czy wkurzyłybyście się na waszego faceta za coś takiego?

Kiedyś jak leżelismy i śmialismy się w głupiej rozmowie mój facet powiedział do mnie "pocałuj mnie w żołędzia" zdenerwowałam się na niego bo poczułam się jak ku...i powiedziałam mu to a on twierdzi że to było w żąrtach i nie wie o co się złoszcze Innym razem było tak że gdy na początku jak zaczęlismy chodzić w rozmowie z kolegą, jego kumpel powiedział mu że poszłabym z nim do łóżka za stówke, zdenerwowało mnie to bo uważam że nie brnił mojego dobrego imienia gdy ktoś mnie obrażał.Onm powiedział że odpowiedział na to ale wten sposób że powiedział mu że napewno bym tak nie zrobiła a później przeprosił więc nie ma sprawy.Może i przeprosił ale na drugi dzień a mnie chodzi o to że zareagował w rozmowie na to spokojnie poprostu się z nim nie zgodził i tyle zwykła wymiana zdań... Czy też uważącie że nie miałam powodu mieć mu to za złe??

i jak

"kumpel powiedział mu że poszłabym z nim do łóżka za stówke" najpierw kumpel dostałby w ryja ode mnie, a później wpierdol od mojego faceta. dla Twojego jak widać to koledzy i ich wymiana zdań jest ważniejsza

ja napewno

to chamskie!

za zołędzia bym się nie wkurzyła, za to drugie tak :)

tak

a kto z kim przestaje takim sie staje....w końcu dobieramy sobie na znajomych osoby podobne do nas po takim tekście i braku reakcji mojego faceta już by moim facetem nie był.... ja mojemu urządziłam kiedyś dziką scenę jak przy mnie jego znajomy o wspólnej koleżance wyraził się "dupa", mój oczywiscie udał że nie słyszy i nie zareagował, w domu wyjaśniłam mu że pewnie gdyby ten jego kumpel prymityw wyraził sie tak o mnie to pewnie też nie miałby odwagi zwrócić mu uwagi....