Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość to chyba nie fair

Nie uważacie, że on powinien się dokładać do tabletek?

Polecane posty

Gość to chyba nie fair

Był ze mną u ginekologa, kiedy byłam pierwszy raz po tabletki. Już wtedy zapłaciłam 70 zł i nawet nie wspomniał o tym, żeby się dołożyć. Za tydzień poszłam ponownie do ginekologa z wynikami badań krwi i po receptę na tabletki. Dwie wizyty: 120 zł. Nawet nie napomknął o tym, że się dołoży, ale ok, ale teraz drugi problem: biorę jedne z najdroższych tabletek, bo ginekolog stwierdziła, że takie będą dla mnie najlepsze, a on nigdy nie zaproponował mi, że zwróci mi chociaż połowę. Płacę 39 zł miesięcznie. On stosuje stosunek przerywany i uważa, że jego metoda jest niezawodna, a te moje tabsy i tak nie działają.:P Jeżeli chodzi o zasobność portfela: on pracuje, ja chwilowo nie pracuję. Żyję z oszczędności i z pomocy rodziców. Jak to u Was jest? Faceci się dokładają a może fundują wszystkie opakowania? Same wspomniałyście o tym, że mógłby się dołożyć czy facet sam na to wpadł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój się nie dokłada, chociaż chciał. a Tobie radzę rozmowę z partnerem, może on uważa, że skoro nic nie mówisz to jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysia87
mój facet ostatnio kupił mi zestaw trzech opakowań. oboje pracujemy ale mamy taką zasadę, że skoro ja muszę to paskudztwo jeść to on niech chociaż wyręcza mnie z ponoszenia kosztów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak bralam abletki, tez jedne z najdrozszych to placilismy p polowie, ja chodzilam do przychdni do ginekologa, zeby nie placic bo jest tam wporzadku lekarz, jednak moj narzeczony powiedzial ze mam chodzic prywatnie i on bedzie za te wizyty w 100% pokrywal koszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wszystkim dzieciakom
mój tez chciał ponosic koszty chociaz połowę ale się nie zgodziłam. na początku brałam cilest to 13 zl to po co to dzielić. potem regulon troszkę droższy ale nie zbiedniałam. teraz biorę steridril. placę za niego 2,48 to dzielenie kosztów byłoby wręcz śmieszne...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dlaczego chodzisz na prywatne wizyty?? ja chodzę do ginka z NFZ i nic nie płace za wizytę :) więc już o 120 zł płacisz mniej a te 39zł miesięcznie to jeszcze jest w miarę. ja używam plastry evra one są dopiero drogie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwizdeczka
U mnie to było tak, że raz on raz ja. Poprostu dawalam mu recepte i mówiłam kup, bo ja nie mam kasy. Jesli nie kupi to nie ma seksu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje kosztowaly 35zl, a wizyta u lekarza 50zl, on pracowal juz a ja studiowalam, i tabletki to bylo nasze jedyne zabezpieczenie, oboje mielismy z kochania sie przyjemnosc, wiec koszty tez na polowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba nie fair
Do lekarza wolałam iść prywatnie bo bardzo się denerwowałam swoją pierwszą wizytą u ginekologa, a ta lekarka została mi polecona. Kurcze, nie potrafię mu powiedzieć: słuchaj mógłbyś się dołożyć do tych tabletek, bo ja finansowo nie wyrabiam. Poszłabym do lekarza po jakieś tańsze tabsy, ale boję się skutków ubocznych, a do tych tabletek już się trochę przyzwyczaiłam, poza tym poleciła mi je lekarka po zrobieniu badań, więc chyba te są dla mnie dobrane. Po pół roku brania tabletek miałam iść do niej na kontrolę, może wtedy poproszę o coś tańszego o podobnym składzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tabletek nie rezygnuj pogadaj z nim szczerze powinien to zrozumieć!! jeżeli nie do tabletek to chociaż za wizytę albo coś :) przecież obydwoje korzystacie z tego że bierzesz tabletki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmm8888888
do kkaarroollaa nieraz niewarto na NFZ bo jak nie zapłacisz to dadza ci gowno i a nie opieke!!!!!!!!!!pozatym na NFZ sa nieraz mega kolejki!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia40
ja jestem z moim 7 lat od 6 biore tabsy,na poczatku sie dokladal aa teraz ma to gdzies.... bo niby nie ma kasy...ale na fajki ma a dla mnie 20zl na miesiac nie ma!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!(tabl kosztuja 32zl)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dokłada się, ale to praktycznie wszystko on stawia i nie pozwala mi płacić za siebie. Uważam, że to sprawa pary, a nie tylko kobiety, ale ja nie lubię prosić się kogoś o pieniądze i nie wiedziałabym jak zacząć taką rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gromniczna
