Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magdala89

Czy krzyczałyście podczas porodu ?

Polecane posty

Przy pierwszym nie krzyknelam ani razu a przy drugim nie wiem czy bym krzyczala bo zabrali mnie na cc .Przed operacja skurcze mialam co 2 minuty i trzymalam sie ale jakby bylo dalej to nie wiem.Ale musze przyznac ze ja boli krzyzowych nie mialam ani przy pierwszym ani przy drugim porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialam ale polozna mi nie pozwolila ;( to ponoc sily odbiera. Za to plakalam w nieboglosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to jest tak...
nic nie krzyczalam, nic nie plakalam, bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie wrzeszczałam... miałam poród sn, bez znieczulenia i bóle krzyzowe- ból był duży ale do zniesienia. a w czasie bóli partych położna powiedziała mi ze krzyk odbiera siły, wiec wolałam nie ryzykowac i tak prawie w ciszy urodziłam... :) nie krzyczałam też dlatego, że bałam sie o dziecko... w pewnym momencie tętno zaczeło lecieć w dół i po prostu nie ból był najważniejszy w tym momencie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdala 89
Dodam że jak pytałam mamę -ona rodzila mnie -o zgrozo kleszczowo !. To powiedziała że się nie darła ... Jeśli tak było to dzielna chyba była ... Rety jak ona to przeżyła ..masakra .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tak krzyczalam,nawet bardzo az mnie gardlo na drugi dzien bolalo:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie darlam jak opetana, darlam sie juz w domu, darlam sie 13 godzin takie mialam skurcze, plakalam, wylam, roznosilo mnie, kazdy porod inny, kazdy ma prog bolu inny, wiec glupota jest pisanie \'bez przesady\' mi darcie sie nie wiem czy pomagalo nie umiem tego okreslic, chyba tak, tak. mi pomagalo, to chyba jakies rozladowanie tego bolu bylo, no coz na drugim koncu sali inna kobieta sie darla tez.... moja siostra jak miala najgorszy skurcz to ledwo buzie skrzywila, tak jakby ja brzuch bolal przy rozwolnieniu. mama sie nie darla, mowi ze wtedy takie czasy ze kobiety w jednej sali lezaly i rodzily i jej bylo glupio i zaciskala zeby.,... ja tak probowalam, nie wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż_i_żona
nie krzyczała, rodziłam siłami natury, bez znieczulenia, miałam bóle krzyżowe, ale dałam radę. Ogólnie poród przeżyliśmy (mąż był ze mną) spokojnie. Pomogła nam duzo szkoła rodzenia do której chodziliśmy. Nasz synek ważył 3980 g i okazał sie najpiekniejszym dzieckiem pos słońcem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabkkkkkoooooooo
Ja nie krzyczalam, owszem bolalo i to bardzo ale nie az tak zeby trzeba sie bylo wydzierac, ponoc niektorym kobietom to pomaga jak krzycza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddd33
Hm czy to zależy od wieku czy do tego czy pierwszy poród ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podczas parcia tylko sobie postękiwałam. Nie miałam potrzeby krzyku. W sali obok rodziła inna dziewczyna, która się wydzierała na całe gardlo. Położna powiedziała do drugiej położnej- wydziera się jak świnia podczas zarzynania a co będzie jak zacznie przeć. Szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się nie darłam bo jestem dobrze wychowana i wstyd by mi było :D a urodziłam dziecko ponad 4 kg dodatkowo z rączką przy głowie przy drugm porodzie też nie krzyczałam tylko się skupiłam i szybko urodziłam mój mąż był w szoku, bo na filmach ciągle takie rozdarte baby pokazują, myślał ze to będzie jakaś jatka, wszędzie pełno krwi a pośrodku ja wrzeszcząca jak opętana... :D poza tym one zawsze mają głowę odgiętą do tyłu i wytrzeszczone oczy, a przecież do porodu trzeba mieć głowę przy klacie i oczyzamknięte :D normalnie nie mógł przeżyć, że to tak szybko i normalnie było i że telewizja tak kłamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie krzyczałam i to na całe szczęście bo rodziłam w nocy i gdybym się darła to bym wszystkich obudziła :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziknięta
dostałam oksytocynę,myślałam że mnie rozerwie...minęły dwa lata a ja nadal czuję ten ból jak sobie przypomnę...no trochę się darłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopka
ja chciałam być cichutko i nikomu nie przeszkadzać... :-) Ale przy partych już mi było wszystko jedno i wrzeszczałam: Boże, ratunkuuuuu!!! Chyba to było zabawne, bo położna i lekarka się śmiały (ale nie złośliwie). W zasadzie przy partych przestałam wiązać poród z jakimś dzieckiem, o dziecku to ja nawet nie pamiętałam. Wszystko, o czym marzyłam, to żeby ten koszmarny ból już się skończył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×