Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ankarra

Czy któraś z Was jednocześnie rzuciła palenie i rozpoczęła dietę?

Polecane posty

Gość Lululka
Ankarra - niesamowite z tym miejscem zamieszkania, kurczę, jak pomyślę, że równie dobrze mogłybyśmy mieszkać w innym kraju, bądź chociaż mieście, a tu się okazuje, że pod tym samym basenem mieszkamy :D Ja tez w wolnej chwili zarezerwuję swój nick, żeby mi nikt psikusa nie zrobił. Mnie akurat nie męczy planowanie tego, co zjem - uwielbiam gotować i eksperymentować z nowymi rzeczami, tak samo jak uwielbiam robić zakupy. Najbardziej uciążliwe jest jednak to, że nie mogę już gotować razem dla męża i siebie - przecież nie dam mu po dniu pełnym pracy warzywnego kremu :D. Stąd też gotuję oddzielnie, a nawet zauważyłam, że mężowi gotuję a sobie coś przy okazji zawsze robię, bo już mi się np. nie chce gotować drugiej zupy dla siebie, więc czasem mi się zdarza podczas tego gotowania po prostu zjeść składniki swojej zupy :D. No ale mimo, że lubię gotować, to czasem mi się już nudzi robienie podwójnych obiadków, ile można... Ja sobie za cel postawiłam, by przede wszystkim mąż na tej mojej diecie nie ucierpiał. Właśnie sobie myślę za jaki by się tu sport wziąć...macie jakieś pomysły oprócz basenu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja obiad staram się robić w miarę wspólny z mężem, np. wczoraj: kawałki kurczaka smażonego na łyżeczce oleju z przyprawami (ja 150 g, on dużo więcej) warzywa z patelni (na łyżeczce masła) z vegetą (ja 200 g, on dużo więcej) ziemniaki (tylko mąż) sos czosnkowy do kurczaka: jogurt naturalny + czosnek + pieprz (mąż dostał więcej, miał wersję z majonezem) O, i tak kombinuję, żeby chociaż część posiłku była wspólna. Wczoraj byłam na spacerze z koleżanką i mężem zaczęłam 6 Weidera, łatwo nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lululka
fajnie sobie kombinujesz te obiadki - w sumie rzeczywiście, czasem można pomanipulować ilością i niektórymi składnikami i ot tak mamy wersję normalną i light. Kiedyś moim marzeniem było przejść 6 Weidera - zaczynałam kilka razy, ale wiadomo jak to się kończyło. Ale nie martwiłam się, że nie przeszłam - nawet te kilka - kilkanaście dni dużo mi dały. Teraz w sumie mogłabym zacząć na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jam facet
ankarra ja też jadę na a6w dzisiaj 11 dzień będzie po 10 powtórzeń najgorsza pierwsza seria ale mięśnie to mi napuchły już a gdzie do końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lululka
Czy rzeczywiście technika wykonywania a6w ma takie olbrzymie znaczenie? -nigdy nie miałam pewności, czy wszystko dobrze robię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jam facet
jak brzuch piecze to znaczy ze dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lululka
ojej, to aż ma piec? ja zawsze miałam problemy z bólem karku - za każdym razem przerywałam a6w nie ze względu na ból mięśni brzucha, ale ból karku i pleców - był nie do wytrzymania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jam facet
no pewnie trzymałaś ręce na głowie a nie karku i ciągnęłaś rękoma głowę. jak wykonujesz ćwiczenia skup sie aby tylko mięśnie brzucha pracowały. a bule karku to tak jak napisałem najczęstszy objaw wykonywania źle ćwiczeń a6w bo pomagasz sobie rękoma. ważne aby trening był wykonany w 25minut. jesli jest problem w ostatnich dniach ćwiczen trzeba skrócić czas przytrzymywania napiętych mięśni w cieczeniach 1-4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazzzka
hej, widzę, że o a6w rozmawiacie - a to nie są ćwiczenia dla kulturystów przypadkiem ;/? - na forach internetowych prawie sami faceci gadają o kaloryferkach na brzuchu i a6w... jak tam u Was dieta? u mnie już po lunchu (wcale nie był dietetyczny, ehhh), ale już do wieczora się pilnuję, nawet zieloną herbatkę sobie kupiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie przemaszerowałam do pobliskiego centrum handlowego (w obie strony ok. 3 km, po sklepach pewnie z 10 :D), kupiłam sobie herbatkę zieloną i czerwoną, jogurty, szpinak, brązowy ryż. Na lunch zjadłam zupę grzybową, mniam. A 6 Weidera jest dobra dla wszystkich, tylko trzeba robić systematycznie i skupić się na tym, żeby pracowały mięśnie brzucha, jak tu kolega powiedział. Mnie wczoraj cały wieczór brzuch bolał, więc chyba ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lululka
