Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Madeline_Oh

chce krzyczec z tesknoty!!!!

Polecane posty

kurwa mac, siedze przed komputerem i rycze, slucham piosenek ktore mi go przypominaja, ogladam jego zdjecia i wyobrazam sobie smak jego ust, ktorego nigdy nie poznalam. chce mi sie krzyczec z tesknoty za nim. boli mnie brzuch, peka glowa, a ja siedze i rycze. dusze w sobie ten szloch, ktory rozdziera mnie na strzepy:( fizyczna tesknota. to tak boli... nie sadzilam, ze bol duszy moz tak bolec :( JEGO JUZ NIE MA!!! :( JA TO ZABILAM W ZALĄŻKU!!! :( NIE MOGLAM JUZ WYTRZYMAC NIEPEWNOSCI!!! :( prosze, powiedzcie mi, ze bedzie lepiej. ze jutro sie obudze i znow go uslysze. umieram z tesknoty za nim... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu idzie spać
nie będzie lepiej :( może z czasem wyblaknie ale odezwie się w najmniej oczekiwanym momencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam, ze tak bedzie lepiej, latwiej... ale tak mi go brakuje, ze czuje fizyczny bol:( nie wytrzymuje juz:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spi
Będzie lepiej. Później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewfqfewfewf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewfqfewfewf
a con, nie zyje czy co?nierozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuje, ze popadam w jakas paranoje. jakby byly we mnie dwie osoby myslace zupelnie odwrotnie :( czy to kiedys sie skonczy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska1234567
jak zyje to zadzwon do niego i powiedz co czujesz chyba ze zonaty to juz problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monis088
też tak to zrozumiałam. Tylko tu może pomóc czas i nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idiotka ze mnie. chcialam byc najwazniejsza, liczylam, ze on cos zrozumie, ze cos sie zmieni... zerwalam z nim w totalnej desperacji i rozbiciu psychicznym. on wydzwania, pisze smsy, a ja go odrzucam. boje sie ze jak zadzwoni, odbiore. i gowno warta bedzie moja konsekwencja. zawsze umialam byc konsekwentna. a teraz wszystko szlag trafil. :( nie moge spac, prawie nie jem... nie wychodze z domu, bojac sie, ze sie rozplacze przy ludziach. Boze, co za koszmar :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu idzie spać
najgorsze jest to,że idealizuje się wtedy tą osobę,choć nie jest tak nieskazitelna jak myślimy...będąc gotową zrobić wszystko za namiastkę szczęścia z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty przynajmniej miałaś go. A ja umieram z miłości do nieznajomego i mam wszystkie te objawy co ty + nie wychodzenie z pokoju od dnia kiedy się w nim od pierwszego wejrzenia zakochałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem jak to wyglada- problemy egzaltowanej nastolatki. ale to nie tak. sytuacja mnie przerosla, nie wytrzymalam... bylam na skraju zalamania psychicznego :( jesli wroce- bedzie tak samo. ciagle przeszkody i niepewnosc. on mi nie ulatwia... :( do dupy z miloscia:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monis088
sama widzisz ze nie potrafisz bez niego zyc, wiec moze lepiej dac mu szanse i porozmawiac, bo uczucie jest silniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej Madeline ! Mieszkasz w katowicach! Chcesz się ze mną iść upić i pojęczeć??? Bo ja z tej miłości szaleję poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie. idealizuje go, boje sie, ze go skrzywdzilam. ja, ktorej on bezgranicznie ufal. jego przyjaciolka i bratnia dusza. mam mega kaca moralnego. czuje sie jak jakis wrak psychiczny. boje sie myslec o tym, co on czuje. on nalezy do tych nadwrazliwych, boje sie o niego. nie chcialam by cierpial. wolalam ja cierpiec, niz zeby on to przezywal... :( a teraz kiedy powiedzialam "stop", chcialam zawalczyc o swoje szczescie, tak strasznie boli :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam daleko od Katowic... kurwa, gdyby tylko byl dzien i gdybym byla sama w domu, krzyczalabym z tej tesknoty za nim :( rozrywa mnie w srodku. zasady kloca sie uczuciem, rozum z sercem. nie umiem zdecydowac :( tak cholernie mi go brak :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monis088
skoro wolisz słuchac zasad i rozumu no to cierp dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucimucia
madeleine jestes z wielkopolski? piszesz, ze nie masz kiedy byc sama w domu, zeby pokrzyczec i sie wyzyc mozesz isc gdzies głeboko w las..i swie wydrzec na cały głos a czemu go zostawiłas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj... wiesz co musisz zrobić? Napisz do niego list z przeprosinami, że tak postąpiłaś, że jest ci przykro i że życzysz mu szczęścia. A potem zacznij nowe zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pana2
sluchałsz pewnie tego co ci mamusia i tatuś powiedza, a pewnie ci mowia"byc rozsądna coreczko" oni tak mowia, ale za ciebie zyc nie beda..powinno sie byc w zyciu z ta osoba ktora sie kocha, jesli bedzie inaczej, całe zycie bedziesz załowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiesz. wielokrotnie mu dawalam szanse zmiany. on sie zmienial, ale na krotko. wiele osob mi mowi "po co z nim jestes? on sie nie zmieni, nie zacznie cie nagle doceniac, starac sie...,ale ja sie upieralam. nie chcialam kiedys zalowac, ze nie dalam mu szansy, ze sie przedwczesnie wycofalam. teraz bylam juz na skraju. pojawila sie tez jego eks... wszystko mnie przeroslo. nie wiem co robic. nie odbieram telefonow od niego, bojac sie, ze wsztstko znow sie bedzie powtarzac, a ja znow bede czekac i cierpiec. za duzo tego bylo...:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pana2
eric cartman ona jest zbyt dumna i butna zeby to zrobic, pewnie predzej umrze, niz go przeprosi, ja znam taki typ luzi jak ona, strasznie dumne panienki, ale jakie głupie przy tym, bo przez dumę nieraz odrzucaja prawdziwe wartosciowego człowieka..i moga starcic prawdziwa miłosc..przez głupia dume

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pana2
ale czemu go zostawiłas/co?ci takiego robił?no sorry, tu onanimoiwe forum, napisz cos wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pana2
szanse zmiany na lepsze?ale co takiego zle robił?moz enam rozjasnisz to zrozumiemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu umieralam z niepewnosci o przyszlosc,o to, co bedzie z nami. uwierzcie, ze jest mase przeszkod, ktore ciagle sie pojawiaja... ja przez 2 lata wierzylam, ze uda sie je pokonac. ale w pewnym momencie peklam. on nigdy mi niczego nie obiecywal, a ja probowalam planowac.robilam wszystko, zeby z nim byc.bylam gotowa naprawde na wielkie poswiecenia... i w pewnym momencie widzialam efekty.zaangazowal sie. nie wiem czy tak jak ja.on to inaczej przezywa.jest introwertykiem. dwie osoby w srodku mnie nie daja mi zyc w spokoju. nie umiem powiedziec sobie, ze teraz bede zyc bez niego. uzaleznilam sie, wiem. mysle, ze przezywam teraz cos takiego jak na calkowitym detoksie. cholera, kolejny zwiazek, ktory od poczatku byl skazany na niepowodzenie :( nie mam juz sil:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kort3
na chooj ci duma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×