Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość greenline25

Zony i kochanki....łączymy sie!!!!

Polecane posty

Ja do swojego nie oddzywam sie juz trzeci dzien. On tez milczy. Poczekam do konca tygodnia, a potem pewnie porozmawiam z nim........i pewnie na 99% bedzie koniec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Greenline, bardzo dobrze, nie możesz przeciez biegać za nim i prosić się o jakieś zainteresowanie Twoją osobą. To ma być atrakcja i rozrywka i w ogóle a nie problem do cholery, co z tymi facetami, sami egoiści pieprzeni! Alone - życzę Ci żeby wszystko się jakoś ułóżyło i ten Twój mężulek żeby miał utarty nos i został najlepiej sam z rozdartą japą i swoim autorytetem, niech Ci sie kochana ułoży z K jak najlepiej, walcz o swoje szczęście Kobieto, trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki Alone uciekaj od męża i to jak najszybciej...syna masz dorosłego,poradzi sobie a z czasem zaakceptuje Twoją decyzje.. greenline bądź dzielna,musisz się szanować,wytrzymaj do końca tygodnia a potem zadecyduj co dalej.. Trzymam za Was kciuki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Confusion in my head... no u mnie podobnie jak uCIebie:) - tylko on nigdzie nie wyjezdza:) - przez to obawiam się,że zakonczenie romansu moze byc trudne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie to zaczęło się 3 lata temu mniej więcej. Postanowiliśmy zrobić pewien zakup z ojcem do firmy i on stał się naszym tzw opiekunem w jego firmie. Z ojcem było tylko pierwsze spotkanie z nim a potem juz ja cały czas sprawę załatwiałam i gdyby nie fakt,że popierdzielił dokumenty bo jechał na szkolenie nic by się nie działo, jednak musieliśmy się spotykać a to w urzędach to gdzieś indziej i prostować wszystko. I kiedyś za pozytywne załatwienie sprawy mieliśmy jechać na kawę, jednak dotarliśmy do auta a juz oboje wiedzieliśmy o co chodzi więc tam się sprawa zakończyła - zaczęliśmy się całować rozmawiać i rozeszliśmy się. Kolejne spotkania przybierały na sile i tak się sprawa rozkręciła, seks był po jakimś miesiącu. Potem sprawa się rozpadła kiedy mój sms wpadł w ręce jego zony. To było w styczniu tamtego roku, od sierpnia tego roku spotykamy się znowu. Mam nadzieję,że dosyć jasno napisałam, bo czasem gmatwam ostro :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hhmm - a jakiej tresci byl to sms? moj zaden nie wpadl na szczescie - ale w skrzynce nadawczej byl sms do mnie, ktory wpadl w rece zony..i sie jej przyznal do miety:) ale powiedzial, ze ja dalam mu kosza;) Pomysl jak sie idiotycznie czuje jak sie z nia widze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyobrażam sobie. Sms na szczęście był z netu, w miejsce nadawcy wstawiona była kropka a sms był o treści zaczynającej się od Kochanie czy Słonce, już nie pamiętam i coś o wyrwaniu się z pracy. Ona odebrała tego esa,ale chyba nie doczytała, bo z tego co mówił zabrał jej tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa0440
ja też czekam na sms-y od swojego kochanka. boje sie pisać do niego pierwsza bo jego zona jest bardzo podejrzliwa i nie chce robic mu siary. on pisze wtedy gdzy jest sam w domu, w sklepie, w garażu. tak sobie go tlumaczę ze skoro nie pisze tzn. ze nie może a nie ze nie chce. inaczej bym zwariowala. jego smsy też zaczynaja się od "słoneczka" a w podpisie są ludziki eminoikony. gdyby moj mąż to zobaczyl to bym się nie umiala wytkumaczyć. kiedś powiedziałam że to przyjaciólka tak się wygłupia. chyba uwierzył bo jest cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My do siebie raczej dzwonimy od momentu tego feralnego smsa, nie chcę znowu robić przypału. I teraz mówimy do siebie po imieniu, bez żadnych zdrobnień itd. Tzn jeszcze nie, bo to wszystko jakby zaczynało się od nowa z widokiem na koniec już...niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do baby z jajem
