Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JapataŁopata

ciśnienie rozwalające czaszkę podczas snu

Polecane posty

Gość JapataŁopata

Witam, mam problem (a może nie?) ze spaniem. Od kilku lat zdarza mi się to sporadycznie co prawda ale coraz częściej. Myślałam że to paraliż senny jednak teraz nie jestem tego pewna. Objawia się to tak: śpię i śni mi się że wstaję z łóżka w którym rzeczywiście jestem, dookoła przedmioty które są naprawdę. Jestem pewna że się obudziłam, jednak dzieją się dziwne rzeczy i z przerażeniem stwierdzam, że to nie jawa. Potrafię się nagle obudzić i myślę, że to zły sen... rozglądam się i dalej jest dziwnie... tzn sen trwa nadal. Czasami wychodzę gdzieś dalej ale jest to nadal np bliska okolica (w tym śnie oczywiście). Czuję niepokój, przerażenie. Mam okropne drgawki jak w ataku padaczki, nie czuję rąk, nóg, całego ciała. Krzyczę ale nic nie słyszę, szczękościsk kruszy zęby, w głowie pojawia się przerażająco silne ciśnienie jakby głowa miała eksplodować, tak mocne że krzyczę, w uszach okropny dźwięk, jakby pociąg hamował. Mocno się staram by się wybudzić ze snu-muszę to zrobić siłą woli, bo sam ten sen się nie urywa. I gdy zaczynam we śnie próbować się wybudzić-tj najpierw uświadomić sobie to żeby się obudzić, powtarzam sobie *obudź się* lub nawet instrukcję daną od jakiegoś głosu ze snu, ostatnio we śnie usłyszałam że jak chcę się wybudzić muszę krzyknąć, że wierzę i poskutkowało. Potem jakby coś z ciebie wychodzi, jakiś taki ciężar który sprawia, że jest się przyciśniętym do materaca, wraca świadomość, ale żeby naprawdę się obudzić z tego trzeba otworzyć oczy a bywa to trudne nieraz. I nawet jak otworzy się oczy a za chwilkę znowu się przymkną to ten sen wraca i ten ciężar ciała i pisk w uszach i ciśnienie w głowie i odrętwienie i wszystko co najgorsze :( Żeby nie wróciło to z powrotem danej nocy muszę przez około pół godziny mieć otwarte oczy. Jednak czemu to piszę? Ponieważ zawsze te złe rzeczy działy się we śnie, a dzisiaj np miałam taki sen że widziałam swoją rękę położoną na swojej klatce-naprawdę była tak położona tylko że dłoń inaczej była ułożona, naprawdę leżała a we śnie obracałam nią. I nagle ciśnienie w czaszce skoczyło, byłam świadoma co się dzieje i przeczekałam aż osiągnie apogeum i zaczęłam się wybudzać i ku memu zdziwieniu przyszła kolejna fala tego rozwalającego ciśnienia ale już w czasie wybudzania więc stało się ono naprawdę, otwierałam oczy jak je czułam (aż zęby mi dzwoniły). Jestem bardzo zaniepokojona tym co mi się dzieje (to tylko podczas snu, za dnia nigdy coś takiego się nie działo). Boję się że takie dziwne rzeczy które mi się przytrafiają mogą być objawami jakiejś choroby. Niestety jestem poza domem i nie mogę się skontaktować z moim lekarzem, poza tym obawiam się że zignorował by to i stwierdził że mam po prostu koszmary. Niestety u nas się ignoruje dziwne przypadki. Dlatego piszę tutaj, czy ktoś może miał coś podobnego? Może panikuję i jest to całkowicie normalne i trzeba się z tym nauczyć żyć? Będę wdzięczna za każdą opinię. Pozdrawiam, P. P.S. Dodam że po wybudzeniu serce bije mi jak oszalałe przez jakieś 10 dobrych minut zanim się uspokoi i potrafię mieć jeszcze jakieś krótkie halucynacje dotyczące snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała mała
