Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

JOVAN

jak wygląda wizyta u psychologa?

Polecane posty

to prawda, nie mam chęci aby cokolwiek zmienia. Na zasadzie błędnego koła. Wiem, że źle robie, ale tak robie dalej...bo jestem do tego przyzwyczajona. Poza tym, u mojej mamy podejrzewają raka, 10 dni okropnej niepweności...kurcze...ciężkie to życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jovan nie trzeba psychologa
no to nic dziwnego, ze masz doła. Mysle,ze przez te 10 dni musisz sie zajac intensywnie pracą - zawodowa, a w domu mozesz np myc okna czy podlogi - cos prostego. ale ciezkiego fizycznie - i jakos te dni przetrwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog ja
Wiesz, w takich codziennych problemach może tak, ale kiedy to trwa już trzy lata to może być trudne tak z dnia na dzień siłą woli się wygrzebać... Jak człowiek naprawdę bardzo cierpi i czuje sie skrzywdzony to może też nie mieć ochoty zajmować się innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adalenna
a jeśli ktoś nie wie jaki ma problem i ma totalny chaos w głowie? to co ja mam powiedzieć psychologowi skoro sama nie potrafię określić przyczyny? mi to chyba nikt już pomóc nie da rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli trafi sie na nieodpowiedniego psychologa...szuka sie nastepnego To co tu piszecie to nie do konca prawda Psychologa nie da sie zastapic przyjacielem ktory wyslucha, zrozumie i da rady-oczywiscie przyjaciele sa bardzo potrzebni ale rola psychologa jest zupelnie inna: po pierwsze czesto potrzeba osoby ktora spojrzy na sprawe chlodnym profesjonalnym okiem bez zaangazowania osobistego, po drugie jest cos takiego jak opor pacjenta-trzeba znac mechanizmy ktore go lamia inaczej cala terapia jest do niczego,po trzecie wreszcie psycholog to nie doradzca-to osoba ktora wie jak pokierowac cala terapia by pacjent dotarl do prawdziwych zrodel problemow i mogl je pokonac. Nie da sie tego tak poprostu strescic w paru zdaniach ale nie uzurpujcie sobie praw do zastepowania profesjonalistow bo jak to my psychologowie mawiamy-Lepszy zaden psycholog niz niedouczony psycholog Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby proste i logiczna tylko teraz nie wiem jak to załatwic. znow czekanie. znow od poczatku.a pani "specjalista" u której byłam ostatnio na serio powiedziała ze siedzenie ze mna jest nudne i frustrujace. o czym jak prawie umarłam opowiadajac jej o tym ona skwitowała czyms w guście no dobrze ale nic mi o sobie nie mówisz. Pozegnalam ja trzasnieciem drzwiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhmghgff
ja tez powinnam isc do psychologa ale chyba w koncu wyladowalabym w wariatkowie. Mam tak zryta psychike ze nic mi nie pomoze. Sama wiem ze jestem nienormalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kyle
Ja, jestem młodą osobą-nastolatką. Jestem w gimnazjum. Nowa szkoła, nowa klasa. Na początku wszystko było ok, ale w ciągu zaledwie 2 tygodni cała klasa obróciła się przeciwko mnie. Stałam się popychadłem, na które wszyscy "plują", tzn. wyzywają, popychają, czasem nawet uderzą. A ja im przecież nic nie zrobiłam. Naprawdę. Jestem bardzo emocjonalna, z błachego powodu potrafię płakać. Dlatego nie radzę już sobie z tym. Nie wiem co robić. Sądzicie, że powinnam udać się do szkolnego psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4753465785
Chodzialm do pyschologo 3 miesiace po smierci dziadka mialam wtedy 14 lat.nie wiem czy mi to pomoglo,bylam za mala aby zrozumiec sens tych wizyt. rodzice mnie wyslali,bo zamknelam sie w sobie do nikogo sie nie odzywalam miesiac wakacji spedzilam w pokoju nie rozmawialam znikim siedzialam i patrzylam w asciane:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja napisze tak
Chodzenie do psychiatry czy psychologa nic nie pomoże. Ja byłem z 3 razy (prywatnie) człowiek wszystko ładnie opowiada o swoim życiu o swoich problemach, lekarz słucha kreśli jakieś tam notatki, coś tam dopyta, a na koniec powie że trzeba zmienić swoje nastawienie do życia i takie tam, zabuli 80 zł i tyle, ja będąc na wizycie u psychiatry nie oczekiwałem cudów, jedyne co dobre z takiej wizyty to to, że dostało się leki, które są na recepte, a wyżalić to się można na kaffe i dostanie się takie same rady jak w przypadku wizyty, opisałem swój własny przypadek, ja wiem, ze więcej do żadnego psychiatry nie pojde, wybór należy do was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy na kogo sie trafi
Bylam u paru psychologow i psychiatrow (depresja). Szczrze, nie wiem po co sa ci psycholodzy, przynajmlniej ci, na ktorych trafilam. Natomiast psychiatra mnie uratowal. Szkoda,ze dopiero trzeci, na ktorego trailam. Pierwszy lekarz tylko inkasowal pieniazki i mial gdzies jak reaguje na leki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płaksa
Ja się jutro wybieram i mam nadzieję, że coś pomoże, chociaż na cuda nie liczę. Nie potrafię rozmawiać z mężem, jak tylko chce o czymś poważnym porozmawiać zaczyna mi się łamać głos, a po policzkach ciekną łzy...A może Wy mieliście, znacie podobny przypadek i coś mi doradzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
