Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość puste krzesło

porozmawiasz ze mną chociaż tutaj

Polecane posty

Gość afsafa
Domyślam się, że zostawił to bez wyjaśnienia, bo nie chciał mnie zranić, tylko jak wiecie takie milczenie rani wielokrotnie mocniej, bo nie jest szaloną nastolatką, która rzuci się z mostu, jak facet nie będzie chciał z nią być...wydawało mi się, że na tyle mnie poznał i poobserwował, że mógł być pewny, jak zareaguje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a........
afsafa Ja na pytanie "dlaczego jest tak, a mogło być zupełnie inaczej" znam już odpowiedź... Mnie "męczy" coś innego :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
A czasem nawet jak zapominam, na chwilę dłuższą lub krótszą, to z reguły wraca, to ze zdwojoną siłą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puste krzesło
Coś mądrego "Czas pozwala jedynie nauczyć się najpierw przetrwac, a potem żyć z tymi ranami. Ale każdego ranka, natychmiast po otwarciu oczu czuję te rany. I zawsze, do odstatniej chwili życia będzie się czuło obecność. Od niej można uciekać, ale nie można uciec" Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Podejmując pewne decyzje bierzemy za nie odpowiedzialność. afsafa - mnie tez otacza dużo wspaniałych ludzi, ale o tym co dzieje się "tam w środku" wie naprawdę niewiele osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
....> Rozumiem :), także jest w głębszej fazie wtajemniczenia ;), może ja kiedyś też się dowiem dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
powyższy wpis jest do a..., przepraszam za błędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a........
:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
puste krzesło...> u mnie też teraz prawie nie wie nikt...na początku wiedziało kilka osób, po jakimś czasie uznałam, że za dużo o tym osób wie, ale już było za późno, bo to były takie emocje, że jak im mówiła, to po prostu musiałam... Powiem Wam, że mnie to nie załamuje, budzi refleksje, czasem jakiś lęk, czasem tęsknotę, ale na codzień nie widać tego po mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puste krzesło
Wydaje mi się, że u mnie nie chodzi o to, żeby wszyscy dookoła wiedzieli, że coś moją duszę gryzie. Ten cholerny czas nauczył mnie walki z takim stanem. Dla mnie priorytetem było podzielenie się tym faktem, że dusze mam sponiewieraną niepewnością i zadanym bólem :o afsafa - to co napisałaś oczywiście też jest jak najbardziej słuszne. Czasami tylko taka właśnie słabość mnie dopada, potrzebuję się wygadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
Mnie też dopada czasem taka słabość, chociaż tutaj mogę o tym napisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
W mojej historii było cholernie dużo niedomówień, słowa nie były potrzebne do pewnego momentu, później są niezbędne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a........
Wydaje mi się, że im mniej osób wie, co skrywamy na serca dnie, tym lepiej dla nas. Nawet jeśli wydaje nam się, że osoby wtajemniczone nas rozumieją, to często prawda okazuje zgoła inna. Przetestowałam to na sobie.Dlatego teraz nikt z moich znajomych nic nie wie i wiedzieć nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a........
puste krzesło :D:D:D Podkradłam Ci początek wypowiedzi - przepraszam :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
a....> generalnie zgadzam się, niestety ludzie często wykorzystują takie rzeczy przeciwko nam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puste krzesło
a........ czyli mamy ze sobą wiecej wspólnego niż nam się wydaje ;) Nie tylko formy wypowiedzi, ale to co napisałaś, jestem tego samego zdania. afsafa te niedomówienia zabijają to co tak naprawdę mogło byc piękne. W zyciu jest wiele takich momentów kiedy myslimy, że jestesmy na rozstaju dróg swojego życia, że każda decyzja przez nas podjęta bedzie zła. Czasami chciałoby się cofnąć czas, jak film, ale się nie da. I to chyba w naszym życiu jest najpiekniejsze a zarazem najokrutniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a........
:)) Będę już zmykać. Miłego popołudnia życzę:)) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