i do aniołeczka i tej, która twierdzi, że zazdroszczę, czy też chcę wam bruździć, tej co ma coś z gremlina nie miałam takiego zamiaru i oczywiście nie będę tu już bruździła nie wiem nawet którą historię mogłabym opisać, bo byłam w życiu i kochanką i zdradzaną żoną, i żoną i kochanką w jednym, teraz jestem ponownie tylko żoną - strucha już jestem :D i to nawet szczęśliwa ale odwiedzam różne fora, już nawet nie komentuję, nie dopisuję, nie śmieję się i nie płaczę te same słowa, te same schematy, te same naiwności i kłamstwa i dobre chęci i marzenia... niby różne historie, ale jak bardzo różne? pożyjecie - same ocenicie przeszłość ipozdrawiam i znikam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Confusion in my head... tak pytałam - wiesz czasem po prostu zastanawiam się jakbym ja zareogowała, gdybym znalazła podobny sms u męża - nie mam dzieci (bo rozumiem,ze jak ktos ma, to jednak tak beztrosko nie odchodzi)..ale kocham -no nic, po prostu nie wiem jakbym miała się zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny.ja tez pisze ze swoim K sms ale moj jest wtedy w domu robie to po cichu a tel zawsze mam przy sobie i jak narazie nic nie podejrzewa:)wczoraj troche popisalam ze swoim K ale w trakcie kapieli wiec miałam chwilke dla siebie.szkoda tylko ze jestesmy daleko od siebie i nie mozemy ze soba porozmawiac :( tesknie za nim okropnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona
czesc, dziewczyny, jak chcecie to moge wam opowiedziec moja historie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona
nie chcecie??? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opowiadaj ona ona - dawaj chetnie posluchamy. Confusion - masz racje ,ze podejrzany ten tel. przy sobie - musze tez przestac tak go pilnowac, bo wyglada to nie naturalnie - dobra rada;) Niedlugo ten topic bedzie mogl zmienic nazwe na "Sposoby zon-kochanek" hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona ona opowiadam swoja historie czekamy:) moj moz niczego nie podejrzewa a jak sie pyta gdzie mam tel to mowie ze w kieszeni bo dzwoniłam do kolezanki i odruchowo wsadziłam go do kieszeni jak zwykle:)jak narazie niczego nie podejrzewa na szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja popleniam wszytskie te bledy..ze sciszaniem dzwonkow wlacznie;) Ufff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edmundo
tylko nie miejcie pretensji jak wasz maz was zdradzi za 20 lat i zostaniecie same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ręce opadają.....
jak się to czyta z boku,,,to ręce opadają, jak najskuteczniej oszukac osobę, która nam ufa..oto tytuł waszego wątku....mam nadzieję, że męzowie się dowiedzą, albo, że przynajmniej was tez zdradzaja, zresztą to całkiem prawdopodobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona
a wiec...to byl znajomy mojego faceta...w sumie zanim to sie stalo znalismy sie jakies 2 lata...ktoregos pieknego dnia umowilismy sie na piwko no i wiadomo- wyladowalismy w lozku, bylo cudownie, i to trwalo jakies 3 miesiace, moj facet byl wtedy zagranica, a moj k mial i nadal ma dziewczyne i dziecko, oczywiscie, caly czas probowalam z nim zerwac , ale jakos i tak ladowalismy w lozku...potem wrocil moj facet, i oczywiscie nie mialam czasu na k, ale jak sie przypadkiem spotykalismy to sie na mnie rzucal, a ja sie bronilam, potem wyszlam za maz, no i minely kolejne 2 lata ( czyli w sumie z k mielismy przerwe 2 lata), oczywiscie caly czas do mnie pisal ... i po 2-ch latach znowu sie z nim przespalam 2 razy i kurcze, ciagle mu malo, ciagle chce sie spotkac, ma chyba jakiegos bzika na moim punkcie, jak go odpycham, to caluje mnie sila...lata za mna juz ponad 2 lata, nigdy nie mowil ze mnie kocha, ma dziewczyne i dziecko, ja mam meza i ciagle pisze i chce sie spotkac, bronie sie jak moge...co o tym myslicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ona
dodam, ze moj maz nie podejrzewa tego swojego kolegi, bardzo kocham meza,ale do k mam tez slabosc, tym bardziej ze szczerze mowiac pochlebia mi ze ma takiego bzika na moim punkcie...ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×