Jestem od miesiaca w Polsce po dwuletnim pobycie w Uk i jest ciezko..

I to jest glownym tego powodem. to wszechobecne chamstwo. zawisc. wscibskosc. Tu ZYJE DLA SIEBIE I SWOJEJ RODZINY. i nikomu nic do tego!!!

Bastisz..?Czy Ty wróciłaś już do kraju czy dopiero zamierzasz..?Piszesz,że widujesz nieszczęśliwych ludzi na deptaku,więc wnioskuję,że jeszcze jesteś na obczyźnie....Może najpierw wróć do kraju,a potem się wymądrzaj co...?!Uważaj,bo zderzenie z rzeczywistością może być bolesne...Tutaj odłożyłaś spore pieniądze jak piszesz...Polska obawiam się takiej szansy Ci nie da.I dopiero wtedy docenisz to to ma do zaoferownia Ci Wielka Brytania...I wierz mi, nie wszyscy ludzie są tutaj nieszczęśliwi.Ja powrót do kraju mam już za sobą,ale on tylko utwierdził mnie w tym,że chcę żyć w Uk,bo to tutaj,każdego dnia mogę spacerowć po deptaku UŚMIECHNIĘTA...ja i moi bliscy...I bądź pewna,że takich jak ja, jest tu więcej... Pozdrawiam wszystkich szczęśliwych emigrantów :)

mentalnosci Polakow, o jakich tajemniczych ONYCH. Czyli o kim? Przeciez tez jestescie Polakami - czy pisza to sami święci? Ja np w Polsce na towarzystwo nie narzekam - jednak znajomych sobie kazdy sam dobiera.

widzisz, wszytsko zalezy od tego kto tu z jakim zamiarem przyjechal, nie rozumiem dlaczego negujesz fakt ze tu porzadnie zarobilam, wiesz, inwestowlaam kazdy grosz jaki tu zarobilam i po prosu mam przyszlosc zapewniona. moj maz juz dostal prace w polsce, bedziemy tam w polowe grudnia, jako geodeta z doswiadczeniem brytyjskim i angielskim braznowym zarobi 3000, niektorzy powiedza ze to malo, ze jak za to zyc, ale podkreslam, mamy juz ustwaiona przyszlosc za to ze przez te pare lat nie trwonilismy pieniedzy tylko je inwestowalismy. a niektorym tutaj to po prostu sie nie miesi w glowie jak mozna myslec o naormalnym zyciu w polsce... a wpolsce wiem jak jest, nie muisz mi uswiadamiac pani usmiechnieta... nie umiesz zrozumiec pewnych przenosni...

dokladnie, smieszne sa te wypowiedzi o wszechobecnym chamswtie panujacym w Polsce...

Przepraszam bardzo...Ja nie kwestionuję,że w Polsce można normalnie żyć...od kwestionowania czegokolwiek np. dobrobytu na obczyźnie jesteś Ty i Tobie podobni.... Twoja przenośnia miała dowieść tego,że Polacy tutaj są nieszczęśliwi,a ja Ci mówię,że nie musi tak być..Ot co..Pozdrawiam i szczerze życzę powodzenia w kraju. Aha.. Mówienie,że masz już zapewnioną przyszłość,dowodzi tylko tego,że nie masz pojęcia jak przewrotne może być życie.

Poza tym nigdzie nie zanegowałam,że odłożyłaś duże pieniądze..Wierzę w to,bo znam tutejsze realia...Czytaj ze zrozumieniem i nie doszukuj się złośliwości.

