POMOCY CHCE MIEĆ DZIECKO CZ.II

Byłam nastawiona na to,ze może cos się zmienić, bo było mówione prawdopodobnie parka.

kajetana mnie też na in vitro nie stać niestety :(

Buziaki dla was od łobuziaków, czekaja ze mną i nawet nie marudzą,że pisze.

Kalpek myślmy optymistycznie ze już się nam udało. Bedziemy się potem martwić jakby co.

Nic straconego Kajetana i tak każdy się śmieje,ze pora na 2 dziewczynki.

Smerfetko ale Ci zazdroszcze kobieto, nawet nie wiesz jakie masz szczęście

smerfetka ucaluj chlopakow od nas

Myszko co to za opóźnienie, po 12 juz u Ciebie.

smerfetka no to do dzieła :P pamietem jak dzis jak mowilas ze ci wszyscy dokuczają ze nie macie dzieci a teraz moga sie w duuupe pocalować, ze tak sie wyraże

Dziękuję Pani Misiowa , ucałuj tez dzieci. Kajetana szczescie, dla mnie to cud.

Tak jeszcze trochę, za rok, dwa...

Kochane moja klinika zawsze mi dzwoni po poludniu, ale to znaczy po 12-ej ale az do 3-iej.....wiec moga mi zadzwonic o samej 3 czyli u Was bedzie 9-ta wieczor.....taka rozbieznosc maja.....musicie sie uzbroic w cierpliwosc .... ja tez sie staram:)

No to uciekam trochę dom ogarnąć, ale bede kukac.

Dziewczyny dostalam wiadomosc przed chwila..... niestety nie udalo sie:(:(:(

Myszko to takie przykre, co teraz, podchodzicie jeszcze raz, czy co mozecie zrobić? Kochana sercem jestem z Tobą.

Myszko nieeeeeeeeeeeeeeeeeeee!

Bardzo wierzyłam w to ,ze jednak sie uda, choc przemknęła mi mysl a co jak się nie uda. Jak się kochana czujesz? To takie niesprawiedliwe...

Niewiem dziewczyny co teraz.....nie mam zielonego pojecia:(:(:(:(czuje sie zle, choc wiedzialam ze niekoniecznie moze sie udac za pierwszym razem.....niewiem czy bedziemy podchodzic drugi raz.....musze sie umowic z lekarka na rozmowe i pogadac z mezem co dalej:(:(:(

Ojejku ja nie wiem co mam napisac normalnie. pewnie Myszka chce sie oswoic z tą wiadomością> ja myślałm, ze sie jednak udało no. Ściskam Cię Myszko.

Ja znam tylko jedną parę po in vitro i im się udało za drugim razem.

myszeńko... nie umiem Ci nic napisać... czułam, że musi być dobrze ... bądź dzielna kochana i walcz o Wasze szczęście :-)

Myszko nie wiem sama dlaczego tak się dzieje,tak bardzo chcę,żeby się Tobie udało.

Mi sie już też nie chce robić tego testu bo pewnie i u mnie nic z tego.

Kajetana ja trzymam kciuki za Twoj test i za Kalpeczka bete.....niech chociaz Wam sie uda......ja sobie poplakalam i glowa mnie rozbolala.....zaraz lykne jakas tabletke i chyba sie poloze.....

odpocznij skarbie... trzymaj się...

NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!dLACZEGO??? Życie jest niesprawiedliwe byłam pewna że ci się uda zasługujesz na to kochana!!! Tak mi przykre,że nie wiem;/ zaraz sama się chyba popłacze;/;/;/ :(:(:((

Myszko wypłacz się, wykrzycz,zrób wszystko,zeby Ci troszeczkę chociaż ulżyło.

przykro mi.... nie mam slow odpoczynij i pamietaj ze jestesmy

Dziewczyny dziekuje ze mnie tak wspieracie:) Co ja bym bez Was zrobila??? :(:(:(

Myszenko przykro mi... Wiem, ze pewnie myslisz ze latwo mi mówic ale przeciez wiesz, ze rzadko udaje sie za pierwszym razem( wyczytałam gdzies,ze to zaledwie 28% szans), ze trzeba wierzyc i próbowac dalej. Moja kolezanka jutro ma sie dowiedziec czy sie udało- rowniez po in vitro- jednak to ich 2 podejscie. Stwierdzila, ze bylo ciezko zdecydowac sie na drugi raz po pierwszym niepowodzeniu, a teraz wie ze nawet jak sie nie uda teraz, to beda próbowac dalej. Przytulam Cie mocno i całym serduchem jestem z Tobą.