Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zlotkooo

zdradzone, ale dalej kochające... JAK ZAUFAĆ JESZCZE RAZ?

Polecane posty

Gość zlotkooo

Witam wszystkich. Chcialabym porozmawiac troche z tymi z Was, które zostały zdradzone, ale wybaczyły tą zdrade swojemu facetowi, Mnie po tym wszystkim dopadla jakas mania sprawdzania swojego faceta, grzebania w jego telefonie itd... Nie wiem czy powtornie bede mogla mu zaufac tak jak kiedys... czy to mozliwe? nie sadzicie ze zwiazek z takim facetem nigdy nie bedzie juz taki sam? ze nie da sie tego odbudowac? a Wy? jak sobie z tym poradzilyscie? oczywiscie kieruje te pytanie do dziewczyn, ktore sa w tej samej sytuacji, u mnie minal juz rok a ja dalej to samo..... ehhh te życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
jakie te baby to głupie są jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
GLUPIE... BO? BO KOCHAJĄ TAKICH FACETÓW PRZEZ KILKA LAT , A KIEDY JUZ DOCHODZI DO TAKIEJ SYTUACJI, TO NIE MOGĄ ODEJŚĆ? MYŚLISZ ZE TO TAKIE ŁATWE? NIE WIEM CZY KIEDYS CZEGOŚ DOŚWIADCZYŁES/ŁAS ALE CHYBA NIE BO NIE POTRAFISZ ZROZUMIEC..... ALBO MOZE NIGDY NIE KOCHALES/LAS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie daje sie drugiej szansy.. jesli zdradzil to zdradzi znowu. mozesz sie ludzic, ze nie ale jesli myslisz, ze tym razem bedzie mial opory to sie mylisz. wiec albo daj sobie z nim spokoj alebo pogodz sie z mysla, ze Cie zdradzi jeszcze raz..i drugi ,, i trzeci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
oczywiście że doświadczyłem. nie jeden raz dziewczyna na której mi zależało kopnęła mnie w dupę i musiałem zaakceptować to że nic dla niej nie znaczę. i że ta cała "miłość" czy co tam do niej czułem w ogóle się dla niej nie liczy. no tylko potrafiłem spojrzeć prawdzie w oczy i nie robić z siebie popychadła. tak samo jest i w twoim przpadku, bez żadnej różnicy. facet który zdradza nie kocha, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. jest z tobą bo jest skurwielem i wygodnie mu jest mieć kogoś kto zawsze będzie czekał dając jednocześnie całkowitą wolność (bo wybaczy wszystko). ale co jest pewne to to, że twoje uczucie i twoje dobro znaczy dla niego tyle co zeszłoroczny śnieg. a ty nie potrafisz tego przyjąć do wiadomości i wolisz robić z siebie szmatę niż znieść ból który ci sprawi kategoryczne "wypierdalaj" jakie powinien od ciebie usłyszeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupiaa idiootkaa
znam to z własnego doświadczenia... raz zdradził... wybaczyłam bo myśl o nie byciu razem dawała ból nie do opisania... W sumie nawet miałam lekkie wyrzuty sumienia, że zrobił to bo może mnie czegoś brakowało :-/ stałam się podejrzliwa, dyskretnie go sprawdzałam... minęły 2 lata i zdradził znowu... potem znowu i znowu... on nie wie, że ja wiem... a mnie meczy już udawanie naiwnej idiotki :-( brzydze się jego i siebie przy okazji... a siły już nie mam... przerałam życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przegrałaś.. jeszcze. ale jesli nic z tym nie zrobisz to faktycznie przegrasz. nie zyj w ciaglej obludzie.. pamietaj, ze masz tylko jedno zycie i szkoda byloby je tak zmarnowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
Na poczatek chcialam Ci powiedziec, ze to, ze sie kogos kocha nie znaczy ze jest sie szmatą-tak, jak to określiłeś. Wiem, że to prawda,że nie daje się drugiej szansy, ale to jest zbyt ciężkie,żeby tak po 3 latach zostawić swoją miłość. Rozmawiałam z nim poważnie. Pierwsza moja reakcja na to wszystko to oczywiscie KONIEC Z NAMI, ale kiedy widzialam jego lzy, nie umiem inaczej.nie mam silnej woli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
właśnie.... najgorsza jest myśl o niebyciu razem.... masz racje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boża krówka nie jest zła