hej, ja tez mam zieloną herbatkę, ale mi nie smakuje za bardzo ;/ - to samo z czerwoną - a wam smakuje? dosładzacie ją? U mnie chyba najbardziej pies korzysta z mojej diety - ma dodatkowe spacery :) jakie jecie jogurty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie dosładzam, kupuję liściastą z dodatkami, np. cytryną lub innymi owocami. Słodzę teraz tylko kawę, czasem serek lub jogurt naturalny - słodzikiem. W ogóle jogurtów niestety prawie nie jem. Każdego dnia sobie obiecuję, że zacznę, a jem po prostu rzeczy, które sycą mój głód, a jogurty nie bardzo. Jak mam do wyboru talerz gotowanych warzyw lub jogurt to wybiorę warzywa. Na śniadanie do bułki jem chudy twaróg z miodem lub dżemem. Dziś muszę zjeść dużo mniej, bo wieczorem idę na urodziny i nie wirzę, że nic nie zjem ani nie wypiję, poza tym nie chcę, żeby koleżanka się obraziła, bo gotowanie to jej czuły punkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jam facet
nikt nie pisze o postępach to cicho 1 1/2mies. 8kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lululka
cicho, bo nie ma się czym chwalić, ehh :( - PÓŁ TABLICZKI CZEKOLADY ma na sumieniu - jeszcze takiej pełnomlecznej. Jak trzymałam ją w ręku to czułam taką ochotę, że wszystko mi było obojętne. Teraz siedzę tu i zapijam czerwoną herbatą. Już nic do końca dnia nie powinnam wziąć do ust, żeby się wyrobi w kaloriach,a tu jeszcze wieczorem idziemy do znajomych...Zaraz idę pobiegać, żeby to zrzucić. A do połowy dnia było tak pięknie, nawet nie wyrabiałam limitu kalorii....najgorsze są takie napady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lululka
a w ogóle to gratuluję "jam facetowi" :) dużo jeszcze masz do zrzucenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazzzka
hej, u mnie co prawda bez słodyczy, ale coraz mniej mam na to wszystko siły :(. Coraz częściej myślę o jedzeniu i papierosach :(Dziś bardzo ładnie wyrabiam się w kaloriach, nawet trochę ruchu miałam, a po wczorajszym szybkim marszu czuję lekkie zakwasy, więc jest ok, ale męczy mnie to trochę...nie ma łatwo Lululka - od połówki czekolady nie stanie Ci się krzywda, ale drugą połówkę oddaj komuś - koniecznie i to jeszcze dziś, by Cię jutro nie skusiło. Ja jak mam takie napady, to parzę sobie mocną czarną herbatę z cukrem - taki kompromis - są to dodatkowe kalorie ale dzięki nim nie wpieprzę całego batonika albo czekolady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazzzka
Ankaro. Lululko- trzymamy kciuki za dzisiejszy wieczór, koniecznie jutro nam opowiedzcie jak było. Ja mam imprezkę w sobotę i też się boję, a odmówić jedzonka będzie ciężko, tym bardziej torta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że tu tak pusto... W weekend niestety trochę się dietowo złamałam, więc miałam doła, że nic z tego odchudzania nie wyjdzie, a tu dziś niespodzianka! Waga pokazała aż 3 kg mniej niż przed tygodniem!!! :D :D :D Mam więc motywację do dalszego odchudzania i niepalenia oczywiście :) Jak tam u Was? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazzzka
Gratulacje! 3kg to baaardzo dużo! U mnie waga pokazała jedyne 0,8 kg mniej, ale to zawsze coś (no jak się niestety nie pilnowałam się tak jak Ty...oj chciałabym mieć taką motywację jak Ty Ankaro). W weekend kino z popcornem colą i nachos, obiadek u rodziców i w ogóle...ale od dziś będzie lepiej - nawet te 0,8 kg mnie zmotywowało ciut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazzzka
przepraszam za tego nieskładnego posta - pisałam w pośpiechu i "na raty"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perełłka
