siedze i lzy same mi plynaa

wszystko mnie dobija nic mi sie nie udaje nie mam pracy itp itd

czyżby jesienna deprecha ? poczytaj topik z podszywami na kafe odrazu Ci przjdzie

nie smuć się, czasem musi być gorzej, żeby mogło być lepiej :) głowa do góry :)

ale to juz za dlugo trwa :-( i zero wsparcia od najblizszych

i to nie jest tylko zwykla jesieenna depresja niestety :-(

walnij kielicha, albo dwa i lepiej sie poczujesz, niestyty działa to tylko chwilowo :) ale może pomoże, mi dzisiaj pomogło :)

Ja też tak mam. Najpierw 2 dni beczę w nocy nie mogę zasnąć bo dalej wyję, rano masakra....zmarszczki pod oczami, sucha skóra...kolejne dwa dni nie mogę na siebie patrzeć, ze taka głupia jestem, że to nie jest warte moich łez...i tak dwa dni się trzymam i na trzeci znowu się łamię.....i tak od roku....:O

wlasnie dlatego ze dziala chwilowo to nie pije . jeszcze by brakowalo zebym wpadal w alkoholizm

amira a zjakiego powodu jest tobie tak zle? co na to twoja rodzina?

a czemu taki nastrój u Ciebie?

z powodu faceta niestety :O masakra, wiem, ale nie mogę się otrząsnąć, że ktoś mogl mnie tak wykorzystać i tak po prostu zostawić.

tak czasami i ja mam, dołek napotkam na swej drodze. Ale musimy sobie radzić z problemami, bo jak nie my to kto nam pomoże ;)

ja nie mam faceta i z tego powodu tez nieraz wyje . nie jestem juz taka mloda i czuje ze zostane sama na zawsze :-(((((((

każdy ma czasami dołek, ale żeby przez faceta płakać? czy on jest tego wart?

Dziewczyny olejcie facetów - buraków!! Nie zasługują na to nawet żeby doprowadzać do suchośći swoją skórę:) Nie zasługują na to! Ubierzcie sie fajowo i na podryw! Czym się strułaś tym się lecz:)

smutnaaaaaa czasami lepieć byc osobą samotną niż być z kimś kto na to nie zasługuje.

tak ale mozna byc z kiims i byc szczesliwym... boje sie samotnosci....

Do smutnaaaaaaaaaaaaaaaaaa ------- ja jestem w takiej samej sytuacji jak ty od 2 m-cy szukam pracy. żal zmienia się ww wrzask skoncentrowany na najbliższych po płacz i jak duch chodzę po mieszkaniu w szlafroku. tak było na początku, ale trzeba sobie powiedzić dosyć, podnieść głowę do góry, zrobić sobie make up bądź paznokcie czy jak kto woli wyskoczyć na rower i już przez chwilkę człowiek lepiej się czuje. zrobić sobie ciepłą herbatkę z miodem, wziąść gaetę do ręki, soąść przed kompem i spotkać się na forum kafeterii ha ha

Amira a po co Ty sie zadręczasz jakimś dupkiem. To już rok cierpienia i straconych dni, radosnych chwil, spokojengo życia... czy warto? Daj spokój! dla nikogo nie warto tak marnowac chwil. Życie jest za krótkie naprawdę... "Jutro" może Cię już nie być z nami... czy nie żalwoała bys ostatniego roku? Tyle rzeczy mozna zrobić... Olej drania. Zacznij żyć swoim życiem, spotykaj się ze znajomymi, otwórz się na ludzi, wyjdź gdzieś, poznawaj chłopóc, poflirtuj na necie nawet ale nei zadręczaj sie bo jak będziesz miała taki humor pod psem to nawet nikt się Tobą nei zainteresuje a po co marnowac może najlepszy okres w życiu na zamartwianie się po jakims samcu? Wykorzystał bo jest dupek, zdarza się niestety ale on się bawi, ma to gdzieś a Ty przezywasz traume... po co? Mówię Ci weź sobie to do serca... i żyj tak jakby jutra mialo nie być!!!

ale u mnie to trwa juz rok

na poczatku dawalam soie rade ale od dwoch miesiecy po prostu nie daje raady

lepiej poczekać troszkę dłużej i odnaleźć swoją drugą połówkę, niż szukać na siłę i znaleźć faceta który w gruncie rzeczy jest beznadziejny. samo bycie w związku to jeszcze nic, trzeba mieć możliwość dzielenia się swoją miłoścą

ale ja nie mam szans na znalezienie ... a jestem juz po 30-stce

smutnaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa jeszcze zobacysz w nieoczekiwanym momencie spotkasz super faceta.

mam koleżanki [po 30 bez faceta i co? szczęśliwe cierpliwie czekają i nie zamartwiają sieb o szkoda życia!

aaa nieraz ludzie w wieku 50 lat spotykają miłość swego życia... lepsza późna taka niż wczesna bylejaka

tak tylko za pare lat dolaczo do gorna rozzalonych starych panien i uswiadomia sobie ze cos ich w zycoiu ominelo, ze na dzieici juz za pozno itp. znam osobiscie takie. a to ze na zewnatrz sa usmiechniete to jeszcze nic nie znaczy czeto to tylko taka maska i poza

siedząc w domu cięzko jest trafic na kogoś... wychodzisz gdzieś chociaż?

Dzięki za miłe słowa. Codziennie sobie to powtarzam i nie wychodzi. Nie potrafię patrzeć na żadnego faceta tak jak na niego, nie potrafię już flirtować bo juz nikomu nie zaufam. Nie byłam w jakiś poważnych związkach nigdy, same przelotne, i po tylu latach zdobyłam się na to żeby powiedzieć, ze kocham...bo tak czułam, bo widziałam, ze to wzajemne, otworzyłam się, mówiłam o uczuciach bo tak czułam ze jest dobrze i nagle wszystko szlag trafił. Wiem, ze nie jest tego wart, ale mam żal, ogromny żal, że wiedział jaka jestem i co czuję i tak bez mrugnięcia okiem mu się odwidziało. Mam żal do siebie, ze mu tyle o sobie powiedziałam, ze mowiłam tak czesto co mysle, co czuje... To nie o to chodzi, ze chciałabym z nim byc, bo nie chciałabym. nie ufam mu. Ale o to oszustwo prosto w oczy, po co te kłamstwa? po co te słówka, gesty? Smutnaaa bardzo Tobie współczuję, bez pracy jest ciężko. Próbuj gdziekolwiek, coś się znajdzie.

Smutnaaaaaaaaaaaaaaaaaa kochanie nie smuc sie