Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość pieczareczkaa

grzybica układu pokarmowego - dostawkaDostaregoTopiku

Polecane posty

Gość pewna zagrzybiona
Widzę ,że moja osoba na tym forum jest zbędna i nie będę wchodziła w ten klan dyskusyjny . Rzeczywiście dla tych cą się nudzą i lubią czytać o wszystkim a zarazem o niczym to jest dobra książka czytana zamiast ulubionych kryminałów , powieści sensacyjnych czy miłosnych . Bo nie wiem czy ktoś odniósł korzyść z takiej szerokiej dyskusji między gorliwymi postaciami z tego forum którzy rzekomo wyleczyli się a podają w formie powieści jak to mają zrobić inni najlepiej . Jeżeli jesteś wirtualnie chory a nie jesteś zainteresowani konkretami ciekawie się to czyta a dla przewlekle chorego ważne jest co się czyta . Przykład : kupię to ,wezmę takie kropelki , piję to , jadam to ,jak nie to to ,a może to , to dobre , to nie dobre , więcej , mniej ,a może herbatka czy kawka , sokowirówka ,po tym źle po tym dobrze , jestem wzdęta ,nie wzdęta , rozwalnia , nie rozwalnia , lepiej , gorzej ,ja zażywam to a ty to , jakie krople , tabletki , kup te krople , biorę orzech , może olej tymiankowy,poprawa , nie ma poprawy ,źle się czuję ,nie mogę brać , jest poprawa , dobrze czuję , mi pomógł , a mi nie pomógł ,biorę citrosept , kupię probiotyk , ja biorę oregano , ketokonazol , maślanka , kefirek , jogurcik , czosnek , polecam lekarza, paraprotex, alveo, sannum skuteczne , mi dało , nic mi nie dało , bierz z tym tamtym ,tu mnie boli tam mnie boli itp. Zapewne będzie i 1000 wpisów i następna dostawka do topiku bo zawsze znajdą się osoby które chcą dyskutować a scenariusz będzie ten sam od tak , grupa kobiet chce sobie podyskutować no i wladek który jest zainteresowany ale szuka konkretów . W tym podobno chorzy wyleczeni wskazanymi produktami i będą kreować styl dyskusji aby do przodu . A ten kto będzie dopytywał się o leczenie szczegółowo i konkretnie oraz będzie tym poważnie zainteresowany lub zaangażowany w chorobę - to być może będzie zlekceważony lub głucha cisza na jego wołanie a dyskusja będzie biegła swoim tokiem c. d . Życzę owocnej i dalszej dyskusji oraz szybkiego powrotu to zdrowia ale dla tych którzy zamiast zażyłej konwersacji interesują się faktycznie tym co dla nich najważniejsze tzn.wyleczeniem i dyskusją o leczeniu możesz podać emeil a ponieważ jestem zainteresowana tym co inni są konkretnie zainteresowani , oczywiście zamiast polemiki i opowiadań bez konkretów i dokładności . Trzeba pamiętać ,że od leków są lekarze a więc o lekach dyskusja mnie nie interesuje chyba ,że z tych w miarę bezpiecznych w ostateczności ale głównie suplementy , preparaty głównie naturalne , zioła , przyprawy , dieta , odżywianie , odtruwanie narządów ,regeneracja i detoksykacja organizmu i jelit . Co i jak i kiedy i ile i z czym .Nie wolno przerywać kuracji zaleconej przez lekarza i leczyć się niekonwencjonalnie jeżeli musisz i możesz leczyć się lekami zaleconymi przez lekarza to z tej szansy wyleczenia powinno się skorzystać .A jeżeli wyleczenie jest nie możliwe lub nie możesz z różnych względów brać leków tzw. chemicznych (silnie ubocznych ) lub masz przeciwwskazania od lekarza do leczenia , to w ten czas możemy dyskutować o leczeniu naturalnym czy mniej inwazyjnym dla organizmu .Ja nie jestem ten kombek jak ktoś myślał ale mam inne zdanie też . Zastanawiam się czy nie uruchomić z kimś strony o dążeniu ku zdrowiu w internecie oczywiście bezinteresownej czy niesterowanej przez grupę mającą jakiś interes np. promocję produktów suplementowych , homeopatycznych ,lekarzy , laboratoriów , sposobu działania . Czy konwersację wąskiej grupy ludzi pod różnymi pseudonimami , lub jednej osoby wypowiadającej się na danym forum