Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzydzę się sobą

Brzydzę się sobą i tym co zrobiłam....

Polecane posty

ja to tylko widze co chwile katioszka :P hehe w jakis wpisach. witam dziewczynki :) mam nadzieje ze dzis bedzie dobry dzien, bo ja jakos mam taki sobie od rana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam kobitki kosmos w pracy i ciągle coś mnie odciąga od tego, żeby Wam więcej popisać... co tam ciekawego w mojej głowie, jakie nowe przemyślenia itp. ;) ale przynajmniej nie mam też czasu, żeby myśleć o Kłapouchu... choć i tak myśle :D haha, jestem niereformowalna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobitki - uff, ale mam dzisiaj dzień, jeszcze siedzę w pracy... jak tak dalej pójdzie to jeszcze mnie Kłapouch w biurze zastanie jak przyjdzie wieczorem ;) ale tak serio - wiem, ze nie ma co myśleć, zastanawiać sie itd (sama o tym wczoraj mówiłam) ale ciężko to tak zostawić... jeszcze mnie tam trzyma za serducho, zwłaszcza jak go zobaczę... to jest zawsze tak samo: mam bojowy nastrój, myślę sobie koniec z Kłapouchem\", jestem silna, pewna siebie i potem wchodzi on do biura tak znikąd, spoglada na mnie tym swoim kłapouszym spojrzeniem i ja się cała rozpływam... oczywiście w środku bo na zewnątrz jestem dalej niewzruszona... ale w takich momentach go normalnie niecierpię, własnie za to, ze ma nade mną taka przewagę (i pewnie nawet nie zdaje sobie z niej sprawy... ), że tak mnie do niego wciąż ciągnie, mimo że on wcale się o to nie stara... i własnie z tych powodów chciałabym z nim nie pracować... bo wiem, że wszystko by się miało szansę szybciej we mnie uspokoić gdybym nie byla narazona na ciągłe ogladanie go znienacka ;) no ale niestety, nie zawsze jest tak jak chcemy, a i tak lepsze to niż gdybym musiała np. siedzieć z nim w biurze całe 8 godzin... to by była masakra :O póki co pewnie zobaczymy się jutro, więc już to oswoiłam i teraz zostaje mi tylko wymyśleć w co się ubrać ;) R_C - no własnie to jest najgorsze, ze facetom tak łatwo przychodzi puszczenie w niepamięć pewnych (dla nas tak istotnych) rzeczy... :O babaruda - muchomory to moja druga ulubiona piosenka, i zawsze jak ją słysze to mam taki uśmiech na twarzy :D rany Ty naprawdę jesteś czarownicą!!! ale taką cudną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oki, uciekam za chwilkę, postanowiłam zrobić sobie jakąś przyjemnośc i kupić jakis kosmetyk - lakier do pazurków, albo cień do powiek :) a co sobie będę żałować ;) wieczorkiem spotykam się z dawnoniewidzianą koleżanką więc też powinno być miło:) maskopatol - ale on sam w ostatnim smsie napisał, że bardzo rzadko ostatnio jest na gg... a może jest ale się chowa, np.przede mną :O no ale jak tylko będę kiedyś wieczorkiem na gg to obiecuję - specjalnie dla Ciebie dam się za chmurkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojo joj wlasnie znalazlam ta piosenke o muchomorach na youtube pierwszy raz slysze ta piosenke i musze powiedziec ze poprawia humor swietna jest hehe a ty Asiorek dalej w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Od rana mam zły humor
Katioszka, nie na dworzU, ale na dworzE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobietki ale popiszcie coś więcej co tam u Was:) u mnie śniegu nie ma, ale zimno strasznie, choć teraz pięknie świeci słońce i jakoś tak radośniej dzięki temu:) wczoraj poszłam do sklepu Inglota i kupiłam sobie nowe cienie i lakier do paznokci :) wszystko oczywiście mam już na sobie i buzia mi się cieszy jak typowej babie ;) haha, trzeba się umieć cieszyć małymi rzeczami, prawda? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropka przecinek
heh tak czytam czytam czytam. i widze siebie z lat studiów. w sumie nie dawno to było bo tylko 2 lata temu :) moze nie do końca było jak u Ciebie Aśka ale... nie raz miałam moralniaka nie takiego może dużego i o to do końca ale miałam. I też takie dzikie podchody były z tej drugiej strony. I w sumie nie wiem czemu sie nam nie udało. Kilka razy były wspólne noce, wieczory na imprezie i po imprezie :) na drugi dzien było klikanie na gg potem troche ciszy potem klikanie i tak przez 2 ostatnie lata studiów. Ale do czego zmierzam. Za każdym razem jak się z nim widziałam to mi odwalało. Mięciutkie kolanka i motylki w brzuszku. I za każdym razem świetny wieczór, noc. Mały moralniak. Potem cisza. Taka dziwna. Jak się później okazało po spotkaniu po kilku miesiącach po studiach, on się bał. Chciał, strasznie chciał ale się bał. I teraz stwierdził że żałuje tego cholernie i teraz już wie co chce. Ale cóż. Zaczęlismy prace każdy w innym miecie 300km od siebie. Każde jest zadowolone ze swojej pracy. Mam wspaniałąego chłopaka z którym w sumie byłam też w czasie studiów ale nam się zumełnie nie układało ze względu na odległość i nie wieadomo co jeszcze. Się nawet zaręczyłam teraz. A tamten...no cóż pamietać będe zawsze ale tylko tyle. Może i Kłapouszek