Mam problem z opanowaniem stresu i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Widzę że ten problem jest pochodną innych problemów m.in. niskim poczuciem własnej wartości i brakiem wiary w siebie. Zawsze byłam nieśmiała ale do tego zdążyłam się już przyzwyczaić i jakoś szczególnie mi to życia nie utrudniało(faktem jest jednak że nie mam praktycznie w ogóle ambicji dlatego nieśmiałość nie przeszkadza mi w osiągnięciu jakichś wielkich celów). Natomiast nie potrafię praktycznie w ogóle opanować stresu tzn praktycznie od zawsze towarzyszy mi ściśnięty żołądek ale taki paraliżujący stres dopadł mnie dopiero ostatnio i to w takich sytuacjach z którymi wcześniej dawałam sobie radę praktycznie na luzie(egzaminy różnego rodzaju). Ostatnio złapałam się na tym że podczas koszmarnych, nie do przeżycia sytuacji po prostu się "wyłączam". Problem polega na tym że od dwóch lat staram się zdać egzamin na prawo jazdy a tu nie mogę się wyłączyć i olać to co się w okół mnie dzieje albo lecieć z tekstem wyrytym na pamięć, jak to się dzieję przy egzaminach na uczelni. Nie potrafię sobie z tym poradzić i dlatego chcę udać się do psychologa ale znając siebie nie otworzę się przy obcej osobie. Nie powiem wszystkiego co mi leży na wątrobie i nic to pewnie nie da. Pierwszy raz w życiu nie wiem co robić a trochę już przeżyłam. PS. wiem że nikt mi tu nie pomoże ale przynajmniej wywaliłam wszystkie "flaki";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Psycholog raczej niewiele ci na to pomoże... Ale jest farmakologia. Jak stres cię paraliżuje, to spróbuj iść do psychiatry - może ci coś przepisze "doraźnie"... Tylko musisz jeszcze wypróbować, jak i czy działa, bo każdy człowiek inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga344
Pisanie, że psycholog lub psychiatra nie pomaga, albo że lepiej radzić sobie samemu z problemami i to na dodatek od osób, które nie miały bezpośredniej styczności ze specjalistami, jest dla mnie CHORE. Po pierwsze umówienie się na wizytę niewiele kosztuje, i nie mam tu na myśli kwestii finansowych, dlatego, że nawet, gdy się pójdzie a nie będzie się czuło komfortowo na sesji można podziękować i wyjść. Przecież nikt nikogo do niczego nie zmusza. Taka wizyta może pomóc i uważam, że warto korzystać z takiej formy, zwłaszcza od specjalistów ze sporym bagażem doświadczeń. Jeśli ktoś czuje, że sam nie daje rady ze swoimi problemami, to nie powinien czekać, bo problemy nie rozwiązują się same. Zniechęcanie do pójścia na terapię może być związane z zaściankowym myśleniem Polaków, że takiej pomocy potrzebują jedynie wariaci... W USA spora część społeczeństwa korzysta z terapii i otwarcie się do tego przyznaje. Jeśli czujesz, że problemy cię przerastają i nie radzisz sobie z nimi, daj szansę sobie pomóc i nie zniechęcaj się, jeśli coś okaże się nie po Twojej myśli. Na koniec, ktoś kiedyś powiedział, że tylko normalny człowiek może przyznać, że jest nienormalny. Sprawa ma się podobnie z uzależnieniami, większość nałogowców nie zdaje sobie niestety z tego sprawy. Pozdrawiam i życzę wyjścia na prostą, uśmiechu na twarzy i wygrywania walk z problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znacie może jakiegoś dobrego psychologa w Warszawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też psycholog
Zgadzam się - jesteśmy po nic. Szłam na studia psychologiczne uskrzydlona, wierząc, że dostanę tam prawdę objawioną o ludzkiej psychice, 21 osób na jedno miejsce, studia - marzenie. Powiem tyle - buhahahaha. Oczywiście potem możesz się kształcić dalej, postawić sobie przed nazwiskiem słowo "terapeuta", a dalej jesteś tylko mądralą co udaje, że jest mądrzejszy od tego, co u niego szuka pomocy. Ciężko to sobie uświadomić, szczególnie jak się pracuje w tym zawodzie już ileś lat. Ale z drugiej strony zdarza mi się usłyszeć, że rozmowa ze mną zdjęła komuś tonowy głaz z karku, że tak się czuje ta osoba - uskrzydlona (to jeden z autentycznych tekstów od klienta). Więc może czasem na coś się przydajemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja idę 1 raz do psychologa (państwowo)...i... muszę iść wcześniej do psychiatry... takie u nas są wymogi... :/. Ale głupie to jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja 1 raz w zyciu trafilam na super pani psycholog to dziecki niech na nowo odzyslakam radosc zycia. a niestety juz jej nie ma. sa ine ale mi nie pasuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jeszcze nie byłam u psychologa, ale wiem, że moja przyjaciółka idzie tutaj http://www.carpediem.szczecin.pl/, dlatego chciałabym ją wesprzeć i jakoś pomóc. niestety odległość i waga problemu nie pozwalają mi samej ustabilizować jej sprawy, a chciałabym... czy jest coś co konkretnie powinnam jej przekazać? jakieś rady i zalecenia? co powinna ze sobą zabrać czy się jakoś mentalnie do spotkania przygotować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia_K1
Pierwsze wizyty u psychologa to konsultacje - może to być jedno spotkanie lub nawet 2-3, są one niezobowiązujące, więc jak ci nie podpasuje psycholog to możesz iść do kogoś innego. Podczas konsultacji wybiera się formę terapii, określa problem etc. Ja chodziłam do pani Izabeli Boryczki z poradni Alter Ego po śmierci mojej mamy. Bardzo mi pomogła i w miarę szybko się pozbierałam i pogodziłam z jej odejściem. Jednak wiadomo każdy przypadek jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierwszy raz byłam u jakiegos dziwnego psychologa, nie podpasily mi Metody, po prostu było dziwnie i zero wiary, ze może to jakos zadziałać. Pozniej wybrałam się tutaj www.psychologia.org i było znacznie lepiej, pierwsze wizyty to takie typowe rozmowy, pozniej zaczyna się wejscie w to troche glebiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jes to rozmowa z kims obiektywnym, kto pomoze ci zrozumiec co sie dzieje i jakos załagodzic to wszystko (bylam kiedys tutaj www.psychologguglas.pl i bylo ok)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalna rozmowa, nie ma się czego bac, przeciez wlasni psycholog jest miedzy innymi od tego, żeby poskromic Twoje leki. Ja kiedys bylam u tego i naprawde mi wyszlo na dobre www.psychologia.org

