Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zła teściowa

podobno jestem złą teściowa

Polecane posty

DO AUTORKI TOPICU Zgadzam się z opiniami, że nie powinnaś im pomagać. Wydaje mi się również, że mogłabyś po prostu powiedzieć im o swoich wątpliwościach i pretensjach. To uczciwe, poza tym czasami członkom rodziny trzeba wskazać złe postępowanie. Twoja synowa jest niewdzięczną kobietą, skoro kupiliście mieszkanie a ona jeszcze wybrzydzała. Scyzoryk w kieszeni się otwiera po prostu. Po takiej niczego dobrego się nie spodziewaj. Chyba zawsze będzie egoistką i zawsze będzie myślała, że to jej ma być dobrze. Nikomu innemu. Ma po prostu roszczeniowe podejście do zycia a Ty powinnaś dać jej wyraxnie do zrozumienia, że z taką postawą się nie zgadzasz. Popatrz, ona tylko wyciąga do Ciebie rękę a z siebie nie daje nic. Ja jestem młodą synowa, z rocznym stażem. I mimo, że zachowania moich teściów są różne, nic od nich nie dostałam (mieszkanie mamy od moich rodziców, pomoc przy dziecku też ze strony mojej mamy (sama zaproponowała)] i często nie potrafią zachować się jak należy to jeżdżę do nich co tydzień i pomagam jak mogę ( pożyczki, kupno czegoś droższego itp) I robię to ze względu na męża,bo to w końcu jego rodzice. Obserwuję też sytuację z drugiej strony, gdyż druga synowa zachowuje się trochę jak ta Twoja. Nie chce utrzymywać kontaktów z teściami ani z resztą rodziny męża, teściów odwiedza ra na miesiąc na 30minut, nie pomaga, nawet się nie zainteresuje. Oboje kłamią notorycznie i wmawiają rodzicom, ze są bardzo zajeci, chociaż to nieprawda. Niestety nic się na to nie poradzi, bo tutaj musi zmądrzeć nikt inny jak SYN. Bo to on nie powinien dopuścić do innego traktowania swojej matki i nie powinen zrywać kontaktów. A że dał się tak omotac - to tylko źle o nim świadczy. Życzę Ci wszystkiego dobrego. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A już myślałam, że zła teściowa powróciła na swój topik. Ciągle się zastanawiam, co u niej słychać. Teściowa, odezwij się do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem....
No cóż, przykre to wszystko. Tak sobie myślę... że musiałabym bardzo nie lubić teściowej (musiałaby mnie bardzo zranić) żebym zostawiła ją sama w wigilie po śmierci męża. Nie wiem wprawdzie jaka była autorka względem synowej (i syna) ale jeśli synowej w ogóle przyszło na myśl, żeby zamieniać mieszkania.... nie miałabym na tyle tupetu. Ale w tym wszystkim najbardziej dziwi mnie zachowanie syna. Powiedzmy że z teściowymi różnie bywa, powiedzmy że się nie lubi własnej teściowej za to że po prostu jest teściową......ale przenigdy nie zostawiłabym własnej mamy samej na wigilii. Autorko, moim zdaniem masz pełne prawo by żyć własnym życiem i nie poświęcać sie dla dzieci. ktoś tu mówił że za kilka lat możesz żałować tej decyzji, bo nie będziesz mieć kontaktu z wnukiem. jest to pewne ryzyko. Ale z drugiej strony.... skąd wiesz jaki będzie wnuk? Może przejmie charakter mamy i w wieku kilkunastu lat będzie miał Cie gdzieś? Może synowa pozwoli Ci sie nim zajmować tylko przez pierwsze kilka lat dopóki nie pójdzie do przedszkola, a potem znów zapomni o Tobie? Bo swoje odrobiłaś i więcej im nie będziesz potrzebna? Może tylko na te kilka lat zyskasz przychylność dzieci, a potem znów zostaniesz sama? Trzymam kciuki żebyś po prostu była szczęśliwa cokolwiek zdecydujesz się zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła teściowa