Hmm ciekawe.Ja choruję na nerwice lękową.I zanim zaczęlam brać leki to śniło mi się tak jakby na jawie,że po moim łóżku,po pościeli chodzą pająki którymi się realnie brzydzę.Albo,że na mojej ścianie wisi kościotrup i ten sen był tak realny,że masakra.Budziłam się totalnie spanikowana,lęk,szybki oddech,serce zapierdala za przeproszeniem 100 na godzinę i musiałam długo leżeć żeby dojść do siebie.I okazało się,że to stres,stres i jeszcze raz stres.Nasza psychika potrafi generować tak różne rzeczy o jakich się (paradoksalnie) człowiekowi nie śniło.Moim zdaniem jest to jakiś rodzaj nerwicy.Trzeba by było zasięgnąć porady psychologa bądź psychiatry.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdjhjhjhjhjhjh
A może wyszłaś z ciała?Takie rzeczy się zdarzają u osób wrażliwych. Ja często tak mam ale nie towarzyszy temu lęk.Widzę swoje ciało z pewnej odległości,czasem spotykam ludzi ale nie pamiętam o czym gadam z nimi.Ostatnio była u mnie babcia i mówiła,że jest chora. Może masz jakiś dar? Tak czy owak nie bagatelizuj tego,poradź się lekarza,może być nerwica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JapataŁopata
wyszłam z ciała haha, myślałam o czymś racjonalnym, to medytować trzeba dużo, ja nie :) ale może masz racje kto wie :) dzięki że spróbowałyście mnie zrozumieć :) dzięki :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JapataŁopata
sam się zbadaj! toś mi nawymyślał człowieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JapataŁopata
Wczoraj wieczorem znowu mi się to przytrafiło :( Inny dźwięk który czułam w zębach. Dźwięk nieznany mi dotąd. Dla mnie tak może pracować silnik jakiegoś pojazdu kosmicznego, nieco dudniący, drażniący i falujący natężeniem, tzn natężenie lekko nasilało się i opadało w stałym rytmie. Spałam oczywiście i żeby nie czuć tego dźwięku przycisnęłam palce do zębów mądrości-nie wiem dlaczego, wydawało mi się że z tamtąd też wychodzi ten dźwięk i lekko go zagłuszyłam jakbym zamknęła drzwi. Ale nie potrafiłam tego opanować bo w końcu i to przestało pomagać, jakby te "drzwi" dźwięk ten wywarzył i nie pozostało nic innego jak szukać sposobu wybudzenia się. Wybudziłam się z trudem, spałam zaledwie godzinkę. Byłam tak senna że oczy same mi się zamykały i czułam zbliżający się ten stan właśnie i ten dźwięk... On znowu wracał i gdy dłużej miałam zamknięte oczy zgłaśniał się dlatego nie mogłam pozwolić sobie na zamykanie oczu. Jest to naprawdę nieprzyjemne, ataki są straszne i ciągle się powtarzają. Mogłabym tak sobie wyobrazić np terapię elektro-wstrząsową chociaż nie mam bladego pojęcia jak to się czuje, aczkolwiek domyślam się że być może podobnie. Zaczyna mnie to trochę martwić. Jak dotąd nie znalazłam odpowiedzi na moje pytania. Jestem młoda, martwię się, że to coś niepojącego, bo normalne to chyba nie jest skoro tak niewiele ludzi znalazłam którzy przeżyli coś podobnego. Znalazłam jednego człowieka który miewa podobnie (43lata), badał się i wszystko w porządku niby. Powiedział mi że nauczył się kontrolować te dziwne sny, np wybudzanie czy nawet to co chce robić jak np latanie hehe :) Dodam, że ja niestety mam jeszcze mało wolnej woli w tych snach ale nie powiem, że pomału zaczynam mieć więcej wolnej ręki dlatego też łatwiej mi się wybudzić niż kiedyś... Wcześniej to tylko krzyk, lament, dezorientacjla i obserwacja nie tylko tego co się dzieje dookoła ale również swoich własnych poczynań. Za pierwszym razem nie byłam w stanie zrobić nic. Ręce się mnie nie słuchały, gardło, nogi, całe ciało... Jakby ktoś sterował moim ciałem pilotem zostawiając własne myśli. Myślałam podnieś rękę i opuść ją a co ona robiła? Nie podnosiła się a np za chwilę trzymała lustro i rozwalało je o podłogę. Trochę to chore. Przepraszam za rozpiskę. Jeśli znajdzie się ktokolwiek podobny do mnie niech się odezwie. Czuję się trochę jak odmieniec. Podobnie jak znaleziona pierwsza osoba z podobnymi objawami, żyję normalnie,jestem normalna, ale dokuczają nam podobne dolegliwości w czasie dnia jak np zawroty głowy(u mnie ciemnieje jeszcze przed oczami) podczas zmiany pozycji np z siedzącej do stojącej oraz czasami pojawia się szum w uszach taki dziwny jakby ktoś odkręcił lekko kurek z gazem. No i te sny :( No nic, pozdrawiam wszystkich, dziękuję tym co się wypowiedzieli i zapraszam do podzielenia się opiniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do JapataŁopata
