Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mr Big

Odpowiem na każde pytanie!

Polecane posty

Cartoon Network: golota sobie odpusci, jest za stary, za malo zwinny i za gruby. nie ma dobrej koordynacji ruchowej, widac ma braki wiec uwazam ze przegra... zreszta zauwazcie ze jak walczy robia wielka medialna reklame przez co przegrywa... mi to smierdzi sts-mi i wysokimi zakladami... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat podchodzenie do dziewqczyny nie ma zwiazku z tym ze mam pecha i nie tańćzę z taką co mi odpowieda. Wogóle często sam jestem na parkiecie na tym kursie. A tak to ja chcę mieć dziewczynę już teraz i jakoś nie widzę pwodu podchodzić do dziewczyny bo o czym z nia gadać Ale pewnie trzeba w ramach cwiczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spadam, zapraszam jutro od 7 do 15. jesli macie pytania pisac, na wszystkie odpowiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha, na zdjeciach jest brunetka i blondynka i na jednej i drugiej taka fryzura zupelnie inaczej wyglada! ale mi sie podobA to i to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak ironii
Typowe babskie pytanie ;) : 5 lat razem, zaręczeni, oboje chętni na ślub, moi rodzice straszni tradycjonaliści - koniecznie musi być wesele, ja też bym chciała jakieś małe, zeby mieć co wspominać (zwykła babska prózność ktoś zaraz powie :p) a on w zaparte, ze nie. Powód - jest kilka ale jak sie udwodni, ze są do wyeliminowania to i tak nie bo nie, bo sie nie widzi na czymś takim i już. Ustąpic kłocąc się przy tym z rodziną (i to nie na żarty niestety a zawsze nam pomagali więc choćby z szacunku dla nich wydaje mi się to troszkę nie fair) i być może żałując później że nie ma wspomnien, białej sukni itp, czy mężczyzna powinien zrozumieć, ze to dla mnie ważne i się "poświęcic" (nie lubie tego słowa) ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brak ironii: to on albo nie jest pewien, albo szkoda mu kasy. Kazdy chce miec takie wspmnienia! Jak sie kocha jest sie szczesliwym, to jak najbardziej sliczne wesele, bo to jest jakas jednak nowa przyszlosc, juz taki typowy legal.. ogolnie widac ze to jego problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak ironii
Ne spodziewałam się tak szybkiej odpowiedzi - dzięki :). On twierdzi, ze jesli bez wesela to prosze bardzo można już rezerwować termin w kościele. Niby jak mam wskakiwać w białą suknie iść do kościoła na godzinę przeżyć tam co prawda najważniejszą część, bo ślubować a potem wyjść i wskoczyć w codzienne ciuchy, jakoś sobie tego nie wyobrażam. Rozumiem, ze wesele to tylko dodatek ale wydaje mi się, ze przyjemny dodatek, świętowanie. Jesli chodzi o kase - on obrączki, swój strój i za swoich gości. Mówi, że nawet tyle to niepotrzebne, ze moi rodzice zamiast wesele powinni nam do ręki dac te pieniądze - bardziej się przydadzą (a oni specjalnie na wesele odkładali, bo dla nich to ważne "wydać córke tradycyjnie" ;)), mówi, ze nie ma kogo zaprosić, bo rodzina mała schorowana i z daleka dzieli nas troche km i że to będzie wesele mojej rodziny tylko. Ja nawet zaproponowałam, ze odłoże i mu dołoże do jego części wydatkow. Twierdzi, że nie lubi się bawić, nie lubi tańczyć i nie chce i już. Ja tez nie jestem duszą towarzystwa i mam swoje kompleksy ale przeżyć ten jedyny dzień tak jakoś zwyczajnie ?? W sumie tu chyba pytania nie ma :/. Musi byc pytanie, czy mozna się wygadać po prostu;) ? Ok...czy ja jestem uparta jak dzieciak i niedojrzała ( bo chcę mini wesele), czy to jego zapartość jest moze większa od miłości ?? Jak myślisz tak patrząc z boku. Dodam jeszcze, że przez brak ślubu dzieli nas obecnie spora odległość (po roku wspólnego mieszkania w zasadzie się cofamy i nie ma dalszych planów bo "ten dzień" stoi na przeszkodzie - ale to już inny