Prezenty Świąteczne - problem jak co roku

ale jak co roku mam problem ze Świętami Bożego Narodzenia.. Co kupić rodzicom i babci, do których jadę. Mieszkają w małym miasteczku, w zasadzie niczym się nie interesują. Ich życie skupia się wokół pracy i TV. Tata to jeszcze ucieszy się z dobrej płyty muzycznej (kolekcjonuje) lub filmu, ale mama i babcia? :[[[[ Może ktoś coś podpowie.. będzie można poszukać wcześniej i może w końcu coś trafionego..

Nic? :(

Dla mnie jeszcze za wcześnie na zastanawianie się o prezentach, a co dopiero łażenie za nimi. Z reguły tydzień przed świętami. W tym roku czeka mnie większy wydatek, bo święta są u mnie i trochę rodziny się zjedzie.

będą kosmetyki, każda używa chociażby mydła czy szamponu, możesz kupić w bardzej ekskluzywnym wydaniu, może jakies perfumy, nie musisz sie silic zeby prezent był oryginalny, może lepiej zeby był praktyczny ? skórzane rękawiczki, jedwabne apaszki, zestaw do parzenia herbaty, może zestaw jakiś fajnych liściastych herbat jeśli lubią, może luksusowe słodycze

Taaaa... nie ma nic bardziej uroczego jak praktyczne prezenty gwiazdkowe. Pamiętam te stosy majtek, pidżam i skarpetek, rękawiczek, szalików. Koszmar. Na szczęście w mojej rodzinie od dawna prezenty są tylko dla dzieci.

No to jest wlaśnie najgorsze.. Trafić w zapach, który lubi mama.. Wiem, że lubi Coco Mademoiselle, ale to dostała w zeszłym roku i jeszcze dużo ma. Babcia dostała już wszystkie możliwe kosmetyki jakich tylko używa (pomadki, kredki, perfumy, wody toaletowe, itp. itd.). Mama dostała apaszki, rękawiczki, korale.. Herbat nie parzą w niczym specjalnym ("za dużo czasu", łatwiej wrzątkiem zalać), lisciastych to w ogóle.. To jest własnie najgorsze - praktyczne prezenty wyczerpałam chyba do cna.. Babcia ma 80lat, jedyne co lubi, to opiekować się (ale zwierzaki odpadają, bo 1. alergia 2. za dużo przy nich roboty - myślałam już o rybkach... codziennej roboty mało, ale jakby trzeba myć akwarium.. :/), nie wychodzi nigdzie poza kościołem, gotuje albo siedzi przed TV. Mama niestety podobnie... Jestem zdesperowana :) ;(

I tak jest najpraktyczniej. My od córki dostajemy, coś co zrobi własnoręcznie w przedszkolu (bardziej cieszy), a sami sobie sprawiamy raczej drobne upominki.

a ja widziałam ostatnio w sklepie ślicznie skórzane rękawiczki, wąskie, z cieniutkiej skóry, z mnóstwem drobnych dziureczek, takie co to bardziej zdobią niż grzeją, w kolorze satynowej śliwki i bardzo bym chciała takie dostać w prezencie :-)

Może być drobne.. byle coś z czego się ucieszą.. a nie piżama, majtki, itp.. jak napisała musztarda.

>>nie wychodzi nigdzie poza kościołem To może klęcznik, nie będzie musiała z domu się ruszać? Sorrry, głupawka mnie wzięła. :) Przecież tych prezentów praktycznych nie można wyczerpać, krem czy pomadka jest na chwilę, perfumy podobnie. Jak już się trzymasz tej linii, to spokojnie możesz kupić kolejną koszulę nocną.

Wiecie.. ja naprawdę jestem załamana i zdesperowana.. Boję się, że będzie jak rok temu - miesiąc myślenia, a potem tydzień przed Świętami kupowanie czegokolwiek co ew. może być..

Koszul nocnych, Musztardo, to one mają wystarczająco. Kosmetyków też. Babcia swoje traktuje nabożnie ("to takie drogie") i używa rzadko, mama jest przyzwyczajona do kilku i używa tylko tych zawsze mając dodatkowy egzemplarz w zapasie.

A propos.. myślałam już o jakiejś "świętej" książce, skoro już temat kościoła poruszyłam. Tyle, że wiem jak to będzie: "oooo, piękna ksiązka, o .........(wstawić temat)......." i na półkę..

Może jaki drobiazg z bizuterii ? srebrne kolczyki lub zawieszkę ? Podobno u kobiet tego nigdy za dużo. Skoro obie panie lubią gotować, to moze coś do wyposażenia kuchni. Jest mnóstwo gadżetów, typu elektryczne młynki do przypraw (na baterie), noże do krojenia serów.

dla kobiet zawsze sprawdzone, pomysły BARDZO ciekawe, na pewno je rozważę. Zawieszka dla mamy (bo łańcuszki nosi..) to może być dobry pomysł. Może i babci jakiś łańcuszek delikatny.. Gadżet do kuchni też poważnie przemyślę. Dzięki:)