pod różnymi pseudonimami stwarzając pozory mnogości i dużego zainteresowania itp. Jeżeli ktoś chce taką stronę założyć i jest faktycznie chory lub wyleczony realnie to możemy taką stronę założyć bardziej profesjonalną gdyż posiada wiedzę praktyczną z doświadczenia leczenia lub samodokształcania to czekam na propozycje. Pamiętaj -leczenie ma być mniej szkodliwe od samej choroby lub bezpieczne a niebezpieczne dla infekcji i jest to możliwe czytając podobne strony zagraniczne i krajowe . Czytać dużo i pisać dużo nie wystarczy a ważne aby z gąszczu informacji wybrać to co istotne i ważne i trzeba wiedzieć jak to prawidłowo i najlepiej spożytkować dla siebie i innym polecać no i trzeba to robić z głową Szukaj wiedzy a nie dyskusji gdyż nie ilość decyduje o sukcesie tylko jakość .Lekceważenie , ignorancja nie jest tylko domeną niektórych lekarzy ale jest wśród forumowiczów również a zależy to czy dana osoba jest podległym dyskutantem mutantem czy ma jednak odwagę na swoją opinię i wnioski oraz nie gra tak jak wszyscy grają . Wiem ,że dla niektórych z forum jestem persona non grata , jestem głupia ,nawiedzona , piszę bzdury ,bełkot ale każdy sądzi według siebie .To nie znaczy ,że osoby mnie atakujące są nie mile widziane tak nie myślę i zapraszam do dyskusji ale o konkretach oczywiście z pozycji chorego a nie lekarza . Wiem ,że medycy niektórzy czytają takie fora i odczucia mają mieszane od skrajnych do pozytywnych nawet do oceny schizma , bzdury ale kompetentni lekarze nie mają takiego zdania z góry negatywnego gdy szukają pomocy w dyskusji przewlekle chorzy . Bo szybko i łatwo wyleczeni czy lekko chorzy raczej tych stron nie czytają .PYTANIE - więc jak wyleczyć to co jest tematem tego forum tzn. grzybicę przewodu pokarmowego wyślij wypowiedź ale bez powielania i wałkowania tego w kółko i pisania o pierdołach które też są ważne ale gdy się pisze dużo i często to samo - staje się to niestrawne o co raz mniej zrozumiałe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anajka... nie zwracaj na razie uwagi na jonizacje. nie jest to bardzo szkodliwe. jezeli zamierzasz kupic sokowirowkie to kup zwykla ale twardziela. polecam mojego philipsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
>Pewna zagrzybiona Problem polega na tym, że u każdego grzybica przebiega trochę inaczej, bo nie występuje solo, lecz w kombinacji z: zaburzeniami trawienia, zaburzeniami wchłaniania, pasożytami, bakteriami, nietolerancjami, alergiami. Może być tak, że któryś z tych "składników" wystąpił wcześniej i ułatwił grzybom rozwój, ale może być i na odwrót: najpierw grzybica, potem inne dodatki, które-dopóki istnieją-wtórnie utrudniają pozbycie się grzybów na stałe. Np. spowodowane przez candidę zaburzenia wchłaniania nie tylko osłabiają odporność na candidę właśnie, ale i zapewniają jej więcej jedzonka, którego organizm nie potrafił przyswoić. Toteż candidy trudno się pozbyć, zwłszcza jedną i tą samą u wszystkich metodą... Wbrew temu, co piszesz, były i są tu osoby które naprawdę odbiły się od dna, ale stosowały różne środki i różne tych środków kombinacje. Są tu informacje o ziołach wspomagających trawienie, o zastępnikach cukru, o ziołach grzybo- i bakteriobójczych i różne takie... Wystarczy poszukać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pcheł-ka
