Szczyt bezczelności!

jelieli komuś to coś da to niech się mści ,ale autorka pisze ze nie potrafi, co zrobić facetowi ktorego nie obchodzi ze mi matka umiera no co miałam mu zrobić no co ?????????????????? co autorka ma zrobić facetowi ktorego nie interesuje stan ojca dziewczyny ktora kiedyś była dla niego najważniejsza, no co, szkoda słow na takich ludzi

Ano własnie... słów szkoda...

a ja powiem tak, może jemu nprawde chodzi o to zebys mu załatwiła praktyki i tylko po to jesteś mu potrzebna, ale z drugiej strony mozliwe że jest tak ze to tylko pretekst zeby sie zblizyc do ciebie, faceci tak mają, ze niby nic do ciebie nie mam, mam tylko sprawe a tak naprawde to są podchody.moj tez tak robił( w innej sorawie oczywiście) ale dzwonił zebym cos mu powiedziała, dała numer gdzies tam. to były podchody zeby mnie usłyszec , zobaczyc gdzie jestem, takie tam. bo jak by chciał to sam by wszystko załatwił, mnie by do tego nie potrzeboował.

ale nie mówie jak masz inne powody, jeżeli jest naprawde swinią to sie nie wahaj.tylko mówie że jest też inna opcja na podstawie tylko tej sytuacji

Jak by rzeczywiscie chcial odnowic znajomosc to by sie wlasnie zaczał wypytywac co u niej itp aby podtrzymac znajomosc a nie rozmowa 10 sekund. Co za palant...

podchody..........też mi coś, dzwoni do niej, ani hej jak sie masz, albo co słychać i on niby sie do niej chce zbliżyć niby jak, brakiem zainteresowania jej osobą, dziewczyna potrzebuje wsparcia a on jej dupe zawraca jakimiś praktykami niech sam tyłek ruszy i poszuka

Dokładnie tak- odnowienie znajomości w taki sposób nie wydaje mi sie na miejscu... Jeśli chce odnowić , to chyba tymbardziej powinnien sie zainteresowac co słychac...... Najzwyczajniej chciał załatwić konkretną sprawę, odnowienie kontaktu ...... nie tędy droga.

wiecie, nigdy nie był typem wspierającym, nigdy tez nie umial sie zachowac... był na bakier z kulturą- nie przepuszczał w drzwiach, itd... Dlatego miałam dość, strasznie mnie to złosciło... wydawało mi sie,ze choćby na odrobinę kultury mógłby sie zdobyć po rozstaniu, a tu proszę - cały on!

odezwal sie bo hcce by ktos mu zalatwil praktyki a ty se dorabiasz teorie ze jemu chodzi o ciebie :O wez idz po rozum, super pomysl z tym wyslaniem go do jakiejs firmy, naprawde

oj, chyba nieuwaznie czytałas, zadnej teorii nie dorabiam, wkurzyła mnie jego bezczelnosc i brak taktu, to wszystko.

moze powinnam nazwać topik- "szczyt egoizmu", tyle,ze to nie był wcale jego szczyt, były lepsze akcje. A wy? podzielcie sie swoimi doświadczeniami w tej materii....

a z drugiej strony Smiac mi się chce, co za tupet :) mi osobiscie nie chciałoby się nawet zawracać sobie głowy jakimś lipnym miejscem, szkoda na takiego czasu :)

do kjy u76 -przeczytaj uważnie temat ,a potem doradzaj, autorka nie twierdziła nigdy, ze on chce do niej wrocic, to ktoś inny wysunął taką teze, autorce po prostu przykro ze znając jej sytuacje rodzinną, dzwoniąc do niej nawet nie rzucił głupiego "jak sie masz" tylko od razu wypalił o tych praktykach, trzeba umieć dokładnie czytać a potem wysuwać wnioski...........

ale poprzednio jak gadala z nim na gg to jemu tak samo chodzilo pewnie o praktyki, dlatego sie odezwal a ona mysli pewnie ze to dla niej sie odezwal, a potem zadzwonil by sie dowiedziec o nich skoro gluuuupio obiecala ze je zaltwi, swoja dorga tak od razu wyskakiwac z propozycja zalatwienia praktyk bylemu... jasne ze to bylo egoistyczne, jak zapytal tylko o praktyki tylko ze autorka jest naiwna jak reszta tych lasek sie tu oburzajacych :P

no racja! Zachowalam sie jak zwykle idiotycznie, za dobra jestem.,samo mi sie tak wyrwało z tymio praktykami i teraz żałuję..... Chociaż nie, nie żałuję , bo dzieki temu miałam okazje przypomnieć sobie co było w tym związku nie tak. Przez te 4 miesiace wyidealizowałam byłego , roztęskniłam sie , narozpaczałam, chociaż prawda jest taka,ze sama go pogoniłam- tak miałam dość podobnych sytuacji....i chyba dobrze mi ta sprawa z praktykami zrobiła- back to normality.