Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak sobie pisze hm

moj facet

Polecane posty

Gość wiecej swobody by bylo
Ty moze i tak... A o nim pomyslalas? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie pisze hm
Nie rozumiem... Przecież nie mówię, że uprawialibyśmy wtedy seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Droga, może to przykre co napiszę ale... miłością się nie wyżywisz. strasznie to prozaiczne ale prawdziwe. Nie wiem ile masz lat ale wnioskuję, że mniej niż 27 - skoro tak to olej go i poszukaj sobie kogoś bardziej zaradnego. Zastanów się czy od razu chcesz się skazywac na bycie w tym związku od wszystkiego od myslenia za co będziecie życ i jak, gdzie po inne pierdy? Z tego co piszesz to on jest nizaradny i leniwy. Może ma to wrodzone a może nabyte - nie wiem. Wiem jedno - nie warto! Nawet jesli nagle go oświeci i coś ze sobą zrobi to tylko dlatego, że mu pogrozisz palcem. Zastanów się czy chcesz ciąglę stać nad nim z batem? Nie warto - uwierz. Wiem z własnego doświadczenia. I zawsze bedziesz ta zła, która się czepia i wymaga. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie pisze hm
Chyba macie rację. Nie jestem zaślepiona. To wszystko wiem, widzę. Może brak mi odwagi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie pisze hm
W ogóle myślicie, że to niereformowalny typ?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lylo
mój facet ma 27lat,pracuje od 19go roku życia(wcześniej też dorabiał).raz tylko zmienił pracę,raz stracił pracę,to tylko miesiąc był bez pracy.Narazie mieszka z ojcem,ponieważ spłaca pożyczkę i go nie stać,ale w styczniu weźmie kredyt i się wyprowadzi.Sam tak zadecydował,chce żebym z nim zamieszkała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie pisze hm
Ale czy jest możliwa stabilizacja w tym wieku bez pomocy rodziców? Mam tu na myśli pomoc finansową, ale też jakieś załatwianie pracy, czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjgjbg
NIE WIAZ SOBIE Z NIM PRZYSZLOSCI PO CO CI TO CO BEDZIESZ CALE ZYCIE ZA NIEGO ZAWALAC A ON CO BEDZIE SIEDZAL PRZED TV !! ZENADA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooo
no to dobrze ze chociaz studiuje, po studiach napewno znajdzie prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JEST MOZLIWA STABILIZACJA BEZ POMOCY RODZINY! nikt mi pracy nie załatwił, nie dołozył się do mieszkania. wszystko co mam zawdzięczam sobie. Fakt- dorabiałam od 17 roku zycia - i nie musiałam! Ale chciałam byc choć trochę samodzielna. W wieku 22 lat już na stałe wyprowadziłam się od rodziców i radzę sobie sama. Kwestia chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JEST MOZLIWA STABILIZACJA BEZ POMOCY RODZINY! nikt mi pracy nie załatwił, nie dołozył się do mieszkania. wszystko co mam zawdzięczam sobie. -------------------------------------------------------------------------------------- Zgadzam się...ze mną jest podobnie...wszystko co mam i na co mnie stać zawdzięczam sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie pisze hm
On ciągle powtarza, że jest to prawie niemożliwe. W jego środowisku wiele osób mieszka z rodzicami, późno się wyprowadza, z racji tego, że on jest z dużego miasta. A ja z małego. U mnie większość tych, którzy chcą coś osiągnąć muszą siłą rzeczy wyjechać studiować do dużego miasta. Usamodzielniają się w wieku 19 lat. Oczywiście, rodzice pomagają. Ale usamodzielnienie już jakieś jest. Nie mówię, że niezależność. To przychodzi później. Mam czasem wrażenie, że pochodzimy z dwóch różnych światów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On ciągle powtarza, że jest to prawie niemożliwe. ---------------------------------------------------------------------------- Tak jak lady venera napisała: kwestia chęci i zaradności życiowej......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale autorka pyta o konkretne
przykre to wszystko. Muszę podjąć jakąś sensowną decyzję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyglądasz źle ja też
uuu ciężka sprawa. też byłam z takim, przez 2 lata mydlił mi oczy, że w końcu sobie znajdzie pracę...miał 28 lat, ja byłam jeszcze w liceum i pracowałam w weekendy, a on nie mógł sobie znaleźć pracy, bo studia mu w tym przeszkadzały :D no i bez ich skończenia nie miał żadnych kwalifikacji, więc bez sensu sobie szukać 'byle czego'...(to jego słowa).rzuciłam go i teraz jestem szczęśliwa z zaradnym facetem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×