nie rozumiem tych kobiet

mam dzieci też mogę wszystko, w ograniczonym stopniu, ale też mogę.

przestań porównywa nasz biedny kraj do innych. Aby się uczy to trzeba nając niańkę do opieki, a aby nając niańkę to trzeba mie pieniądze jej zapłaci. i koło się zamyka. Brak pieniędzy to brak niańki. A brak pieniędzy to malo płatna praca męża, gdzie nie powinno tak by, bo osoba pracująca winna zarabia godziwie. Tak jest za granica, a u nas wynagrodzenia to jałmużna no i nie mamy o czym gadac

i ak samo chciało mi się seksu bez zabezpieczenia jak tym które nie mają odpowiednich warunków do wychowania dziecka ;)

najwazniejsze siest by moc osiagnac wsyzstko c w swoim zyciu chcecie osiagnac z czy bez dzieci byle byc szczesliwym i w poznej starosci nie baidolic jaki to ja glupi bylem czy glupia umrzec ze satysfakcja ze dalo sie rade w ciezkich sytuacjach zachowalo sie zimna krew i zdarlo sie lokcie by miec to czego zapragnelismy ... dzieci to nie kupa ktora smierdzi i ogranicza tylko do klozetu wazne by nie zatracic sie w przekonaniu ze dziecko zrujnowalo nam plany i ambicje ze teraz tylko bedziemy siedziec na lawce przy piaskownicy i myslec czy jutro tez bedzie ladna pogoda bo co ja bede robic baa rozwijaj sie w kazdym kieunku powodzonka

ałć chyba wyczerpała temat:) ile osób tyle poglądów , właściwie co mnie to obchodzi? każdy żyje jak mu się podoba i jak mu jest dobrze :p macie racje - nikogo nie można wrzucać do jednego worka bo każdy jest inny.

cukierasek podpisuje się pod tym co napisalaś rekami i nogami :)

do HURAGAN NA TWOJEJ przestań porównywa nasz biedny kraj do innych. Aby się uczy to trzeba nając niańkę do opieki, a aby nając niańkę to trzeba mie pieniądze jej zapłaci. i koło się zamyka. Brak pieniędzy to brak niańki. A brak pieniędzy to malo płatna praca męża, gdzie nie powinno tak by, bo osoba pracująca winna zarabia godziwie. Tak jest za granica, a u nas wynagrodzenia to jałmużna no i nie mamy o czym gadac nikt ci nie kaze zarabiac jalmuzny masz wybor w zyciu mozesz wyjechac badz kurczowo trzymac sie ziemi polskiej i siedziec i narzekac uttaj ile to maz nie zarabia nie interesuje mnie to czy ci zle czy umierasz z glodu kazdy dostaje szanse w zyciu i powinien ja wykorzystac a nie narzekac na to jak mu jest zle bo narzekanie nie sprawi ze spadna ci pieniazki z nieba ja wyjechalam bo sie nie balam wiedzialam co mnie tutaj czeka tutaj sie ucze pracuje i poznaje kultury roznych narodowosci spelniam marzenia w bardzo szybkim tempie i nie potepiaj mnie za to bo tez moglas wziasc dupe w troki i wyjechac

wiesz co, po przeczytaniu twojego postu doszłam teraz do wniosku, że jak będzie teraz jakaś matka chciała pomocy ponieważ nie ma co dzieciom jeśc to ją pogonię. Powiem jej, ze jak narobiła sobie dzieci to niech weźmie dupę w troki i zacznie zarabiac na utrzymanie sowich dzieci, jeżeli nie w kraju to za granicą. Pisze to bo już niejednokrotnie chodzą po domach matki i proszą o pomoc finansową.

huragan jakby wszyscy wyjechali to by ci już tam tak rózowo nie bylo. Zgadzam sie z tym, ze nasze państwo raczej nie zapewnia wielkich mozliwości i komuś kto zaczyna od zera i bez niczyjej pomocy bardzo cięzkos ie wybić. Ale z 2 strony to nigdzie nie jest różowo. Ludzie powyjeżdzali i co? wracają z niczym. Mają pare groszy i kilka lepszych ciuchów, pare zdjec w obcym kraju i tyle. bo "wszedzie różowo gdzie nas nie ma". Nie przeceniajmy tej zagranicy bo tam tez ludzie dzielą się na bogatych i takich co ledwie wiązą koniec z końcem.