Ile razy rozważałam to w swoim sercu, masę razy, myślę że to znacie... ale nie żałuję, że to się zdarzyło, jedynie żałuję, jak to się skończyło... Nagle pojawił sie ktoś w moim życiu, tak podobny do mnie, wydawało mi się, że jesteśmy jak dwa zaginione kawałki puzzle, tylko te dwa do siebie pasują, żadne inne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
Miłego popołudnia, do napisania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbardziej boli
wlasnie to, co powiedziales "puste krzeslo" - ze najpiekniejsza czesc naszego zycia i emocji, jest zarazem tą najbardziej bolesną. czasem mysle czy byloby lepiej, zebysmy sie nigdy nie spotkali. byc moze dzien zaczynany i konczony z obrazej ukochanej lecz niedostepnej dla mnie osoby bylby ubozyszy, ale moze bylby spokojniejszy. moze nie bylo tej barwy i smaku, zapachu wspomnienia, ale moze bylby spokoj. i nie byloby lez, ktore plyna z powodu milosci i poczucia krzywdy, ze swiat jest niesprawiedliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieuleczalnie-nieuleczalna
Musiałam jeszcze zajrzeć na chwilę. Chciałam coś jeszcze powiedzieć... ale zobaczyłam, że puste krzesło, wpisało dosłownie to co myslałam o tym, że gdy się podejmuje pewne decyzje , dokonuje pewnych wyborów trzeba być za nie odpowiedzialnym... Tak "puste krzesło", doskonale to rozumiem i... stosuję. Do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddałabym wszystko
żeby budzić się obok niego zamiast z marzeniami i z poczuciem klęski. a jednk we właściwym czasie tego nie zrobiłam, bo on to nie poprosił. "słowa są źródłem nieporozumień" - wpaja się w nas ten sposób myślenia, zapominając przy tym, że słowa są tez jedynym źródłem porozumienia. i starsznie trudno je potem z siebie wydrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puste krzesło
afsafa - Właśnie ten żal o to w jaki sposób się skończyło sprowadził mnie tutaj. Ten żal do siebie o niewypowiedziane słowa, słowa, które gdzieś kołaczą mi echem, to wszystko by wyjaśniło. najbardziej boli - nic dodać nic ując... Milczenie jest z drugiej strony najgorszą i najpiekniejszą częścią miłości. Nie łatwo jest pozwolić, żeby któś poznał nasze cierpienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puste krzesło
nieuleczalnie-nieuleczalna znam to i każdego dnia płacę wysoką cene gdzieś głęboko w sobie. Do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
puste krzesło...> nie dałam mu się poznać na tyle, aby był pewien, że dużo gorsze jest dla mnie takie milczenie, niż nawet najboleśniejsza prawda dla czego nie chce, dlaczego nie może ze mną być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbardziej boli
ale bez odsłoniecia się, bez zaufania, bez ryzyka ze będzie sie odrzuconym, nie da sie zbudowac szczesliwej, trwalej relacji. jestesmy tego najlepszym przykladem. niedomowienia zatruly nam dusze i teraz siedzimy tu zeby sie wspierac w przezywaniu toksycznej milosci.przyznasz, ze to dosc przygnebiajace. bo wina lezy w najlepszym trazie w srodku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
najbardziej boli...> zgadzam się...tylko że chyba mam jaką wewnętrzne przekonanie, że jeszcze się spotkamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbardziej boli
to masz szczescie, bo moze jest szansa, na to zeby wszystko sie jeszcze jakos ulozylo. my sie widujemy bardzo czesto i wyc mi chce, kiedy widze w jego oczach te milosc i cieplo i czulosc i glod i wiem, ze moje mowia to samo. i wiem, ze nic z tego nigdy kurwa nie bedzie, bo zbyt wiele sie stalo i zbyt wiele nie stalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
Nie ułoży się, bo nie może sie ułożyć...co najwyżej może uda się w końcu porozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbardziej boli
a co chcialabys uslyszec? w idealnym swiecie. i co chcialabys powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsafa
Hmm w idealnym świecie powiedział bym mu, że kocham ponad swoje życie, że jest miłością mego życia i oczywiście z jego ust chciałbym usłyszeć to samo...i żyli długo i szczęślwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×