Mam 32 lata i z tego co przeżyłam moge powiedzieć

"klaudka27---a znasz ten widok przystojny facet i kobieta ochydna ,jak czarownica?" tak, na 100 związków jeden taki się pewnie zdarza :) I o czym to świadczy???

"a te atrakcyjne czemu sa same?!" bo nie sa zrównoważone - np. puste lale z nich :P wiesz do czego taka moze facetowi służyć? :P

To jak tak...to tylko z z balkonu skoczyc:( Coz z tego, ze jestem wyksztalcona, pewna siebie, inteligenta...gdy udo mam za grube:(

" a te atrakcyjne czemu sa same?!" powodow jest multum - wydaje im sie ze sa atrakcyjne, - maja beznadziejną osbowosc - kiepsko robią loda :P - sa wyniosłe i czekaja na ksiecia z bajki - sa trakcyjne lae maja żałosnie niska samooocene itd

nie są mądre, nie zgadza sie swiatopoglad ze swiatopogladem faceta itd itp

wiadomo, że śród strasznie brzydkich zdarzają się takie, które mają bardzi przystojnych facetów i wśród atrakcyjnych takie, która sa same - ale to mnie do niczego nie przekonuje, bo w ogólnym rozrachunku, gdybyśmy matematycznie to potraktowali to się okaże, że sa to sytuacje bardziej lub mniej, ale jednak wyjątkowe

komiczne---nie pieprz mi tutaj przeciez wg Ciebie wyglad jet najwazniejszy! klaudka27---a ja znam znacznie wieksza proporcje takich zwiazkow;)

"klaudka27---a ja znam znacznie wieksza proporcje takich zwiazkow" może mnie jeszcze zaczniesz przekonywać, że większośc atrakcyjnych facetów gustuje w tych "ohydnych jak czarownice" (że sobie pozwolę Ciebie zacytować) :D ????

zreszta tak która dla Ciebie jest brzydka, niekoniecznie taka jest według mężczyzn - to druga sprawa ;)

komiczne, bys odpowiedzial na moje pytanie tam, co? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3892322&start=30 spadam, bawcie sie ;)

[a te atrakcyjne czemu sa same?!" bo nie sa zrównoważone - np. puste lale z nich wiesz do czego taka moze facetowi służyć? ]- odpowiedz masz wyzej-udzielil jej bodajze komiczne

Wygląd zewnętrzny odbija wnętrze. Ne można nie komunikować. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby kobieta, którą uważam za atrakcyjną już na pierwszy rzut oka nie miała ciekawej osobowości. Czytał ktoś portret Doriana Gray'a? Osobowość odciska piętno na twarzy.

kocie---a mozesz zapodac tytul? tak ladnie piszesz o tym,co ja wlasnie chcialam przekazac...tylko ja niestety nie umiem ubracc tego w slowa:(

Wygląd zewnętrzny odbija wnętrze. Ne można nie komunikować. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby kobieta, którą uważam za atrakcyjną już na pierwszy rzut oka nie miała ciekawej osobowości. Bzdura. Z tego wynika, ze wszystkie brzydki sa glupie i puste, a atrakcyjne ciekawe i "glebokie".

osz kurde-faktycznie ohydny,a nie ochydny :O nie zaczne Cie przekonywac,ale jest to bardzo znana prawidlowosc wiec pytam sie jeszcze raz-jaki wyglad sie liczy???????skoro brzydka moze byc dla kogos piekna?! i moze byc bardziej kochana i wielbiona przez swojego mezczyzne niz niejedna pieknosc......... ale...wyglad jest najwazniejszy

fanka gok wana => dziewczę drogie. Dla mnie tak jest istotnie. Podobały mi się może 4ry kobiety jakie poznałem. Cała reszta dzieli się na takie z którymi można uprawiać seks, bądź nie. Ale na pewno nie na takie z którymi chciałbym spędzić bliżej nieokreślony czas dłuższy. Mnie obchodzą tylko piękne kobiety ( ładne ciało, interesujacy umysł, bliżej nie zdefiniowany kobiecy czar etc). Tylko ładne niech se bierze pośledniejszy gatunek mężczyzn. malowana lal => tytuł czego? Stopka jest z "Mistrza i Małgorzaty" Bułhakowa.

kot Behemot, ładnie brzmi, ale niejak się ma do rzeczywistości. Oczywiście jest coś takiego, że wygląd często idzie w parze z osobowością w tym sensie, że np. atrakcyjna kobieta może to pokazywać i tym samym wzmiacniać poprzez pewnośc siebie (na różnych płaszczyznach - np. nie boi sie makijażu, odważniejszego ubioru, jest zalotna, śmiała itp.), ale niestet inteligencja nie będzie "skalpelem", który poprawi totalny brak urody i widoczne mankamenty (choc może czasem zastąpić - ale to co innego. Mankamenty fizycznie nie znikają) zatem już prędzej bym powiedziała, żę to uroda/twarz odbija piętno na osobowości, niż osobowość na urodzie/twarzy oczywiścia zdaję sobie sprawę z tego, że to, do czego się odwołujesz i do czego Cię zainspirował Gray, ma wydzwięk bardziej mataforyczny, ale na tym topiku chodzi o urode rozumianą w klasycznym tego słowa znaczeniu, nie zaś o "urodę duszy" ;)

klaudka 27 => to sprzężenie zwrotne. Przeczytaj zresztą drugą wypowiedź. Przeciętne i wyżej ciało + interesujące "wnętrze". Brzydcy, kolokwialnie mówiąc, faktycznie mają przejebane (nie mają szans na partnera klasy A+), i żadna inteligencja tu nie pomoże. A i osobowość zacznie szybko szwankować.

chodzi mi o Twoją pierwszą wypowiedz, bo druga brzmi już bardziej życiowo

okej -przyznaje-tak to jest-nie chcialo sie lektur czytac........az wstyd sie przyznac...myslalam,ze dorian gray....:O poza tym to glebsza historia....

a na jakiej podstawie ty zaliczyles sie do klasy A:D

kot Behemot, chodzi o to, że w pierwszym poście przedstawiłes utopijny pogląd, w drugim natomiast napisałeś wprost, że pociągają Cie "piękne i z osobowością" (mówiąc ogólnie). W moim mniemaniu obie wypowiedzi różną się od siebie

klaudka 27=> ustosunkowałem się li tylko do wypowiedzi na temat korelacji wyglądu z inteligencją itd. Przyznaję że wypowiedź jest wieloznaczna, ale jakeś odczytała to, że wnętrze zastąpi wszystko - pojąć nie mogę.

z Twojej wypowiedzi wynikało wprost to, że kobiety inteligentne, ciekawe, mądre są piękne, gdyż ich wnetrze obija sie bezposrednio na wygladzie

ze w zwiazkach są tylko ładne kobiety, a jak ktos mowi ze brzydkie tez są to kłamie i zazdrosci bo sam jest brzydki :P bo jakim sposobem brzydką ktos by chciał