Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
natalka2384

CASTAGNUS - łatwiej jest zajść w ciążę?

Polecane posty

Gość Tosiakk78
no kobitki weekend przepraszam że sie nie odzywam, ale koniec miesiąca i duuuuuuużo pracy oj ja ja nam życzę takiego stanu , _cc, '.())(((c (((((()(c '(((('_ _' ((( \ (\ - ' ) ( __ _.-' ' . / , -' \ L . \ / | c ) c ) J .\__. ---': | \__ \, | L /\\\> L | / / J L c ' / \ / /\ \-.__.' .' . |-___.' a:f : 8P / : .' / / .' / .' . .' L ' \

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosiakk78
uuuups rysuneczek nie wyszedł a miała być kobieta w ciąży trzymająca się za brzusio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie poklocilam z moim mezem i mam go gdzies! nawet jak bede miala dni plodne to nie dam sie mu dotknac. Nienawidze jak ktos rzuca sluchawka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tosiak:) hihihi:) nastepnym razem wyjdzie;) Kama kup Wellman Conception:) w Bootsie kupisz:)! jedyna wada to cena-9,99 nie jest to tanie, ale jak zobaczysz co zawiera to uznasz za warte zakupu:)! jeju jaka jestem spiaca, a po pracy czeka mnie bieganie i starnka;)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kama upsi daisy, mam nadzieje, ze to nic powaznego, ja wczoraj wieczorem pozarlam sie o okna do domu!! totalne nieporozumienie, ale dzisiaj poszlismy na kompromis, wlasciwie to juz wczoraj sie pogodzilismy, ja nie umiem sie gniewac dluzej niz 10 min:) taka juz jestem, daze do zgody zawsze...mam nadzieje, ze sie pogodzicie, bo masz juz dni plodne;) ja tez mam:) i musze to wykorzystac, bez przewr jak sie da, dzisiaj, jutro po jutrze i po pojutrze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uf, to widzę, że nie jestem sama :) Ja też w czasie dni płodnych miałam małe spięcia z mężem... Taki już jest ten męski ród...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorothyyy ten kwiatek to po prostu moj opis w stopce:) a zrobilam go nastepujaco [ kwiat ] :) zaraz wychodze z pracy juhuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwiioollaa
Witam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem tu nowa. Ja z moim przyszłym mężem też się staramy o dzidzię ja biorę już drugi cykl castagnus i folik ale narazie fasolki brak. Dziś pojawiło się światełko w tunelu bo wczoraj powinnam dostać @ a do chwili obecnej nie mam tylko takie lekkie plamienie i brak jakichś specjalnych objawów abym miała dostać zawsze już 2 dni przed umierałam. Może się udało zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanie do dziewczyn które starają sie od roku i wiecej...nie wiem czy jest tu takowych dużo....pewnie nie JAK WY ZNOSICIE PSYCHICZNIE KOLEJNĄ PRZYCHODZĄCĄ @@@@@@?... ja normalnie nie daje rady...... chodze po domu i popłakuję, dzis wracając z pracy normalnie szkliły mi sie oczy same do tego codziennie dzwoni do mnie koleżanka która zaszła w ciąże niedawno, i mi opowaida co tam jak tam....a to działa na mnie jak rozdrapywanie rany. juz niby zapomnę...i znów od nowa nie chce wyjsc na jakąś zołze....czy zazdrosnice...ale jakos tak reaguje... wiem ze wy staracie sie jakos rozmawiac o wszystkim....jestescie pełne optymizmu..i entuzjazmu...a ja tylko smęce sorrki :-((((((((( na dodatek jutro znów pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antonina, mi co prawda wypadnie zaraz 8 miesiąc starań, ale też nie jest lekko. Moje dwie dobre kumpele ze studiów mają już dzieci - dwuletnie i roczne, moja psiapsióła dzisiaj właśnie wyszła z synkiem ze szpitala, a ja dalej nic... :( Smutne to jest. Bardzo się zaangażowałam w tę jej ciążę, zwłaszcza, że ma problemy z facetem, codziennie do niej pisałam i w ogóle... I zazdroszczę jej dziecka, ale to nie jest jakaś złośliwa zazdrość. A co do radzenia sobie... Ja jestem bardziej wściekła niż zrozpaczona. A potem męczę się domysłami: Dlaczego? W takich chwilach pomaga mi rozmowa z mężem i dobry film (czyt. horror)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorothy u mnie własnie kończy siew 8 cykl starań...a lada dzien wejde w 9ty :-( ale chciałam wiedziec jak to przyjmują dziewczyny starajace sie rok i wiecej....rok to juz taka GRanica...niektórzy juz mowią o koniecznosci badania pod kątem niepłodnosci...ale słyszałam tez o granicy 24m-cy pewnie byłoby mi łatwiej...jakby nie otaczały mnie dookoła dziewczyny w ciaży (2 w pracy,przyjaciółka) bądź matki maleństw które dopiero co urodziły..niestety, taka prawda wiem ze nasi bliscy znajomi jak do nich jedziemy to chcą opowiadac o swoim maluchu, o wyższosci pieluch X nad Y itp itd - i w sumie to rozumiem bo to jest teraz ich cały świat. Tyle że ja w nim nie jestem,,, eh.....dzis juz sobie nawet postanowiłam ze dosyc ciągłego czytania i wpisywania w google co chwile tylko haseł dot niepłodnosci....potem ide do gina i jestem tym nafaszerowana...nie jestem w stanie racjonalnie podejsc do swojego leczenia . od dzis tylko baczne obserwacje (temp, śluz + testy owu) dziewczyny...jak ja podziwiam waszą wiarę w to ze sie uda, naprawde...:-))) wasz optymizm, kurcze..co zrobic zeby zmienic to okropne nastawienie????? DOBRANOC WSZYSTKIM :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antonina - ja mogę Ci odpowiedzieć na Twoje pytanie... Otóż mnie na zawsze zmieniła moja pierwsza i zresztą poroniona ciąża. Od kiedy straciłam dziecko stałam się w dużej części inną osobą. Zaczęło się od grup wsparcia, z którą z jedną związałam się na tyle, że kilka babek znam osobiście. Zostałam zaproszona do programu "Miasto kobiet" w TVN Style, gdzie Marzena Rogalska miała mnie wypytywać o życie w traumie po stracie ciąży. W ostatniej chwili zrezygnowałam pod namową rodziców. Zwyczajnie bali się, że się rozpłaczę podczas nagrania. Było ze mną kiepsko. Zaczął się czas, kiedy wszystkie moje koleżanki z forum zaczęły zachodzić w ciążę. Z forum o poronieniu zrobiło się forum zaciążonych. Nie byłam na to gotowa, więc uciekłam stamtąd. Kazałam nawet moderatorce zablokować mnie, gdyby mnie coś przykusiło. Wśród znajomych też nastąpił baby boom. Moje rówieśniczki w większości mają dzieci. Koleżanki z pracy, ze szkoły, znajome. No i mój mąż postawił mnie na nogi. Powiedział, że stałam się własnym cieniem i brakuje mu osoby, którą pokochał. Zrozumiałam, że całe moje cierpienie spływało też na niego. Oczywiście cały czas były próby zaciążenia. No i w końcu wzięłam się za siebie. No i krok po kroku wychodziło, że najpierw trzeba podleczyć to, potem to, potem operacja, potem chcieliśmy się wstrzymać, itd. Aż w końcu znowu stałam się sobą