Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kamila_black

Ciezarne Polki w Anglii ... odezwijcie sie - c.d

Polecane posty

skuuls1 - jak byliśmy u fotografa, to ta babeczka tez mówiła, że dziecko nie musi mieć otwartych oczu, ale mi coś nie pasowało i od razu zadzwoniłam do manchesteru do konsulatu i babeczka powiedziała, ze musi mieć otwarte oczy i zamkniętą buzię - niestety, bo to bzdura, a nasz mały leżał sobie, jak mu zdjęcia robili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam, babeczki, nie mam czasu na nic... Asica, bylas baaaaardzo dzielna i twoj mezczyzna tez :D Najlepszym sposobem na zrobienie dziecku odpowiedniego zdjecia jest pstrykanie samemu. Jesli jest starsze to mozna poscielic na bialo krzeselko do karmia=enia zeby bylo biale tlo. Mniejsze dzieci kladzie sie na poscielonym na jasno materacyku i pstryka ile wlezie, a pozniej wybiera to najmniej dziwne i wysyla do firmy ktora odpowiednio je przycina i przysyla odbitki do domu. Ja tak robilam i bylam bardzo zadowolona, a Maksio ma teraz "kartoteke" jak wiezien z Alcatraz :D Piszcie, piszcie :P Buziole ogromne dla wszystkich! Skuuls, trzymam kciuki za picie z kubeczka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asica-az lzy mi sie w oczach zakrecily :) Gratuluje jeszcze raz! Co do robienia zdjec to ja poszlam do fotografa i wynik nie byl ciekawy,ale zdjecie bylo takie jak wymagane. Jedyne co warto zaznaczyc to, ze...ja robilam zdjecie a fotograf trzymal Franka :D Po prostu mialam dosyc tego ustawiania i unoszenia Franka do gory-jeszcze zeby reki nie bylo widac wiec wreczylam mu dziecko a sama przejelam aparat. Pomeczyl sie chlop troche bo Franek z kolei zamiast patrzec w obiektyw wgapial sie w niego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️gratulacje dla szczesliwych mamuś❤️ ostatnio badzo rzadko zagladam tu. my mamy sie dobrze ... Michaś rośnie jak na drozdzach ostatnio HV stwierdzila ze mam mu ograniczyc jedzenie .... bo jak go zwazyla to az oczy zrobila:/ mial wtedy 6 mies i 2 tyg a wazyl 10.500 .... no coz ... przeciez nie bede go odchudzala, bo gruby nie jest , waleczki na nim nie wisza...i wyglada normalnie. kilka dni temu zauwazylam kolejne zabki wylaniajace sie czyli bedziemy mieli juz 4🌻 Ja ogulnie to wariacji dostaje bo mam takie zachcianki ze masakra ostatnio wyslalam meza o 22 w nocy po ogorki i b.śmietane no masakra mowie wam.Fasolka rozwija sie super... ostatnio myslelismy z m. nad imieniem i po dlugiej debacie doszlismy do wniosku ze bedzie albo Nicola albo Nikodem. ...echhhh jak zwykle musi sie obudzić z drzemki moj babelek jak ja siade nadrobic tu zaleglosci. no coz ... zmykam, a jak znajde znow troszke czasu pojawie sie ponownie pozdrawiam cieplutko, trzymam kciuki za przyszle mamusie❤️ i jeszcze raz gratulacje dla szczesliwych mamuś 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu cisza nastała ostatnio :) Dzięki dziewczyny za "słowa uznania" hehe Ja żadnej bohaterki z siebie nie chciałam robić, napisałam po prostu jak było i co czułam :) Dość ciężko było, ale oczywiście warto!! A Filipek dokazuje, że hoho. Czasem prześpi 4 godziny pomiędzy karmieniami, a czasem w ogóle. Ostatnia noc była straszna. Od 4.30 do 9.30 prawie w ogóle nie spał, jakieś tam małe drzemki, a tak to poleżał, pomarudził, popłakał zasnąć się już nie dało :( A do tego taki żarłoczek z niego, czasem już po godzinie chce następną butlę :) Czy któraś z dziewczyn karmi swoje dziecko mlekiem aptamil? Ciekawa jestem, jakie dawki dzieci jedzą i jak często Dobra spadam na jakąś drzemkę póki mały śpi :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewag - gratulacje!!!! Dla calej rodziny oczywiscie! 