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwykla rozmowa, na temat problemow i wspolne rozwiazanie ich... www.psychologguglas.pl tutaj miałam wizytę i mogę polecić, zwłaszcza Panią Natalię - jedna z najsolidniejszych psycholożek jakie znam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja obeszłam wielu psychiatrów i psychologów. Mam problemy z lękiem, dokładnie postawiono diagnoze lęk społeczny który sprawia że nie moge życ normalnie, bałam sie wychodzić do sklepu, paraliżował mnie strach na spotkaniach ze znajomymi. Dodatkowo łapała mnie depresja. Naprawde było cieżko :( Spośród lekarzy na których natrafiłam moge polecić www.pracowniapsychologa.pl - pani dr Aleksandra Karmazyn która mnie szybko wyprowadziła na prostą i krótko mówiąc postawiła na nogi. A drugi to dr Mączyński - psychiatra, tez ma dobre podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bazę poradni psychologicznych, chyba w każdym powiecie w Polsce mają na stronie fundacji IWP -www.psychologdodomu.pl. Warto tutaj zajrzeć. Można zamówić nawet wizyte psychologa domową. Jak szukałem pomocy dla brata, to właśnie taką usługę zamówiłem tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie wizyty u psychologa to głównie rozmowa, indywidualna lub grupowa ja zgłosiłam się ponieważ miałam naprawdę ogromny problem z alkoholem, grupa aa, do której się zapisałam dzięki centrum www.carpediem.szczecin.pl, udało mi się powoli wyjść ze szponów nałogu i teraz jestem czysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sansetka
Generalnie to rozmowa, rozmowa i rozmowa, w pojedynkę, albo w parach – jeśli w parach to terapia. My z mężem mieliśmy kłopoty łóżkowe to chodziliśmy do http://instytut-zacisze.pl/ właśnie pani nam bardzo pomogła wyjaśnić wszystkie kwestie, które nam przeszkadzały w udanym współżyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×