Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość konkretna unhappy

Kto z was nie jest szczesliwy i dlaczego?

Polecane posty

Gość konkretna unhappy

piszcie konkretne powody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DKMG
mam wymieniać wszystkie powody czy skrócić listę do niezbędnego minimum:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tola bez parasola
Ja jestem szczesliwa, bo dla mnie juz wkrótce zacznie się lato...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydka jak noc
1. Jestem samotna, nie mam przyjaciół ani faceta 2. Nie mam pracy 3. Mam fobię społeczną 4. Jestem bardzo nieśmiała i boję się ludzi 5. Uważam, że jestem zerem Oto powody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda pisac....
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo on jest z żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość some dick
Brak mi seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koham ciem
do brzydkiej jak noc - jak zyjesz niemajac kasy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydka jak noc
Utrzymują mnie rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do brzydka jak noc
mam podobnie z tym ze mam swoje oszczednosci wiec nie o wszystko musze prosic rodzicow ale mieszkam z nimi. ile masz lat? ja juz stara jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydka jak noc
26

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę o mnie
Pomimo tego że mam pracę w której wcale nie zarabiam kokosów ale jest to cenione stanowisko studuje dbam o siebie i nigdy nei usłyszałam że jestm brzydka spotykałam się z wieloma facetami i byłam w kilku poważnych związach to zwłaszcza od roku jestem najbardziej nieszczęsliwa włąsciwie to do granic możliwości. Moim jedynym powodem dla którego wstaję rano z łóżka to to by pomalowac się ładnie ubrac przykleić uśmiech do twarzy i iśc do pracy.... Nie ma nikogo w moim życiu, a ludzie pojawiają się tylko na chwile...zawsze odchodzą. Jeszcze pare lat temu zawsze miałam wielu znajomych zawsze było z kim wyskoczyć teraz nie mam nikogo z kim miałabym ochotę się spotkac na kawę, na piwo....Ludzie mnie nudzą i ja pewnie też ich nudzę. Nie potrafię zrozumieć tego co się ze mną dzieje nie akceptuję tego....Jest mi bardzo zle ze sobą wracam do domu kapie się i leże w łożku z komputerem na brzuchu...żałosne. Mam 23 lata i mam świadomość tego że zatracam najpiekniejsze lata. Chcę wyjść do ludzi chcę mieć kogoś ale wszystko kończy się klapą. Czasem z kimś się umówię ale nikt nie traktuje mnie poważnie. Faceci chcą mnie tylko przelecieć.... Dawno się z nikim nie umówiłam już nie wiem nawet jak rozmawiać z ludźmi. Serce mi sie kraja jak widzę tych szczęsliwych ludzi którzy kogoś mają i grupę znajomych do których zasze mogą chociażby zadzwonić....a mój telefon wiecznie milczy. Nie chodze z głową w chmurach nei zadzieram nosa ale mam poczucie własnej wartości niestety tylko na płaszczyźnie estetycznej bo czasami mam wrażenie że jestem najgłupszą osobą na świecie....Pomimo tego że pracuję w Banku kończę studia to czuję się jak nic nieznaczący robak.... Podziwiam ludzi pewnych siebie którzy wiedzą co mówią i są pewni swych słow którzy pomimo tego że nei są żadnymi gwiazdami i wiele im brakuje chociażby wizualnie są przebojowi potrafią świat zwojować. Wiem że mam problem sama ze sobą, od roku próbuję się jakoś poukładać....jest mi z tym bardzo źle i jestem wewnętrznie rozbita. Na zewnątrz ludzie myślą że jestem niezależna silna i piękna. W środku pękam i mam wiele niegojących się blizn. I nigdy już nikomu o tym nie powiem bo zostało to wykorzystane przeciwko mnie. Nie było mi dane trafić na przyjaciela....nawet przed psychologiem nie potrafiłabym sie przyznać jak bardzo jestem zagubiona dlatego nie wybieram się na wizytę bo nie potrafiłabym być szczera. Szukam pomocy sama w sobie....może kiedys będę potrafiła sobie pomóc, nauczyć się żyć ze sobą i akceptować. Znaleść sens w życiu i nie pozwolić by przeciakało dalej przez pale. Chciałabym po porstu żyć, jak każdy z was....ja wegetuje :( Dawno chciałam o tym napisać, nie wiedziałąm tylko jak to poukładac w słowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonima6