ale wall-e dobrze pisze, czasem takie objawy dają skoki poziomu hormonów, cukrzyca typu 2, lub krwiak uciskający połączenia nerwowe w mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Westms
wnioskuje iz doswiadczasz fałszywe przebudzenie oraz ld zmieszane z oobe, niestety bardzo sie tego boisz i ten strach przyciaga to. polecam zasypiac przy wlaczonym radiu i uspokoic sie troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Westms
zresztą ja bym to wykorzystał, skoro czujesz w śnie, że śnisz i jesteś tego świadoma to masz nieograniczoną władze tylko o tym nie wiesz... postaraj się to wykorzystać i np. zacząć od domu, tj. zwizualizować sobie go i chodzić po nim, bawić się z zegarami elektrycznymi typu patrzysz jest godzina 13:20, odwracasz głowe patrzysz znów jest godzina 17:40 to naprawde jest zabawne, albo poskakaj sobie z okna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nononie
myśle ze to paraliż senny tylko jakiś skrajnie intensywny. Tez to miewałam ale tak jak mówie objawiało się to łagodniej. Przede wszystkim czułam paniczny strach, szum w uszach, uczucie spadania w dół z szybką prędkością, to okroopne ciśnienie jakby miliony ton wgniatały mnie w łóżko no i serce waliło mi tak, że aż bolało :( Raz się nawet wybudziłam przez to dudnienie serca i długo nie mogłam dojsc do siebie, nie wiedziałam, że serce może aż tak mocno i szybko pracować. Ale powiem ci ze juz dawno nie byłam w tym stanie. Nauczyłam sie to kontrolować - chyba. Przede wszystkim unikam jak ognia spania na wznak (jak spie na boku to jest ok i nic mi sie nie stanie). A jesli juz sie zapomnialam i zaczelam zasypiac lezac na wznak i czulam ze powoli zaczyna mi sie krecic w glowie i zaraz odplyne to wiesz co robilam? :) ruszalam palcami u stop wlasnie w tym celu zeby sie szybko ocnkąć i pomagało :) Ale wybrac się do lekarza nie zaszkodzi, lepiej byc pewnym czy nie masz jakiegos guza w mozgu- dla wlasnego bezpieczenstwa. Mam nadzieje ze troche pomoglam. Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nononie
Westms sluchaj mialam pare razy w zyciu swiadomy sen i jedyne co mi przyszlo do glowy to latanie :D super uczucie. Ale powiem ci jeszcze cos co mnie zaciekawilo i zaniepokoilo w sumie tez. No więc poczulam ze snie, najpierw sobie polatalam ;) a potem pomyslalam takie zyczenie ze chce zobaczyc kogos tam. Ot tak chcialam zobaczyc ta osobe w moim snie :D i wtedy zobaczylam ciemnosc, takie jakby hmm przerwy w odbiorze? nie wiem jak to nazwac, tak jakby telewizor na chwile nie odbieral. I mialam takie wewnetrzne przeczucie ktore brzmialo TO NIE MOZE SIĘ UDAĆ. Tak jakbym nie mogla sie przeniesc do tej osoby :( To byl taki głos, wewnętrzny komunikat. Też prawda ze troche przestraszyłam się tego "lotu" i moze dlatego dla mojego dobra sama sobie (jak to brzmi) nie pozwolilam na taka wedrowke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Westms
ja za to nie mogę zbyt bardzo się skupiać na wizualizowaniu czegoś bo zaraz widze swoje powieki (tj. budze sie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 3