dziękuję wszystkim, którzy wypowiedzieli się.... Rozumiem, nie znacie wersji drugiej strony, trudno się ustosunkować.. Ja też nie znałam stanowiska moich dzieci, teraz znam.... Jestem im potrzebna... babcia ma dobre warunki do opieki nad wnukiem [wspaniały wnuk już jest na tym świecie]... ODMÓWIŁAM systematycznej, codziennej opieki nad dzieckiem. Chętnie pomogę, zrezygnuję nawet z pewnych zajęć - zrobię wszystko, aby pomóc młodym. Mogę wykonać wiele rzeczy... Niestety, pewnie nie będzie mi dane sporadyczne zajmowanie się wnukiem... Jak nie chcesz się zajmować wnukiem, nie będziesz go miała - to powiedziała moja synowa. Mój syn był obecny przy tej rozmowie... Nie, nie będę usiłowała wkraczać w tę rodzinę... na święta wyjeżdżam na Mazury. Święta spędzę z 2 koleżankami, one tez samotne, będzie mi lżej... Żal, żal,żal... ale wybaczam im, młodzi - nie wiedzą co czynią ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zla synowa
Autorko nic nie dzieje sie bez przyczyny,, to tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzej zi
nic nie dzieje sie bez przyczyny,, to tyle . Masz racje. W tym przypadku "przyczyna" jest synowa, ktorej poprzewracalo sie w glowie. Mimo iz sama jestem mloda, to wiem, ze isntnieja takie kobiety, ktore najpierw podporzadkowuja sobie meza, a potem daza do zerwania wszelkich jego kontaktow z rodzina. Mialam taka osobe w rodzinie, na szczescie facet zorientowal sie z kim ma do czynienia i dziewczyna sie przeliczyla:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zla synowa
nie znasz opini drugiej strony..widocznie tak dobrze nie bylo skoro prosili by si e nie wtracala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma kili
jestes tesciowa to wystarcza tez jestem przepraszam byłam /4 miesiace syn z synowa po rozwodzie/pilnowałam wnuka ,gotowałam ,sprzatałam ,prałam bo młodzi studiowali pracowałam zawodowo tak miałam ustawione godziny w szkole zebym mogła zajmowac sie dzieckiem kiedy byli na uczelni i tak zawsze byłam zakałą dopiero po rozwodzie moja juz była synowa powiedziałam dziekuje i przepraszam przez 8 lat nie przeszło to jej przez gardło za wiele rzeczy obwiniała mnie trzeba miec charakter zeby widziec dobre i złe strony zachowan innych i widziec tez siebie dobrze robisz niech sami sie zajma dzieckiem jezeli nawet popełniłas jakies błedy to jestes matka a synowa jest tez matka i wierz mi kij ma dwa konce kiedys i ją dosięgnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła teściowa
niespodziewanie wpadł syn... starałam się rozmawiać normalnie, niestety... jakieś tam emocje wzięły górę... I syn przyznał. że nie wszystko w małżeństwie mu się podoba - nie podoba mu się stosunek jego zony do jego rodziny, ale co ma zrobić? biedak, co ma zrobić??? Nic na to nie odpowiedziałam , nie chcę mącić w ich małżeństwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła teściowa
Nigdy nie twierdziłam, że jestem dobra teściową, nigdy też też nie twierdziłam, że znam synową na tle, żeby i ona i ja poczuliśmy jakąś więź. Owszem, zależy mi na tym, aby nasze stosunki były co najmniej poprawne. Syn z synowa od początku swojej znajomości mieszkają sami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussa
Moim zdaniem zrobiłaś co mogłaś.I słusznie.Skoro syn dzwonił raz w tygodniu i rozmawialiście nie można powiedzieć że zerwałaś kontakt.Dzwonił wtedy kiedy SAM chciał.Wątpię że spodobałoby im się to gdybyś dodatkowo sama dzwoniła i wysyłała smsy. Moja mama jest w podobnej sytuacji.Wychowała dzieci mojego brata i siostry.Ciągle jeszcze posiaduje z jednym mimo ze ma juz 65 lat i problemy ze zdrowiem.Doskonale wiem ile zdrowia straciła przez te lata,siedzenie z małymi dziećmi nie należy do przyjemności,szczególnie cały dzień.Ja już o nic jej prosić nie bede jak bede miała dzieci,ona swoje już przeszła.Chyba że będzie chciała czasami posiedzieć.Ona nie miała serca odmówić.Ale mama jest i zawsze była traktowana z miłością,wdzięcznością za to co zrobiła.Brat i siostra wpadali często,zabierali rodziców na wyjazdy.Było tak zawsze,nawet zanim pojawiły się dzieci. Moim zdaniem nie musisz sie zgadzac.Oni po prostu chca cie wykorzystac,jesteś im teraz potrzebna i tyle.Stosują do tego jeszcze szantaż strasząc ze nie będziesz miała wnuka.Obrzydlistwo!! Do tej pory jakoś im na Tobie nie zależało.Smutne to jest.Nóż mi sie w kieszeni otwiera jak czytam o takim traktowaniu rodziców,braku wdzięcznośći za to co dla nas zrobili.Kupiłaś mu mieszkanie które sam wybrał i jeszcze foch? Moi rodzice są teraz dla mnie wszystkim,nie zawsze żyliśmy w zgodzie ale dopiero za granicą zrozumiałam jak bardzo ich może brakować.I dzwonie raz na tydz.czasem częściej.I nie rozumiem twojego syna,jak można byc tak mało asertywnym,szczególnie jeśli chodzi o matkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka z Torunia
Myślę, że sama też pewnie nie jesteś świeta, ale nikt nie jest. A cała opowiesć wskazuje mi na to, co właśnie twój syn w chwili szczerosci stwierdził - że jego żona go odciaga od jego rodziny. Na twoim miejscu pogadałabym z synem. Spytałabym, czy zdaje sobie sprawę, jak ty sięczułaś, jak 2 miesiace po smierci twojego męża, a JEGO OJCA musiałas sama spedzić wigilię. Po prostu nie wyobrażam sobie, zeby w takiej sytuacji zostawić teściowa samą, a co dopiero własną mamę. Spytałabym, czy zdaje sobie sprawę, o co cie proszą - zebyś cały swój swiat, który sobie budowałaś misternie i z trudem przez parę lat - rzuciła w diabły, zebyś zajęła siewnukiem, którego ci po trzech latach odbiorą, oddadzą do przedszkola, a ciebie znowu ciepną w kąt jak zużyty śmieć. Czy mysli, ze jego żona, która tak sie broni przed jego kontaktem z tobą, nagle z wielkim entuzjazmem pozwoli ci brac udział w życiu wnuka. I czy on mysli, ze ty jesteś taka głupia, zeby dać sie zmanipulować, wykorzystac, a potem znowu wyc w samotnosci. Niech siewalą na ryj. Niech twój syn się zastanowi, czy to jest fair, że swieta się spedza tylko u jej rodziców. Czy jakby jej powiedział, że świeta bedziecie spędzac tylko z tobą - czy tak entuzjastycznie by na to przystała. Nie wiem, skąd on te klientkę wytrzasnął, ale wyglada na to, ze ma jakieś przebłyski swiadomosci. Powiedz mu to wszystko albo jeszcze lepiej napisz mu w mailu albo liscie, żeby sie nie wściekł i nie przerwał ci - zeby wiedział, co mu masz do powiedzenia. I niech z tym zrobi co chce. Masz zal - i słusznie. Niech on o tym wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z powyższym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga teściowo... Jestem synową, już dobrych kilka lat. Mam też synka, który jest moim i teściów oczkiem w głowie :) . Nie dziwota, pierwsze wnuczątko zawsze jest