Witajcie dziewczyny, od jakiegoś czasu sobie poczytuję ten wątek i mam nadzieję, że nie zaniknie jak większość...Ja się odchudzam od lipca, ale tak po malutku - na razie mam za sobą 6kg trwale zrzuconej wagi (ostatnie 3 tygodnie nieźle sobie popuściłam - codziennie wizyta w cukierni, olbrzymie obiadki, ciepłe szarlotki no i przybył mi kilogram, ale od kilku dni się pilnuję i widzę, że łatwo się go pozbędę. To jest właśnie zaleta powolnego zrzucania wagi - potem nawet jak sobie człowiek pozwoli za dużo, to ciężko jest przytyć a łatwo zrzucić. Mam nadzieje, że za kilka dni łącznie będę miała za sobą 7 trwale zrzuconych kilo :) - i wtedy będę w połowie odchudzania. Kolejne 7 kg chciałabym zrzucić do wakacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazzzka
witaj Perełko i gratulacje wytrwałości (ja od lipca to już kilka razy zdążyłam się odchudzać i przytyć ponownie :) Stosujesz jakąś konkretną dietę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję, sama jestem zaskoczona, ale wiem też, że w pierwszym tygodniu organizm traci przede wszystkim wodę. Mimo wszystko taki wynik motywuje :) A czystego sumienia jedzeniowego ja niestety też nie mam... każdemu się to zdaża. Schudłaś prawie kilogram, to przecież dużo :) Ja nie mogę się wybrać na basen, więc ćwiczę w domu. Znalazłam na YouTube ćwiczenia 8 Minutes na różne części ciała, są dobre, wszystko mnie po nich booooooli :) Wieczorem 6 Weidera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perełłka
Konkretnej diety nie stosuję, ale staram się pilnować i moje zrzucanie wagi oprzeć na wielu małych kroczkach. Duże kroki wymagają olbrzymich wyrzeczeń, natomiast małe nie - a można je długo stosować i efekt nawet lepszy, tylko, że to trochę trwa. Np. dziś akurat obudziłam się dużo wcześniej i poszłam do pracy piechotą :) - no serio (co prawda rano zjadłam normalne duże śniadanie, ale już dawno je spaliłam), a teraz zamiast czarnej herbaty z cukrem piję jakieś ziółka, które znalazłam jeszcze w szufladzie :). Wystarczy codziennie czegoś drobnego sobie odmówić - ziarnko do ziarnka....a wysiłku to nie kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazzzka
pocieszyłaś mnie Ankro, nie tylko ja mam wiele na sumieniu :) no i fakt, 0,8 to tez jest coś, oby tak dalej. Który już dzień a6w robisz? Często chodzisz na basen? Znam te ćwiczenia 8 minutes! - kiedyś ćwiczyłam przez 3 miesiące codziennie - na brzuch, pośladki i nogi, ale się bardzo rozczarowałam. Ogólnie to zawsze lepiej cokolwiek ćwiczyć niż nic, ale po tych ćwiczeniach wyrabiały się takie brzydkie męskie mięśnie, a tłuszcz nie schodził, nie wiem w sumie dlaczego, przecież to nie są jakieś wyczynowe ćwiczenia. Ogólnie to lepiej wspominam basen - tutaj bardziej z obwodów centymetry leciały jak kiedyś chodziłam nawet tylko 1 raz w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perełłka
Parę lat temu te ćwiczenia leciały w TV w Stanach - znam je, bo rodzina, u której opiekowałam się dzieckiem codziennie to oglądała i czasem ćwiczyła przed telewizorem :) Ale zgadzam się, że najlepszy jest basen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Perełka i gratuluję wyniku! :) Wiem, że basen najlepszy, ale nie mogę się sama zmobilizować, żeby iść :( Koleżankom się nie chce, a mąż nie ma za bardzo czasu, ech. Szkoda, że te ćwiczenia to nie rewelacja, ale faktycznie wolę robić cokolwiek niż nic. Poza tym wyćwiczone mięśnie to lepsza przemiana materii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perełłka
główny problem z tymi ćwiczeniami jest taki, że angażują do pracy te mięśnie, które nie używa się często w życiu codziennym. By najlepiej pobudzić przemianę materii, warto rozruszać te mięśnie, które na codziennie się używa - wtedy wszystko się nakręca codziennie - dlatego ja stawiam przede wszystkim na szybki marsz no i na basen oczywiście, gdyż jest ogólnorozwojowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mania *
Witajcie mile kobietki :) . Ja tez rzucilam palenie 16 dni temu i bardzo chcialabym schudnac pare kilo . Zainteresowala mnie 6 weidera . Wytlumaczcie mi co to sa te cykle i serie ? Czy seria to te 6 cwiczen ? A cykl ? Nie bardzo rozumiem co oznaczaja te pojecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×