Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdsdsd

Co zrobic w tej sytuacji?

Polecane posty

Gość sdsdsd

Pozyczylam kolezance ciuszki dla synka. Kiedy je wybierala u mnie w domu odmowila wziecia np. rozowych , bo to chlopak wiec jakbedzie wygladal. Kiedy po pewnym czasie otworzylam paczke, ktora mi zwrocila , moim ku mojemu zdziwieniu bylo w niej kilkanascie rozowych ubranek. Niby nic takiego, ale w paczce brakowalo najladniejszych ciuchow dla chlopaka , jakie jej pozyczylam. Rece mi opadly, ale jak tu zareagowac, jesli te ciuszki odebralam kilka miesiecy wczesniej i wcale do niej nie zagladalam. Pozyczylam kolezance tez lozeczko, sama osobiscie jej zawiozlam bo byla samotna bez samochodu, nie chciala angazowac rodzicow, rodziny. Teraz moja sytuacja sie zmienila, zaczynam kulac sie juz na ostatnich nogach , a kolezanka do mnie dzwoni ,zebym odebrala to lozeczko bo jej juz przeszkadza i kiedy moge po nie przyjechac. I powiem szczerze,ze teraz krew sie we mnie zaglotowala. Ciuchy jak pozyczalam zawiozlam i odebralam od niej , lozeczko zawiozla i teraz znowu mam popylac? Jej sytuacja sie zmienila, kupila samochod maly, bo maly ale ma. Czy naprawde nie moze dziecko zostawic na dwie godziny z dziadkami i mi to lozeczko podrzucic. No zesz kurcze, zreszta ja go jzu nawet nie chce niech odda komus, kto potrzebuje albo wystawi do smieci. Tylko jak jej to powiedziec bo bedzie wielka obraza majestatu, tak czuje. co zrobilibyscie na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejej
ja bym sie zesral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz jej prawde: ze 1) oddala Ci jakies inne ciuchy ale o tych najlepszych zapomniala i 2)zeby sama odwiozla Ci lozeczko bo nie masz na to czasu. Ma samochod wiec niech nie marudzi. Proste? Obrazi sie? Niech spada. Po co Ci ktos z kim nawet porozmawiac nie mozna a tylko ciagle czegos wymaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze do niej zadzwonisz i powiesz, ze zaczelas przegladac ubranka i zauwazylas, ze brakuje kilku. Powiedz, ze kolezanka na pewno o nich zapomniala lub moze byly gdzies w praniu, jak pakowala ci je spowrotem, i ze to na pewno przypadek. I popros, zeby ich poszukala, bo bardzo ci na nich zalezy. Ja- ze swojego doswiadczenia- powiem ci, ze mialam czesc ubranek od mojej siostry. I jak przyszlo do oddawania, to najzwyczajniej w swiecie nie wiedzialam juz na 100 % co mialam od niej, a co nie! Moze kolezanka tez juz nie wiedziala? Co do lozeczka, to powiedz jak jest, i popros, zeby ci je odwiozla, bo ty nie mozesz sie po nie wybrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry zwyczaj- nie pożyczaj nie rozumiem "pożyczania" ciuszkow dla dziecka. przeciez wiadomo ze dziecko zniszczy. Choćby nie wiem jak sie uwazalo to tu gdzies zupka kapnie tu sie uleje tam zwymiotuje. Nie wszystko da sie super doprac a nawet jeśli sie da to z każdym pranie ciuskzi się niszczą. jeśli chodzi o rozowe. też mowilam że syna w rozowe nie ubiore , a teraz czasem ubieram bo w sumie ladnie wyglada :) ma taki slodkie rozowe śpioszki z krolikami, tak więc poglady się zmieniają :D co do łozeczka to ja proponuje powiedzieć koleżance zeby Ci je odwiozla i tyle. Postaw sprawe jasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAM BYM NIE POZYCZALA CIUSZKOW
TYLKO BYM JE PO PROSTU DALA .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsd
Wiem ,ze ciuszki sie w praniu niszcza , ze dziecko potrafi zachlapac . Ale jakos nie moge uwierzyc ze dziwnym trafem, wszystko co najladniejsze tak sie zniszczylo. Zreszta nie przesadzajmy , taie male dziecko noworodek szyb ko wyrasta z ciuchow i one az tak sie nie niszcza. Dawac nie chcialam, bo wiedzialam,ze sama za jakis czas bede sie starac o kolejne dziecko . Mnie chyba najbardziej zirytowala wlasnie ta roszczeniowa postawa, ze ja musze , a ona biedna oczywiscie nie moze. Dlatego zastanawiam sie jak jej pwoiedziec,ze juz mam gdzies do lozeczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz jej, ze jak jej to lozeczko zawadza, to niech ci odwiezie. To jej ono zawadza, a nie tobie. A jak nie ma czasu, czy mozliwosci odwiezc, to niech je sobie zatrzyma, albo da komus. Bo ty tez nie mozesz jechac po to lozeczko i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejjj
owszem male dziecko, ale w trakcie prania moze coś zafarbowało, czy po soczkach cięzko odeprac itp. Ja bym nigdy nie chciala pożycza ciuchów, bo przecież ciuszki się używa a nie pożycza na patrzenie. A, że były rózowe w oddanych, no to moze ktoś dziecku przyniósł w prezencie różowe albo też dostała od kogoś. Natomiast co do łóżeczka to możesz jej powiedziec wprost tak jak uważasz co byś zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do ubranek.. Moja koleżanka ma Synka o rok starszego od mojego, ona miała całą wyprawkę nowiutką, kiedyś przywoziła mi ubranka po swoim Synku, ale my miałyśmy taką zasadę – on mi przywoziła ubranka powiedzmy w 50% zużyte – stan bd lub lekkie ślady prania, mój Synek je „wykańczał”, ale wiadomo, że zawsze coś tam mojemu Synkowi dokupowałam, to ja oddawałam koleżance ubranka nie te same, ale te, co mój Synek miał nowe i zużył w połowie; a że obie lubimy H&M i C&A to wiadomo, że stylistycznie wracało do niej to samo. Mi to pasowało, bo miałam wiele ubranek, których nie żal mi było do piasku czy do malowania farbami, a koleżanka nie miała problemu z magazynowaniem. Po 1,5 roku chłopcy się wyrównali, wymiana się chwilowo zakończyła, ale teraz to koleżanka jest w ciąży i role się troszkę odwróciły – teraz to ja jej daję ubranka po moim Synku, ona je przy drugim dziecku „wykończy” a za rok czy dwa odda mi coś swojego – dla nas super rozwiązanie, praktyczne, oszczędne i bezstresowe. i szczerze to dziwię się jak czytam wpisy typu „pożyczyłam super a ona oddała zużyte” – to pożyczyłaś jej, aby używała czy aby wypełniła sobie szafę? – może lepiej takie rzeczy określić sobie wcześniej niż potem denerwować się, o co? – o ubranka... a co do łóżeczka – to skoro jest ono Ci nie potrzebne ani jej to dajcie ogłoszenie, nawet w Kauflandzie lub Realu , że oddacie komuś potrzebującemu – ktoś z pewnością się pofatyguje po odbiór, ja już tak pozbyłam się rowerka i wózka, więc naprawdę można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amingora
ja tez nie rozumiem pewnej kwestii-pożyczac ubranka. no ludzie.cos się zniszczy..porwie...zabrudzi... ktos ro wyrzuci predzej niz odda! a ,ze dostałaś coś różowego-myśle,ze zebrała to co miała ogółęm i spakowała dla ciebie.. inna sprawa z tym łozeczkiem-brzydko robi,ale zeby to rozwiazac wystarczy powiedzie-słuchaj nie mam jak -kiedy po nie przyjechac. czekam na nie.w wolnej chwili je podrzuc. i tyle. takie zycie niestety. ludzie robia gorsze rzeczy i zyc trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie rozumiem pożyczania ciuszków dla dzieci. Jak mi nie są potrzebne to oddaję nie żadając nic w zamian. Z resztą sama na jej miejscu nie pamiętałabyś , które są jej , które twoje. Ja na twoim miejscu nic nie zrobiła, bo po co?? A łóżeczko skoro ci na nim nie zależy to oelj i powiedz jej żeby wyrzuciła i po sprawie. Ot wielkie mi halo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vicka
albo daj ogłoszenie na www.gratyzchaty.pl tam sporo ubogich ludzi przyjedzie po to łóżeczko... A swoją drogą...zgrywasz koleżankę a na szczerość nie potrafisz się zdobyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×