Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość darek darek darek

Uderzyłem swoją dziewczynę

Polecane posty

Gość my tu gadu gadu
a najbardzij zaintersowanego nie ma wsród nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes jeszcze tu autorze
powiem tylko tyle: ilekolwiek razy beda sie godzic, tyle samo razy bedzie ona miala furie. a kiedys ktos komus zrobi powazna krzywde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szcerze .....
jestem dziewczyna i pwoiem prosto z mostu: nalezalo jej sie. jesli robila to co robila, na dodatek nie byl to PIERWSZY NAPAD szalu ... nalezalo jej sie oprzytomnienie na dodatek nie uwazam ze powinienies sie kajac do konca twoich dni moje zdanie jest takie : NIKT nie ma prawa byc agresywny - kobieta tez nie mozna sie pozloscic, poszturchac czasem nawet ...ale SZAL? zeby bylo sprawiedliwie i po Krzyskoweuu /temu 88/ powinnm napsiac: olej ja ale zrobisz jak zechesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze zrobiłeś 🖐️ baby myślą, że one mogal wyciagac łapy, a im nic nie grozi ;o dostała strzała, to na drugi raz sie zastanowi zanim cie znowu zaatakuje :o Tylko bądź twardy i nie daj sobie wmowić, ze jestes winny. To ona pierwsza podniosła na ciebie rękę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autor topicu mógł dać jasno do zrozumienia (bez przemocy), że nie toleruje ataków histerii już po pierwszym takim ataku. Czego on się spodziewał, że jej minie? Tak naprawdę sam się doprosił o taki finał, nie powinien bić kobiety, sam mógł się spakować i wyjść z domu. Pokazać klasę, a nie zniżyć się do jej poziomu. Nie zaufałabym takiemu człowiekowi, który choćby raz uderzył kobietę. Zawsze może zrobić to drugi raz. Ktoś słusznie zauważył, że nie wypowiedziała się druga strona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może to autor wpadł
w furię? Strasznie szybko żeście mu uwierzyli. A może było odwrotnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>> Nic nie usprawiedliwia bicia!!! Przecież to ona uderzyła pierwsza, o co ci chodzi? Miał się poddać, nie bronić i pozwolić się bić, bo ona ma humory? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes jeszcze tu autorze
tak uwierzylam mu, bo wiem co to znaczy. a jego opis jest bardzo wiarygodny. poza tym to on nam to pisze, wiec tylko jego wersje moge wziac pod uwage. ale smiem przypuszczaj jaka jest wersja furiatki.."ona ni nie zrobila i w ogole robie afere. dziura w pamieci"-tak wlasnie reaguja po sprawie furiatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może to autor wpadł
A furiaci często w poczuciu winy przyznają się do popełnienia błędu i odwracają kota ogonem. Może to on tak naprawdę zaatakował a dziewczyna się broniła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes jeszcze tu autorze
a zylas z kims takim 20 lat pod jednym dachem??? ja doskonale to znam i taka osoba nie szuka przytakniecia na forum, bo ona nie widzi problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meza kolegi zona jest taka sama. wpada w furie, drapie, oklada piesciami, rzuca wszystkim, a jak on ja probuje powstrzymac bo ich dziecko sie na to patrzy to ona dzwoni na policje ze on ja zaatakowal. a potem jak jej rodzice do ktorych ucieka pytaja co sie stalo to mowi ze on ja zlapal, popychal. ale do innych tego nie opowiada, nie mowi mi ze on ja bije czy cos. tylko pokazuje jaka jest nieszczesliwa niby, ale to juz inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A on nie pokazuje
ze jest nieszczesliwy? Wlasnie sie skarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mi to obojetne czy to prawdziwa historia czy autor ja troche przekrecil. ja sie moge wypowiedziec odnosnie tego co napisal i uznac ze tak bylo. a jesli tak bylo to ona tez nie jest bez winy bo nie powinna do niego rak wyciagac. i tyle. co do kolegi zony to ona nie przyznaje sie do nikogo ze go kiedykolwiek uderzyla ani ze on ja. tylko rodzicom potem opowiada ze on ja szarpal i dlatego w nocy do nich uciekla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darek darek darek
Jestem i czytam. Macie rację, zastanawiam się czy to dobry pomysł by w ogole mysleć o powrocie do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafar666
Ehhh, ja bym jej pojehal z dynki !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistrz_zen
jakby to bywa znajoma to dobrze bys zrobił....natomiast dziewczyne swoja uderzac to troche nie dobrze.....ale to jej wina....mogła nie podskakiwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako kobieta powiem Ci