temat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milosc i wspolne zycie to sztuka kompromisow. I uwazam ze kompromisem jest zrobienie malego wesela. Dla jego rodziny i najblizszych twoich, zeby duzo ludzi nie bylo, bo rzeczywiscie moze mu nie pasuje ze od niego malo od Ciebie duzo. Nie musibyc jakas wielka pompa, ale tak zeby sie pobawic i swietowac ten wlasnie dzien! mozesz go przekupic, mowiac ze wlasnie na wesele zalozysz mbialy gorsecik i podwiazki, bo jak wesela nie bedzie takiego bialego, czystego koloru do sypialni nie zalozysz...:) musicie uzyskac kompromis, ale fakt ze jak bedzie male wesele to jeszcze pieniedzy zaoszczedzicie! Ostatnio bylem na taki weselu, bylo 30 osob, sami najbliżsi i wtajemniczeni i naprawde bylo super, ja sie wybawilem:) apropo zabawy, on nie lubi tanczyc, to akurat jego problem, bo powiedz mu ze w przyszlosci na dyske czy jakas impreze taneczna chcesz isc i co wtedy...? niech si enauczy, przeciez to nie problem,a facet nie potrafiacy tanczyc to inwalida.. wiem cos o tym... ;) mialem twardo.... ;) w nogach i sie w koncu nauczylem... a nie sadzil bym ze to takie proste i mile, ale dla chcacego nic trudnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak ironii
Dzięki :) Oboje jestesmy raczej domatorami, ja co prawda mniejszym ale zawsze szłam na kompromisy i szczerze mówiąc rzadko wychodzilismy na jakieś tańce. Ja tancerką też nie jestem ale i tak przykro by mi było gdyby ten szczególny dzień zleciał podobnie jak każdy inny. Ja rodzinę mam niestety dużą - i tak "wynegocjowałam" z rodzicami, ze tylko wukowie, ciocie i po jednym kuzynostwie z każdego takiego małżeństwa i wyszło 40 osób, on mówi że jak 10 uzbiera to będzie dobrze a to i tak problem dla jego rodziny, zeby dojechać i wogóle kase wydawać na prezenty dla nas. Zaproponowalam, ze zapłace im za jakiegoś busa czy coś - to znów odpowiedź leiej te pieniadze przeznaczyć już na nasze życie. Zależało mi na spojrzeniu z boku, więc bardzo dziękuje. Chyba jedynym wyjściem będzie poczekać. Nie chcę już się sprzeczać na temat dnia, który powinien być miłym wspomnieniem. Szkoda mi tylko tego czasu, ktory nam ucieka. Nawet, jak on wkońcu się zdecyduje to wiadomo ile się teraz czeka na wolne terminy. Trochę mi przykro, że tak to wyglada. Z drugiej jednak strony chyba byłoby mi smutno gdybym odpusciła z tego marzenia. Zobaczę co los przyniesie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krkakakunia
Czy ckliwe opisy na gg mojego ex faceta ktorego zostawilam moga swiadczyc ze on jeszcze cos do mnie czuje ? Zerwalam z nim bardzo niedawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krkakakunia
Oj chyba nie odpowiadasz na kazde pytanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak ironii
Tylko wiesz, gdy walczę to on twierdzi, że nie stoję po jego stronie, ze zaspokojenie rodziców jest dla mnie ważniejsze niż jego opinia i nie może zrozumieć że ja też chcę jakoś uczcić w gronie rodziny to moje szczęście. Nawet jesli już stwierdza, ze ok, ze rozumie że dla mnie to też może być ważne to z góry zakłada, ze to będzie niewypał i że to ja powinnam zrozumieć, że tak jak ja chcę miło wspominać ten dzień to on nie chce go wspominać jako koszmaru do końca zycia, dlatego lepszy jest chyba brak wspomnień niż koszmarne wspomnienia :/. Wiem, ze głupio pytac o takie rzeczy na forum ale potrzebowałam spojrzenia z boku ponieważ to ja zazwyczaj ustępowałam w związku i już teraz zaczynałam się dawać wkręcać, ze wesele jest dla mnie ważniejszeo od wspólnego życia, bo przecież tylko przez widzi mi się moje i moich rodzicow na temat wesela nie będziemy jeszcze długo małżeństwem. Prawda jest taka, ze oczywiście nie jest ważniejsze ale to jedna jeydna noc po której wspomnienia zostają na całe życie i która powinna być radosnym początkiem właśnie małżeństwa, dlaczego