Jestem od miesiaca w Polsce po dwuletnim pobycie w Uk i jest ciezko..

w Polsce nic sie nie zmienia? zmienia sie, chyba nie chcesz powiedziec ze spadek bezrobocia z ogolnokrajowego 20% na 8-9 % obecnie nie jest zmiana? 4 lata temu w 2004 roku moj maz, wtedy jeszcze chlopak, nie mogl znalezc zadnej, powtarzam zadnej pracy,po studiach nie bylo pracy dla nikogo, ludzie po uniwerkach szli czesto na kase do hipermarketow bo musieli sie z czegos utrzymac. dzis moi znajomi koncza studia i wszyscy bezpsorednio po nich znalezli fajna prace, oczywiscie nie za 4000 tys na reke- bo tyle niektorzy by chcieli po studiach bez doswiadczenia- ale maja dobra prace, zwiazana z zawodem itp. to ma sie nazywac Twoim zdaniem "brak zmiany"? w Polsce 4 lata temu bylo tragicznie, dzis widac ze wszytsko idzie ku lepszemu. mysle ze ob braku zmiany mowia tylko ci ludzie, ktorzy nie majac kwalifikacji, nic nie umiejac za 1200 sie z domu nie rusza, bo mowia ze "placa niegodna". pewnie, najlepiej to czekac az panstwo moze da...

A wiesz dlaczego???bo wiekszosc zarejestrowanych bezrobotnych zamiast siedziec na marnym zasilku WYJECHALA! wiem co pisze bo sama jestem przykladem.

no dokladnie - sama napisala ze od 4 lat czyli tak dlugo jak jestesmy w Unii. I smiesza mnie takie stwierdzenia ze sie poprawilo w polsce bo jest wiecej pracy - co z tego jak nie da sie z niej godnie zyc... ja mieszkam w Szkocji juz od 4 lat i nie zamierzam wracac - nie dosc ze mamy fajna prace (jakis kokosow nie zarabiamy a zazwyczaj 3 razy do roku wyjezdzamy na jakies zagraniczne wakacje, nie wspomne o lotach do polski i kupowaniu biletow dla rodzicow) to nie kompletnie nie musze sie stresowac tym czy mi wystarczy do kolejnej wyplaty i kiedy wreszcie bede mogla sobie kupic nowa bluzke... ostatnio przegladalam czasopismo z polski - w prawie kazdym artylule jakies nawiazanie do tego ze trzeba oszczedzac i jak sobie z tym radzic zeby nie zabraklo nam pieniedzy....tutaj poprostu o takich rzeczach sie nie myli bo nie ma potrzeby w polsce bylam nauczycielka za tysiac zl...nigdy w zyciu nie wroce do tego zawodu!!!

i jak firma upadala , zwolnilam sie i wyjechalam..a zarabialam niezle. tu mam tez "niezle" -4 razy tyle.przeliczajac na zlotowki.Ale nie musze przeliczac bo nie kupuje w zl .a w funtach. :)

Robi mi się niedobrze jak czytam takie żale. Byłem 9 lat za granica ( Francja , Belgia ) i nigdy nie wyjadę z kraju. Bycie tam to pewnego rodzaju oszukiwanie siebie samego i innych , że jest tam cudownie. Wypowiedzi typu "... w Polsce jest ciężko" , "... nie da się godziwie żyć" są pisane przez totalnych nieudolnych leni i nierobów a pisanie , że "... nie każdy może być szefem czy prezesem" świadczy o tym , że osoba to pisząca to życiowa łamaga. Sam osobiście nie skończyłem żadnych super szkół , mam tylko wykształcenie zawodowe i nigdy nie oczekiwałem , że będę coś dostawał za darmo lub za takie użalanie się nad sobą jak czytam w wyżej napisanych wypowiedziach. Przez te wszystkie lata pobytu za granicami Polski natknąłem się na masę niepowodzeń , na fałszywych ludzi , na wyzyskiwaczy i sam Bóg wie co jeszcze. Na moim miejscu nie jeden by się poddał i odebrał sobie życie , bo z takimi problemami , które mnie spotkały to według nierobów nie dało się żyć. Ja jednak żyję , mam się bardzo dobrze , wyciągnąłem wnioski z mojego wyjazdu z kraju i układam sobie życie , którego lenie i "narzekacze" mi zazdroszczą. Dobrze BETISZ pisze , ze większość z wyjeżdżających roztrwoniło swoje pieniądze na pierdoły i wracają do Polski i są finansowymi golasami. Ja potrafiłem bez większych wyrzeczeń odłożyć sporo kasy, wrócić do kraju , założyć firmę jakich w Polsce jest masa oraz mam bardzo dużą konkurencję ( bo są firmy większe i lepiej rozwinęte od mojej ) i rozkręcić ją bez niczyjej pomocy do tego stopnia , że zarabiam kilka razy więcej niż nieudole siedzący za granicą. Tym którzy mają głowę na karku mówię, że w Polsce naprawdę poprawiło się i można żyć na wysokim i godziwym poziomie o ile ma się jaja i pomysł na życie a nieudole niech dalej siedzą za granicą , trwonią kasę i narzekają jak im źle. Szanuję tylko tych ludzi wyjeżdżających , którzy ciężko tam pracują inwestując w siebie i w swoją przyszłość a potem zamierzają wrócic do kraju i swoich rodzin.