zrozumie ale za późno. Trochę się to może nie trzyma tematu albo tak wygląda że się nie trzyma. Ale jak czytam Twoją historię to wypisz wymaluj moja. Zo o uczuciach które Tobą targają nie wspomne. Też tak miałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropka przecinek - dzięki że opisałaś swoja historię :) to fajnie jak ktos wie co czujesz i przezywasz bo wczoraj byłam na kawie z koleżanką i opowiedziałam jej pokrótce całą historię (zatrzymałam się na pocałunkach i pieszczotach, bo reszta jakoś nie była w stanie mi przejść przez gardło:O ) i ona była szczerze zdziwiona, że mnie tak długo trzyma i wciąż to przeżywam i rozpamiętuję... stwierdziła, ze ona by już dawno zapomniała bo on pewnie zapomniał o wszystkim następnego dnia... a wracając do Twojej opowieści - faceci są dziwni... a czego on się bał??? rany... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropka przecinek
Hmmm... w sumie to nie wiem dokładnie bo strasznie to zakręcił. Chciał a nie był pewny. Tłumaczył sie że wiesz jak to jest na studiach. Poważnie sie jeszcze nie mysli. Na impezach się podśmiewali znajomi że na siebie lecimy. Ale na impezach sie to kończyło. Teraz sie mu odwidziało. Pisze ze mu się teskni, że chciałby się spotkać i że inaczej by teraz sie zachował. No ale. heh... ale kurcze mysle o nim jeszcze. tak czasami. Jak mi sie przypomną te szaleństwa. I tak bym chciała to przezyć jeszcze raz... i chyba teraz to tylko mi sie tak fizycznie tęskni. hihi chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic tu po mnie
obaj faceci są bez apetytu na życie, albo bez pomysłu na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropka przecinek
Czy bez apetytu?? raczej nie. Przynajmniej jeżeli o mój przypadek chodzi. Tylko taki zdziecinniały jeszzce troszkę. Albo po prostu nie ten. I nie było takiego zainteresowania jak być powinno. Aż tak mocnego. Mimo wszystko nie żałuje tych moralniaków. Ani jednego. jest co wspominac i za czym tesknić :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropka - a skoro męczyłas sie tyle czasu (przypuszczam, ze byłaś bardzo zaangażowana) to czemu nie zdobyłaś sie nigdy na rozmowe z nim wprost? bałaś się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropka przecinek
bo jak juz było rano po imprezie to udawałam że nic się nie stało, jakieś głupie śmieszne wymiany zdań na gg. A zawsze dochodziłam do wniosku że chyba wyraźnie ma dane do zrozumienia że mi się podoba i wzajemnie że nic nie mówiłam. A ogólnie to jakoś tak taki głupi charakter chyba mam że nie lubie mówić o uczuciach. Tym bardziej pierwsza z jakimiś wyzaniami wyskakiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takowej
??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropka przecinek
Trochę to zakręciłam :/ ale nie łatwo tak napisać, opisać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiorrek, wcześniej próbowałam Ci opisać swoją troszkę podobną historię. Też zabrnęliśmy za daleko na naszym pierwszym spotkaniu-mało tego poznaliśmy się w ten dzień. Podałam mu numer telefonu, nie zapisał, a okazało się , ze zapamiętał. napisał esa na drugi dzień, zaczęliśmy eis spotkać, jednak on jakby się lekko wycofywał? Raz się nie odzywał, następnie pisał, że tęskni, ewidentnie sobie e mną pogrywał ( przyznam, ze dzięki temu tak naprawdę jesteśmy razem). Teraz jesteśmy razem ponad trzy lata i mam nadzieję, że nam się ułoży, on bardzo mi przypomina Twojego kłapouszka, z tego co piszesz, mam takie właśnie odczucie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropka - wiesz co, podziwiam Cię... ja po takiej jednorazowej akcji nie mogę dojść do siebie od miesiąca, a co dopiero gdybym miała z Kłapouchym tak trwać w takim układzie, i angażować się coraz bardziej.. zeżarłoby mnie od środka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropka przecinek
oj zżerało i to nie raz. I czasami to zżerało, skręcało, ściaskało i nie wiem co jeszcze. Ale potem jakoś się rozeszło wszystko po kościach. Z czasem jakoś tak mi się rozumek prawie wyprostował :) Tylko jak tak teraz to zaczęłam analizować to może to trochę było z taką fizyczną fascynacją połączone. Przynajmniej teraz jakoś tak to widze. Lekarstwo - drugi facet :) i wtedy juz się tak nie myśli, nie rozpamiętuje, nie analizuje. Tylko że to tak najłatwiej się mówi po jakimś czasie. Zobaczysz jeszzce będziesz się z tego smiać, a może razem będziecie. Zycie jest przewrotne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropka przecinek
A tak jeszcze coś - wiesz co Asiu zaczęłam czytać ta Twją historię, tak mi się te moje wybryki przypomniały (włączając moralniaczki oczywiście :) ) i tak zaczęłam Ci troszkę zazdrościć że to już nie wróci. Oj nie wróci..... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yocca
Asia i jak tam gotowa na zebranie?:D Wymalowana, wyczesana, wypachniona, wystrojona?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×