Ja nigdy nie wpadłam na pomysł, ze mój facet ma sie dokładać do tab,etek. A już na pewno nie do wizyt u ginekologa. To jest moje zdrowie i nie chodzi sie tam tylko po tabletki - chodzi sie dla profilaktyki. Jakby mi facet płacił za wizyty u lekarza, to bym sie czuła, jakby moja cipa była jego własnoscią. Jak nie wyrabiasz, to powiedz, że nie wyrabiasz i żeby ci doś dorzucił albo będziecie uprawiac seks tylko w dni absolutnie niepłodne i z prezerwatywą. Swój stosunek przerywany to wiesz gdzie on sobie moze włożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie narzekam na NFZ akurat mam fajnego pana doktora :) zapisał mi plastry EVRA i jestem zadowolona, nawet mi mówi w jakiej aptece mogę dostać je w miarę tanio. A co do kolejek to też nie ma większych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój też sie nie dokłada
ale jestem pewna ze jakbym go o to poprosiła to na pewno by za nie płacił.. ale ja nie chce mu tego proponować bo w końcu jak używaliśmy prezerwatyw to on je kupował a miesiecznie na pewno wychodziło to drożej niż moje novynette za 25 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko zrob tak
łykaj tabletki, jemu nie mow, ze je bierzesz i tak jak gromniczna napisala, powiedz mu, ze seks bedzie tylko w dni nieplodne...a jak spyta czemu, to powiedz, ze nie masz kasy na tabletki, a w ciaze nie chcesz zajsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kochany sie dokladal
ale sama musialam sie o to upomiec :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym na Twoim miejscu przestala brac tabletki i niech on kupuje gumki. Co to ma znaczyc????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Wielkiej Brytanii antykoncepcja jest bezplatna takze ja osobiscie nigdy nie mialam tego typu problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KUBI19
skoro panowie was tak kochaja to dlaczego swiadomie skazuja was na poźniejsze problemy zdrowotne, bo przeciez maja one za zadanie zaburzyc wasza gospodarke hormonalną i niszcza wasza watrobe.. a jakbywam bylo malo to np : "Częste działania niepożądane (dotykające więcej niż 1 na 100 lecz mniej niż 1 na 10 kobiet): wahania nastroju, ból głowy, ból brzucha (żołądka), trądzik, ból piersi, powiększenie piersi, bolesne lub nieregularne miesiączki, zwiększenie masy ciała. Niezbyt częste działania niepożądane (dotykające więcej niż 1 na 1000 lecz mniej niż 1 na 100 kobiet): kandydoza (zakażenie grzybicze), opryszczka (herpes simplex), reakcje alergiczne, niekiedy ciężkie (obrzęk naczynioruchowy) z obrzękiem skóry i (lub) błon śluzowych, zwiększony apetyt, depresja, nerwowość, zaburzenia snu, obniżenie libido (pożądania seksualnego), odczuwanie mrowienia i drętwienia, zawroty głowy, problemy ze wzrokiem, zaburzenia rytmu serca lub niezwykle szybki rytm serca, zakrzep krwi (zakrzepica) w naczyniu nogi lub płuc (zatorowość płucna), wysokie ciśnienie krwi, migrena, żylaki, ból gardła, zapalenie żołądka i (lub) jelit, mdłości, wymioty, biegunka, zaparcie, wypadanie włosów (łysienie), świąd, wysypki, suchość skóry, łojotokowe zapalenie skóry, ból szyi, ból kończyn, kurcze mięśni, zakażenie pęcherza moczowego, guz piersi (łagodny i rak), wydzielanie mleka u kobiet nie będących w ciąży (mlekotok), torbiele jajników, nagłe zaczerwienienie twarzy, brak miesiączek, bardzo obfite miesiączki, upławy, suchość pochwy, ból w dolnej części brzucha (miednica), nieprawidłowy rozmaz szyjkowy (metodą Papanicolau), zatrzymanie płynów, brak energii, silne pragnienie, zwiększone pocenie się, zmniejszenie masy ciała. Jeśli nasili się którykolwiek z objawów niepożądanych lub wystąpią jakiekolwiek objawy niepożądane nie wymienione w ulotce, należy powiadomić lekarza lub farmaceutę. " Przeciesz macie takie ostrzezenia na ulotkach a mimo to dalej sie w to bawicie? Mnie facet kocha i nigdy navet nie zakladal opcji ze moge takie cos brac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
co wy z tym NFZ... ja chodzę na NFZ do gina i normalnie się rejestruję 1-2 dni wcześniej, kolejki nigdy nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
KUBI19 -----> na ulotce pierwszego lepszego antybiotyku masz podobne działania niepożądane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, ze maja działania niepożądane, tyle, że każde leki je mają, więc bez przesady. zreszta co gin to inne podejscie. Ja biore teraz mycrogynon 21, a tabsy już dobre 14 lat, a moja gin sama mowi, ze po co stres, a bez sexu malo kto zyc umie. Nie ograniczam się i ufam w 100% tabsom, i do tej pory nic, wiec nie moga byc takie zle, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wer3etryuruty
Ale co innego jest brać antybiotyk gdy jest się chorym a co innego jest się truć tabletkami antykoncepcyjnymi gdy jest się ogólnie zdrowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×