że dobrze zrobiłeś. Ona może a Ty nie? no nie przesadzajmy, ja nigdy nie uderzyłabym swojego faceta ( chyba że bitwa na poduszki-ale to inna bajka :-) )i on mnie również. W ogóle to nie wracaj do niej bo to jakaś wariatka :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z moją mam podobnie...jak sie baaaardzo wkurwi to wyskoczy z łapkami, uderzy(W sumie ze 3-4 razy mi sie oberwało - słusznie zresztą) kopnie, podrapie...jak tak robi po prostu sie zasłaniam, unikam, łapie ją, przytulam i nie puszczam dopuki jej nie przejdzie:P ale nigdy mi nie przyszłodo głowy żeby ją uderzyć, chociazby z powodu dysproporci sił...poza kopniakiem w krocze nie może mi zrobić krzywdy:P dostac w twarz od kobiety jest z lekka upokarzające, przynajmniej ja sie przez moment tak czułem ale bez przesady...żeby zaraz oddawać? moim zdaniem przesadziłeś. wystarczyło ją zamknąc w łazience albo w pokoju dopuki sie nie uspokoji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to kolej na mnie
To ja opowiem. Miałam taką sytuację ze swoim obecnym partnerem, popilismy któregos wieczoru troche, on więcej niż troche...ogolnie jest bardzo zazdrosnym mezczyzną i kladąć się spac zaczął mi wypominać że za dobrze gadało mi się z jego kolegą który nota bene totalnie na mnie nie dziala ale on w ogole nie mógł tego zrozumieć. Zaczął wykrzykiwać bym do niego spieprzała się bzykać bo pewnie o niczym innym nie marze. Straciłam cierpliwość i go uderzyłam a on mi oddał, więc ja w tym pijackim amoku rzuciłam się na niego z pazurami i wszystkim czym mogłam. On się skulił zaczął zasłaniać i płakać (raczej nie dlatego, że go bolało). Prosił bym przestała. Ja wpadłam w jakiś szaleńczy trans. Poczym przestałam odwróciłam się plecami do niego i usnęłam. Rano obudzilismy się on niewiele pamiętał, ja wszystko. Przeprosiliśmy się. Cała sytuacja niby bez znaczenia. Ale długi czas po tym zdarzeniu w każdej chwili gdy wyprowadził mnie z równowagi bardzo musialam się powstrzymywać by go znow nie uderzyć... Silowe rozwiązania uzależniają..? W końcu skadś jest powiedzenie uderzył raz zrobi to i drugo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie zupełnie z poprzednia wypowiedzia.trzeba się szanować.a szacunek działa z 2 strony.nikt nie powinien na nikogo ręki podnosić...nigdy i pod żadnym pozorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winny
ludzie pisza bzdury bo nie byli w takiej sytuacji z moja zona bylo wszystko ok, przynajmniej tak mi sie wydawalo, po pewnym czasie zaczela wpadac w zlosc bez powodu , bo boli ja glowa , bo sie nie wyspala czy cos tam jestem cierpliwy ale kazdy ma swoje granice wyobrazcie sobie ze zaczyna mnie opierdzielac za to ze zapomnialem rozwiesic pranie gdzie cala chate posprzatalem zrobilem jej obiad do pracy i poprostu zapomnialem i za to nalezy mi sie zjeba no rosze cie i tak sie zbiera zbiera i w koncu nie wytrzymalem i ja spoliczkowalem bo ile mozna wysluchiwac jak facet cos zle zrobi baby chca rozmawiac ale jak one cos zle zrobia i ty chcesz rozmawiac to nagle nie chca rozmawiac nie chce im sie sluchac itd. czuje sie winny tylko z tego powodu ze dalem sie wyprowadzic z rownowagi ale nie jestem ciotą zeby wiecznie dostawac po dupie i pozwalac soba pomiatac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulia
Przetrzymanie nic nie dało, trzeba było wyjsc i zostawić ja z ta furia, no ale stało się. Jesli kobieta nie wyciaga do Ciebie reki a Ty ja bijesz( uderzysz) jestes chamem skonczyonym, ale skoro to ona pierwsza zaczeła a Ty jednym chlaśnieciem ja uspokoiłes, to dobrze. Nie widze powodu dlaczego miałbys to znosić. Moze taka sytuacja sie nie powtorzy juz wiecej. Zastanów sie czy chcesz byc z taka furiatka, na dłuzsza mete to moze byc meczace. taka furia o niezrobione zakupy? Paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość axelekkk
jestem kobietą, 26 lat gdyby mnie facet uderzył tak oooo to bym go chyba zabiła! ale, jeśli ona miała taki poważny atak furi to może się zastanowi że coś jest chyba nie tak, że może przesadziła z reakcją o te zakupy. a może jest przed okresem i jej po prostu odbiło :) co sądzicie o tym, jeśli facet cię zostawia dla innej a ty mu mówisz, że jak go spotkasz to mu po prostu przywalisz. myslicie że się boi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DAREK DAREK JESTES ZE SLASKA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×