Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stukam tu tak sobie

Moje życie mnie dobija.

Polecane posty

Gość stukam tu tak sobie

1. Moja mama twierdzi, że jestem pojebana i upośledzona, bo nie obroniłam na czas pracy magisterskiej (w sumie jeszcze jej nie napisałam) i że musi się za mnie wstydzić przed ludźmi. 2. Chłopak, który twierdzi, że mnie kocha powiedział, że kiedyś i tak prześpi się z inną dziewczyną. 3. Straciłam pracę i nie znalazłam jeszcze nowej. 4. Wszyscy są zajęci własnym życiem (słusznie zresztą), nie rozmawiałam (z naciskiem na "rozmawiałam", a nie "mówiłam") szczerze z nikim od niepamiętnych czasów. Czuję się strasznie samotna. 5. Chodzę do psychologa, ale nic mi to nie daje. Ta pani nic konkretnego do mnie nie mówi, nie daje mi właściwej perspektywy, chce tylko, żebym sama mówiła, opowiadała i dochodziła do właściwych wniosków. A ja sama ze swoimi myślami szarpię się od tylu lat. Nie wiem, co ze mną będzie. Na przemian chcę uciec od tego wszystkiego jak najdalej, albo schować się pod kołdrę. Co robić?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie lam sie
Nie lam sie ! Musisz byc naprawde fajna kobieta, masz tylko pecha w zyciu... Tak juz bywa, bo sa wybrancy losu i sa potepiency... Ale nie martw sie pokazesz jeszcze tym wybrancom i wszystkim wokol ktorzy nie sa zyczliwi na co naprawde cie stac i jaka wspaniala jestes ! Jestem z toba ! Trzymaj sie ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukam tu tak sobie
Staram się nie łamać, od zawsze się staram, ale czasem brakuje mi już sił. Na przykład dziś. Na przykład od ostatniego miesiąca. Dzięki, Santo Subito, za złote rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna krowa
kochana pieprz to🖐️ ps.ja napisalam i obronilam prace i g... z tego mam wiec niekoniecznie ta praca jest w zyciu potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukam tu tak sobie
Mam tego świadomość :) Niestety moja mama jej nie posiada i robi mi z tego powodu awantury... Nie ma to jak długi weekend z rodzinką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złote włosy wiatr mi czesze
:) dokładnie strata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psycholog pewnie mowi same dobre rzeczy, tylko ich nie rozumiesz. Nikt ci nie powie co masz zrobic takiego, ze od razu bedziesz miec, co sobie zyczysz. Masz zbyt wygorowane oczekiwania w stosunku do niej. Jeszcze nie jestes na etapie analizowania, tylko żądania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukam tu tak sobie
Drogi chabrze, moja pani psycholog zawsze skraca spotkania ze mną (trwają ok. 15-20 minut), zawsze jej się gdzieś spieszy, mówi mi rzeczy, które sama wiem, a których mimo to nie umiem wprowadzić w życie. Będzie mi je tak do znudzenia powtarzać? To jest jakaś metoda? Ja już jestem tym zmęczona, chcę zrezygnować z tych spotkań. Wracam z nich jeszcze bardziej przybita. Mimo wszystko chcę coś zmienić, odnaleźć w sobie trochę energii, motywuję się, staram się patrzeć pozytywnie, a efekt finalny zawsze ten sam - nie robię nic. Ehhh, wstydzę się sama przed sobą, że tyle marudzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukam tu tak sobie
Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do auutorkiii
masz zaburzenie osobowosci, zamiast mendzic i narzekac wez sie w garsc i znajdz jakas robote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukam tu tak sobie
Wiem, że czyjeś marudzenie jest irytujące ;) Biorę się w garść, na ile mogę. Ale nie daję rady i szukam sposobu, żeby to zmienić, po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przetlumaczcie -plisse
bo powinnas isc do psychoamalityka - a nie psychologa ;)) i wtedy masz dialog i wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwiazanie problemu proste
arbeiten, arbeiten i jeszcze raz arbeiten to nei bedzie czasu na marudzenie i inne farmazony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przetlumaczcie -plisse
Po co ludziom psychoanalityk, czyli kładę się na kozetce doktorze Freud Sprawiam wrażenie, że jestem pewny siebie, Że jestem radosny i nie mam problemów, Ani na zewnątrz, ani w środku mnie, Że pewność siebie jest moim imieniem, a opanowanie moją zabawą, Że wody są spokojne, a ja panuję nad wszystkim I że nikogo nie potrzebuję. (Charles T. Finn) Czasem dobrze by było uwierzyć w boga, w jakiegokolwiek, ale tak do końca i szczerze. Wybaczone by nam były winy, odpuszczone grzechy... Wierzącym jest łatwiej i nie jest to żadna kpina, ale proste stwierdzenie faktu. Czuwa nad nimi ktoś, kto jest ostatecznym odwołaniem. Oczywiście wszyscy musimy żyć dobrze, moralnie, ale wierzącym jest łatwiej. Bo chciałabym uzyskać przebaczenie, a go nie dostanę. Nade mną wisi, niby miecz Damoklesa przeszłość, której nie da się zapomnieć. Można zamykać drzwi, ocalać siebie, ale co zrobić, gdy to musi odbywać się kosztem drugiej osoby, nawet, jeśli jest ona zła. Czy możemy zło zwyciężać złem? Inaczej. Czy wolno nam zło zwyciężać złem? A jeśli tylko jest taka droga, jeśli wszystkie inne zawiodły? Chciałabym teraz móc upaść na kolana i jak rabi Zusja w zachwycie doznać łaski, by dowiedzieć się, że nie trzeba być