Zgadzam się z Gretą Garbo. Jestem tu nowa jak widać i od niedawna walczę z grzybem, ale jedno wiem na pewno, że nie można podać ewidentnej recepty na wyzdrowienie. Ja nie leczę się sama, jak już wcześniej pisałam, ale pod kontrolą pewnej osoby. Cały czas jestem z nią w kontakcie, na bieżąco relacjonuję moje samopoczucie i w zależności od tego, jak się czuję,moja kuracja jest modyfikowana - albo dodawane są nowe leki, albo zmieniana jest dawka leków, albo jeden lek jest zastępoway drugim, albo też nie wprowadzamy żadnych zmian. Obecnie np. będę przygotowywała propolis, który za kilka dni zacznę używać, a co będzie dalej niestety nie wiem. To zależy od mojego organizmu i od jego reakcji na kurację. ( dodam tak na marginesie, że przestały mi wypadać włosy, które wcześniej wyłaziły mi garściami). Pewna Zagrzybiona - jeśli chodzi o konkrety, o których piszesz to według mnie najlepszym pomysłem byłoby zrobienie listy lekarzy, zielarzy, którzy chcą i potrafią zajmować się leczeniem tego choróbska oraz listy dobrych laboratoriów, które dokładają należytej staranności w kierunku przeprowadzania badań na grzyby i pasożyty. Ja niestety nie znam. Mój lekarz rodzinny widząc biały nalot w mojej gardzieli dowalał mi jeszcze antybiotyki, bo twierdził że to ropa i tym dobił mnie doszczętnie (w kwietniu zeżarłam 4 opakowania) A dodane do tego zestawu inhibitory pompy protonowej w zabójczej dawce pogłębiły mój problem doszczętnie. A KAfeteria kojarzy mi się z miejscem gdzie można sobie po prostu porozmawiać, niekoniecznie podając sobie receptę na wyzdrowienie. Moim zdaniem bardzo ważne jest wsparcie psychiczne i uważam że to forum jest bardzo fajnym miejscem, gdzie ludzie nie tylko dzielą się doświadczeniami, ale również wspierają się nawzajem. I tą refleksją kończę i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleb na sodzie
hej wkoncu sie zdaiagnozowalam ze sliny wyszla candida albicans, z kalu nic...po 3 latach ignorancjii lekarzy udowaaodnilam swoja racje...ehh jakos mi ulzylo ale dluga droga do wyzdrowienia, spytalam mojej lekarki jak to mozliwe ze z kalu nic nie wyszlo i mi powiedziala ze bycmoze przez moje przeczycie i ciagniecie diety antygrzybicznej jelita doszly do siebie no ale niestey mam to gowno w plucach i teraz konska dawka flukozanolu przez 4 tyg a pozniej sie zobaczy.... mam pytanie apropo chleba...bo nie mam dostepy do zadnego na zakwasie, wiec narazie na pieczywie chrupkim, ale co mnie interesuje czy ktos probowal ciemne pieczywo na sodzie?? czy jest dozwolone?? prosze o odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pcheł-ka
Ja nie próbowałam i nie wiem czy wolno, ale ja osobiście mogę tylko chrupkie żytnie, które mi zresztą kołkiem staje w gardle. Kupuję takie, które się nazywa "Chaber", bo wychodzi taniej niż Wasa. Razowca ja nie mogę na przykład, bo mi kwasy podnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chleb na sodzie Z punktu widzenia diety p-grzybiczej taki chleb jest ok, bo nie zawiera drozdzy, a o to akurat tu chodzi. Pytanie jednak co to znaczy "ciemny". Teoretcznie nie wolno dodawać karmelu do pieczywa w celu uzyskania ciemnej barwy, ale... zdarza się mimo wszystko. A karmel o cukier czyli w tej diecie składnik zabroniony. Jeżeli chleb jest ciemny, bo zytni, to wszystko w porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewna zagrzybiona Naprawdę trudno mi zrozumieć o co Ci chodzi, czego Ci tu brakuje To wszystko o czym piszesz, na tym forum się znajduje. Ja, jak je znalazłam, to zaczęłam od PRZECZYTANIA TEGO CO JUŻ NAPISANO (stary i nowy topik) i z tych postów skopiowalam sobie wszystkie cenne dla mnie wskazówki: CO, ILE, JAK, reakcje innych, komu było lepiej i po czym, itp. Mam ich 37 STRON, a do tego korzystając z licznych pomocnych podanych tu linków + wkład pracy własny, mam założonych ponad 50 plików wiążących się z tym tematem. Forum to forum, a nie tabelki wg alfabetu od słowa A-aloes do Ż-żeń-szeń z podaniem jak działa na osobę A,B,C,D itd. To nie matematyka, żaden człowiek nie jest taki sam jak drugi, a "średnie" dawki i działania niepożądane są na ulotkach, opakowaniach i w innych encyklopedycznych źródłach (mało przydatne, właśnie, bo "średnie", ale dla orientacji mogą być). Tu na forum nie prowadzi się standardowych badań klinicznych,( u każdego w grupie ta sama dawka tego samego leku, kilka grup z różnymi dawkami, próba podwójnie ślepa itp). Niestety, trzeba się trochę samemu postarać i poszukać w tych i wcześniejszych postach tego, co TOBIE jest potrzebne. Przykład 1: U kogoś jego schorzenia pierwotne NIE POZWALAJĄ na stosowanie niektórych sposobów, więc co mu po tym, że ktoś wyleczł się orzechem czarnym, skoro on go nie może brać? Inny przykład: ktoś dobrze sie poczuł po diecie optymalnej, bo akurat wyeliminowała u niego/niej czynnik sprzyjający rozwojowi grzyba, a inna osoba nie przełknie takiego jedzenia, bo np. nie je mięsa, albo taka ilość białka ze wzgl. na kłopoty z nerkami jest dla niej nie do przyjęcia. I co Ci po tym, że jeden wyzdrowiał stosując dietę optymalną? Jeśli TY masz np. kopoty z nerkami i nie możesz jej stosować? Albo wyleczył się propolisem, bo miał w gardle nadmierną ilość paciorkowców, które torowały drogę grzybom? A Ty nie masz takiego problemu, masz inną przyczynę, np. niedoczynność tarczycy? Możesz ten propolis brać do upojenia, a i tak Ci NIE POMOŻE! I obojętnie czy weźmiesz 15 czy 30 kropli! A ktoś inny dopiero po zwalczeniu alergii i pasożytów ma grzyby "z głowy" i lepszy wzrok? TO TY musisz znaleźć sposób na swoje grzyby, korzystając z doświadczeń innych. Nikt ci tu nie poda przepisu: "3 łyżki cudownych ziół 2x dziennie i będziesz zdrowa, a jak nie, to 5 łyżek". Była tu np. dziewczyna chora na porfirię, to poważne i nieuleczalne, i w jej przypadku ta dieta nie może byc stosowana. Chwyciła w lot w czym rzecz, przyjęła do stosowania to, co mogła, pomyślała, popytała, zmodyfikowała pod swoim kątem i działa! Pozdrawiam, życzę wytrwałości i osiagnięcia celu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabsonik No właśnie, ja męczę warzywka na Philipsie ;) (ersja wieloczynnościowa) An Dy Wywaliłam już z diety białe pieczywo i wszystko z drodżami, bo nagle miałam problemy z kwasami i żołądkiem. Ale przy ilości tych kilku produktów, które moge jeść już raczej nie mam co eliminować. Próbowłam włączyć chrupki kukurydziane (liczyłam na przemyt witamin i żelaza ;) )ale reakcja jak przy bułkach. Co ciekawe, nie chodzi raczej o pszenicę, bo mogę mąkę pszenną (jak sama coś upiekę). Wywaliłam też mleko tzn jogurt, bo kurczył mi się momentalnie przełyk, ale mogę śmietanę. Odrobina żółtego sera-skurcz przełyku, koziego-ok. w czekoladzie jest mleko-i nic, nawet "śmieciowa" princessa (w ramach eksperymentu) mnie nie powala (przynajmniej od razu ;), moze jakaś późniejsza niezauważalna reakcja) ale zwykła gotowana w domu galaretka-skurcz. Sukcesem wczorajszego dnia jest CAŁA tabletka wapnia z muszelek, dzięki czemu zmniejszyło mi sie dretwienie/mrowienie rąk, które ostatnio nie dawało mi spać i żyć. Byłam mile zaskoczona, ze mnie nie zabiło ;) Po okruszkach, po okruszkach, ze szklanką wody, ale cała weszła i żołądek nie oszalał , lekkie mdłości i tyle, a jeszcze dwa miesiące temu, nie dało rady. Cały czas kombinuje, próbuję coś tamprzemycać, obserwuję reakcje. Ale to nie zawsze jest pewne. Jednego dnia cos moge, innego dnia juz tego "cosia" nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pcheł-ka
Gabsonik wybacz, że pytam, ale czytam forum i jestem dopiero na 22 stronie i trochę przeczytałam od końca.Dzieciak mi skaczą po głowie, więc czytanie idzie mi opornie. Pisałaś, że pomogło Ci leczenie naturalne. Jak Ty się teraz czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a rewelacyjnie sie czuje:) daje rady z naprawde wymagajaca praca, wygladam tez niezle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyt. o grzybka tyb.