Naukowcy o świadomym śnieniu: Oto co pisze na ten temat jeden z autorytetów w dziedzinie psyhiatrii prof. Jarosław Półchłopek-Bachleda: "Jedno z zaburzeń snu tzw. świadome śnienie, stanowi szczególne zagrożenie tym bardziej, że od pewnego czasu temat ten staje się modny. Według najnowszych badań tzw świadome śnienie wynika z zaburzeń hormonalnych oraz rozregulowania równowagi w płynie mózgowo rdzeniowym podobnie jak ma to miejsce w shizofrenii, istnieją też przesłanki wskazujące na zwiazek tego zjawiska z uszkodzeniem hipokampu na co wyraźnie wskazuja badania prof. Steinera i jego zespołu. Zjawisko to występuje u dzieci oraz w okresie pokwitania w późniejszym wieku samoistnie ustępuje. Osobniki u których występuje to zjawisko szczególnie narażone są na shizofrenię a takrze innego rodzaju zaburzenia psychiczne. Tzw. świadome śnienie zwiazane jest ze zwiększona produkcją endorfin, melatoniny a takrze adrenaliny stąd sny tego typu śniący odbiera jako niezwykle żywe, o niemal mistycznym charakterze czesto przerażające. Zwiazek koszmarów ze świadomym śnieniem jest zresztą od dawna znany. Pojedyńcze wystąpienie świadomego snu jest tylko symptomem wskazującym na te zaburzenia i samo w sobie nie jest groźne, jeśli jednak tego typu sny powtarzają się wywołują poważne zaburzenia hormonalne i w konsekwencji prowadzą do powaznych zaburzeń psychicznych i uszkodzenia mózgu. Osobne zagadnienie stanowią psychologiczne powikłania zwiazane z występowaniem świadomego śnienia. Jak wykazują badania statystyczne 98% osób u których pojawia się to zjawisko wcześniej czy później sięga po narkotyki. Występowanie świadomych snów prostą droga prowadzi do narkomanii, nie przypadkowo od tysiącleci świadome śnienie i używanie halucynogenów ściśle wiązało się ze sobą. Nadmiar edorfin związany z tym zjawiskiem powoduje iż osobnik staje się uzależniony i kiedy poziom edorfin powraca do normy sięga po substytuty aby ponownie doświadczyć tych wrażeń. Inne komplikacje wiążą się, ze wzrostem agresji i zatraceniem rozróżniania pomiędzy jawą a snem."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 3
I jeszcze to: Profesor ilustruje swoje wypowiedzi opisem wielu przypadków w których ludzie wyskakiwali przez okna, lub robili inne rzeczy narażając zdrowie swoje i innych - biorąc rzeczywistość za sen. Opisuje też kliniczny przypadek Anny B. uczennicy Poznańskiego LO, która znalazła w internecie opisy wywoływania świadomych snów i nieodpowiedzialnie zaczęła na sobie eksperymentować stosując tzw metodę "testów rzeczywistości" i "Mild" oraz używając tzw dźwięków do synchronizacji fal mózgowych. Młoda zdolna dziewczyna, która osiągała znakomite wyniki w nauce stopniowo zaczęła dostawać coraz gorsze stopnie, stała sie rozkojarzona i coraz bardziej drażliwa. Co jak się okazało było wynikiem przerywania snu. Stopniowo, zaczął pogarszać sie jej kontakt z rzeczywistością i zaczęły pojawiać się kolejne symptomy. Kiedy trafiła na oddział z poważnymi zaburzeniami wskazującego na uszkodzenie mózgu miała za sobą bez mała 1,5 roku takiego intensywnego "treningu" i oczywiście wiele świadomych snów. Poddana eksperymentalnej terapii hormonalnej, połaczonej z elektrowstrząsami i lekami psychotropowymi już po miesiącu uwolniła się od świadomych snów stopniowo wróciła do normy. Leczenie trwało ponad rok. Dziś Anna funkconuje już samodzielnie, jednak ciagle musi przyjmowac leki i pozostaje pod kontrolą lekarza. Zdaniem lekarzy najbardziej tragicznym w skutkach okazało się użycie tzw dźwieków synchronizoujacych fale mózgowe, których szkodliwość poznano już w latach 70-tych. Nałożenie ich wpływu na zaburzenia hormonalne i brak równowagi w płynie mózgowo rdzeniowym będących wynikiem wywoływania tzw świadomych snów