czyli uśmiechniętą, pozytywną osobą i dopiero poczułam, że stoję na nogach. Po tym wszystkim myślę, że nie mogę stracić optymizmu, bo znowu wpędzę się w depresję. Nie chcę być kimś, kim byłam po poronieniu. Potrafiłam całe dnie płakać, obwiniać siebie i innych. Teraz postanowiłam, że już do tego nie dopuszczę. Mam swoje pewne zasady. Niechętnie spotykam się z ludźmi posiadającymi małe dzieci. Mówię wprost, że mam uraz/traumę i że sprawia mi to ból i że dla własnego zdrowia psychicznego unikam takich kontaktów. Czasami ludzie nie rozumieją, ale nie przejmuję się tym, bo czasami trzeba być egoistą. Szczególnie jeśli w grę wchodzi własne dobro i szczęście. Jestem przygotowana na długie starania, bo wiem, że nie jest to wszystko takie proste i daję sobie czas. Chcę wypróbować wszystko co możliwe, ale na spokojnie. Bez panikowania. I paranoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smily4kama....przeszłaś rzeczywiscie kawał trudnej drog iale w całej tej historii najważniejsze jest to ze potrafiłaś sie podnieść , "ogarnać" i nie użalać nad sobą - ( co robie nieustannie JA!) mam nadzieje że wyskocze w koncu z tych swoich "dołków" i nie bede popadała w takie frustracje jak to sie dzieje od kilku m-cy kupiłam sobie juz na allegro ( pierwszy raz) pakiet testów owu zastanawiam sie też nad jakims kompleksowym suplementem dla mojego męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna NIEmama
Witajcie dziewczyny:) Aj widze,ze ostatnio jakos smutno sie zrobiło:(:( kochane ja tez jestem juz po 9 cyklu staran, teraz juz nie długo zaczyna sie 10:( Jak juz wam pisałam niecale trzy lata temu stracilam ciaze....w 4 miesiacu;( To samo, łzy,trauma,depresja na maxa.... do tego dokładała sie moja bratowa.... ktora neiustannie mi dokopywała przynoszac swoja 2 miesieczna wtedy coreczke od mnie do spzitala jak byłam po stracie;(:( Ale tak jak mnie to wszystko zdołowało tak mnie to podbudowało:):):) nie było łatwo. tym bardziej,ze byl okres w moim zyciu gdzie było wiele pasm porazek....najpierw moja choroba nowotworowa, i długie 2 lata leczenia chemioterapia i radioterapia....wtedy straciłam wszystko..młodosc, zdrowie,urode, wszystko.... POtem smierc mojego brata (mial wypadek), potem powazna operacja mojego drugiego brata na kregosłup, potem znowu choroba moich nerek, potem stracona ciaza, i tak sie ciaglo.... zastanawialam sie co zawinilam ze zycie tak mnie karze:( pojechalam wyciszyc sie do Zakopanego, odpoczac, nie myslec;( Spotkalam na swojej drodze bardzo madrego górala, któremu o wszystkim opowiedzialam- powiedział mi wtedy,ze jeżeli Pan bóg kogos kocha to krzyze mu daje.... i ze sztuka nie jest upadac, tylko isc do przodu- bo zwyciezaja ci, ktorzy wierza,ze potrafia.... Ja zrozumialam ze te wszystkie choroby, strata dziecka to własnei moje krzyze.... Po tych wszystkich wydarzeniach moje zycie mzienilo sie o 450 stopni...:( stałam sie nie ta osoba...zaczełam doceniac w zyciu wszystko, cieszyc sie znajmniejszych rzeczy, kochac całym sercem bez wyjatku.... BYła to dla mnie lekcja zycia.... Której sie nie zapomina...dzieki tym wydarzeniom stałam sie osoba silna, dzieki obecnemu mezowi, rodzinie, ale przede wszystkim sobie... Wazne jest by potrafic wyciagnac wnioski z tego co sie przezyło, by