Hejka - pytam tutaj, może ktoś z Was będzie wiedział z racji tego że stosujecie naturalne specyfiki.....chodzi o grzybka tybetańskiego...pije ten kefirek z niego od kilku dni, jednak teraz muszę brać antybiotyk na bakterie w pochwie:/ Czy moge jakiś czas) okkoło 2-3 godz. po przyjęciu tabletki wieczornej pić dalej kefir z tego grzybka??? bo nie chciałabym przerywać skoro już go mam....Jako osłonowo dopochwowo mam gynoflor...oprócz tego jescze lacibios femina, czy też wskazany jest dodatkowy probiotyk na jelita?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna zagrzybiona
Nie twierdzę ,że to forum jest niepotrzebne zresztą sama korzystałam z waszych niektórych wskazówek , rad ,opisów objawów i historii chorobowych . Na tym właśnie polega poszukiwanie wiedzy aby oprócz książek ,doniesień medycznych czytać i uczestniczyć w dyskusji między chorymi w celu pokonania infekcji chronicznej z którą nie radzą sobie nawet lekarze. Nie radzą - może z braku wiedzy , kompetencji czy ignorancji a w grę wchodzi niekiedy także złe leczenie i diagnozowanie. Trzeba zadać sobie czy infekcja w świetle współczesnej medycyny jest uleczalna czy nieuleczalna a w książkach z reguły pisze ,że leczy się tak i tak i tym lub tym a rzeczywistość bywa inna na niekorzyść chorych chronicznie . Nie ma się co dziwić ,że sami się dokształcają a nawet w determinacji leczą skoro to co jest uleczalne nie daje się uleczyć .Forum jest nie tylko po to aby liczyć tylko na sukces w leczeniu choć większość tego oczekuje ale po to aby pożalić się , pogadać i mieć świadomość ,że nie jest się samemu w tym zmaganiu z upartą bakterią , grzybicą ,przewlekłą chorobą . W internecie jest setki stron o podobnej tematyce zdrowotnej i dyskutanci dwoją się i troją i robią jak mogą aby pomóc innym .Pomóc uniknąć błędów które sami doświadczyli ,jakie badania robić , co i jak brać ,co działa co nie działa , co jeść czego nie jeść ,wnioski , spostrzeżenia ,opisują swoje objawy ,leczenie , oceny pozytywne bądź negatywne terapii itp. Na przykład - grzybica jest leczona ze wsparciem lub bez wsparcia własnego układu immunologicznego który często u przewlekle chorych jest zaburzony ,nie działa prawidłowo , czegoś jest za dużo lub za mało . Dlatego leki nie mogą sobie poradzić a co dopiero preparaty i zioła. Do tego dochodzi proces immunologiczny zapoczątkowany u podatnego osobnika infekcją bakteryjną , grzybiczą rzadziej wirusową .Mówi się w ten czas o chorobach układowych czy zespołach chorobowych a dla laików określane raczej jako objawy czy powikłania .Dochodzi stan poinfekcyjny np. zapalny miejscowy lub ogólny w organizmie a infekcja jest zaawansowana lub w remisji a nawet jak jej już nie ma pozostaje choroba i powikłania . Po wyleczeniu bywają nawroty .Nie mogę oczekiwać wiele od samych chorych skoro niektórzy lekarze wolą leczyć przypadki łatwe i proste a trudnych unikają gdyż więcej pracy i koszta przez takiego pacjenta a w dodatku pacjent może być gadatliwy lub niekiedy pobudzony co zrozumiałe jeżeli ktoś jest poważnie chory i spotyka się z lekceważeniem .Tym nie mniej chwała tym co piszą , dyskutują wśród podobnie chorych gdyż nie jeden dałby sobie spokój lub poddał się a przecież nie o to przecież chodzi bo szansa wyleczenia czy tylko podleczenia zawsze jest. Co z tego ,że są wytyczne leczenia skoro są chorzy którym leczenie nie wiele daje a nawet zaostrza chorobę a są też chorzy którym lekarze odmawiają leczenia lekami na grzybicę mimo ,że są wskazania do takiego leczenia gdyż od leków wysiadła wątroba , szpik kostny lub nerki itd . Spostrzeżenie - więc co mają robić tacy chorzy ? Wniosek nasuwa się sam - pisać o wszystkim niekiedy o niczym bo nikt nie żąda od samych chorych profesjonalizmu a jeżeli nie leki to co mamy brać ? A więc pozostaje leczenie niekonwencjonalne np.suplementy (preparaty),zioła , dieta ,odżywianie dla jednych ważne dla drugich bzdury. Oczywiście bzdury są z reguły wśród tych lekko chorych lub tych co poszukują autorytetów a my jako chorzy i nie medycy - dla niektórych nie jesteśmy . Ale jak nie chcą nie muszą dyskutować na forum i nadal poszukiwać autorytetów . Dlatego to forum jest ważne i potrzebne i nie chodzi mi o dyskutantów ale o coś innego czego oczekuję przy tak zaawansowanym ilościowo forum i nie chodzi mi też o skuteczność leczenia z którą bywa rożnie i wytłumaczyłam to pisząc wyżej . Zresztą trudność leczenia infekcji grzybiczej i to ,że nie radzą sobie z nią nawet zakładając optymistyczną wersję dobrzy lekarze poniekąd usprawiedliwia tych co piszą na forum dyskutanci w dodatku nie lekarze . A wiedza ogólna na forum jest duża ,że kompetentni ,krytyczni i rozumiejący przewlekle chorych lekarze są jak myślę pełni podziwu i zrozumienia . Wyleczenie jest możliwe a jeżeli nie do poprawa zdrowia to już duży sukces bo na chwilę obecną medycyna ma nam niewiele do zaoferowania mowa o tych co nie mogą wyleczyć się . Zresztą gama leków jest wąska w zasadzie z trzech grup leków przeciwgrzybiczych jest najszersze zastosowanie i nie pomogą wytyczne które wskazał włodek pomijając ewidentne złe leczenie od samego początku , stosując prawidłowo leki przeciwgrzybicze u niektórych chorych nie uzyska się nimi wyleczenia jednoznacznego lub trwałego .Chorzy posiadający wiedzę zdają sobie sprawę z takiej możliwości . W przyszłości napiszę o co mi konkretnie chodziło i nie dotyczy to samych dyskutantów czy ktoś bzdury pisze - ja tak nie sądzę aby dotyczyło to tego forum .Do usłyszenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pcheł-ka
Gabsonik - dziękuję za odpowiedź,bo ja też tylko na naturalnych jadę. Mnie larynoglog przepisał tylko 1 opakowanie flukonazolu 50mg chyba, a jak poszłam do ogólnego to stwierdził, że więcej nie trzeba. A nabrałam się już dużo IPP, antybiotyków, leków przeciwzapalnych (od 1,5 roku ciągłe nawracające infekcje dróg oddechowych, więc żeby się jakoś trzymać cały czas jadłam coldrexy, gripexy itp.), a pani doktor w przychodni tylko kiwała głową, że ja cały czas choruję, że to jest niemożliwie. Tak więc z chemią już nie ryzykuję, zreszta nawet nie wiem gdzie miałabym szukać dobrego lekarza, bo w mojej okolicy same konowały. Może ktoś zna dobrego lekarza w okolicach Katowic. Póki co męczę sie z nasileniem objawów. Od poniedziałku idę do pracy, to sobie kupię nareszcie sokowirówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roch
pewna zagrzybiona w pełni popieram cię, starasz się uporządkować to wszytko od strony takiej życiowej i w zasadzie najistotniejszej. Jedyne z czym nie do końca mogę się zgodzić to fakt że u niektórych prawidłowo leczonych nie uzyska się wyleczenia. A może nie zgodzić tylko uzupełnić. Chodzi o to że grzybica to nie choroba która trafia się przypadkowo. Na podstawie objawów, obserwacji i analiz mozna stwierdzić że grzyby pojawiają się tam gdzie organizm jest osłabiony, brakuje mu niezbędnych składników. A więc koło niejako się zamyka i wyleczenie grzybicy może być trudne, ale w szczególności leczenie preparatami li tylko antygrzybiczymi bez pozbycia się przyczyny (usunięcia niedoborów czy może też nadmiarów) nie ma o tyle sensu że będąc w złej kondycji organizm i tak zostanie na nowo zaatakowany grzybem. Inna sprawa że każdy przyapdek jest inny, u jednych grzyb doiero co daje problemy u innych zdołał się już rozprzestrzenić i jego wygonienie może zająć trochę więcej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyt. o grzybka tybetańskiego
