble ładnie rosły:) Guzia-zdrowiej kochana! to ja,coconut-powodzenia! Całusy dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, To ja - trzymam kciuki za pracę. Ja się nie boję samego porodu tzn bólu itp. Najbardziej boję się, że coś pójdzie nie tak, błędu lekarskiego i bakterii :( tego się boję. Zresztą pisałam już o tym nie raz. Egz - Musisz wytrzymać. Już nie długo zostało. Dobrze, że idziesz do szpitala, myślę, że w Twoim przypaku taki pobyt może wyjść Wam tylko na dobre. Lepiej żebyś miała dobrą opiekę non stop. Trzymam kciuki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×