doprowadziło do trgedii. Profesor przedstawił wyniki swoich badań Polskiemu Związkow Psychiatrów i stał się jednym z inicjatorów obywatelskiego projektu ustawy mającej na celu zakazanie rozpowszechniania i używania tzw dźwieków synchronizujacych fale mózgowe oraz zakaz propagowania tzw oneironautyki. moja rada:czegokolwiek próbujecie badajcie to z każdej strony, i szukajcie informacji obiektywnych, neutralnych na interesujący Was temat, bo nie wszystko złoto co się świeci pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguska-to-ja
tez tak czasem mam na szczescie dosc rzadko,ale jak juz mam to zawsze budze sie przerazona,bo to naprawde straszne,mam tak ze jestem pewna ze sie obudziłam,a tu znowu koszmar i tak kilka razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JapataŁopata
Straszne te rzeczy, które tu piszecie :( Wychodzi z tego, że albo jestem bądź będę wariatką albo mam guza na mózgu? Dziękuję za tak liczny odzew, naprawdę nie sądziłam, że ktokolwiek będzie w stanie mi pomóc. Jeszcze raz dziękuję :) Z tym badaniem się, no wiecie... trochę mnie poniosło jak to przeczytałam bo funkcjonuję prawie, że normalnie. Opowiem wam że z tym OOBE to trochę racja bo pamiętam drugi czy trzeci raz kiedy mnie spotkało to śnienie. Śniło mi się że wstaję z łóżka i biorę takie duże lustro, które stało u mnie w pokoju-ćwiczę przed lustrem. Wszystko tak jak w rzeczywistości. Wzięłam to lustro w ręce i z całej siły walnęłam nim o podłogę. W podłodze zrobiła się dziura. Zajrzałam tam i zobaczyłam mieszkanie sąsiada z dołu. I co ciekawe, zapamiętałam układ mebli, była kanapa, stół i jakiś tam stoliczek jeszcze. Jakiś czas później sąsiad robił remont przedpokoju i drzwi miał otwarte na oścież więc zobaczyłam na żywo (nie we śnie) jaki ma pokój. Musiałam i wiecie co? Dokładnie tak samo wyglądał. :( :( :( Zasmuciło mnie to. To znaczyło dla mnie mniej więcej tyle, że w tym głupim śnie widziałam coś co było w rzeczywistości i w takim stanie w jakim było rzeczywiście. Wcześniej nie widziałam tego pomieszczenie-wogóle nie lubię sąsiada. Głupi przykład, ale uznałam to za przypadek. Bo co może mieć wspólnego wariowanie senne z odbieraniem rzeczywistości przez ściany, w tym przypadku sufit? Głupie to strasznie ;p Ale zdarzyło się naprawdę. Pierwsze takie śnienie było dla mnie prorocze, tylko wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam. Zapisałam i jak odczytałam po 4 latach to ze smutkiem stwierdziłam, że wiele elementów z tego snu się spełniło. Tam to były wariactwa a w rzeczywistości normalne rzeczy, pech, zaniedbania z mojej strony. np. Śniło mi się że idąc do szkoły nie doszłam do niej. Dostałam ataku paraliżu czy jak to nazwać. Wyrzucono mnie z niej. We śnie wylądowałam u dentysty, która wierciła mi 4 dziury w dziąsłach. Miało pomóc. Później wyrosły mi zęby mądrości, przez które nabawiałam się co chwilka zapalenia. Heh jak sobie teraz pomyślę o tym to nawet zabawne. I wiele innych rzeczy. Eh ale podaję to jako ciekawostkę. Nie myślcie, że wierzę w takie rzeczy. Mogło to być przypadkowe. Nie mniej boję się czasem co zobaczę w tych snach. Wcześniej były dłuższe bo nie wiedziałam że mogę powstrzymać ten sen. Teraz historyjki są krótkie bo sama je urywam. Wcześniej nawet jak się wybudziłam, tak naprawdę wybudziłam i zasnęłam z powrotem to historyjka była kontynuowana jakby następny odcinek. Po jednym takim śnie widziałam małe stworzonko które biegało mi po pokoju i zbliżało się do łóżka. Gdy się go wystraszyłam nie na żarty on uciekł za meble i wtedy to dopiero pomyślałam sobie że wariuję :/ Eh nie chcę zostać wariatem bo naprawdę nie czuję powołania hehe :) Cieszę się że tyle ludzi podzieliło się ze mną swoimi opowieściami. Jak myślicie- to nie powinno się dziać prawda? Więc muszę się tego pozbyć, żeby nie zwariować? Leczyć się? Kiedy poszłabym do lekarza z taką historią nie wyśle mnie do wariatkowa? Rety, dlatego boję się lekarzy :( Pozdrawiam Was gorąco! Nie opuszczajcie mnie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nononie