ponawiam pytanie o tego grzybka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pcheł-ka
Ludzie, czytam sobie ta Wasze forum i jestem coraz bardziej zaintrygowana. Ja moje dzieci też leczę. Podaję im miksturę z cytryny, oliwy i aloesu oraz balsam kapucyński. Do tego acidolac i tran oraz sok z żurawiny. Chrupią ze mną wafle ryżowe, lub pieczywko żytnie. Młodsze dziecko wali jeszcze w pieluchy niestety, ale dzięki temu w czasie kuracji zauwazyłam w jego kupie skupisko czegoś, co określiłabym jako pokruszony twaróg, nie całkiem biały, bo zabarwiony kupą, ale zdecydowanie jaśniejszy niż reszta. Te kuleczki są raczej małe, bo o długości ok. 2mmm. Ale nohdy tego nie było, jestem pewna. Czy myślicie, że to kolonie grzyba mogą schodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asienia 77
Pcheł-ka szukasz kogoś z okolic Katowic. ja chodzę do gabinetu medycyny naturalnej w Katowicach właśnie, mój lekarz to absolwent Akademii Medycznej, specjalista medycyny chińskiej, jeśli Twoja desperacja jest duza, mozesz sprobowac. moge Ci przeslac maila z namiarami, zeby tu nie robić reklamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pcheł-ka
mikoljoa@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asienia 77
Pcheł-ka wysłałam Ci maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wladek
Witajcie piszecie o wiecznym zmeczeniu z mojej wiedzy wynika ze - organizm byl przyzwyczajony do weglowodanow a teraz odcinacie je - wiecej jazyn itd. Wiec organizmowi brakuje cukru - hipoglikemia. Cos w tym moze byc. Oczywiscie nie mowie ze to jedyna mozliwosc. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
GABSONIK-przekopiowałam z zakładki może Ci się otworzy http://www.eioba.pl/a85561/in wazja_robakow_jelitowych_przyczyna_chorob_lamblia_a_astma_i_alergie -jak nie to wpisz w google dr Wartołowska i masz to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
co do pieczenia -to faktycznie występuje przy pasożytach [nareszcie lekarz coś wie],miałam to samo ,pij przed zaśnięciem sięmię lniane by śluzówka żołądka się regenerowała ,jelita też [przy dużym przeroście robaczki jelitowe przechodzą do żołądka ]-i doskonały jest jak najbardziej mocny sok z cytryny z ociupiną wody -pieczenie przechodzi ,no i balsam kapucyński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pyt. o grzybka tyb. Zastanawiałam się nad tym i trochę to trwało ;). Moja mama piła go przez parę lat i wyleczyła się z gośćca. Niestety w tym czasie akurat nie przyjmowała antybiotyków. Myślę, że możesz pić go przed snem, 2-3 godziny po antybiotyku. Raczej nie będzie działał z normalną siłą, może wcale, ale nie zmutuje, bo pobierasz go codzień z nowej porcji. Nie powinno więc to mieć negatywnego wpływu na Twój organizm. Jeśli chodzi o przerwę też możesz ją zrobić. Grzybka tybetańskiego nie pije się jeden miesiąc (czyli 3 tyg i tydzień przerwy) tylko robi się nim kuracje wielomiesięczne. Przerywając po pierwszych dniach stosowania nie tracisz wiele. Będziesz go pić po prostu miesiąc (czyli 3 tygodnie) dłużej. Przy kilku-kilkunastu miesiącach to prawie bez różnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wladek
Siema Aldek to ja. Bo mi sie klawiatura zepsula i nie mialem liter s i w .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×