z góry nalezy zakaldać że będzie ona niewypałem, dlaczego to ja mam rezygnować ze swojego marzenia, przecież wiem, że gdyby się tylko troszkę postarał było by świetnie, mam rozrywkową rodzinę, myslę że naprawdę dobrze by się bawili, czy on nie może zrobić mi tego prezentu, skoro wie że dla ukochanej osoby to jest ważne, to jest coś o czym prawie każda dziewczyna marzy od maleńskości a w jego wypadku to jest po prostu czyste wmawianie sobie, ze będzie źle więc nie bo nie. Tak wiem, jak dzieci, a wiek wcale nie dziecięcy ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krkakakunia: jesli to byla mocna milosc, czy bylas jego pierwsza, jesli Ty zerwalas to moga o tym swiadczyc.. liczy ze zwrocisz na niego uwage! brak ironii: widze ze on twardo stawia na swoim! Tylko tutaj czy czesto tak jest, bo po slubie wiesz ze lepiej to nie bedzie... mnie by cholera wziela gdyby ktos twardo przy swoim obstawal. Ty dajesz kompromis, chcesz zaplacic, robisz male wesele, .. a on nic nie pasuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krkakakunia
Moze to nie byla jakas wielka milosc z jego strony, poniewaz ja nie odczuwalam z jego strony wielkiego zaangazowania kiedy bylismy ze soba, co bylo jedna z przyczyn mojego zerwania. A byłam jego pierwsza dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krkakakunia wiec masz odp ze on mysli o Tobie, teskni, jest mu pusto,.. ale nie koniecznie to wynika z tego ze konkretnie Ciebie kochal, ale ze teraz nei ma z kim pogadac, bzykac sie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak ironii
Niestety w upartości jest on chyba mistrzem. Czasami mam wrażenie, że upiera się przy czymś tylko żeby kogoś podrażnic, bo często jest tak, że twierdzi że np czegoś nie zrobi itp uparcie stoi przy swoim a potem i tak robi jak go prosze - niekiedy po moich długich niestety przekonywaniach i nerwach co jest bardzo męczące a niekiedy tak po prostu. Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiesz mam po prostu wrażenie, że to zachowanie typu "choć wiem, ze zrobie tak jak mnie prosisz to albo bede mowil ze tego tak nie zrobie zebys troszke poprosila albo nie po to zebys mnie poprosila tylko zeby sie troszke podroczyc z toba". W sumie przyzwyczailam sie do tego. Tutaj jednak wyglada na to, ze naprawde nie zdecyduje sie on na wesele. Jednak naiwnie poczekam moze czas cos zmieni, tyko ile mozna czekac. Moze ktos powie, ze z tego co pisze wyglada ze faktycznie wesele jest wazniejsze od milosci ale naprawde tak nie jest. Gdyby on mial jakis naprawde powazny powod odpuscilabym ale tak - staram sie jak moge wyeliminowac wszystkie jego obawy a on po prostu stwierdza ze i tak pewnie bedzie to niewypal to nie bedzie z siebie wariata robil. Rece opadaja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brak ironii: a zadalas sobie pytanie czy z takim facetem chcesz zyc, ktoremu cos takiego to tylk o bedzie sie nasilac? Wyobrazassz sobie remont chaty jak kazdy inaczej go widzi, wakacje itd. czyli na kazdym kroku cos... zwiazek_ sztuka kompromisow, a gdy jedna osoba te kompromisa daje druga w szybkim czasie nie wytrzyma bo cos w niej peknie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak ironii
Do zobaczenia Big :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość npmllm
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś idę do psychologa umówić się na terminy Tzn chodzę już do takiego od motywacji ale to dotyczy takich spraw dotyczących organizacji i planowania A teraz idę do takiego dzięki któremu odkryję kim jestem i co robić aby być lepszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolkaaaa...
czy to prawda ze faccei wola niskie kobiety? boja sie aldnych? czy facet moze byc w zwiazku z inna kobieta a kochac inna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×