Cieszcie się, że macie komu prezenty kupować

>>>Boję się, że będzie jak rok temu - miesiąc myślenia, a potem tydzień przed Świętami kupowanie czegokolwiek co ew. może być.. Dlatego przewalczyłam (zajęło mi to co prawda kilka lat) zwyczaj, że prezenty dostają dzieci. Długo nie mogłam przekonać rodziny, że tak będzie lepiej i weselej, bo można dzieciakom kupić wymarzone zabawki w ramach tego, co wydałoby się na kierpce dla Babci. Padały argumenty typu: "ale to takie przyjemne...". Jasne, przyjemne jest robienie prezentów, jeśli można kupić coś, co się by chciało. Zarówno podarować, jak i otrzymać. Musiałabym wydać na takie prezenty kilka tysięcy, a na to mnie nie stać. Jeśli mam kupować byle co, na zasadzie, że "jakiś drobiazg", "symbolicznie", to dziękuję. >>>Boję się, że będzie jak rok temu - miesiąc myślenia, a potem tydzień przed Świętami kupowanie czegokolwiek co ew. może być.. I tak zazwyczaj było. Na szczęście, tak jak mówię, ten problem mam z głowy. I jak co roku z radością i spokojem czekam na nadchodzące święta. :D

Cieszę się, że mam komu prezenty kupować i chcę kupić trafione. Małych dzieci w rodzinie nie ma (nawet takich trochę większych brak..), więc prezentów by nie było w ogóle. Święta mamy kameralne - 5 osób, więc dużo to nie będzie kosztowało..

nie ma co czekać z zakupem prezentów na ostatnią chwilę. Lepiej rozglądnąć się wcześniej i skorzystać jeszcze z promocji przedświątecznych. W grudniu wszystko podrożeje, bo dlaczego by nie.. przecież i tak szaleństwo zakupów świątecznych trwa. Zobaczcie np na cos oryginalnego i przydatnego w domu - prezent dla męża, żony, ojca, matki, teściów itd.. http://www.sklep.winkhaus.pl/artykul.aspx?i=000000000004933966&g=1&p=8&t=4 i wiecej info tutaj: http://www.sklep.winkhaus.pl/sfer.aspx?s=zatrzask&b=6

U mnie to się nie sprawdzi Nastka:)

>>>Cieszę się, że mam komu prezenty kupować i chcę kupić trafione. Jakoś nie wyglądasz na szczęśliwą z tego powodu. :) Ale w porządku, każdy robi jak chce. Dla mnie najważniejsze jest, że możemy spędzić święta razem, a nie umartwiać się miesiąc przed, co kupić, kierpce, czy szalik, żeby było praktycznie. :)

Musztardo, lubię kupować prezenty. Lubię kupować np. siostrze czy mężowi, bo wiem, co ich interesuje, wiem z czego się ucieszą i mogę im to dać. A z Rodzicami i Babcia jest problem. Gdyby w ich miasteczku było kino/teatr, to kupiłabym bilety na film/spektakl (Babcia na "Świadectwo" by poszła), bo wiem, że sami by nie kupili a jeśli by dostali, to to by było dla nich duże wydarzenie. Poza tym mam tradycyjną rodzinkę (jak to małe miasteczko), która nie wyobraża sobie Świąt bez prezentów. Chcę im sprawić radość, tylko nie wiem czym. Gdybym miała to gdzieś, to kupiłabym skarpetki.

Musztardo, lubię kupować prezenty. Lubię kupować np. siostrze czy mężowi, bo wiem, co ich interesuje, wiem z czego się ucieszą i mogę im to dać. A z Rodzicami i Babcia jest problem. Gdyby w ich miasteczku było kino/teatr, to kupiłabym bilety na film/spektakl (Babcia na "Świadectwo" by poszła), bo wiem, że sami by nie kupili a jeśli by dostali, to to by było dla nich duże wydarzenie. Poza tym mam tradycyjną rodzinkę (jak to małe miasteczko), która nie wyobraża sobie Świąt bez prezentów. Chcę im sprawić radość, tylko nie wiem czym. Gdybym miała to gdzieś, to kupiłabym skarpetki.

I nie musi być praktycznie ;) Może być coś kompletnie nieprzydatnego, byle się obdarowany ucieszył. A przy mamie i babci to sie niestety praktyczne tylko sprawdzają.

To ja jestem powyżej, tylko podpisałam się innym nickiem na innym forum i tak zostało ;P

wejdz sobie na kipmi.pl zobacz iloma rzeczami mozna sie interesowac, fascynowac, wybierz cos co mogloby sie podobac twojemu bliskiemu i kup albo zrob sam(a)

Niestety nic ciekawego nie widzę.

Chyba wszystko na temat.. a może ktoś coś jeszcze podpowie?

Przeprasza, nie czytałam wszystkich postów, ale moze dla babci jakiś ładny album w stylu \"Najpiękniejsze kościoły\".Dużo zdjęć, trochę do poczytania. Dla mamy może jakiś drobiazg typu ładny szalik elegancki \"do kościoła\", albo ciekawą książkę do poczytania - może coś z Cejrowskiego albo Pawlikowskiej jeżeli myślisz ze spodoba jej się podróżnicza, może jakaś babska albo też jakiś album. Też zaczynam już myśleć, bo na ostatnią chwilę to tylko kawa i czekoladki przychodzą do głowy, a prezent ma być trafiony i od serca :)

A jeżeli piszesz, że praktyczne, to moze rzeczywiście coś do kuchni. Jest pełno przydatnych i fajnych bajerów z których nawet ja bym się ucieszyła.