Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niemoc

niechciany organista

Polecane posty

Gość niemoc

Rzecz dzieje się w małej, zapyziałej wiosce, gdzie każdy o każdym wie wiele. Młodzi chcą 'wyeliminować' z uroczystości zaślubin organistkę zaprzyjaźnioną z proboszczem. Chcą ,żeby zagrał inny, ale obcy dla nich organista (tzn nie gość weselny). Jak załatwić sprawę w mirę delikatnie, tak żeby nie narobić 'dziadostwa'? P.S. Organistka to osóbka dość rezolutna, umiejąca zawalczyć o swoje i nawet trochę bezczelna. Ostatnio zadzwoniła do swojej koleżanki ze szkoły średniej, do innego miasta i zaproponowała swoje usługi na ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na slubie mialam innego organiste nie z swojej parafii(gdyz okropnie gral:()poprostu zapytalismy mojego proboszcza czy moze byc inny organista nie mial nic przeciwko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawcia_mielona
Ja myślę sobie, że wszystko da się ustalić i zorganizować. Trzeba iść do proboszcza i pogadać i choćby nie wiem jak proboszcz byłby uparty to trzeba argumentować, przekonwyać aż się zgodzi. Ostatecznie to Wasz dzień i to Wam ma być miło i tak jak chcecie a nie proboszczowi: -)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
ja mialam taka sytuacje...powiedzielismy ksiedzu,ze mamy organiste w rodzinie i bardzo bysmy chcieli, aby zagral na naszym slubie..i przeszlo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemoc
Ta nasza organistka chyba formalnie nie jest zatrudniona, tylko póki co gra charytatywnie:) Poza tym, nie chcę zmieniać parafii, bo mam w swojej fajnego księdza, a i kościół jest prześliczny i zawsze marzyłam o ślubie właśnie w nim. Co do ściemniania, to też trudno, bo ten organista, którego chcemy, to były organista z tej parafii wiec wszyscy go znają. No trudno, coś trzeba bezie wymyślić. Gdyby ta organistka była normalną osobą (tzn uznającą że nie każdemu musi się jej śpiew podobać) to nie byłoby problemu, ale ma taki tupet, że pewnie tak tą sprawe rozdmucha ze hej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam nie widze problemu..normalnie idzie się do księdza i pyta, czy może grać ktoś inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawcia_mielona
dokładnie, sprawa jak każda inna, jest do załatwienia: -)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze mozna powiedziec, ze ma sie sentyment do tamtego organisty i dlatego on ma grac. To twoj slub i raz w zyciu mozesz sama zadecydowac kto ci zagra. Tak samo, jak sie zamawia skrzypka czy zespol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o to to
- powiedz, że masz sentyment do ex-organisty, - ewentualnie powiedz bezczelnie organistce, że nie podoba Ci się jej 'interpretacja utworów' i nie życzysz sobie śpiewów. A grać ma z playbacku :P żartuję. Co mi przypominało, że wcale nie miałam na ślubie wokalu, jedynie organy i skrzypce... Tak jest chyba bardziej klimatycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może i klimatycznie...
ale instrumenty nie niosą swym dźwiękiem słowa modlitwy... Pozbawiona słowa = kontekstu modlitwa staje się tylko ładną melodyjką, w takt której kuzynki mają za zadanie uderzć w chóralny szloch ;) Co do sprawy - jeśli ksiądz zgadza się na to, na chór kościelny może wejść każdy organista posiadający wykształcenie w tym kierunku (conajmniej studium organistowskie przy Kurii). Miejscowemu organiście czasami płaci się wówczas tzw. odstępne - czyli tak naprawdę honorarium za to, że NIE zagra ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×