Bo faceta trzeba olewac!!

Zrozumialam to dopiero wczoraj. Nie warto sie przejmowac jakimis palantami. Nie plakac jak nie chce sie spotkac, nie plakac mu do sluchawki, nie uzalac sie nad soba i nie pokazywac ze bardziej Ci zalezy! Najlepiej zajac sie swoimi sprawami i nie myslec o nim, tak jakby nie istanil w twoim zyciu

tak to jest w 10000% racja wiem z doswiadczenia :)

I vice-versa ;)

i ja tez od niedawna wiem :) im nas wiecej tym w wieksza sila jestesmy:P nie mozna dawac soba pomiatac, bo facet zawsze to wykorzysta ..

facet to taka instytucja ze chcial by wszystko naraz.... Kobiety nie dajcie sie! Jak ma focha albo zrobi cos nie po waszej mysli, olejcie GO!! Zamiast plakac mu do sluchawki jaki to on niedobry. To na nich najbardziej dziala

chociaz... zdarzyl mi sie taki delikwent ze plakal mi do sluchawki i kleczal przede mna ze lzami w oczach. zalosny koles...

to juz musial miec tak nasrane we lbie ze sie w pale nie miesci... Desperat. Niestety normalny facet ma Cie w dooopie jak jest Ci zle.

I albo sie do tego przyzwyczaisz albo sie nie dajesz ponizac

\"Niestety normalny facet ma Cie w dooopie jak jest Ci zle. \" Dla mnie taki facet jest nienormalny. Co do tematu... Zastanawiałaś się kiedyś, co by było, gdyby każdy każdego olewał? Dziewczyny facetów, faceci dziewczyny? Czasem ktoś okazać odrobinę mądrości i pierwszy wyciągnąć rękę.

to jak podpisanie umowy ze stadem karaluchow

Macie rację dziewczyny! Ale... jak to zrobić, jak to zrozumieć?

10000000000000000000000000000000000000000000000000000000000% racji :D

Kennis- ja nie mam zamiaru wyciagac pierwsz reki skoro wiem ze nie ja zawinilam. Coraz czesciej sie slyszy: "olewa mnie", " dlaczego tak sie zachowuje?", "ja go tak kocham a on mnie tak traktuje", a towszystko dlatego ze facet ma cos takiego zakodowane w glowie, ze nie odezwie sie pierwszy, nie wykaze inicjatywy. Dla niego jest dobrze jak jest cisza, no chyba ze juz to za dlugo trwa i zapala mu sie lampka ze chyba cos jest nie tak. OGOLNIE FACET TO SŁĄBO MYŚLĄCA INSTYTUCJA

że macie takie kiepskie doświadczenia. Ze mną zawsze było inaczej, to ja dyktowałam warunki i nie mam teraz takich odczuć :) :) :)

do czasu:D

Nie chodzi o to, że masz wyciągać rękę nawet jak masz rację. Jednak czasem są małostkowe sytuacje, gdzie żadna ze stron nie ma 100% racji... Sytuacje, gdzie On myśli - ja mam rację i Ona myśli - ja mam rację. Co wtedy zrobić? Zapewne facet ma przeprosić, bo jest facetem?:D

oj tak desperat z niego byl niesamowity... duzo by mowic na ten temat... jesli chodzi o takich facetow co sa znieczuleni na zachowanie dziewczyny i jesli takiemu facetowi zalezy to sie nie bedzie zachowywal jak zimny dran tylko wesprze a taki dziad co jest bezuczuciowy

Nie chodzi o to ze facet ma wyciagac zawsze pierwszy reke ale o to ze nie pokazuje ze mu jakkolwiek zalezy zeby to wyjasnic.

Niestety jestem taka ze jak sie poklocimy nawet o jakas glupote to jak nie jestesmy razem to dzwonilam zeby to wyjasnic. Bo nie lubie takich niewyjasnionych spraw. A to byl blad!

"jesli chodzi o takich facetow co sa znieczuleni na zachowanie dziewczyny i jesli takiemu facetowi zalezy to sie nie bedzie zachowywal jak zimny dran tylko wesprze a taki dziad co jest bezuczuciowy " ----- tylko, że jesli mu nie zalezy to też nie powinien być skurwysynem, ale ja zawsze dużo oczekiwałam od mężczyzn :o takie rzeczy to tylko w erze :/

To podam Tobie jeszcze jeden przykład. Wyobraź sobie taką sytuację. Podoba się Tobie pewien facet... Widzisz, że Ty Jemu też zaczynasz się podobać. Proponuje spotkanie. Niestety podał termin, który Tobie nie pasuje. Podajesz inną datę, czy czekasz, aż On zaproponuje inną? Ja mam zawsze podejście, że skoro dziewczyna odmawia spotkania, to nie nalegam. Jestem zdania, że gdyby jej zależało i gdyby chciała się spotkać podałaby inny termin i byłoby z głowy. Też nie raz w rozmowach spotkałem się z opinią: "Chciałam go tylko trochę olać, odmówiłam spotkania, a ten palant się w ogóle nie odzywa?"

Faceci mają to do siebie że nie chcą od razu się zobowiązywać, jak już na początku oplatasz go jak bluszcz to nic dziwnego że gość próbuje się wycofać rakiem.

oczywiscie ze proponuje inna date... dlaczego nie? Tylko mi chodzi o cos zupelnie innego. Zawinili oboje. Dziewczyna prosi o rozmowe przez telefon , zeby to wyjasnic. A on pisze ze nie chce rozmawiac albo ze porozmawiaja jutro (czyli wtedy kiedy on chce) . To co twedy zrobic? czekac cierpliwie az ksieciucnio bedzie chcial sobie rozmawiac? Nie! Dziewczyna zle zrobila, ze w ogole chciala rozmawiac i wyjasnic wszystko!

Facetka... - dokładnie, olać, jak mu dziewczyna będzie histeryzować to będzie jeszcze gorszy wynik.

Nie no w takiej sytuacji, kiedy się pokłócicie zaborczość nie popłaca. Tu się z Tobą zgodzę w 100%. Pokłócicie się, to nie naprawiasz nic na siłę. Kiedy Ty do niego dzwonisz po kłótni może się poczuć osaczony, przez co jeszcze bardziej zły (w zależności od typu faceta). A to tylko pogarsza sytuację. Jednak Ty musisz się zgodzić ze mną że olewanie nie zawsze jest najlepszym wyjściem?

kennis- chodzi mi o olewanie tylko i wylacznie w takich lub podobnych sytuacjach:)

Czyli mamy kompromis;)

nie ze wszystkimi sie tak da:O

z facetem się nie dogadasz używając logicznych argumentów - sprawdzone i potwierdzone. Najpierw przyznają mi rację po czym znowu robią to samo. To tępawe są jednostki.

biedaki... sa ograniczeni umyslowo:O