słodka.idiotka nie daje sie drugiej szansy.. jesli zdradzil to zdradzi znowu. mozesz sie ludzic, ze nie ale jesli myslisz, ze tym razem bedzie mial opory to sie mylisz. wiec albo daj sobie z nim spokoj alebo pogodz sie z mysla, ze Cie zdradzi jeszcze raz..i drugi ,, i trzeci... z tym sie nie zgodze, nie mozna az tak generalizowac!!!!!!!!!! ja akurat nie zdradzilam , ani moj maz, ale moi rodzice sie zdradzili, pierwsza byla mama, po 8 latach malzenstwa, kryzys byl straszny, pamietam jaka czulam sie rozdarta bedac 8 letnia dziewczynka, ciagle klotnie, pozniej ojciec zabral mnie i brata i wyprowadzil sie, mama o nas walczyla, odwiedzala, to byl koszmar, wstydze sie o tym mowic, nie mam odwagi powiedziec tego nawet mojemu mezowi....... jednak zmadrzeli, wybrali dobro dzieci, matka rozstala sie z kochankiem, ojciec tez (bo ponoc tez kogos mial, ja o tym nie wiedzialam od razu), zamieszkali w koncu razem, od tego czasu minelo 14 lat, sa szczesliwi, pobudowali dom, maja jeszcze jedno dziecko, przykladne kochajace malzenstwo....... przypuszczam ze maja czasem jakies wyrzuty sumienia i mysla o tym co zrobili, ale ja nie ruszam tego tematu, a oni nie daja tego po sobie poznac........... ciesze sie ze otworzyly im sie oczy, co by z nami bylo gdyby sie rozwiedli, nie chcialabym zyc w takiej rozdartej rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda dziewuszki, ze nie potraficie. wiem, ze to nie jest latwe ale zycie z kims kto Cie zdradzil na pewno tez nie. ale zakladanie kol wzajemnego wsparcia zeby zaufac po zdradzie to nie jest najleszy pomysl. powinnyscie raczej dopingowac sie wzajemnie w olewaniu waszych juz eks-partnerow. ale wiem ze moje gadanie na nic sie nie zda... powiem wam tylko jeszcze, ze mialam poniekad okazje byc po tej drugiej stronie i nawet sobie nie wyobrazacie jacy faceci potrafia byc podli dla swoich kobiet............. (ci zdradzajacy) oj, nie wyobrazacie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
tez sie zgodze, jezeli ma sie dom, rodzine... ja nie mam.... ale nie wyobrazam sobie zycia bez tego czlowieka tak wiele razem przezylismy, tyle milych chwil. moja milosc do niego przerasta o wszystko... mam czasami ochote sie zemscic i zdradzic go tak samo jak on mnie... ale co z tego? po co mi to? nie chce miec jakiejsc glupiej satysfakcji ze zachowalam sie tak jak on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boza krowka- a ile sie przez to nacierpieli? oni, rodzina... bez sensu... ehh robcie kobietki jak uwazacie. ja jestem zdania, ze jak facet zrobil cos raz to bez wahania to powtorzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
"Na poczatek chcialam Ci powiedziec, ze to, ze sie kogos kocha nie znaczy ze jest sie szmatą-tak, jak to określiłeś." oczywiście że nie. ale ty nie dlatego robisz z siebie szmatę że kochasz, tylko dlatego że pozwalasz sobą manipulować i się zdradzać. i jesteś do dyspozycji kolesia który ma cię za nic, za szmatę właśnie. wie że może robić co chce a wystarczy odegrać teatr pod tytułem "jak bardzo żałuję" i wszystko wróci do "normy". bo ty czepisz się każdego pozoru żeby uznać że "on cię kocha". pewnie jakbyś zobaczyła w jego komórce sms do innej w stylu "zerżnę cię od tyłu" to byś uznała że to "tylko seks" bo tak wulgarnie do niej mówi a do ciebie mówi że kocha. albo znalazła byś jakieś inne idiotyczne wytłumacznie (że mężczyzna to "myśliwy", że nie jest monogamiczny, że to czy tamto).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
slodka.idiotka wiesz co nawet nie chce o tym myslec jakcy potrafia byc... kobiety sa naiwne naiwne.... a oni potrafia to wykorzystac i robia co im sie podoba, a potem wszystko wychodzi na jaw, on e placza po nocach, a oni robia slodkie oczka i mysla ze wszystko bedzie ok..... a wcale nie jest, chcociaz udaje to ciagle mam ta mysl w glowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boża krówka nie jest zła
[zgłoś do usunięcia] słodka.idiotka boza krowka- a ile sie przez to nacierpieli? oni, rodzina... bez sensu... ehh robcie kobietki jak uwazacie. ja jestem zdania, ze jak facet zrobil cos raz to bez wahania to powtorzy. nacierpieli sie duzo, ja sie nacierpialam chociaz bylam mala dziewczynka, ale gdyby sobie nie wybaczyli, nie zeszli sie to pewnie cierpialabym do dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są tacy dla których zdrada to NIC wielkiego, którzy zostali zdradzeni ale w imię jednostronnej (powtarzam JEDNOSTRONNEJ) miłości są w stanie wybaczyć (bo sorry ale nie wierze, że facet który zdradza, szczerze i z całego serca kocha swoją kobietę). Są takie które w tym tkwią czekając na lepsze jutro które już nigdy nie nadejdzie a mimo to robią dobra minę do złej gry, udają że są szczęśliwe, że przecież MIŁOŚĆ wszystko wytrzyma i wybaczy, które kochają za oboje partnerów... Są też takie które jeszcze tego samego dnia pakują walizkę albo swoją