50 / 50

ja i tak nadal wole Londyn, restauracje, teatry, weekendy za miastem, normalna praca, ot, normalne zycie.... niech kazdy zyje tak jak chce ! I gwarantuje wam, nie oszukuje samej siebie, ja od dziecka wiedzialam ze w Polsce nie zostane. No i gdyby ludzie odbierali sobie zycie przy jakims tam upadku to nie byloby dzis zywych :P, skad wy bierzecie takie informacje ze wiekszosc ludzi powracajacych do Polski roztwonila pieniadze... zarabiaj dalej, czlowieku ,siedz z rodzina, najlepiej nie wytykaj nosa poza Polske bo wstyd przynosisz :P

Ze swojego punktu widze nia pisze.. ale zauwaz ze sa ludzie w uk ktorzy zyja spokojnie maja tu domy rodziny i nie musza wracac. Ty chciales-ok . lnnym jest TU DOBRZE!

Jesli zdaniem wiekszosci wyjechani to nieudaczniki nieuki ..itp. to czemu chcecie zeby wracali do pl?przeciez dobrej pracy nie dostana sa bez wyksztalcenia po latach spedzonych na zmywaku.. ;) taak w Polsce czeka ich swietlana przyszlosc!!

Moze niech tez maja szanse na normalne zycie

Angello ale pierdoloisz

Angello nie uważam siebie ani za lenia ani za nieudacznika, więc nie obrażaj mnie, bo mnie po prostu nie znasz, nie wiesz gdzie mieszkam ani co robię. A gdyby wszyscy byli prezesami to, jak ktoś już kiedyś tutaj napisał, tonąłbyś teraz w syfie, bo nie miałby ci kto śmieci wywieźć, postrzątać ulicy, sklepu czy szpitala, nie miałby cie kto obsłużyć w sklepie, no bo kto? prezes usiadłby w kasie? Więc bądź tak miły i nie obrażaj ciężko pracujących ludzi.

I w ogóle co wy z tymi studiami? Przecież nie każdy kończy studia, ale to nie znaczy, że ma przez całe życie zarabiać marne grosze? Rozumiem, że jak ktoś jest sprzątaczką albo kasjerką w markecie to niejako "z urzędu" jest skazany na wegetację?

aż oczy więdną A jak widac propaganda Tuska zbiera żniwa ;/ NIE CZYTAJCIE ONETU..... bez dystansu

Przykro mi ze niektorzy mnie nie rozumieja. Troche wyjasnien z mojej strony: -owszem zaoszczedzilam w uk, ale trzymam to na czarna godzine -pracy za 1100 nie moge zaakceptowac bo nie utrzymalabym sie. Sam pokoj kosztuje mnie 700 zlotych z rachunkami! Do tego jedzenie, bilet miesieczny, wyjazdy do rodzicow -ojciec pracy za 900 zlotych nie wezmie bo praca ta nie jest w miescinie w jakiej mieszka tylko w wiekszym miescie 30 km od miejsca zamieszkania. Na same dojazdy stracilby 300 zlotych! Tak wyszloby mu to samo co zasilek. Pisze to wsyztsko nie zeby wylac z siebie rozczarowanie Polska, a zwlaszcza ludzmi ktorzy trabia ze w Polsce lepiej sie zrobilo. G**o prawda. Tzn powiem tak: mam rodzine w warszawie i wiem ze tam praca jest. Ale w miastach malych pracy nie ma w ogole, a w miastach typu Wroclaw jest praca ale za smieszne pieniadze. Tak to niestety wyglada.

JejSmutnaTwarz wracaj do Anglii i badz szczesliwa .a rodzicom wyslesz kase;))taka polska taka rzeczywistosc i dlugo sie nic nie zmieni. a durnymi wpisami typu angelo sie nie przejmuj bo to sfrustrowany dupek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

BEDE BRONIC ANGELLO ZE WSZYTSKICH SIL!!!!!!!!! Angello, dokaldnnie jest tak jak piszesz, wszyscy co sa za granica dosonale wiedza ze sa tam niezsczesliwi, ze nic tam nie znacza, karmia sie jakimis bredniami pt tu mnie stac na bluzke, na aparat cyfrowy... a w Polsce to ciezko. podpisuje sie pod wszytskim co napisales, dodam jeszcze ze tez myslimy z mezem o jakims wlasnym interesie, bardziej maz geodeta, ja pewnie i tak po macierzynskim pojde na jakis etat, ale w ciagu naszego pobytu za granica wiele razy spotkalismy ludzi ktorzy sie z nas smiali kiedy my nie szalelismy po sklepach, uzywalismy starych nokii, kuoilismy samochod z silnikiem 1.4 (zeby jak najtaniej paliwo i ubezpieczenie) i tak dalej. Dzis wracamy do Plski z doswiadczeniem zawodowym, oraz, co najwazniejsze, wlasnie ztymi pieniedzmi (moim zdnaiem-imponujacymi), za ktore sie urzadzimy, starczy na poczatek na firme td. Nigdy w zyciu nie zostalabym na stale za granica, dzis ja smieje sie z tych co to po tych rzeczonych 2 latach wracaja i nie maja nic. Albo maja pretensje ze im proponuja 1100. A zyc we wlasnym kraju? wspanial rzecz, wie to kazdy kto byl na emigracji...