A ja juz od paru lat siedze w szwajcarji, marze o powrocie do kraju ale jak slysze o tym co sie dzieje w polsce to caly czas boje sie i odkladam wyjazd na pozniej. Zutaj pracuje jako recepcjonistka i na reke mam 9 tys zl miesiecznie...W polsce nie wiem czy znajde cos kolo 2 tys ...

jakos nie rozumiem co tak jedziecie po dziewczynie, ja mam zawod podobno dobry a pracy dluugo znalezc nie moglam, szukalam w saseidnich miastach itd. teraz mam za 1500 i dla mnie to duzo bo proponowali kolo 1000 zl... ludzie ode mnie z roku siedza w angli (tak gdzies 1/4 sie wyniosla z kraju na pewno) i sama bym chetnei wyjechala ale mnie tu chlopak trzyma ktory sie nie ruszy. kolezanka w czerwcu obronila mgr a teraz w irlandi siedzi i juz sobie samochod uzywany kupila..no sory mnie po 9 mc pracy na to nie stac by prochno kupic bo jak odlicze dojazdy, utrzymanie sie to duzo nie zostaje.... a koles opowiadajacy o wlasnej firmie - super - tylko jak kazdy bedzie mial wlasna firme to co? ja co prawda jako sprzataczka nie pracuje ale tym ludziom powinno sie tyle placic by mogli godziwie zyc a nie wegetowali ledwo...ze o reszcie nei wspomne...

betisz ubawilas mnie ze masz ustawiona przyszlosc..to jest zycie raz na wozie raz pod wozem..czasami zycie palta figle i uciera nosa - czego Ci nie zycze :] ale nie mysl ze o ze ktos ma problemy finansowe to tylko jego wina - nie zawsze...

Zawdzieczasz uk a nie polsce!. Sama przyznalas ze ty sie dorabialas? Wiec nie pierdol mi tu !!!Trzebq bylo dorabiac sie w Pl a potem sie chwalic! straszna z ciebie hipokrytka

Ja mam ciagle paniczny strach przed powrotem, ze nie znajde pracy ze stane sie takim samym biedakiem jak wiekszosc ludzi z mojego miasta

nigdy nie naposalam niczego innego-otz tak zgadza sie, to w uk sie dorobilam, w polsce nigdy nie pracowalam. i co, i mam do konca zycia byc polskim imigrantem w anglii? za to ze mi dala zarobic wiecej niz wPolsce? a jes;li chodzi o to zcy raz na wozie raz pod wozem, tak pisza ludzie ktorych sie kasa nie trzyma, korzy raz zarobione pieniadze latwo starca na nowe audiitd, ty tu czegos nie rozumiesz, jak sie inwestuje w nieuchmosci to mozna byuc spkojnym o przyszlosc... po raz kolejny widac ze nie mozecie zdzierzyc, ze ktos ma glowe na karku, umie oszczedzac, potem inewstowac, planowac cos w zyciu. to w was boli.ze wy tak po prostu nie umiecie. zeby tak w zyciu postepowac, tzreba miec szerokie horyzonty, otwarta glowe, byc bez kompleksow, mkiec wyksztalcenie, potencjal, umiec planowac, czasem cos poswiecic. wy tego nie umiecie.proste.

jak wszystkim sie zamarzy wlasny biznes to ciekawe kto pojdzie do biedronki na kase albo za salowa do szpitala, albo kto bedzie uczyl twoje dzieci, zamiatal ulice, wywozil i segregowal smieci, piekl chleb. w normalnym kraju kazdy kto wykonuje jakakolwiek prace zawodowo moze godnie zyc. a polska to chory kraj. a co powiesz o ludziach chorych, uposledzonych, mniej sprawnych intelektualnie? nie dosc ze pokrzywdzeni przez los to jeszcze bardzo czesto w trudnej sytuacji finansowej bo przeciez te renty to glodowe sa