wielkim wydarzeniem. No cóż, ale ja nie o tym... Dobrze, że nie wtrącałaś się w życie młodych, dobre jest to, że sama ułożyłaś sobie jakoś życie, nie stając się \"jemiołą\". Mam jednak kilka porad dla Ciebie, jeśli chcesz to przemyśl je. Porozmawiaj z synem raz jeszcze - postaw na pełnię szczerości. Z obu stron! Wyjaśnij synowi, że bolało cię, że sama spędziłaś wigilię, że to o co prosi synowa wydaje ci się jednym wielkim roszczeniem. Powiedz, że chcesz poznać synową, chcesz uczestniczyć w życiu rodziny syna, ale nie na zasadach jakie \"zarządziła\" synowa. W końcu masz swoje życie, koleżanki i Uniwersytet! Zaproponuj, że w weekendy możesz gościć ich na obiedzie (to nie będzie wielki problem dla Ciebie?), że w czasie połogu możesz dopomóc w bardziej problematycznych działaniach. Ale, broń Boże, nie daj z siebie zrobić służącej! Moja teściowa wielokrotnie wspominała, że jeśli będzie trzeba to wspomoże nas w opiece nad Pyzem. I w momentach najwyższej konieczności wiedzieliśmy, że nie odmówi. A teściowa ma jeszcze pracę, najmłodszego syna. Ale uczestniczy w życiu wnuka, jest ukochaną \"bapcią Hanią\", tak samo i teść. Mały ich kocha, wyczekuje wizyt itd. Z kolei moja mama jest już emerytką i przyznam, że jest w niej niewiele chęci do spędzania czasu z moim synem. Jest za głośny, zbyt marudny itd. Starsze wnuki są bardziej nęcące, choć myślę, że to kwestia tego, że my jesteśmy na miejscu (bo mieszkamy razem) a starsze wnuki nieco dalej. Zastanów się jaką chcesz być babcią i przedstaw tą wizję synowi. Powiedz, że jeśli synowa, chce wrócić do pracy i znajdą opiekunkę do dziecka to ty możesz ją codziennie, tak po godzinie kontrolować. Jednym słowem, niech syn zastanowi się i przedstawi REALNE PROŚBY odnoszące się do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również się pod tym podpisuję. Napisz, nie tylko synowi, ale też synowej, o całym swoim żalu i obawach. Rozmowa faktycznie może się szybko i nieprzyjemnie skończyć, gdy emocje zaczną działać. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandeczka z krakowa
Myslę, że czasem człowiek sietak zapędzi i traci z oczu to, że inni tez mająswoje uczucia. Czesto jest tak, że synowe izolują swoje dzieci od teściowych, bo to , bo smo, bo dają cukierki, bo pozwalają oglądac tv. Potem wydzielą tej teściowej ściśle "nie chce , żebyś przychodziła wtedy, kiedy ci siepodoba, tyl;ko wtedy, kiedy JA powiem". I nie pomyśli, ze taka teściowa czuje się jak mebel - jak jej potrzeba, to wniesć, jak nie potrzeba, to wynieść. Czasem dobrze sobie pomyśleć, że ma sie do czynienia z drugim człowiekiem, a nie z bezmózga maszyną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandeczka z krakowa
"A wigilia spędzona samotnie - zapraszałam ich, ale synowa stwierdziła, że nie wyobraża sobie wigilii poza rodzinnym domem." To zdanie mnie rozwaliło. Ja osobiście też sobie nie wyobrażam wiligii poza rodzinnym domem, ale zdaję sobie sprawę, ze ja sie czuję lepiej u swoich rodziców, a mój mążu swoich, więc on spędza wigilię ze swoją rodziną, ja ze swoją i nikt nie stroi fochów. Do głowy by mi w życiu nie przyszło wymagac od meża, żeby KAZDE swieta spedzał z moja rodziną. Jak jedne z moją razem, to następne razem z jego - albo tak jak do tej pory. Laska ma naprawdę nie po kolei pod sufitem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ma równo pod sufitem ....ale może ma po prostu duży uraz do tej złej teściowej :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uraz o co