🌼 Na pewno obejrze zdjecia, teraz moje dwa chlopaki mni ewykanczaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello, mam pytanie - co mogę dostać w Anglii na katarek dla niemowlaka? Pytaliśmy w aptece i powiedzieli, że nic nie można podać niemowlakowi do 3 miesiąca, a w Polsce przecież używają sól fizjologiczną lub wodę morską. Malutki ma taki zapchany nosek i ciężko mu się oddycha :( Może któraś z Was ma jakies doświadczenia? Czekam na odp, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslalam, ze woda morska jest od pierwszego miesiaca... Nie mozna takim malenstwom nic psikac kolo poduszki ani smarowac masciami na bazie mentolu czy eukaliptusa. Dobrze dziala podniesienie glowki dziecka, ale nie poprzez polozenie go na poduszce, tylko wsuniecie tej poduszki pod materac, wtedy dziecko pozostaje bezpieczne a nosek sie mniej zapycha. Trzeba dbac o nawilzenie pokoju, mozna w bezpiecznym miejscu postawic miche z wrzatkiem, rozwiesic wilgotne reczniki albo uzyc nawilzacza oczywiscie (najmniej zdrowa wersja jesli sie nie czysci filtrow). Jesli nosek jest mocno zapchany, mozna go delikatnie oczyscic, ale nie gruszka, tylko aspiratorem albo frida. Maks wlasnie przylazl. Teraz juz nie slysze wlasnych mysli :D Jak mi sie cos przypomni to napisze. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skuuls1
saline-sól fizjologiczna po angielsku ja chyba dawałam córeczce jak była malutka,nawet lekarz nam przepisał,bo najpierw oczko przemywałam bo ropiało a pozniej do noska tylko ze to daje spokój tylko na 15 minut,ja jeszcze włozyłam pod materac w łozeczku poduszke zeby miala głowke wyżej no i mokre reczniki rozwieszałam na łozeczku i czesto pokój wietrzyłam bo teraz okres grzewczy wiec czesciej trzeba to robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byl sobie milusi wtorkowy wieczor z butelka wina. Mama przyjechala kilka godzin wczesniej wiec bylo troszke plotek itd. I tak ok 11.45 poczulam pierwszy skurcz (nie musze mowic ze nic tego nie zapowiadalo). I nie przejelam sie pt. ze to JUZ. Po jakis 15 min nastepny, i nastepny. A ze nie byly zbyt silne, sprobowalismy sie polozyc spac. Niestety, w pozycji lezacej sie nie dalo. No to sobie siedzielismy i odliczalismy czas pomiedzy. W koncu ok 4 am moja mama panikowala ze mi sie Maly udusi i zeby do szpitala jechac- zadzwonilam do kliniki- to mi doradzili wziac goraca kapiel i paracetamol ;) To lezalam w tej wannie (fakt- skurcze troche slabsze byly- ale regularne co 4-5 min po 30 sek okolo). No ale histerie i placz mamusi dalo sie zniesc tylko jakos do 5 am- wiec pojechalismy do kliniki. Polozna troche zla ze przyjechalismy niezapowiedziani- ale mnie zbadala. Okazalo sie ze szylka gladka ale 0 rozwarcia. Wiec odeslala do domu- i kazala w wannie lezec- i wrocic jak skurcze beda co 3 min, silniejsze i dluzsze. Wrocilismy, polazlam do wanny. Po godzinie jakos oslablo wszystko- wiec zdecydowalismy sie polozyc spac. No ale ok 8 zaczelo sie konkretnie. Dluzej mocniej i czesciej. Wiec Remi zadzwonil jeszcze raz do kliniki- laskawie pozwolili nam wrocic. W miedzyczasnie najechala tesciowa ( ktora poprosilam o zajecie sie mama jak bedziemy w klinice) wiec tak cala 4 pojechalismy. Wysluchujac jej glupich komentarzy- pt. Po co mi d***** zawracasz) Po przyjezdzie sie okazalo ze pokoj juz jest dla nas gotowy. Polozna mnie zbadala- 3 cm rozwarcia- i pytanie czy zostaje czy wracam do domu- bo jeszcze troche za wczesnie przyjechalam Zdecydowalam sie zostac. Remi sie zajal mamuskami i bagazami (sie wkurzylam na tesciowa- bo mi wlazla do pokoju- a ja troche juz niekompletnie ubrana po badaniu). Wiec siedzialam w wannie, lazilam po pokoju, lezalam na materacu- probujac przetrwac godz solo- jak Remi pojechal a polozna sobie poszla. W miedzyczasie odszedl mi czop. Pojawili sie oboje po 11. Skurcze byly juz naprawde mocne i regularne- wiec trzymalam go za reke, zmieniajac pozycje w tej wodzie- a on co chwile dawal mi wode do picia, glaskal po wlosach- itd. Ok 12 zaczely sie parte. Powiem