odpowiedz mi na moje powyzsze pytanie

te argumenty sa niedorzeczne, rodem z ustroju socjalistycznego, bez sensu jest mieszanie tu watkow typu ludzie uspsledzeni, a marne pensje dla salowych... poza tym, jesli nie zauwazyles, nie tylko pieniadze stricte sa powodem do powrotu... a w moim pierwszym poscie stwierdzilam do autorki: skoro jest tak ciezko, skoro nie masz nic, a proponuja ci 1100 to wracaj do Szkocji. tez tak uwazam jesli nalezycie do ludzi ktorym sie obecnie w Polsce placi te 1100-bo na tyle starcza im umiejetnosci- to rzczeywiscie. lepiej dla gospodarki jesli ci ludzie wyjada do owej Szkocji. mowie o sytuacji ludzi, ktorzy byli na tle madrzy ze wycisneli z pobytu w uk maksymalnie ile sie dalo (tak jak ja) i z kapitalem finansowo- zaowodowym wroca i dostana 3000, mnie taka pensja, zwazywszy ze na wszystko inne ju mam, w zupeknosci wystarczy. a wielu to boli, ze umialam tak sobie w zyciu zorganizowac...

Do kogo piszesz Wy? Ja na ten przyklad tez pracuje w Uk, tez zainwestowalam w Polsce,kupilam lokal w miescie i go wynajmuje.Bo moze kiedys wroce ale narazie nie mam zamiaru. mam tu (w uk)rodzine. meza i 4 dzieci ktore chca TU zyc. I nie zycze sobie zebys mnie mieszala z blotem i wrzucala do jednego wora z innymi !

ale gadanie ze jak sie chce to sie ma jest bez sensu. autorka miala na mysli to ze polska jest chorym krajem w ktorym nie kazdy moze godnie zyc. zarowno salowa, kasjerka jak i prywatny przedsiebioraca ma takie samo prawo do godnego zycia. wiadomo ze ktos kto m wlasny interes moze dzieki wlasnej zarodnosci zarobic wiecej. a to ze wspomnialam o ludziach mniej zaradnych, czesto nie z wlasnej winy to co uwazasz ze skoro mamy demokracje to trzeba ich zdeptac, zepchnac na margines , zapomiec, wogole nie wspominac? przeciez nas tez to moze spotkac.

wiesz co, jak chcesz porozmawiac o realiach wpsolczesnej gospodarki wolnorynkowej, to zaloz nowy topik. a na marginiesie, nie wkladaj mi w usta czegos czego nie powiedzialam...

jestes kobieto jakas zafiksowana. czy ty wiesz ze w polsce kwalifikacje nie oznaczaja wysokich pensji? na kasach w marketach siedza osoby po studiach? nauczyciele (zwlaszcza ci mlodzi) sa bardzo dobrze wyksztalceni studia+ podymlomowki czasami nawet nie jedna tylko 3(znam takie osoby) a pensje marne bo na poczatek 850 zl na reke i zeby to jechac do tych powiedzmy 1700 trzeba miec 15 letni staz pracy i potem sie dziwic ze uczniowie nie maja szacunku dla nauczycieli. takie wlasnie sytuacje pokazuja ze nasz kraj nie jest normalny i bardzo sie roznimy od innych krajow ue

to raczej ty sie wtracilas w ten topik. ja doskonale rozumiem co miala autorka na mysli. jest u nas praca ale jest bezplacie

jestem od 2 i pol miesiaca w Polsce od jedynych w moim zyciu wakacji spedzonych w UK i odliczam do nastepnych. Tutaj jestem biedna studentka zastanawiajaca sie czy starczy mi do konca tygodnia. Tam zylam bez stresu.....Ludzie, ten kraj to paranaja.