ja jej wcale nie przeceniam bo mi tez bylo ciezko wiele razy plakalam i mowilam sobie dosc ale ... nie mowie tutaj o matkach ktre potrzebuja pomocy a ja je wywalam na zbity pysk kazdemu moze sie powinac noga nie spodobalo mi sie to ze wyjechalas z agresja na to ze powiedzialam tylko jak jest gdzies indziej przykro mi ze tak sie dzieje ale w pewnym stopniu sami do tego dprowadzamy przeczytaj sobie wczesniej co pislaam to moze zrozumiesz ja rozmaiwlaam tutaj o ambicjach zeby je realizowac pmoimo tego ze sie urodzilo dziecko a ty mi wyjezdzasz o tym ze mi jest zajebscie za granica i sram na wszystkie biedne matki

wynika z tego jeden wniosek. Nie stac kogoś na dziecko niech nie rodzi. Bo jeżeli są pieniądze to mając dziecko można uczy się, można imprezowac, można wszystko, bo najmuje się niańkę i wszystko jest do pogodzenia. Wychowanie dziecka, nauka, imprezy itp. Także, bieda niech sie zabezpiecza i nie jęczy że nie nie stac jej na nauke itp.

normalnie masakra, bo dziecko nie bedzie mialo tego co inne... jedni maja wille z basenem, inni mieszkaja w 6 osob w kawalerce, jedni jedza kawior, inni chleb ze smalcem... w sobote w szczecinie szlam z cmentarza do kolezanki, kolo dawnej izby wytrzezwien. od kilku dobrych lat mieszka tam facet, w namiocie. nie wytrzymalam i podeszlam do niego, zeby porozmawiac... dawno temu, nie wnikalam w to w jaki sposob, jego brat wywalil go z mieszkania i je sprzedal. wyladowal wiec bez dachu nad glowa, zalatwil sobie namiot i tak spal. ktores nocy jacys debile podpalili mu wystajace z namiotu nogi... ledwo go odratowali, ale jedna noge stracil... owszem, pije, ale spytalam go, czy jest szczesliwy, czy nie chcialby czegos w swoim zyciu zmienic. ten czlowiek plakal przy mnie jak dziecko, ze chcialby miec dach nad glowa, jakos normalnie zyc... nie moge mu pomoc:( ale ciagle mysle gdzie uderzyc, zeby ktos cos z tym zrobil, jest listopad, przymrozki, a on zyje w namiocie, kobiety!!!! TO JEST PRAWDZIWA TRAGEDIA!!! Ja tego nie rozumiem!!! Nie ludzi, ktorzy zamiast chleba z szynka i sokiem pomaranczowym na sniadanie zjedza chleb z margaryna i ogorkiem. pomyslcie o tym co piszecie, bo ludzie na prawde przezywaja tragedie i nie jest nia brak super komory i wypasionego auta. wpadlam w wieku lat 20, na II roku studiow, studia skonczylam juz z dwojka, bez specjalnej pomocy ze strony rodziny. zylo nam sie roznie, glownie to moj chlop pracowal, ja mialam swoje zrodla dochodow, ale nadal tak jest, ze jak nawet kiedys mamy pare groszy wiecej to sobie nadrabiamy braki(kupimy jakies ciuchy, gdzies wyjdziemy). mam ogromne ambicje!!! mam wlasna dzialalnosc, ktorej niestety, przez fakt posiadania dzieci chwilowo nie moglam prowadzic, ale zmieniam profil:P powolutku przymierzamy sie do kredytu mieszkaniowego, ale czekamy na nowa umowe meza, teraz mieszkamy na wynajetym i nie jest jakos rewelacyjnie finansowo, ale nie placze. chcialam miec dzieci, bo jakos dziwnie tak dla mnie przez kilkanascie lat odkladac, zeby je miec, a moze sie nie uda. jak mam sie czegos w zyciu dorabiac to przeciez do grobu tego nie zabiore, chce miec chociaz poczucie, ze komus to zostawie. a dorobic sie i zdychac w pustej willi za 50-60lat tez mi sie nie usmiecha:P dobrej nocy;)

wiesz co, ten pijak w namiocie sam sobie winien. On teraz płacze, a kto mu kazał pic. Sam siebie na własne życzenie wpakował w dno tak jak niejedna małolata siebie w dziecko nie mając na jego utrzymanie. A co do zdychania w wieku 50-60 lat w wili, to po pierwsze człowiek nie zdycha tylko umiera, a po drugie jak się nie ma pieniędzy a ma się dwójkę dzieci to można też zdechnąc z głodu, do tego jeszcze dzieci mogą zdechną. Zrozumiałaś ty niewyszkolona, no bo kiedy jak były dzieci.