cieszyc sie tym co sie ma, i dawac z siebie jak najwiecej... Ja ciesze sie ze moge nie kiedy zarazic kogos moim optymizmem, radoscia;), czasami jestem postzrelona pozytywnie, ale szkoda w zyciu czasu na smutki. owszem nie mwoie ze nie mam gorszych dni-jasne,ze tak, jestem tylko człowiekiem.... ale wtedy staram sie jak najszybciej pozbierac, zajmujac sie czyms pozytecznym.... Choroba nowotworowa nauczyla mnie jednej podstawowej rzeczy-wali o siebie, o swOje zycie i WIARY...jak tego nie masz-umierasz:( Na pewno tez dziewczyny nie mozna ciagle czytac o niepłodnosci czy o jakis chorobach kobeicych, bo zaczniecie sie wkrecac,myslec,dołowac a tak naparwde wcale was to nie musi dotyczyc...a tres i nasz psychika sa bardzo wazne ejzeli chodzi o staranka... Nie chce sie tu wymadzrac ani pouczac, ale chce sie podzielic jakims własnym doswiadczeniem.... najwazniejsze to wiara, i nie poddawanie sie:) MUSICIE wierzyc ,ze kazda z was jest wyjatkowa, nie powtarzalna, piekna, silna...ze macie kochajacych partnerów,którzy staja na głowie zeby was wspierac, któzy łykaja piguły, których tak naparwde by nie musieli jesc....ale jednak.. ,ze jestescie zdrowe, pełnosprawne.... mozna by tak wymieniac i wymienaic..... Ja w WAS wierze:):) Wierze,ze mi sie uda.... BO w zyciu musi byc równowaga???prawda????? CAłuej WAs:) zyczac miłego weekendu:):) U mnei dzisiaj pochmurno:):) ale co tam i tak jest pieknie;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje wam dziewczyny obiecuje ze bede sie starać juz nie smęcić :-))) bo jak patrze na was i wasze historie to mi zwyczajnie wstyd...ze taki ze mnie mięczak zerwałam sie o 7 ( bo i tak mierze temp) i co....i umyłam okno ;-)) a za chwile lece sie szykowac bo dzis moja sob pracująca życze miłej sobotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze chyba większość z nas jest po poronieniu.....ja po poronieniu ciąża pozamaciczna (operacja).. ..coś w tym jest że dziewczyny po stracie maja przeważnie problemy z zajsciem w kolejna ciaże . (moja przyjaciółka po roku prawie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, prosze sie mi nie smucic, tylko zaczac zyc na nowo radosnie z pewnoscia, ze w koncu sie uda:) a wszytsko sie odmieni:)!! ja w to wierze, tez ucieklam z forum dla starajacyhc sie, gdzie wszystkim sie juz udalo:) u mnie wyglada to tak, ze ja nei bylam nigdy w ciazy, wiem, ze ze mna ok wszystkio i wierze, ze z mezem tez:) nigdy tak regularnie i co miesiac sie nei staralismy dopiero teraz to taki 3 normalnie starajcy sie cykl, choc ostatni z pwododu kontuzji plecow m nei byl taki do konca dobry....zobaczymy od wcziraj zaczely sie przytulanka jeszcze dzisiaj, jutro....wszystko zalezy od pracy meza i jego poziomu zmeczenia i mam nadzieje, ze jutro nei bedzie musial nigdzie rano jechac.....n dzisiaj planuje pycha kolacje;) relaks....musimy zostawic przeszlsoc za plecami i sie nie ogladac, nie ma wysjcia! Zobaczcie jakich macie fajnych mezow, jak Was wspieraja i przestancie rozpamietywac, a zacznijcie wierzyc w cud:) i sie w koncu stanie;)! jestem pewna:) nei wiem czemu, ale nie zalamuje sie przychodzaca @ tylko z nadzieja i radoscia czekam na nastepny cykl:) duzo slonca Wam zycze wiosna przyszla, a wiec czas bocianow i ciaz....ja widze wszedzie