trudi, nikt tu studiow do nieczego nie miesza, wracaj do szkocji- jakie to ma znaczenie z jakiego powodu spadlo bezrobocie- tak zgadza sie od 2004 od momentu wejscia do Unii, nawiazujesz tu zupelnie bez sensu...

sie nie powiodlo to nie znaczy ze KAZDEMU!!!

Wszyscy za granica sa nieszczesliwi?????? pytam?!!

pisze tak bo tu mieszkam i widze te smutne twarze w niedziele na deptaku... ludzie ktorzy poza swoimi pracami i overtajmami nic nie robia, wieczory sopedzaja na gg czy skype,matki siedzace w domach z dziecmi, i pobeirajace smieszne child tax credity, a potem wypisujace rodzinie i na necie jaki tu nie jest socjal... a poza tym swoimi postami dajesz dowod na to ze jestes nieszczesliwy-wa- wszytskie twoje wypowiedzi to wolanie zaleknionego Polaka ktory czuje sie panem i tak po prostu wiedzie to swoje angielskie zycie kupujac bluzczyny za 10 funtow w New Looku a potem opiwiadajacy rodzinie i znajomym w Polsce jak to was na wszytstko stac... a na haslo "zycie w Polsce" z powodu tego jaki- jaka jestes zalekniona, zakompleksiona, malomiasteczkowa i nieudolna- ny zyciowo- jestes gotowa odpalic potezne dziala wyzwisk, inwektyw pt. angello p...isz az oczy wiedna i tak dalej.. nie masz argumentow...

przeciwnie- ja napisalam ze mi sie powiodlo- i z tego wlasnie powodu z podniesiona glowa, szczesliwa i dumna wracam do kraju do rodziny, przyjaciol, zyc godnie, zarabiac(tak, tak, zarabiac) w SWOIM KRAJU. tak jak naoisal Angello, ci nizaradni zyciowo i wiecznie narzekajacy na swoj los gotowi beda mnie pewnie utopic w lyzce wody za to...

Tyle ci powiem.

Wszystkich. kto by sie nie wypowiedzial dla niej jest nikim! liczy sie jej zdanie i basta. Zal mi cie ..

zrobiliscie dokladnie to czego sie spodziewalam- wyzwiska i inwektywy... i nabijanie sie z tego ze niby jestem taka zadowolona... i ze tu kogos probuje zakrzyczec... za czyjes szczescie i powodzenie jestescie w stanie utopic te osobe w lyzce wody... dokladnie tego sie spodziewalam.

Indziej. zaloz wlasny topik pt. wszyscy sa nieudacznicy w Uk a ja dumna polka jestem kims lepszym!

I cos ci powiem. pisze tu dopiero pierwszy raz a ty na mnie psy wieszasz?? znasz mnie?wiesz co robie w uk czy w pl?? NIE!! TY WIESZ ZE.. I co.. WSZYSCY.. !!!!ZAL....

Hej witam wszystkim dobry temat poniewaz ja rownziez zastanawiam sie nad powrotem do kraju. Tez wydaje mi sie ze w Polsce mozna sobie dac rade tylko trzeba chciec i nie czekac z zalozonymi rekami az praca sama sie znakdzie albo narzekac ze malo platna to nie biore. Ja jeszcze mieszkam w stanach od 3 lat troche odlozylam, chodzilam tez do szkoly jezykowej i chce wracac. Chce byc u siebie!!! Odlozylam 35 tys$$$ moze to i nieduzo ale mam nadzieje ze wystarczy na poczatek..aha i samochod wysylam w kontenerze rowniez do Polski bo bo co mam kupowac drugi w pl

jak czytam takie wypociny to az wstyd sie przyznawac... ja nie wroce do kraju bo mi sie tam NIE PODOBA :P owszem super jest odwiedzic rodzine, wypasc na kawe z przyjaciolmi czy polazic po gorach ale staly powrot do kraju nie wchodzi w gre. dobija mnie mentalnosc Polakow i chamstwo ktorego juz wystarczajaco duzo zostalo zaprezentowane na tym topiku. w Polsce bylabym skazana na takich ludzi co dzien, mieszkajac za granica moge wybrac czy obracam sie w towarzystwie Polakow czy innych narodowosci. pozdrawiam wszystkich ludzi sukcesu z tego topiku :P