tak dobrym, jak archanioł, że wystarczy być dobrym, jak Zusja. A ja chciałabym być po prostu dobra na własną miarę. Chciałabym być dobra, jak socjopatyczna_malkontentka. I nie krzywdzić nawet szczurów. Bo nie wypada, nie wolno. I nie chodzi o maniery, ale o ludzką przyzwoitość. I fakt, że zło czasem bardziej boli tego, który czyni, niż tego, któremu uczyniono, niczego nie zmieni. Bo już się stało. Niewierzący mają psychoanalityka. On, jako osoba terapeuty nie jest ważna. Tu chodzi o sam akt wybaczenia sobie. Wybaczyć innym, by móc wybaczyć sobie. To długa droga. Trudna. I czasem, gdy nam się wydaje, że już ją przeszliśmy, znajdujemy się znów u jej początku i znajdujemy na niej swoje stare myśli sprzed roku. Spotykamy upiory. Jak Frodo na bagnach widzimy armie szkieletów poległych w bitwie, która okazała się nie mieć sensu. Trzeba dojść do Szczeliny Zagłady – by tam wrzucić pierścień. Dopiero wtedy zło przestanie istnieć. Ale zawsze nas zbruka. Zło jest szaleństwem. Gdy Frodo wrócił z bardzo dalekiej podróży, Hobbiton był zniszczony. Trzeba było ziarenka Galadrieli, by na zniszczonej ziemi wyrosły nowe rośliny. Nie ma magii, muszę znaleźć sama coś pozytywnego w swoim umyśle. Znów ruszam w moją drogę. Muszę nauczyć się żyć z moim złem. Pozwolić sobie na prawo do bycia złą w jednej chwili swojego życia. I wreszcie przestać za to płacić. Wybaczam Tobie. A kiedyś wybaczę sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukam tu tak sobie
Dobra, to trzymajcie kciuki, żeby się arbeit znalazł :) W nadchodzącym tygodniu mają do mnie dzwonić z wynikiem rozmowy kwalifikacyjnej, zobaczymy, co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymam kciuki
a psychologami sobei glowy nie zawracaj, oni maja tylko jeden interes a mianowicie sciagac kase od klienta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dac mu rosolku
stukam tak sobie a skad jestes ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukam tu tak sobie
Przetłumaczcie - dzięki za tekst. Mam nadzieję, że to, co robię, chociażby te spotkania z psychologiem, coś zmienią, coś naprawią. Że jednak nie stoję w miejscu. Że może nadejdzie taki dzień, że zaakceptuję w sobie wszystko i oddzielę sprawy ważne od głupot. Dzięki za Wasze kciuki! Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dac mu rosolku
babo gadaj zesz skad jestes bo chce sie z Toba zaznajomic, jestem plec zenska wiec nie w celach matrymonialnych, bo przeciez napisalas ze i tak kiedys Cie facet zdradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukam tu tak sobie
dać mu rosołku - z północnej Polski :P a to ma znaczenie, skąd konkretnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukam tu tak sobie
No chyba, że tak :) Dokładniej z Wielkopolski. A Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologia to tylko gadanie
a zamiast gadania najlepiej brac sie konkretnie za robote, jak chcesz cos robic albo osiagnac to nei gadaj o tym ino zacznij robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dac mu rosolku
z mazowszanki :P czemuz to nie rozmawiasz szczezrze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukam tu tak sobie
Bo mi wystarczająco głupio przed sobą samą, żeby mnie jeszcze jakiś znajomy miał namierzać :P Witaj, Mazowszanko! :) o mnie już trochę wiesz :P a Ty czemu chcesz zaznajamiać się z kimś z internetu? Chcesz pogadać? Czy masz podobne kłopoty do moich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dac mu rosolku
Wyczuwam od Ciebie pozytywne fludiy :P co do szczezrego rozmawiania mialam na mysli bardziej odnosnik tego co pisalas wyzej - punkt 4 (a moze wlasnie to mnie polaczylo w bolu z Twoim ;) ) chcialbym pogadac ale z nie mam ostatanio z kim choc prawde mowiac obawiam sie netowych znajomosci, gdyz w najlepszym wypadku konca sie na uprzejmym "nie mam ostatnio czasu " ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggffg
a ja: - 28 lat i wciąż mieszkam z rodzicami - facet który twierdzi że mnnie kocha, nie potrafi zdecydować się na nic, nie chce się nawet wyprowadzić od swoich rodziców chociaż ja bylabym gotowa od swoich - nie mam pracy - kończą mi sie pieniądze, nie mam nawet za co kupić prezentów na święta - przytyłam i teraz mam 10-kg nadwagę - nie mam absolutnie żadnego znajomego, albo kontakty się urwały albo wyjechali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stukam tu tak sobie
Aha :) Odpowiadając na pytanie - nie rozmawiam szczerze, bo może rzeczywiście za dużo wymagam. Mam komu się wygadać (niezastąpiona przyjaciółka), ale ona ma swoje sprawy na głowie, więc wysłucha, co mam do powiedzenia i zmienia temat. Tak samo mój chłopak. Denerwuje mnie już ta jednostronność. Oprócz problemów mam też marzenia, ale te to już kompletnie nikogo nie interesują. Czuję się naprawdę samotna. A może tak powinno być? Może tak wygląda dorosłość? Jeśli Ty czujesz się podobnie, to czemu nie spróbować? Ja też miałam parę znajomości internetowych, teraz już niemal wszystkie się urwały... Ale to nie znaczy, że nie można nawiązać nowej ;P Ale uprzedzam - ja to chyba jednak lubię pomarudzić. Nawet na pewno lubię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×