czesc Japato :D "małe stworzonko które biegało mi po pokoju i zbliżało się do łóżka." RANY JA BYM ZESZŁA Z TEGO ŚWIATA :( Słuchaj kochana raczej musisz się tego pozbyć, żeby nie mieć dziury w mózgu. Jeśli się wstydzisz iść do lekarza (rozumiem cię) i powiedzieć że widzisz stworzonka w swoim pokoju to może najpierw poszukaj pomocy na jakichs forach internetowych? Ale odradzam kafeterie:D Na pewno są strony miłośników swiadomego snienia ;/ ale są też pewnie takich ludzi którzy chcą z tym zerwać bo są świadomi ryzyka i niebezpieczenstwa. A słuchaj jestes moze religijna? Moze to by pomoglo... nie wiem juz sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JapataŁopata
nie jestem religijna, właśnie to chyba niedobrze ;( poszukująca wiary ale niewierząca-tak bym to nazwała. Kafeteria to jedyne co mi wpadło do głowy bo zajrzałam już na forum kardiologiczne ale jakiś bezruch tam panuje. Tutaj jak widzisz też można znaleźć ludzi wiedzących o co chodzi :) Poszukam oczywiście tych miłośników ale to chyba masochiści :D Dziura w mózgu... aż takie to groźne? Powiem szczerze, że przeraża mnie możliwość guza mózgu czy innego cholerstwa brrr ;/ Te stworzonko przypominało gremlina, proszę nie śmiej się tylko, ja naprawdę miałam takie halucynacje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nononie
kochana ja sie takich rzeczy o kosmitach duszkach sruszkach i innych stworzeniach naczytalam ze mi wcale nie jest do smiechu z tym gremlinem :D no, moze troszke ;) Chciałabym ci pomóc ale nie jestem w stanie dlatego odsyłam cię na jakieś fora konkretne chociaż powiem ci ze na kafe jak poszukasz dobrze topików o tym cholerstwie to znajdziesz i to takie obszerne. Swego czasu czytałam to wiem ;) I własnie po tych lekturach sie u mnie zaczeły schizy i szalenstwa nocne. No ale ja juz tego nie mam bo kiwam palcami jak mi sie zaczyna :D Ktoś wyzej wkleil naukowe dowody na szkodliwość na zdrowie psychiczne tego zjawiska dlatego im szybciej z tym skonczysz tym lepiej - ja tak mysle. Szukaj porad i nie bagatelizuj tego. A jak czesto to masz? I opowiedz moze co tam sobie wyczyniasz w nocy gdy snisz swiadomie?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalidoo
To, czego doświadczasz, to jest zjawisko paraliżu sennego a nie świadome sny, nie straszccie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalidoo
Paraliż senny niczym nie grozi i mózgu ci nie uszkodzi, jest tylko upierdliwy i nieprzyjemny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalidoo
I możesz sama spróbować zrobić z tym porządek. Po pierwsze: czy sypiasz regularnie i odpowiednio długo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalidoo
Musisz zaobserwować, jakie okoliczności wywołują paraliż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JapataŁopata
nie jestem w stanie sobie samej świadomie pomóc, bo nie wiem jak można to zrobić, no, to poszukam a was pozdrawiam ludolfinas w języku harakiri starożytnego plemienia Janków, który już dawno chyba wymarł albo się gdzieś ukrywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JapataŁopata
dalidoo być może w tym sęk :) masz chyba rację, hehe... nieregularnie napewno się zdarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×