albo faceta i zaczynają żyć od nowa licząc że w końcu los się do nich uśmiechnie, po kilku miesiącach cierpień znajdują księcia z bajki i dziękują bogu, że się uwolniły od faceta który je zdradził. każda kobieta jest inna. P.S nie da się zaufać jeszcze raz - jest tylko udawanie, wmawianie sobie i wszystkim na około, że zaufanie wróciło - ale przyjdzie dzień że facet wróci 3 h później do domu niż planował - i cała agresja, wszystkie podejrzenia wrócą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie tak zlotko. dlatego nie rozumiem czemu kobiety tak bardzo boja sie odejsc?? jest naprawde mnostwo innych mezczyzn ktorzy mogliby traktowac Cie(/je) zupelnie inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak.. na pewno jest zupelnie inaczej gdy ma sie juz dom i dzieci.. wtedy sprawa sie bardzo komplikuje, wiec w tym przypadku nie chcialabym uogolniac. ale kiedy to jest jeszcze "wolny" zwiazek to nie wahalabym sie ani sekundy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prozaa życia
Jest cudowne francuskie powiedzenie: "Nic dwa razy się nie zdarza... a jeśli zdarzy się drugi raz będzie zdarzało się już zawsze". Więc raz można wybaczyć i spróbować.... ale tylko jeden raz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
jak do tej pory to zdarzylo sie to tylko raz. W tamtym roku. nie wiem co tam dokladnie zaszlo, i juz nie chce wiedziec. Dalam mu szanse, jezeli zrobi to jeszcze raz napewno nie bede sie zastanawiala nad tym czy byc z nim czy nie. Niektórzy popełniają błędy, ale je naprawiają i drugi raz ich nie robią. wiem jedno, ze to jest ta jedyna szansa, a jezeli ja zmarnuje to wtedy udowodni ze nie kocha, a dowiem sie napeno, jestem zdania, ze kłamstwo ma krókie nogi i prędzej czy pozniej jezeli cos zrobi to sie wyda.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
proza życia- dokładnie to mialam na mysli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysl o nibyciu razem? a co Wy jestesie jakim nierozlacznym tworem, ze musici pomimo wielkiego szmba wciaz byc razem? wspolczuje kobietom, ktore wybaczyly zdrade :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieny tenn świat
złotkooo a dlaczego nie chcesz poznać szczegółów tamtej zdrady??? nie chcesz wiedzieć w jakich okolicznościach Twój facet uległ??? myślę, że ta wiedza przyda Ci się na przyszłość... tak sobie myślę... piszesz, że dałaś mu jedną i ostatnią szanse... Ale jeśli on złami eobietnicę za 10 lat? co wtedy? zdążysz ułożyć sobie życie czy wtedy mu wybaczysz bo będziesz już w kwiecie wieku... bo bedą pewnie dzieci i jeśli jesteś w wolnym związku to odpowiedz sobie na pytanie czy widzisz w nim ojca swoich dzieci????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zlotko, a co bedzie jak zrobi to za 4 lata? wtedy bedziesz miala do siebie pretensje, ze zmarnowalas tyle czasu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
jak sie kogos kocha naprawde to chce sie byc z ta osoba do konca swoich dni tak? wiec mysl o tym, ze sie z ta osobą trzeba rozstać zwyczajnie bardzo mocno boli.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
nie mamy jeszcze slubu, mam czas zeby sie przyjzec i zastanowic... nie moge oceniac co bedzie za 10 czy 20 lat..... to tak jakbym sie Was spytala co bedzie jak urodzisz dziecko za rok a za dwa lata umrzesz?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie jak sie kogos kocha, a gdzie bylo jego kochanie w tym momencie kiedy to robil? :O nie lepiej pocpierpiec teraz niz eczyc sie cale lata z ta zdrada, z pozniej rozczarowac sie, ze zrobil to znowu? w koncu nie spotkala go zadna kara poza kilkoma lzami, ktore wylal. mezczyzni nie lubia uleglych kobiet, ktore nie potrafia zawalczyc o siebie. moze gdybys odeszla mialabys dla niego wieksza wartosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prozaa życia
złotkoo mam tak samo.... nie wyobrażam sobie innego faceta... nie ma we mnie myśli, że mógłby dotykać mnie ktoś inny... kochać się ze mną... On tylko On i nikt inny... Męczy mnie czasami ta myśl... że z nikim innym nie będę... Albo z nim albo sama na wieki... A jak pomyślę, że on mógłby dotykac inną... ehhh ściska mnie w dołku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotkooo
dlaczego nie chce wiedziec jak to bylo? chyba bym umarła z cierpienia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×