brzuchate kobiety, przychodza do mnei do pracy kobiety z wozkami i z brzuchem i musze sobie z tym radzic, zyc z tym,.....milej soboty i weekendu:) caluski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki :) wiec ja mam owu właśnie :) jak sprawdzalam szyjke rano to śluz lał mi sie strumieniami :) wiec i przytulanko było rano :) dziś mam 18dc :) milego weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antoninka jak masz pytania co do badania m to pytaj :) przykro mi dziewczyny z powodu strat waszych maleństw :( :( :( :( mam nadzieje że szybko sie uda :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna NIEmama
Hej dziewczyny... Powiedzcie mi co to moze byc???od momentu mojej owu ciagle bola mnie piersi i jajniki.... dni płodne skonczyły mi sie 21.03.... dzisiaj jest 23 dc, i ciagle mnie tak bola i kłuja jajniki jak nigdy i piersi.... zrobiłam dzisiaj test ciazowy ale jedna kreska... a moze to dopiero u mnie owu...a moze choroba jakis wirus albo cos...:(((( Jak myslicie....?????? chyba zeby szybciej miala pezyjsc @???? kurde nie wiem:( A moze to jakies zmiany wiosenne????? ech nie wiem..... ale niepokoi mnie to....dziwi mnie ten bol w jajniakch,bo nie bola mnie jak na @...zadne miesnie tez nie..... A moze histeryzuje;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Mój dzień się pięknie zaczął, bo mój małżonek powitał mnie bukietem ogromnych słoneczników. Oczywiście odwdzięczyłam się przytulankiem :D U mnie dziś piękna pogoda, więc polazłam się dotlenić. Nie było mnie 5 godzin. Oczywiście wróciłam z torbami do domu, bo pokusiłam się na dwie sukienki, dżinsy i bluzkę koszulową. Aha, no i buty też, hehe Trochę ogarnęłam mieszkanie i zrobiłam pierogi ruskie na obiadek, a teraz się relaksuję. smutna Niemama- trudno powiedzieć co to dokładnie może znaczyć u Ciebie, bo ja mam takie bóle piersi zawsze od owulacji póki nie dostanę @. Myślę, że na test ciążowy jest u Ciebie za szybko, więc wyniku i tak nie brałabym pod uwagę. agi26 - kupiłam mężykowi ten Wellman i już zaczął brać :) Dziękuję kochana :* Tak się właśnie zastanawiam czy jeszcze nie wyskoczyć dziś samotnie do kina, bo mąż i tak odsypia po nocce, więc mam czas. Hmm, może jakaś babska komedyjka? Ściskam Was mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Mój dzień się pięknie zaczął, bo mój małżonek powitał mnie bukietem ogromnych słoneczników. Oczywiście odwdzięczyłam się przytulankiem :D U mnie dziś piękna pogoda, więc polazłam się dotlenić. Nie było mnie 5 godzin. Oczywiście wróciłam z torbami do domu, bo pokusiłam się na dwie sukienki, dżinsy i bluzkę koszulową. Aha, no i buty też, hehe Trochę ogarnęłam mieszkanie i zrobiłam pierogi ruskie na obiadek, a teraz się relaksuję. smutna Niemama- trudno powiedzieć co to dokładnie może znaczyć u Ciebie, bo ja mam takie bóle piersi zawsze od owulacji póki nie dostanę @. Myślę, że na test ciążowy jest u Ciebie za szybko, więc wyniku i tak nie brałabym pod uwagę. agi26 - kupiłam mężykowi ten Wellman i już zaczął brać :) Dziękuję kochana :* Tak się właśnie zastanawiam czy jeszcze nie wyskoczyć dziś samotnie do kina, bo mąż i tak odsypia po nocce, więc mam czas. Hmm, może jakaś babska komedyjka? Ściskam Was mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Mój