jak czytam takie dyskusje to nóż mi sie w kieszeni otwiera.Wg Polaków żyjących w kraju wszyscy w UK sa tępi,pracuja na zmywaku i są wielce nieszczęśliwi. Ja tu jestem DOPIERO 3 lata.Pierwszy rok rzeczywiście pracowałam ciężko,poniżej swoich kwalifikacji,do tego nauka języka.W tej chwili nic mi do szczęścia nie potrzeba.I może to dziwnie zabrzmi jak na emigranta ale JESTEM SZCZESLIWA.I nie jestem tu żadnym wyjątkiem.Każde wakacje w Pl utwierdzaja mnie w przekonaniu że to nie kraj dla mnie.Nie jest lepej.I nie chodzi mi tu o kase ale o mentalnośc ludzi.To właśnie w Pl chodzą smutni,wiecznie wró..ieni (5min w kolejce to prawdziwy dramat:)) Nie zamierzam wracać- po 2 tyg w Pl ma dosyć.I cieszę się że wracam do UK,tu jest mój dom.Polske odwiedzam tylko i wyłącznie ze wzgl na rodziców. I śmieszy mnie propaganda w pl tv na którą niektórzy sie nabierają.Jak to jest źle w uk,wszyscy straca pracę a w Pl przyszłośc świetlana.I serial "Londyńczycy" o Polakach- narkomanach,puszczalskich i jakiś niedorozwojach wyjeżdzających do Anglii. Nawet jak kiedykolwiek w Uk bedzie naprawdę żle (w co watpię)to nie wracam do Pl,może Kanada,Australia,jest tyle pięknych miejsc na świecie:) Pizdrawiam SZCZĘŚLIWYCH emigrantów (i tych mniej szczęśliwych również)

Dokładnie Bastisz...To Ty się wtrąciłaś w topik na którym nie było zajadłości,tylko zwykła życzliwa dyskusja...Mówisz,że Nas..Polaków na obczyźnie boli to,że Ty sobie świetnie poradziłaś..Nie mierz ludzi,własną miarą...Nie wiedzieć czemu,to Ty nie możesz sobie poradzić z faktem,że są tacy,którzy tutaj też sobie świetnie radzą. To Ty założ sobie nowy topik i to na nim lecz swoje kompleksy bo tylko tak mogę wytłumaczyć sobie to,że tak atakujesz innych...Tam się rozpływaj na tym jaka jesteś świetna i zaradna..Ten topik nie jest dla Ciebie....

Za dobrze mi tu :)

ja tam widze to tak: zgadzam sie generalniee z betisz, wiem o co jej chodzi; chodzi o to ze ludzie którzy decyduja sie na wyjazd za granice (a bardzo czesto jest to okupione wieloma wyrzeczeniami) okazuje sie ze marnuja to szanse jaką daje pobyt tu w uk. Ja tez lada dzien zjezdzam(po 4 latach pobytu tu) do polski. Wszystkie pieniadze zarobione tu zainwestowalem, wszystkie! Teraz nie boje sie pracy w polsce nawet za 1500, bedac tu ulozylem sobie ten start, nie musze sie martwic o kase nie przez cale zycie bo na tyle nie starczy, ale na te pare lat, dopuki nie zaczne zaarabiac normalnie. ZBIERAJCIE TU W UK KASE ALE NIE NA RYBY, TYLKO NA WETKE! A w Polsce jest lepiej i wierze ze bedzie jeszcze lepiej-ale dzieki pobytowi tu tak czy siak poradze sobie, ja, moja zona i dziecko którego sie wlasnie spodziewamy!

Jesli cos mi nie pasuje to zmieniam to. Chcialam czegos innego w zyciu. l powoli realizuje swoje marzenia. w Polsce nie moglam z braku pieniedzy i czasu. Teraz mam jedno i drugie . i jestem wreszcie szczesliwa. a o to w zyciu chodzi.

Osa...Przeczytaj sobie pierwszy wpis Bestisz...po Twojej wypowiedzi,nie sądzę abyś się zgadzał z tym,że wszyscy rodacy na obczyźnie są nieszczęśliwi i wiedzą,że nic nie znaczą...Zrozumcie,że nie każdy chce żyć w Polsce....Nie wszyscy wyjeżdżają po to żeby się dorobić i wrócić do kraju...Są tacy,którzy na obczyźnie są poprostu szczęśliwsi....z wielu względów... O jakich zmarnowanych szansach mówicie...Tutaj też się rozwijamy,kształcimy się,awansujemy... Jeżeli ktoś jest nieudacznikiem,będzie nim niezależnie od miejsca... Ale jest mnóstwo ambitnych ludzi,którzy żyją poprostu tak jak chcą....Tutaj-na obczyźnie....

zabawne...dokładnie!:)