w skrocie. Bolalo jak jasna cholera. I sie Remi nasluchal jak sie darlam. I tak nam zeszlo ok 1,5 h. Bo Maly sie przemieszczal bardzo wolno. W miedzyczasie zmienilam miejsce i pozycje rodzenia bo w basenie jakos zle to szlo- wiec wyladowalam na materacu. Byla chwila strachu bo zaczelo mu spadac tetno, a wyjsc za bardzo nie chcial ( pojawiam sie i znikam...) W koncu o 13.17 udalo sie  Maly od razu mi zostal polozony na piersiach. I taki kwilacy lezal- a polozne sie mna zajmowaly (pojawila sie 2 w miedzyczasie do pomocy) a Remi gadal z synkiem. No a potem standardowe procedury typu mierzenie Malego, szycie mnie ( bo sie okazalo ze troszeczke peklam ( 4 szwy). Potem poszlam sie wykapac (Remi siedzial z synkiem). Umyslismy go i ubralismy. Remi poszedl przyprowadzic mamuski – wiec chwile posiedzialy- w koncu Remi i jego mama poszli do domu odespac a moja mama zostala ze mna. Wieczorem dostalam od niego smsy pt. Ze wlasnie dostal najwspanialszy prezent na swieta- i ze strasznie mu przykro ze tak bolalo. A ja musze powiedziec ze jego pomoc i wsparcie byly nieocenione. Bo do mnie docieral tylko jego glos i polecenia- i to- „... Dasz rade...”- jak sie meczylam i watpilam ze uda sie mi Malego wyprzec. A jego spokoj i opanowanie az zadziwily polozne. No i ja w sumie nie wiem czy bez Remiego by mi sie udalo  Ale z pracami nad dziewczynka chwilowo sie wstrzymamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, Ewag, nie mow hop! Piekny i spokojny ten twoj opis, gratuluje jeszez raz! Az mi sie zrobilo tak cieplo kolo serca i nawiedzila mnie ochota na siostrzyczke dla MAksia... :P Ale to niestety nie teraz. Buziole serdeczne, zmykam spac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, dzięki dziewczyny za odpowiedzi, nie bardzo miałam czas wcześniej tu zajrzeć i coś odpisać. Z katarkiem jest już lepiej, pomogło chyba to nawilżanie pokoju (stawiam garnek z osolonym wrzątkiem) i włożyłam poduszkę pod materac, którą dziś spowrotem wyjęłam, bo jak obudziłam się rano to mały spał prawie w poprzek łóżeczka, tak się wiercił w nocy łobuziak mały ;) Wczoraj i tak poszliśmy z nim do lekarza, żeby sprawdzić, czy z płuckami wszystko w porządku, bo tak brzydko charczał i na szczęście wszystko ok. Oczywiście nic mu nie dali, żadnych kropelek - nic. Ale paczka już idzie z Polski z lekami :) Ogólnie to nasz mały strasznie daje nam popalić, mąż bardzo mi pomaga, ale w tym tygodniu już wrócił do pracy, więc popołudniami jesteśmy sami i padam z nóg. Mały jest tak absorbujący, że mało da sie przy nim zrobić - moze czasem zdrzemnąć. No ale damy radę :) pozdrówk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, dzięki dziewczyny za odpowiedzi, nie bardzo miałam czas wcześniej tu zajrzeć i coś odpisać. Z katarkiem jest już lepiej, pomogło chyba to nawilżanie pokoju (stawiam garnek z osolonym wrzątkiem) i włożyłam poduszkę pod materac, którą dziś spowrotem wyjęłam, bo jak obudziłam się rano to mały spał prawie w poprzek łóżeczka, tak się wiercił w nocy łobuziak mały ;) Wczoraj i tak poszliśmy z nim do lekarza, żeby sprawdzić, czy z płuckami wszystko w porządku, bo tak brzydko charczał i na szczęście wszystko ok. Oczywiście nic mu nie dali, żadnych kropelek - nic. Ale paczka już idzie z Polski z lekami :) Ogólnie to nasz mały strasznie daje nam popalić, mąż bardzo mi pomaga, ale w tym tygodniu już wrócił do pracy, więc popołudniami jesteśmy sami i padam z nóg. Mały jest tak absorbujący, że mało da sie przy nim zrobić - moze czasem zdrzemnąć. No ale damy radę :) pozdrówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asica, pewnie ze dacie rade! Najgorzej zaczac sie przestawiac na rytm dnia dziecka i oczywiscie znalezc sobie czas na odpoczynek. A pozniej, jak juz zlapiesz ten rytm to dziecko sobie przestawia i znowu sie czujesz, jakbys przez caly dzien orala pole, a w nocy poszla dorabiac w tartaku :P To sie nazywa podobno skok rozwojowy dziecka, heheh :D Dobrze ze z noskiem lepiej, to taka ciezka przypadlosc dla noworodkow, ten katar, bo one jeszcze buzia nie potrafia oddychac. Pamietam ze totalna zalamke zaliczylam tydzien po porodzie... A potem juz bylo - nie powiem, ze lepiej, ale bardziej zorganizowanie czy co...? A moze przestalam po prostu czekac na ten moment, w ktorym obudze sie z wlasnej woli, wyspana...??? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to mam 2 min na sklecenie kilku zdan- korzystajac z tego ze Maly wisi na cycu ostatnie 4 dni to faktycznie bylismy dosc zajecie bo to i szpital (kontrola moja i Malego) to rejestracja w urzedzie wizyty poloznych i pan z poradni laktacyjnej a ostatniej nocy maluch dal nam popalic- od 9 wiecz do 6 rano marudzil strasznie- i wszelkie zabawiania nic nie dawaly- o 6 oboje zwatpilismy i oddalismy babci- zeby cos sie przespac i zwnowu przespal caly dzien- i zapowiada sie kolejna bezsssennaa noc- bo mu sie pory przestawily jakies rady zeby go na tryb dzienny przywrocic? no i musze powiedziec- ze Remi jako ojciec jest BEZKONKURENCYJNY ( lepszy niz ze mnie matka). gada z synkiem, piesci i lula i wogole sie nie wkurza jak maly koncerty urzadza i nawet last night- jak maly nie dal sie uspokoic- powiedzial- ty idz spac a ja sie nim zajme- i 3 godziny nosil go na rekach kto by pomyslal- nie? :) ktos mnie o znieczulenie pytal- milam gas/ air- ale musze stwierdzic ze prawie go nie czulam- chyba bole byly zbyt silne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina 333
Dziewczyny powiedzcie mi ile czekalyscie na Health in Pregnancy Grant i na becikowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nocna pora :) Ewag🌼 nasz Maluszek przez pierwsze dni tez mial totalnie przestawione pory dnia i nocy... do tego wydawalo nam sie, ze ma kolke... ale od kilku dni budzi sie o 23 na karmienie, potem o 3 i 6... nastepnie spokojnie potrafi spac do 9.Tak wiec unormowalo sie, w co nie moge uwierzyc po dwoch totalnie nie przespanych nockach ( byly nieustajace placzki od 23 do 6 rano! ) Teraz mysle, ze blad polegal na tym ze po jedzonku za krotko ,,pionizowalam'' Fasola... czekalam na odbicie i wkladalam zaraz do lozeczka... teraz wiem, ze on potrzebuje troszke wiecej czasu. I po pierwszym odbiciu chce jeszcze troszke dojesc... potem znowu odbicie i dopiero odkladam do koszyczka... wniosek : maly plakal z powodu niedojedzenia i gazow w brzuszku. Po drugie gdy Maly zaczynal w nocy plakac za bardzo staralismy sie go pocieszyc, rozbudzal sie przez to i mial jeszcze wiekszy problem z zasnieciem. Teraz noca staramy sie cichutko w polmroku zaspokoic jego potrzebe i malutki szybko zasypia. W dzien natomiast kiedy spi mu sie najlepiej staramy sie normalnie zyc... nie chodzimi na paluszkach podczas jego drzemek, nie szepczemy.W ten sposob staramy sie nauczyc odrozniac dzien od nocy.Wydaje sie, ze sa postepy. Poznalismy juz troszke naszego Synka i wiemy co lubi ( w uspokojeniu pomaga mu ciasne owinicie w kocyk, spokojny dzwiek np. szumiace radio ;), spokojny glos i przytulenie... wcale nie potrzebujemy chodzic z nim i bujac nim ...bardzo wyciszaja go tez wieczorne kapiele i delikatny masaz... mysle, ze za kilka dni i wy znajdziecie sposob na swoje Malenstwo...u nas dzis minal 10 dzien i kazdego dnia nauczylismy sie o sobie czegos nowego. Powodzenia. Mam nadzieje, ze na cos przydaly sie moje obserwacje. Przespanej spokojnej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z przedmowczynia :D Odrozniac dzien od nocy, w nocy nie mowic, nie zapalac swiatla itd. Maks tez musial 2 razy odbic po jedzeniu. I blagam, nie noscie go, wiem, ze to jest frajda jak dziecko malutkie, ale pozniej tragedia. To byla nasza pierwsza klotnia z mezem o noszenie dziecka (ja wygralam) i tulilismy go na siedzaco. Jaka to pozniej byla ulga! Co do becikowego to czekalam pol roku. :D Sorki za skroty ale wiecie same jak jest. Moze uda mi sie wpasc wczesna nocka... :) buziole!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skuuls1