o to,ze dostala mieszkanie zamiast domu? za duzo ma jak widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\".....uraz o co o to,ze dostala mieszkanie zamiast domu? za duzo ma jak widac...\" Ludzie, przecież to nie chodzi o dobra materialne, tylko o uczucia... No ale jeśli ta teściowa myśli takimi kategoriami jak mój poprzedni rozmówca, to się nie dziwię synowej :-( Jaki synowa ma uraz do tesciowej to nie wiem .... ale ma prawo do swojej opinii tego jestem pewna. To wybór synowej, coś w tym musi być, że tak wybrała. Nie mamy obowiązku dzielić się ze wszystkimi opłatkiem, to nie przymus, ale dobra wola, którą dał nam Pan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa nie teściowa
skoro oni mieszkają tylko 1,5 km od siebie poprostu jakby chcieli toby mogli spędzić Wigilię u teściowej i u rodziców ,Mam koleżankę która dzieli ten czas na 2 domy od lat-najlepszy pomysł pod słońcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Nadzieja, wigilia to nie jest czas, kiedy należy pielęgnować urazy, zwlaszcza wobec kobiety, która niedawno starciła męża, matki człowieka którego się kocha. A syn powienien zrozumieć, co czuje jego matka w te pierwsze samotne święta i być przy niej. A po drugie - jak teściowa jest potrzebna to uraz już się nie liczy? Chwilowo został wybaczony, a później wyciągnięty ponownie na światło dzienne, jak teściowa odmówiła opieki nad dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja mysle ze
Autorko!Jestem calym sercem z Toba.Byc moze Twoja synowa uwaza Cie za zla tesciowa ale tym nie przejmuj sie zbytnio...moim zdaniem,jestes bardzo madra kobiera i matka.Postepujesz jak najbardziej slusznie.Rozumie,ze odsunelas sie na bok na zyczenie mlodych.Nie skarzylas sie nigdy na nic do syna , poniewaz nie chcialas aby z tego powodu wynikly klotnie miedzy nimi.Czekalas cierpliwie az syn sam zrozumie swoje bledy oraz to,ze jest sprytnie manipulowany przez jego zone.Wyobrazam sobie jak bardzo musi bolec serce matki ,ktora wigilie spedza w samotnosci.Mam nadzieje,ze syn calkowicie zrozumie cala sytuacje i postara sie na nowo umiescic Cie w swoim sercu na starym miejscu.Synowa nie zdaje sobie sprawy z tego,ze w sercu jej mezczyzny jest duzo miejsca na milosc dla niej ale tez dla innych,ze kazdego kocha sie inaczej,ze milosc do matki nie jest dla niej grozna,ze matka nie jest rywalka.O tym dowie sie dopiero wtedy,kiedy jej syn stanie sie mezczyzna.Wowczas na wiele rzeczy bedzie juz zbyt pozno ale lepiej pozno niz wcale.Ciekawe czy wowczas,chociaz przez chwile pomysli o Tobie?O sobie?O tym,jaka krzywde wyrzadzila kiedys dwom synom:Twoim i jej..? Autorko,trzymaj sie!Mam nadzieje,ze ktoregos dnia napiszesz o tym jake straszne wyrzuty sumienia ma Twoj syn i jak wiele rzeczy zrozumial,jak wiele stara sie naprawic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yvana
Nie bedziesz nianczyc wnuka-bedziesz zla tesciowa. Bedziesz nianczyc wnuka-bedziesz jeszcze gorsza tesciowa bo znajdzie sie tysiace powodow do tego zeby twoja synowa udowodnila jaka jestes niezdara. Na jedno wychodzi,zyj wiec swoim zyciem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluś
a mnie osobiście zwalił z nóg tekst "skoro syn do ciebie dzwonił to nie zerwałaś kontaktu". nie, to on nie zerwał kontaktu. nie chcę usprawiedliwiac tej samotnej wigili ale wydaje mi się że tu obydwie strony się zdrowo zapędziły. co do mnie to mam całą liste zarzutów do mojej teściowej, niektóre bardzo poważne. nigdy nie zabraniałam mężowi spędzania u niej czasu albo pomagania jej, sama jej nieraz pomagałam. ale mamy wielkie żale do iej o pewne sprawy i pewnych rzeczy już robiła nie będę w stosunku do niej, bo źle się to dla mnie sko,ńczyło. i to, jaka teraz jest sytuacja między nami i między nią a mężem to było wiele lat usilnej pracy jej, i naszej nie przeczę, bo nigdy nie mieliśmy tyle odwagi czy tupetu żeby jej zwrócic uwagę. efekty są naprawde nieciekawe. dlatego nie wierze w to, że tylko jedna strona jest taka strasznie zła. ja też kilka razy ostro zareagowałam na jej docinki zwłaszcza w stosunku do dziecka, i w jej opowieściach jestem ta strasznie złą synową. a to nie zmienia faktu że jak była chora czy potrzebowała pomocy to ja jej dupe myłam nie patrząc na to czy bęzie wdzięczna czy nie. ma jeszcze inne dzieci ale te "cudowne" dzieci jakoś sie nie kwapiły leciec na pomoc mamusi. i co? one pozostały cudowne a ja pozostałam zła. ja bym zrozumiał jednoznacznie taki komunikat jakby nagle przestała sie z nami kontaktowac i dzwonic, myślę że ten syn naprawde był zdesperowany i BARDZO MU ZALEŻAŁO NA MAMUNI SKORO TAK WYDZWANIAŁ JAK ONA MU OKAZYWAŁA ŻE MA GO W DUPIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pluś
ale ty piszesz o swojej teściowej, a nasza topikowa teściowa jest raczej przeciwienstwem twojej. Pewnie ze medal ma dwie strony,ale żeby odmowic wigilii matce-tesciowej i w dodatku świeżej wdowie? to juz jak dla mnie czysta w postaci złość synowej. tak sobie mysle ze chodzi o ten dom, na który synowa sie napaliła, a dostała mieszkanie od tej wrednej niedobrej tesciowej. Swoja droga, trzeba miec naprawde ogromny tupet,zeby zadac nawet kawalerki od rodziców. Raczki sa na miejscu to do roboty, naszym rodzicom tez nikt darmo w życiu nie dawał. zastanawiam sie dlaczego ta synowa nie poprosiła swojej matki. Tesciowo, napisz dlaczego? sa jakies trudnosci? jej matka pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła teściowa
Dziękuje wszystkim za odzew..... Właściwie u mnie impas... Młodzi mają nadzieję, że jednak się zajmę wnukiem ... Ja pełna gotowości, ale "w razie potrzeby"!!! Zaproponowałam po raz kolejny wspólne spędzenie Wigilii - synowa kategorycznie odmówiła, owszem w niedzielę przyjadą podzielić się opłatkiem, potem Ona ma swoją rodzinę. Mój syn nie wypowiedział się... Jeszcze mają nadzieję, że w styczniu przejmę opiekę nad wnusiem... A ja już dzisiaj wiem, nie licz na nikogo, liczna siebie. I jakoś dziwnie, ale nie mam żalu do synowej, ale mam żal do swojego syna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do złej teściowej
Przed tobą znów wigilia. Napisz jak tym razem zostałaś" ugoszczona" przez synową i syna. Trzymam kciuki,aby tym razem było dobrze i rodzinnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła teściowa
Wigilia... Wykupiłam wczasy na Mazurach.... jedziemy w trójkę, przypadkowe, samotne kobietki ... Każda z nas ma rodzinę i inne układy - ale zostawiamy "młode pokolenie" z ich problemami - czyli - niech i dla nas słoneczko pokarze swoje oblicze... I tak uważam, życie jest największym CUDEM!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×