Bo nie czuje sie spełniona przy moim facecie, nie kocham go za bardzo :( a on tak jakby zmusza mnie do tego związku. Mam wiele mankamentów na ciele, ale mogło być gorzej. Generalnie jestem do niczego, nie mam talentu ani zdolności. W związku z powyższym trudno mi znaleźc prace, bo jestem nieśmiała, nie wierze w siebie bo jestem po prostu do niczego. Kazda praca nie dla mnie. chyba tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkrtna unhappy
szok troche o mnie- tak jakbym ja pisala tylko ze ja mam 27 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonima6
tez nie mam przyjaciół. Kilku bliskich koleżanek, ale jak to bylo z dawnymi koleznkami po szkole sredniej wszyscy sie rozeszli i teraz po studiach pewnie tez tak bedzie :( facet nie jest moim przyjacielem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę o mnie
naprawdę? Nie pomyślałabym że jest na świecie ktoś jeszcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do brzydka jak noc
tez nie mam zadnych talentow ani zdolnosci i ciezko mi znlesc prace nie jestem przebojowa itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkrtna unhappy
Wstaje aby sie umalowac i pojsc do pracy.Skonczylam studia, jestem atrakcyjna dziewczyna ale przepadaja mi najlepsze lata...tez bylam w zwiazkach,tez umawialam sie na randki a od pol roku wegetuje...moi znajomi maja rodziny... Moj wieczor to komputer i ksiazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę o mnie
mnie za miesiąc minie rok odkąd mój świat się rozpadł. Zostawił mnie ktoś z kim miałam spędzić resztę życia bardzo zranił i oszukał. Od tamtej pory zmieniłam się straciłam poczucie własnej wartości zwłaszcza tej intelektualnej. Czasem są dni kidy myślę że na nic nie zasługuję że jestem gorsza od innych i szlak mnie trafia gdy widzę te szare myszki które są pewne że świat do góry nogami potafią przestawić. Dlaczego one mogą a ja nie. Dlaczego mam być gorsza dlaczego mam byc nieszczęśliwa....i znów myslę że nie zasługuję by być. Że nie mam do zaoferowania nić że nie potrafię nic z siebie dać. Żyję sama dla siebie wszytsko wydaję na ciuchy i kosmetyki. Jestem odwalona jak stróż w Boże ciało ze sztucznym uśmiechem i fałszywą pewnością a w sercu krzyczę by to wszytsko szlag trafił.... Co się u Ciebie stało unhappy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgogj
ja... standard rozwalone małżeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaajaja
wlasnie wyszedl, a ja zdalam sobie chyba sprawe ze nic z tego nie wyjdzie....... znowu to nie TEN :(:( mam juz dosc :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble ble bu bu
z powodu milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkretna unhappy
u mnie pol roku temu zwiazal sie z inna ale wiedzialam ze tak bedzie juz od poczatku... w kazdym moim zwiazku bylam nastawiona na to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spragniony_czulosci
Jaki fajny, pesymistyczny temat. Ja o sobie opowiadac nie bede, ale pasuje do tego miejsca. A najglupsze jest to, ze bedac samemu najbardziej mnie gryzie brak bliskosci fizycznej... W sumie to jakis czas szukam kogos skoro nie umiem na stale znalezc, to chociaz jakiejs luznej znajomosci... Tylko widze, ze do drobnych zblizen bez seksu nikogo nie znajde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie kochanaa
Bo pragnę drugiego dziecka a mąż stanowczo więcej dzieci nie chce. Chyba mnie nie kocha.... a ja poza nim świata nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja niby mam męża ale go nie mam. On wyjeżdża w delegacje nie ma go po 3 tygodnie w domu i na tydzien wraca:( jest w polsce ale co z tego ja ja ciagle jestem sama:( w d*** mam te jego pieniadze. wolałabym żeby był ze mną:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×