śliczne macie te bobaski,aż sie rozmażyłam o następnym dzidziusiu:P nie moge podejżeć zdjęc emilci,nie wiem chyba musze sie zalogowac;/onyx dobrze to napisałaś:" i znowu sie czujesz, jakbys przez caly dzien orala pole, a w nocy poszla dorabiac w tartaku " hehe przec cały czas szukałam dobrego porównania jak sie czuje i teraz mam juz odpowiedz:P pozdrowienia a i ja żeby pomoc córce odróznic dzien od nocy to w nocy spała w ciemnej sypialni w swoim łozeczku a w dzien spała w salonie gdzie było jasno i telewizor był właczony,albo muzyki słuchałam ewentualnie robiłam hałas w kuchi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam !!! Jak tam przygotowania do świąt u Was ?? Pewnie wszystko już gotowe. Jak dla mnie mogłoby tych świąt nie być. A to dlatego, że to moje pierwsze święta w Anglii, bez rodziny. Tylko ja, mąż i nasze nienarodzone jeszcze maleństwo :( Jak się spytałam męża co przygotować na wigilię, bo wiadomo ,ze wszystkich potraw dla dwóch osób mi się nie opłacałoby robić, to powiedział, że jak dla niego to mogą być tosty i jakoś film do tego :( No ale może jakoś to przetrwamy ... Byłam dzisiaj u położnej .dziś równe 36 tyg. I mam pytanie do Was. Sprawdziły Wam się wagi dzieci, wg tych pomiarów brzucha przez położną i wg tej tabelki. Bo wg dzisiejszych jej pomiarów mała waży ok 3.500 kg, a jeszcze 4 tyg przed nami !!!! Boję się rodzic takie duże dziecko i mam nadzieję, że te wagi zazwyczaj są dużo niższe :D:D Aha i jeszcze pytanie odnośnie skrótu Eng . Wiem ,ze oznacza, że najszersza część głowy dziecka przeszła przez krawędź miednicy. I u mnie zaznaczyła 4/5 ,a jestem w 36 tyg. czy to nie za dużo ?? A jak jej powiedziałam że jeszcze nie mam spakowanej torby do szpitala to tylko popatrzyła, a w karcie wpisała, że mam spakować torbę i trzy wykrzykniki do tego :D Hehe ,czyżby Ona coś przeczuwała :) niestety nie była to moja midwife ,tylko jakaś na zastępstwo ,bo mojej nie mogło dzisiaj być. No i tak to jakoś nam leci :) Nie skłądam Wam jeszcze życzeń, postaram sie to zrobić w wigilię . W ogóle to ostatnio rzadko tu zaglądam, bo noce ciężkie, spać nie mogę, a później odsypiam do południa, wstanę ,zjem i dalej w kimę :) A jak tam Wasze maluszki ??? Lilowa jak tam Adaś ?? Daje pospać troszkę ?? Asica a Twój maluszek jak ?? ewag Tobie chyba jeszcze nie gratulowałam pociechy, także robię to teraz : serdeczne GRATULACJE !!! Pozdrawiam Was serdecznie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BR- nie masz sie czym martwic- ja z eng 3/5 3 tyg chodzilam- a maly sie tydzien po terminie urodzil :) wogole to maly terroorysta sie robi- tylko by na rekach siedzial i spal- a jak odlozysz do lozeczka to kweka- no niezle sie zapowiada :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane czytam, nie mam czasu napisac, moze wieczorkiem. ale sie usmialam z tej torby do szpitala :) ty masz stalowe nerwy! buziole, idziemy ogladac lazy town i night garden :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ratunku Mlody ma tydzien ale ostatnia noc to porazka. nie spal wogole- i tylko na rekach i przy cycku by siedzial. w koncu sie poddalam i spal razem ze mna w lozku czyli porazka rodzicielska na calej linii poradzcie- jak go mozna przestawic na spanie w lozeczku- i zeby sie grzeczmnie tylko na jedzenie budzil? jakich trikow uzywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, nie za duzo dzis poczytam,bo zmeczona, ze hoho :( pewnie jutro juz sie nie pojawie, wiec wszystkiego najlepszego z okazji swiat - przede wszystkim duzo zdrowka dla mamusiek, tatuskow i dzieciaczkow :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×