dzień się pięknie zaczął, bo mój małżonek powitał mnie bukietem ogromnych słoneczników. Oczywiście odwdzięczyłam się przytulankiem :D U mnie dziś piękna pogoda, więc polazłam się dotlenić. Nie było mnie 5 godzin. Oczywiście wróciłam z torbami do domu, bo pokusiłam się na dwie sukienki, dżinsy i bluzkę koszulową. Aha, no i buty też, hehe Trochę ogarnęłam mieszkanie i zrobiłam pierogi ruskie na obiadek, a teraz się relaksuję. smutna Niemama- trudno powiedzieć co to dokładnie może znaczyć u Ciebie, bo ja mam takie bóle piersi zawsze od owulacji póki nie dostanę @. Myślę, że na test ciążowy jest u Ciebie za szybko, więc wyniku i tak nie brałabym pod uwagę. agi26 - kupiłam mężykowi ten Wellman i już zaczął brać :) Dziękuję kochana :* Tak się właśnie zastanawiam czy jeszcze nie wyskoczyć dziś samotnie do kina, bo mąż i tak odsypia po nocce, więc mam czas. Hmm, może jakaś babska komedyjka? Ściskam Was mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SMUTNANIE MAMAe mama a Ty bierzesz castagnusa może, czasami po nim są takie jakies dziwne reakcje...a innna możliwa teoria to ciąża- bo przy ciąży to są juz wogóle przeróżne objawy :-) Oby to drugie!!!! :-) u mnie jak w zegareczku szwajcarskim = w 28dc OKRES. cZYLI WNIOSKI PO I M-CU Z CASTAGNUSEM TAKIE, ŻE NIC MI NIE ROZREGULOWAŁ a nawet jakby o dzień mi sie faza lutealna wydłużyła co poniekąd tez było celem. Bo niedomoga fazy lutealnej to słabe środowisko do zagnieżdżenia zarodka-czasami wrecz niemożliwe (bo potrzeba 12-14 dni po owu idealnie ja juz łyknęłam tebletke przeciwbólową oczywiście bo od 2 dni juz sie budziłam z takim okropnym bólem brzucha..... roozpoczynam nowy cykl...dalej łykam castagnusa, co będzie... ZARAZ PO @@@ bede chodzic na te zabiegi na nadżerke , chyba 3x w srode mąż na badanko, aha ELUŚ takie moze intymne pyt : czy tWój mąż na miejscu "walczył" o materiał czy w domu i zanosił do laboratorium???? bo ja nie wiem co poradzić mojemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antoninko moj m zrobil to na miejscu. był pokoik w labolatorium za drzwiamu gabinetu. najpierw trzeba było zapłacic ( wydaje mi sie ze to bardziej moblizuje do zrobienia tego, bo strata kasy dziala mobilzujaco ;) ) wiem ze jak robisz poza gabinetem w domu np. to musisz dowiesc w max 30min i to w temperaturze ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem wiem...tez mi sie wydaje ze lepiej na miejscu....a Wy robiliscie w Polsce...(bo juz sie pogubiłam część z was jest w UK ) ciekawa jestem ile to moze kosztować bo z tego wszystkiego nawet nie zapytałąm jak zapisywałam ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antonina - elus ma racje z ta mobilizacja! Ale mozesz z mezem wejsc do srodka i mu pomoc hehe :D My tez oddalismy nasienie na miejscu. Tak chyba wygodniej. No i z tym dowożeniem jest problem. Jestem dzis taka niewyspana. Jednak odczułam zmiane czasu. Popijam wlasnie kawke i lece na moje zabiegi upiekszajace. Pogoda znowu super. Az chce sie zyc. Od 3 dni robie testy owul. ale jedna krecha. Mimo to sie przytulamy, bo czuje ze cos tam sie w prawym jajniku dzieje. Tez mysle, ze Castagnus pobudzil u mnie cos, co wczesniej w tej fazie cyklu bylo uspione. Zobaczymy. Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×