co sądzicie o huśtawkach dla rocznych dzieci?

Przydają sie czy to tylko strata pięniedzy i miejsca? Ktos chce mi kupić taką do domu i nie wiem czy to dobry pomysł..

Ja bym się zastanowiła na Twoim miejscu. Może byś najpierw gdzieś wypróbowała. Mój synek ma 14 miesięcy i wytrzymuje góra 5 minut w huśtawce.

dla mnie takie zwykle strata kasy chyba ze na baterie i same bujaja,bo te zwykle sa tak zrobione ze jak popchniesz to sie za sekunde zatrzymuje i trzeba wiecznie popychac tzn nie dzialaja tak jak te na placu zabaw,jednym slowem ta zwykla sie u mnie marnowala,synka to nie interesowalo

dzieciaki uwielbiaja hustawki i wsrod wszystkich dzieci, ktore znam to byl super pomysl. Najlepsze te ktore montuje sie pod sufitem a nie te stojace- przede wszystkim taka podwieszana mozna zdjac i schowac i nie zajmuje tyle miejsca...no i jest stabilniejsza.

u znajomej tez tylko miejsce zajmowala

Moje dzieciaki kochaja. Ale mam hustawke w ogrodku, wiec mi nie zagraca domu. Jedno z pierwszych slow (zaraz po NIE! :-)) jakiego Majka sie nauczyla to "usiu, usiu"

te na framudze chyba lepsze bo sie przynajmniej bujaja niz te na stojaku ale ja sie zawsze balam ze sie dzieciak we framuge walnie, ale widzialam tez takie fajne ustrojstwo ale dla dzieci juz stojacych ze zapinalo sie je w takie szelki i na gumach bylo zamontowane do framugi i skacze sobie bombel ile ma sil i nozki cwiczy

dla rocznego jak znalazl ale nie wiem czy mozna dostac w Polsce bo ja widzialam u kogos kto przywiozl z Anglii

a roczne dziecko juz zazwyczaj jest na tyle ciezkie ze ta domowa hustawka sie nie bedzie prawie wcale bujac,najlepiej sprobuj sobie w sklepie